Drożejący produkt zabija polskie meblarstwo
11 marca, 2025 2025-03-11 4:12Drożejący produkt zabija polskie meblarstwo

Drożejący produkt zabija polskie meblarstwo
Pod koniec stycznia trafił do nas list, którego autorem są „mali producenci mebli”. Jak napisali, chcą tym listem zwrócić uwagę na potężny problem dotyczący branży meblarskiej w Polsce, problem który jest z niewiadomych powodów przemilczany i ignorowany przez wszystkie polskie media. Jako miesięcznik branżowy postanowiliśmy nie przechodzić obok niego obojętnie i zdecydowaliśmy się na publikację listu w całości.
Szanowni Państwo,
W niniejszym liście chciałbym zwrócić uwagę na potężny problem dotyczący branży meblarskiej w Polsce, problem który jest z niewiadomych powodów przemilczany i ignorowany przez wszystkie polskie media.
Polski sektor meblarski plasuje się na drugim miejscu na świecie pod względem eksportu i odpowiada za 2,3% naszego PKB, jest równocześnie czwartym przemysłem w kraju pod względem wielkości zatrudnienia (wg danych GUS). Dlatego tym bardziej jest to dziwne i trudne do zrozumienia, dlaczego nikt nie porusza problemu z jakim ten przemysł boryka się od kilkunastu miesięcy.
Meble produkowane w Polsce w 90% trafiały na eksport na rynki głównie Europy Zachodniej, jednakże w wyniku braku obrony branży przez polski rząd a także dzięki niekorzystnym decyzjom podejmowanym przez Komisję Europejską, meble te przestały być atrakcyjne cenowo dla tych rynków i są wypierane przez znacznie tańsze meble produkowane między innymi w Chinach.
Jedną z głównych przyczyn tej sytuacji są rosnące koszty płyt drewnopochodnych, z których meble są produkowane. Jest to pokłosiem sankcji nałożonych przez Unię Europejską na Rosję i Białoruś, które do 2022 były najważniejszymi dostawcami takich płyt dla polskich producentów. I niedostępnością bardzo taniego produktu, w stosunku do płyt produkowanych przez producentów w UE, które są bardzo drogie.
Aktualnie istnieje bardzo wysoka presja medialna wywołana naciskami między innymi grup producentów sklejki liściastej w UE, przez którą są nakładane cła antydumpingowe na sklejki pochodzące z poza Unii (Kazachstan, Turcja, Chiny) oraz częściowo bezpodstawnie blokowany import takowej sklejki z krajów takich jak Kazachstan, Turcja, Gruzja. W licznych artykułach dotyczących importu sklejki z w/w krajów pojawia się szereg nieprawdziwych informacji, chociażby takich, że Kazachstan nie może produkować sklejki liściastej, gdyż w tym kraju powierzchnia lasów wynosi tylko 6%, a w Polsce 30%. Dlaczego w żadnym artykule nikt nie zwraca uwagi, że 6% powierzchni Kazachstanu to jest około 163 tysiące kilometrów kwadratowych, a dla porównania Polska, która słynie z obfitości w lasy ma ich łącznie 94 tysiące kilometrów kwadratowych, to jest 58% powierzchni lasów kazachskich.
https://www.earthsight.org.uk/blood-stained-birch
Dodatkowo bardzo często jest podnoszony argument, że te kraje nigdy wcześniej nie słynęły z produkcji chociażby omawianej sklejki liściastej, a produkcja odbywała się na rynki wewnętrzne. Dlaczego nikt nie zwraca uwagi lub celowo pomija fakt, że do momentu wprowadzenia sankcji na te produkty produkowane przez Rosję i Białoruś, produkcja w innych krajach nie była atrakcyjna cenowo dla dostaw do Polski i UE? Rynek nie znosi próżni, jeśli na rynku istnieje zapotrzebowanie na dany produkt, a dotychczasowy dostawca nie może realizować dostaw, to pojawiają się nowi dostawcy, którzy wypełniają tą lukę. Taka sytuacja właśnie występuje w tym przypadku. Taka sytuacja dla porównania występuje w branży meblarskiej – polskie meble nie są atrakcyjne cenowo dla Europy Zachodniej, dlatego też drastycznie rośnie import tanich mebli z Chin.
Ale dlaczego nikogo w Komisji Europejskiej nie interesuje fakt wzrostu importu chińskiego, a spadku polskiego? Dlaczego UE nie broni rynku producentów mebli i nie wprowadza wysokich ceł na produkty z Chin? Dlaczego Polska, dla której jest to kluczowa branża, skupia się na blokadzie importu tanich płyt drewnopochodnych, zamiast taki import umożliwić by ocalić tą bardzo ważną gałąź przemysłu? Z naszego punktu widzenia uważamy, że większą skuteczność w obronie rynku UE miałoby wprowadzenie ceł na produkt gotowy jakim są meble, a nie wprowadzenie ceł i blokowanie importu surowca, z którego europejscy producenci produkują meble, tworząc przy tym miejsca pracy i przyczyniając się do wzrostu gospodarczego.
W tej sytuacji jest jeszcze jeden bardzo interesujący aspekt. Sankcje na rosyjsko-białoruski przemysł drzewny, które docelowo mają obniżyć dochody tych 2 krajów i uniemożliwić im rozwój militarny, zostały wprowadzone tylko i wyłącznie przez UE. Dlaczego USA, które równocześnie przekazuje miliardy dolarów na pomoc militarną dla Ukrainy, równocześnie nadal sprowadza produkty drewnopochodne z tych krajów, zasilając ich budżety potężnymi kwotami?
Dlaczego nagonka medialna tylko i wyłącznie jest na producentów z branży meblarskiej z Kazachstanu czy Turcji (które podobno są krajami pomagającymi ominąć sankcje Rosji i Białorusi), a nikt nie porusza podobnego wzrostu importu w wielu innych branżach (produkty takie jak gaz, węgiel, nawozy, rolnictwo, stal, itp.) które też są objęte podobnymi sankcjami, a przed wybuchem wojny nie były z tych krajów eksportowane do UE?
Drożejący produkt zabija polskie meblarstwo. Dla przykładu jeden z największych producentów Black-Red-White zamyka 2 swoje fabryki, wiele producentów skróciło do 4 dni tydzień roboczy, ze względu na brak zamówień. BIG InfoMonitor zwraca uwagę, iż w ciągu ostatniego roku kwota zaległego zadłużenia producentów mebli wzrosła o ponad 52 mln zł do 325 mln zł, co stanowi przyrost o 19% r/r.
Nawet jeśli pojawiają się jakiekolwiek artykuły mówiące o kryzysie w branży meblarskiej, to za główną przyczynę podaje się wzrost kosztów energii. Nikt, nie wspomina o drastycznie rosnących kosztach płyt drewnopochodnych, gdyż nie wiedzieć czemu jest to niewygodne.
https://biznes.meble.pl/newsroom/gorzki-bilans-2024-roku-dla-branzy-meblarskiej
Unia Europejska pod przykrywką „ochrony unijnych producentów płyt drewnopochodnych” doprowadza do sytuacji, że kosztem ochrony kilkunastu tysięcy miejsc w tej branży, istnieje poważne ryzyko utraty miejsc pracy przez kilkaset tysięcy ludzi zatrudnionych w branży meblarskiej w samej tylko Polsce. Przypominam, branży odpowiedzialnej za ponad 3% polskiego PKB.
Jesteśmy zbyt małym podmiotem, by mieć siłę poruszyć ten temat – dlatego też zwracamy się do Was z prośbą o zainteresowanie faktem, że aktualnie przedstawiane przez wszystkie media fakty dotyczące importu „krwawych produktów drewnopochodnych” są jednostronne i nieobiektywne. Unia Europejska swoimi decyzjami wykańcza jedną z najważniejszych polskich branż, a nikogo to kompletnie nie interesuje.
Zaniepokojeni mali producenci mebli
Powyższy list zgodził się na naszych łamach skomentować Jarosław Michniuk, prezes Zarządu Paged Morąg i Paged Meble, członek Zarządu EPF – Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Paneli oraz OIGPM – Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli:
Główne problemy branży meblarskiej mają inne przyczyny
Oba listy ukazały się w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 3/2025.