Branża

Branża meblarska nie siedzi i nie czeka, ale inwestuje i transformuje!

Tomasz Wiktorski, właściciel firmy B+R Studio.

Branża meblarska nie siedzi i nie czeka, ale inwestuje i transformuje!

Józef Szyszka niedawno powiedział: Wiesz za co lubię naszych meblarzy? Nawet jak jest źle na rynku, to nie siedzą i nie płaczą, tylko działają, żeby coś zmienić i są aktywni!

Reklama
Banner reklamowy reklamuj się w BIZNES.meble.pl listopad 2024 750x200

Natura nie lubi próżni. Pomimo braku IMM, w styczniu miałem przyjemność uczestniczyć w kilku ważnych branżowych spotkaniach, aby podsumować 2024 rok i zmierzyć się z wyzwaniami na 2025. O tym, że rok 2024 przyniósł branży meblarskiej spadek produkcji o 2% (liczony według przychodów firm), 5% (liczony sprzedażą produktów) i 6% (liczony kilogramami eksportu), sygnalizowałem już w poprzednich felietonach. Z raportów GUS wynika, że zniknęło 6 firm dużych i średnich, a i tak grono firm nierentownych zwiększyło się z 25% do 33%. To wyraźny sygnał, że nie można tracić czujności, a stery muszą być mocno trzymane, aby zagwarantować przedsiębiorstwom meblarskim utrzymanie się na rynku.

Czynniki, które przyczyniły się do tej sytuacji dobrze znamy. To szybko rosnące koszty produkcji, drożejąca energia oraz ograniczenia w dostępie do surowców drzewnych spędzają sen z powiek niejednemu przedsiębiorcy. Kumulacja wyzwań powoduje, że nie wszyscy sobie z nimi radzą, natomiast transformacja prowadzona w pełnym biegu nie zawsze się udaje. Co gorsza, nasze meble stają się mniej konkurencyjne w handlu międzynarodowym. W szczególności taniał import mebli z Chin do Polski, ale również do całej Unii Europejskiej. Topniała więc cenowa przewaga konkurencyjna. Tu muszę przytoczyć generalną uwagę globalnego gracza na rynku: Polskie firmy zbyt wolno reagują na zmiany! Łatwo powiedzieć. Niemniej jednak, czy nie uważacie, że właśnie owe wyzwania są katalizatorem dla innowacji? Prawdziwa zmiana nie nastąpi, dopóki ból nie będzie wystarczająco duży?

W obliczu tych trudności przemysł meblarski w Polsce ma wyjątkową okazję, by na nowo zdefiniować swoją wartość. Lubię czasem przywoływać zadanie polegające na łączeniu 9 kropek kilkoma liniami. Najpierw trudno to zrobić za pomocą 4 kresek, ale w końcu udaje się. Później trzy, dwie i na koniec jedna. Musimy wyjść poza kwadrat komfortu i znanych rozwiązań, aby spojrzeć na branżę z pewnej perspektywy i dostrzec przełomowe rozwiązania.

Innowacje, wzornictwo i nowe technologie na rynku

Inwestowanie w zrównoważony rozwój i ekologiczną produkcję staje się nie tylko koniecznością, ale i szansą. Konsument ewoluuje, jego świadomość ekologiczna rośnie, co otwiera przed nami nowe możliwości zdefiniowania produktów przyjaznych środowisku. Nowe materiały, recykling, komunikowanie śladu węglowego, zaoszczędzonego drewna, zmagazynowanego CO2 to hasła, których branża jeszcze nie używa.

Robotyzacja procesów produkcyjnych, e-commerce, a także zaprzęgnięcie sztucznej inteligencji do marketingu to kolejny obszar transformacji branży. Jeszcze w tym roku „ściana wschodnia” plus mazowieckie będą miały okazję, aby starać się o dotacje na zakup robotów. W ubiegłym roku pomogliśmy dwóm firmom przygotować audyt technologiczny i mapę transformacji w kierunku przemysłu 4.0.

Optymizm nie przychodzi łatwo, ale trudne czasy stwarzają okazję do przełomowych decyzji. Wyobraźcie sobie meble, które nie tylko zdobią wnętrza, ale są także przykładem zrównoważonego projektowania i produkcji, o czym komunikuje producent.

Kluczowym będzie strategia marketingowa i ekspansja na nowe rynki. Oni nas nie znają? To nasza szansa, by się przedstawić. Piszę felieton jeszcze przed targami MEBLE POLSKA, więc trudno je ocenić, ale dawno na potrzeby targów nie był wykorzystany cały teren MTP. A w tym roku będzie. To dobrze wróży.

Zaraz po targach rozpoczynamy razem z OIGPM nabór na nową, dwuletnią edycję wystaw w USA na High Point Market. W końcu eksport do USA w 2024 roku wzrósł o 6%, podczas gdy w innych kierunkach przeważnie spadał. Kto się nie rozwija, ten się zwija – mawia stare porzekadło. Wracamy również do tematu rynku indyjskiego.

Jeśli nie podążymy ścieżką innowacji, wzornictwa i ekspansji, to może się okazać, że przejedzie po nas walec historii. Nie pozwólmy, by obecny kryzys stał się zaprzepaszczoną okazją.

ZOBACZ TAKŻE: Zmiany klimatyczne

W trakcie spotkań branżowych zadawałem również pytania, jak się mają nasi najbliżsi konkurenci. Podobno gorzej od nas.

TEKST: Tomasz Wiktorski

Felieton ukazał się w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 3/2025.