Branża

Ekomarketing: ekologiczne przypadki branży

Przemysław Karlik, prezes Zarządu Instytutu Rozwoju Myśli Ekologicznej.

Ekomarketing: ekologiczne przypadki branży

Wprowadzając ekomarketing do swoich działań, potrzeba dużo cierpliwości, przemyślanych działań i myślenia o wszystkich detalach. Wszystko do momentu, aż stanie się on codziennością.

Reklama
Banner targów IFFINA 2024 750x109 px

Według raportu Nielsena już blisko 40% Polaków interesuje się produktami ekologicznymi i naturalnymi. Swoje zakupy zaczynają od produktów spożywczych, sięgając kolejno po kosmetyki, chemię domową czy meble. Nawet jeśli ochrona środowiska nie jest celem istnienia przedsiębiorstwa, to odpowiedzialne działania biznesowe są realnym oczekiwaniem świadomych klientów. Warto je zaplanować i komunikować, aby budować relacje z konsumentem, a co za tym idzie biznes.

Negatywne skutki oddziaływania człowieka na środowisko są faktem. Zanieczyszczenie powietrza powodujące zmiany klimatu, zaśmiecone lądy i oceany, kwestionowane formy produkcji – to tylko niektóre wątki. Odpowiedzialność nakazuje włączenie się w działania poprawiające ten stan rzeczy. Firmy i marki mają większe możliwości nie tylko w bezpośrednim finansowaniu działań. Mogą też skutecznie kreować wizerunek proekologiczny, kształtować proekologiczne zachowania swoich klientów, wspierając również wartość marki czy produktu. Jednym z narzędzi do kształtowania działań proekologicznych jest ekomerketing. Czym zatem jest ekomarketing?

Ekomarketing, czyli co?

W wielu źródłach możemy przeczytać, iż ekomarketing to przede wszystkim próba zrozumienia zmian zachodzących w naszym środowisku. Niestety, taka definicja nie jest wystarczająca. Wdrażanie ekologii do marketingu to przede wszystkim podjęcie poważnej decyzji o próbie zmiany myślenia naszej firmy. Musimy zacząć dostrzegać wszystko, co nas otacza, co produkujemy, a nawet z kim współpracujemy.

Wprowadzając ekomarketing do swoich działań, potrzeba dużo cierpliwości, przemyślanych działań i myślenia o wszystkich detalach. Wszystko do momentu, aż ekomarketing stanie się codziennością.

Ekologia w przedsiębiorstwie meblarskim związana jest m.in. z technologią. Ta zaś, jak wielu z nas wie, nie zawsze jest przyjazna środowisku. Dlatego tak ważna w szerzeniu i promocji działań o charakterze ekologicznym jest produkcja i angażowanie do jej rozwoju nowej myśli technologicznej oraz rozwiązań ekoinnowacyjnych.

Sprawmy, aby samochody, którymi się poruszamy i dowozimy nasze produkty, nie wyrządzały szkód. Na rynku jest obecnie wiele pojazdów bardziej przyjaznych środowisku. Promujmy też dojeżdżanie rowerem do miejsca pracy. Korzystajmy z odnawialnych źródeł energii. Do produkcji używajmy materiałów ekologicznych pochodzących z miejsc o zrównoważonym rozwoju. Wdrażajmy wszelkie procesy biznesowe, promujące rozwiązania proekologiczne m.in. w zakresie nowoczesnej myśli technologicznej. Właściwa technologia jest bowiem jednym z najistotniejszych elementów bycia „eko”. Wszystko dlatego, iż podczas powszechnie znanych metod produkcji, generujemy ogromną ilość różnego typu odpadów, energii elektrycznej oraz śladu węglowego.

Meble przyjazne dla środowiska

Twórzmy więc meble w optymalnych dla środowiska warunkach. Poprzez swoje działania zachęcajmy klienta do tego, aby on również spojrzał łaskawym okiem na ekologię, środowisko i klimat. Potencjalny klient nie zaufa bowiem marce, która szczyci się dbałością o środowisko, jeżeli firma znajduje się np. obok wielkiego wysypiska śmieci, albo współpracuje z marką używającą w produkcji środki zagrażające zdrowiu, lub życiu ludzi. Przede wszystkim należy obiektywnie stwierdzić czy to, co możemy zaoferować klientowi rzeczywiście jest ekologiczne. Jeżeli tak, testujmy rynek bez narażania zdrowia i życia swojego i swoich klientów.

Gdy wprowadzamy produkt, który nie jest zgodny z zasadami ekorozwoju, to klienci przede wszystkim to dostrzegą i ocenią. A gdy już do tego dojdzie, postarajmy się wówczas zmienić to w miarę swoich możliwości. Ewentualnie podkreślajmy w komunikatach, że z roku na rok, spróbujemy zmieniać się na lepsze w kwestii ekologii, klimatu i środowiska.

Priorytet? Nie ekologia!

Mimo swojej wszechobecności, ekologia wciąż nie jest dla nas priorytetem. Nadal wiele osób ma wrażenie, że wystarczy segregować odpady i gasić światło, bądź kupować produkty w tzw. zielonych opakowaniach, aby być „eko”. Powoduje to trudności zarówno w wartościowaniu działań podejmowanych przez firmy, jak i w ich porównywaniu. Wyzwanie dla przedsiębiorstw meblarskich jest więc spore. Nie wystarczy w nazwie firmy umieścić „eko”, zmienić logo na zielone czy zdominować tym kolorem opakowanie produktu. W ten sposób nie da się skutecznie zwrócić uwagi potencjalnych klientów. Takie rozwiązania mogą pomóc co najwyżej w jednorazowym zakupie, niż zyskaniu lojalności klientów. Klient musi mieć pewność, że kupiony produkt ekologiczny nie jest sprytnie podanym oszustwem.

Firmy w swoich działaniach koncentrują się z reguły na tworzeniu marek bądź linii produktów spełniających kryteria uznawane za ekologiczne. Czasami wpisują ekorozwiązania w krótkoterminowe (często jednorazowe) działania z zakresu społecznej odpowiedzialności. W ten sposób jednorazowo szukając przewag konkurencyjnych, zapominają o przygotowaniu długofalowej strategii działania jako ekomarketing.

Wśród najbardziej dominujących ekologicznych strategii możemy wyróżnić:

  • wprowadzenie innowacyjnych rozwiązań i nowej myśli technologicznej,
  • tworzenie produktów z recyklingu i materiałów biodegradowalnych,
  • stosowanie energooszczędnych rozwiązań,
  • inwestowanie w nowe technologie, a także odnawialne źródła energii,
  • wdrażanie nowych modeli biznesowych, a także polityki „zero waste”.

Moc słowa „eko”

Wiele przedsiębiorstw meblarskich, głównie światowych marek uświadomiło sobie moc, jaka kryje się pod terminem „eko”. Starają się więc wcielać w życie etyczne wartości powiązane z realnym zyskiem, jako efektem, a nie podłożem tego typu działań. Takie podejście stosuje m.in. jedna z wiodących marek szwedzkich, która zainwestowała w szeroko pojęty ekomarketing.

Z obserwacji rynku wynika, że w niewłaściwą stronę kierują się firmy, które prześcigają się we wprowadzaniu ekologicznych kolekcji mebli, wykorzystując ekologiczne rozwiązania raczej jako chwyt marketingowy, niż traktując je jako krok w kierunku zmiany całych procesów produkcyjnych. Nie wystarczy stosować materiały pochodzące z miejsc o zrównoważonym rozwoju, lakiery i barwniki nie szkodzące środowisku, bądź w przypadku mebli tapicerowanych organiczną bawełnę czy jedwab, jeśli nie myśli się o ekoinnowacjach i nowej myśli technologicznej w procesie produkcji, który za tym wszystkim stoi.

Odpowiedzialne tworzenie produktów pod względem technologii, produkcji i pochodzenia surowców, to nie jedyne obszary, w których firmy mogą się wyróżnić. Zauważalne są inne ważne dla odbiorcy aspekty oferty oraz filozofii firmy widocznej w działaniu i komunikacji.

Ekomarketing: przede wszystkim wiarygodność

Najważniejszą zasadą wprowadzania i komunikowania odpowiedzialnego działania przedsiębiorstwa jest wiarygodność i konsekwencja oraz dostosowania do własnej działalności. Wszelkie obietnice w tym zakresie wcześniej czy później sprawdzą odbiorcy, dlatego warto być rzetelnym w ich realizacji na każdym etapie. Pojedyncze działanie, które ma być „chwytem marketingowym”, może obrócić się przeciw firmie i zrazić klientów, którzy poczują się oszukani.

Chcemy wykorzystywać surowce ze zrównoważonych miejsc do produkcji? Dbajmy o zrównoważoną produkcję i odpowiednie opakowania, które nie będą wtórnie zanieczyszczać środowiska. Jeśli chcemy być „eko”, to zadbajmy również o inne obszary. Chodzi np. o optymalizację łańcucha dostaw, chociażby ograniczenia odpadów w biurze, czy zakładzie produkcyjnym firmy. Nie wszystkie firmy muszą od razu być zorientowane na odpowiedzialne zarządzanie. Jeśli firma nie jest gotowa do realizacji takich zobowiązań, lepiej poczekać, zaplanować i wdrażać je etapami. Najpierw wewnątrz, a potem na zewnątrz firmy.

Poza oczywistymi krokami w ramach optymalizacji łańcucha dostaw oraz działań operacyjnych jak redukowanie czasu potrzebnego do wyprodukowania każdej jednostki mebla, zużycia kartonu, papieru, wody, paliwa i energii oraz segregacja śmieci można planować kolejne w oparciu o zbadane potrzeby i opinie własnych klientów lub skorzystać z pomocy wyspecjalizowanych firm, które mają wiedzą w tym zakresie. Nawet takie podstawowe działania realizowane w dużej skali mogą stać się elementem polityk CSR (ang. Corporate Social Responsibility) firmy, która codziennie angażuje swoich pracowników i klientów do poprawy działań w tym obszarze i komunikuje sukcesy publicznie.

W zależności od skali działania dopasowujemy komunikację, odpowiednio na produktach, w ramach oferowanych usług, w raportach i sprawozdaniach, w social mediach prowadzonych przez firmy, poprzez działania i kontakty z klientami. Mogą to być także wydarzenia i konkursy dla klientów, które wspierają istotne obszary np. zbiórka starych mebli do recyklingu, czy sadzenie drzew w segmencie produktów tworzonych z surowców naturalnych.

Recykling a ekomarketing

Coraz więcej wydarzeń masowych promuje zachowania redukujące ilość odpadów czy zbiórki na recykling. W ten sposób nie tylko mobilizują swoich potencjalnych klientów, ale również edukują ich uczestników. Forma takiej komunikacji nie powinna niczym odbiegać od nowoczesnej komunikacji produktowej. Powinna być czytelna, prosta, atrakcyjna wizualnie, angażująca oraz dająca powody do dzielenia się szerze. Może to być zobrazowanie osiągnięć, a także indywidualnego wkładu w zakładany cel. W grupie często łatwiej realizować zadania więc można dodać element rywalizacji w zespołach. Ponieważ najlepszymi ambasadorami firmy są pracownicy, warto wdrożyć codzienne praktyki oraz aktywności podczas spotkań biznesowych czy integracyjnych, które nie tylko przypominają o celach i osiągnięciach firmy w ramach odpowiedzialnego biznesu, ale również zachęcają do aktywnego uczestnictwa w działaniach proekologicznych.

Po ekologiczne rozwiązania i ekomarketing sięgnęło wiele przedsiębiorstw z branży, lecz prym wiedzie tu jedna ze światowych marek szwedzkich. Marka ta od wielu lat, reklamując swoje towary i usługi, podkreśla ekologiczne aspekty działań związanych z produkcją i dystrybucją. Stale poszerza repertuar praktyk sprzyjających środowisku naturalnemu i zachęcając do nich swoich klientów. Osobliwym, ale bardzo dobrze odebranym przez publiczność pomysłem z okazji Black Friday było zachęcanie do niekupowania nowych przedmiotów, na rzecz wykorzystania tych, które potencjalni nabywcy mają już w domu.

People and Planet Positive

Pozornie ryzykowna, a w rzeczywistości skrupulatnie przemyślana akcja zaskarbiła firmie kolejnych sympatyków. Z pewnością, prędzej czy później, zasilą oni szeregi jego wiernych klientów i pozostaną nimi na lata. Równolegle z meblami i akcesoriami domowymi, sprzedawany jest tu bowiem określony styl życia oraz myślenia o świecie. I jest w tym, co trzeba podkreślić, duża konsekwencja. To pozwala stopniowo wprowadzać kolejne niestandardowe rozwiązania spod szyldu „eko”. A te są przyjmowane entuzjastycznie i traktowane jako naturalny etap rozwoju firmy. Tak, jak tworzenie kolekcji z recyklingu czy pomysł wynajmowania mebli.

Szwedzka marka w myśl strategii People and Planet Positive, chce traktować wszystkich ludzi, swoich klientów w zrównoważony sposób. Za tym idą nie tylko słowa, ale także czyny. Tworzy więc nie tylko świetne rozwiązania dla domu, ale dba także o ochronę środowiska. Przykładowo w Polsce szwedzka marka inwestuje w odnawialne źródła energii. Są to głównie farmy wiatrowe oraz panele słoneczne. W ten sposób firma dąży do osiągnięcia niezależności energetycznej i jasności przekazu marketingowego. Oczywiście nie każdy może sobie pozwolić na rozmach szwedzkiego brandu. Naprawdę jednak wiele można się od niego w tej dziedzinie nauczyć i na miarę możliwości wdrażać w swoim przedsiębiorstwie. Powyższy przykład, to jasna strona ekomarketingu. Niestety, rynek pokazuje, że są też i jego ciemne strony.

Ekomarketing czy ekologiczne manipulacje?

Ekomanipulacje, bo o nich mowa, stały się dość powszechnym mechanizmem wybielania wizerunku przez firmy. Dlaczego tak się dzieje? Powodem jest brak nie tylko konkretnych regulacji, ale w szczególności organów, które mogłyby skutecznie ścigać firmy stosujące złe praktyki i karać je za „ekologizowanie” swojego wizerunku.

Wymyślanie podobnie brzmiących nazw, używanie ekologicznych zwrotów, czy „zielonych” obrazów działających na emocje, chwalenie się wątpliwej jakości certyfikatami i produktami, a nawet bezpodstawne używanie symboli organizacji ekologicznych, czy wręcz celowo zła produkcja ekologiczna, to tylko niektóre przykłady grzechów firm z branży meblarskiej. Niestety, niektórzy producenci nie zachowują etycznej zawodowo postawy. Wciągają pod ekologię swoje produkty, które tak naprawdę z ekologią nie mają nic wspólnego. Natomiast chcą wykorzystać modny trend w zwiększeniu sprzedaży swoich produktów.

Co prawda prawo unijne przyczyniło się do zwiększenia czujności w zakresie zwalczania ekomanipulacji, niemniej wiele przedsiębiorstw meblarskich w dalszym ciągu dopuszcza się stosowania nieuczciwych praktyk, wychodząc z założenia, że „cel uświęca środki”.

Zobacz także: Ecodesign i zielona ekonomia

W Internecie, gdyby dobrze poszukać, widać próby walki z nadużyciami firm, począwszy od „zielonej” blogosfery, przechodząc przez social media i fora internetowe, na których nie brakuje aktywistów, do konkretnych serwisów i organizacji, starających się punktować nieprawidłowe przekazy. To jednak wciąż za mało. Przedsiębiorstwa praktykujące ekościemę (ang. greenwashing) swoją ofertę kierują z reguły do klientów o niskim poziomie świadomości ekologicznej. Tymczasem w zmianie podejścia potrzebna jest przede wszystkim rzetelna wiedza, edukacja i konsekwencja w działaniu. A z tym bardzo często bywa różnie.

Nadużyć jest dużo

Praktycznie nie ma tygodnia, aby do naszego Instytutu nie napływały sygnały o nieuczciwych ekopraktykach przedsiębiorstw z branży meblarskiej, ale też i z innych sektorów naszej gospodarki.

Tymczasem, aby ekomarketing przynosił pożądane efekty, powinien być narzędziem, zachęcającym klientów firmy do włączania się w akcje na rzecz ochrony środowiska, wpisanym w koncepcje społecznie odpowiedzialnego biznesu. Stanowić też szansę dla firm innowacyjnych i szybko reagujących na zmiany. Ekomarketing ma rację bytu jeśli przedsiębiorstwo, zakład czy produkt oferowany przez daną firmę nie tylko nie zanieczyszcza środowiska, lecz także w możliwie największym stopniu je chroni, uwzględniając także, bądź przede wszystkim kryteria ekoprojektowania (ang. ecodesign).

Warto przypomnieć, że ecodesign jest podejściem do projektowania produktów, ze szczególnym uwzględnieniem wpływu produktu na środowisko podczas całego cyklu życia. Cykl życia produktu zazwyczaj dzieli się na produkcję, zakup, użytkowanie i utylizację. Ponieważ cały cykl życia produktów należy rozpatrywać w zintegrowanej perspektywie, specjaliści od projektowania, produkcji, marketingu, a także zarządzania projektami, powinni współpracować w ramach rozwoju nowego produktu, lub doskonalenia już istniejącego. Razem mają największe szanse na przewidzenie efektów zmian produktów i ich wpływu na środowisko, klimat czy ludzi.

Ekoprojektowanie

Ekoprojektowanie to coraz większa odpowiedzialność i zrozumienie naszego ekologicznego śladu na naszej planecie. Świadomość ekologiczna, przeludnienie, uprzemysłowienie i zwiększona populacja środowiskowa doprowadziły do kwestionowania wartości konsumenckich. Konieczne jest zatem poszukiwanie nowych rozwiązań, które są przyjazne dla środowiska i prowadzą do zmniejszenia udziału człowieka w procesie produkcji mebli, a także zużycia materiałów i energii. I choć ekoprojektowanie stanowi nie lada wyzwanie dla branży meblarskiej, każdy zrealizowany w tym duchu projekt będzie dobrą inwestycją w ochronę środowiska, a także bezpieczeństwo i zdrowie przyszłych pokoleń.

Ekoprojektowanie – projektowanie dla środowiska – włączanie aspektów środowiskowych do projektowania i rozwoju produktu mające na celu obniżanie negatywnego oddziaływania na środowisko w całych cyklach życia produktów (ang. Design for Environment (DfE), ecodesign, life cycle design, green design, Environmental Consious Design (ECD), sustainable design). Źródło: PN-EN ISO 14006:2011 Systemy zarządzania środowiskowego – wytyczne do wdrażania ekoprojektowania; PKN; Warszawa; 2011.

Jeśli chodzi o ekomarketing, to ważne są również kwestie edukacji ekologicznej klientów. Można więc zakładać, iż wraz ze wzrostem świadomości ekologicznej klientów, ich oczekiwania odnośnie autentyczności działań firm w kontekście ekologii także wzrosną, a ekotrend będzie miał częściej odzwierciedlenie w formie dobrych praktyk w przedsiębiorstwach meblarskich.

Ekomarketing nie tylko dla największych

Które przedsiębiorstwa mają zatem największe szanse, by wdrożyć ekomarketing? Nie tylko najwięksi gracze na rynku meblarskim mają możliwość wprowadzać do swoich strategii promocyjnych ekomarketing. Coraz częściej tego typu rozwiązania z powodzeniem stosują mniejsze firmy. Kluczowe są tu znajomość specyfiki własnej branży, potencjalnej grupy docelowej oraz wnikliwa analiza sytuacji rynkowej. Warto pamiętać, że to, co w jednym miejscu sprawdzi się doskonale, w innym może wręcz zaszkodzić.

Ekomarketing może przybrać bardzo różne formy i dotyczyć różnych aspektów działalności firmy. Można podkreślać działania w obrębie unowocześniania procesu produkcji (np. automatyzacja, robotyzacja, digitalizacja), pozyskiwania i wdrażania do produkcji materiałów ekologicznych czy możliwości recyklingu uzyskanych produktów. Wachlarz ewentualnych działań jest naprawdę szeroki i w każdej firmie z pewnością znajdą się obszary o ekopotencjale, które można wyeksponować w strategii marketingowej. Liczy się dobra koncepcja i zmysł obserwacji. Jedną z takich koncepcji z całą pewnością powinno być kreowanie przez przedsiębiorstwa wizerunku firmy ekologicznej.

Firmy aby wykreować swój ekologiczny wizerunek, powinny dokonywać zmian w procesie produkcji. Powinny wprowadzać systemy ekoinnowacji, a także opracowywać bezpieczne ekologicznie produkty i ich opakowania. Powinny także włączać się w różnorodne działania proekologiczne, a także stawiać na edukację. Następnie starając się różnymi sposobami dotrzeć z tymi informacjami do potencjalnych klientów poczynając od prostej informacji w komunikatach i na opakowaniach, po działania PR-owe, sponsoring czy kampanie reklamowe, powinny budować pozycję firmy o ekopotencjale.

Nie tylko ekologiczne produkty

Nie tylko produkty mają być ekologiczne, ale cała działalność przedsiębiorstwa powinna wspierać ochronę środowiska. Budynki w których przyjazne środowisku przedsiębiorstwa lokują swoje siedziby powinny być także ekologiczne i energooszczędne. Powinny być wykonane z materiałów przyjaznych dla środowiska i tak zaprojektowane, aby zużywały minimalną ilość energii. Dodatkowo takie budynki powinno zasilać się zieloną energią, pochodzącą ze słońca, wiatru, czy innych źródeł odnawialnych. Lokalizacja budynków nie pozostaje bez znaczenia dla ekologii, chociażby ze względu na łatwość dojazdu pracowników komunikacją publiczną.

Coraz więcej przedsiębiorstw pokrywa dachy swoich siedzib panelami fotowoltaicznymi. Niektórzy kupują farmy wiatrowe, aby zapewnić swoich klientów, że produkują tyle zielonej energii ile same zużywają. Dzięki temu ich działalność jest neutralna dla środowiska. Flota samochodów przedsiębiorstw dbających o ekowizerunek, coraz częściej zawiera modele elektryczne i hybrydowe. Zużywają one dużo mniejsze ilości paliwa i emitują odpowiednio mniej zanieczyszczeń.

Koncepcja 4R

Nie tylko wizerunek w oczach klientów może być motorem do działań proekologicznych w firmach, ale i presja środowiska biznesowego w którym działają. Takim stymulatorem są też niewątpliwie przepisy Unii Europejskiej z zakresu ochrony środowiska. Przykładem może być choćby koncepcja 4R: reduce, reuse, recycle, repair, wynikająca z art. 17 Rozporządzenia Rady (WE), która zawiera wymogi dotyczące zmniejszania odpadów, ponownego wykorzystania, przetwarzania, oraz wydłużenia cyklu życia produktów przez ich opłacalną naprawę.

Według przedstawicieli Unii Europejskiej (UE) firmy często tylko udają, że są „eko”. Ostrą reakcją w tym obszarze wykazał się komisarz UE, który chce narzędzia do walki ze zjawiskiem greenwashingu. Wiceszef Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis apeluje o stworzenie narzędzia pozwalającego na walkę ze zjawiskiem greenwashingu, czyli z wabieniem klientów przez różne przedsiębiorstwa fałszywymi deklaracjami o przyjazności ich produktów i usług dla środowiska. W opublikowanym wywiadzie dla dziennika „Financial Times” (FT) Dombrovskis, odpowiadający w Komisji Europejskiej (KE) za sprawy związane z euro i stabilnością finansową, wezwał UE, by do końca tego roku osiągnięto porozumienie w sprawie systemu klasyfikacyjnego. Miałby on pozwalać na wskazanie firm rzeczywiście dbających o środowisko i odróżnienie ich od tych, które taką troskę tylko udają.

Według Dombrovskisa taki system, zwany taksonomicznym, będzie miał kluczowe znaczenie, jeśli UE ma zrealizować wyznaczone sobie cele klimatyczne i stanie się podstawą dla unijnych inicjatyw środowiskowych w przyszłości – np. funduszu, z którego finansowane byłyby proekologiczne projekty, oraz unijnego certyfikatu „eko”. Dzięki temu systemowi Bruksela byłaby w stanie zmuszać przedsiębiorstwa do wskazania, czy rzeczywiście mają powód, by określać się jako „zielone przedsiębiorstwa przyjazne dla środowiska”. Decydować w sprawie zielonych, czy zrównoważonych inwestycji można dopiero wtedy, gdy wie się, co jest zielone. W ten sposób unika się greenwashingu, zapewnia się przejrzystość inwestorom (…) – podkreślił unijny komisarz.

Kto decyduje, które produkty produkty są eko?

FT przypomina, że w zeszłym roku UE zaproponowała projekt prawa wyznaczającego podstawowe kryteria, które muszą spełniać produkty i usługi chcące reklamować się jako zielone. Kryteria te to np. przyczynianie się do redukcji ilości odpadów czy walki ze zmianami klimatu. Na tej podstawie KE decydowałaby, które produkty czy usługi zasługują na prośrodowiskową etykietę.

Pomysł ten wywołał jednak obawy wśród państw członkowskich przed zbytnią kontrolą unijnej centrali nad procesem, który decydowałby o odbieraniu źródeł finansowania jednym firmom i przekazywaniu ich drugim – pisze FT. Dombrovskis zapewnił, że rozumie chęć państw unijnych do uczestniczenia w podejmowaniu decyzji, i powiedział, że nowe prawo musi dać się dostosować do sytuacji w konkretnych krajach. Zaznaczył, że nowe zapisy powinny być prawnie wiążące. Wiceprzewodniczący KE wyraził nadzieję, że rządy krajów UE uzgodnią plan w tej sprawie, umożliwiając negocjacje z Parlamentem Europejskim, które miałyby doprowadzić do wypracowania ogólnego porozumienia do końca bieżącego roku. Finlandia, która w tym półroczu sprawuje przewodnictwo w Radzie UE, zapowiedziała już, że sprawa ta będzie dla niej priorytetowa, a przyszła szefowa KE Ursula von der Leyen obiecała zwiększyć wysiłki Unii w walce ze zmianami klimatycznymi.

Na szczęście Unia nie tylko wymusza ale i wspiera działania proekologiczne, poprzez różnego rodzaju dotacje, ale i bezpłatne szkolenia dla przedsiębiorstw. Bycie „eko” staje się obecnie coraz łatwiejsze i tańsze a przy okazji może się szybko zwrócić. Zatem inwestycja w ekomarketing jest wręcz pożądana, bowiem pozostanie w tyle oznaczać będzie utratę rynku i klientów, szczególnie kiedy ich świadomość w tym zakresie zwłaszcza w Polsce wzrośnie. Przy dzisiejszych możliwościach, tańsze a przez to opłacalne inwestycje w ekologiczne rozwiązania, przysporzą firmom nie tylko nowych klientów, ale i spore oszczędności. A nawet zyski pozwalające częściowo uniezależnić przychody przedsiębiorstwa od koniunktury w gospodarce i to nie tylko krajowej.

TEKST: Przemysław Karlik

Artykuł opublikowany został w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 12/2019