Edukacja

Kraj dobrze zaprojektowany

„Design District” to wiodące wydarzenie skierowane do sektora wyposażenia wnętrz w Holandii.

Kraj dobrze zaprojektowany

Stare powiedzenie mówi, że „Bóg stworzył świat, a Holandię stworzyli Holendrzy” i jest w tym sporo prawdy. W kraju wiatraków i tulipanów, bo tak często się o nim mówi, dobre wzornictwo można spotkać na każdym kroku. Holendrzy nie ukrywają, że mają pomysł na wykorzystanie designu w budowaniu przewagi konkurencyjnej.

Reklama
visby.pl banner z promocją na łóżko

Z ostatnich danych udostępnionych przez Ogólnopolską Izbę Gospodarczą Producentów Mebli wynika, że po Niemczech największymi odbiorcami polskich mebli są takie kraje, jak Francja, Czechy, Wielka Brytania, Szwecja, a także… Holandia. Niektórych może dziwić fakt, że w Holandii, w której liczba ludności sięga niespełna 17 mln jest tak duże zapotrzebowanie na meble. Szczególnie, że statystycznie Holendrzy przeprowadzają się trochę rzadziej niż inni Europejczycy. Pozostaje jeszcze kwestia pozbywania się starych mebli, a także transportu nowych.

Konstrukcje holenderskich domów, zwłaszcza w centrum miast (na pewno można to zaobserwować w Amsterdamie) determinują specyficzny sposób wynoszenia i wnoszenia mebli. Z uwagi na bardzo wąskie drzwi i schody/klatki schodowe oraz niemałe okna najczęściej duże meble wciąga się na linie lub na specjalnych szynach. A co się dzieje ze starymi, niepotrzebnymi meblami? Holandia ma bardzo dużą sieć sklepów z używanymi artykułami. Komisy takie oferują meble, ubrania, artykuły gospodarstwa domowego, rowery, lampy itd. Sklepy te nazywają się w Holandii kringloopwinkels. „Kringloop” dosłownie znaczy chodzenie w kręgu lub cyrkulację. Znakomicie oddaje sens takich sklepów, w których sprzedaje się wszystko to, co komuś już się znudziło, a ktoś inny marzy, aby coś takiego właśnie mieć.

Tożsamość regionalna w Holandii

Holandia, chociaż kojarzy się głównie z tulipanami, wiatrakami, kolorem pomarańczowym i z tolerancją, dla każdego, kto miał okazję zetknąć się z holenderskim designem. To też kraj, który jest po prostu dobrze zaprojektowany. Od najmniejszego znaczka pocztowego, przez identyfikację wizualną m.in. dla instytucji rządowych, samorządowych, a także organizacji pożytku publicznego, po najprostsze przedmioty codziennego użytku dostępne w supermarketach – design jest obecny wszędzie. Aczkolwiek to taki design, który jest sposobem myślenia, a nie stylizacją mającą na celu wyłącznie uatrakcyjnienie formy przedmiotów.

Natomiast wystarczy przejechać kilkadziesiąt kilometrów od Amsterdamu, by zobaczyć wioski, w których mieszkańcy nadal chodzą w swoich tradycyjnych strojach, a domy, ogrody, zwyczaje ludzi praktycznie się nie zmieniają. Sami Holendrzy twierdzą, że nie zachowują folkloru specjalnie dla turystów, ale z głębokiego przywiązania do tradycji i przekonania. Mówią, że taki styl życia daje przyjemność i przynosi im olbrzymią satysfakcję.

Sen o potędze

Holandia należy do najmniejszych krajów świata. Wielu próbuje więc tłumaczyć jej dobrobyt kolonialną przeszłością, uważając, że bogactwo Królestwa Niderlandów to rezultat grabieży, niewolnictwa i piractwa. W przeszłości może rzeczywiście tak było, ale w obecnych czasach dobrobyt tego kraju jest wypracowywany teraz. Trzeba mieć świadomość, że Holandia jest potęgą światową w eksporcie.

Rotterdam jest portem przeładunkowym, do którego dostarczane są towary m.in. z tanich krajów, a które następnie Holendrzy sprzedają z zyskiem reszcie Europy. Od wieków bowiem Niderlandy są rejonem kupców, handlarzy i biznesmenów i od wieków kraj ten żyje z handlu, a może – jak mówią – z talentu do handlu. Obecnie Holandia produkuje już niewiele dóbr materialnych. Niczym grzyby po deszczu rosną za to biura usługowe, handlowe, banki i centra dystrybucji, a wraz z nimi rozwija się obszar usług finansowych i biznesowych dla innych krajów.

Statystyki nie kłamią

Według polskich danych statystycznych za ub.r. Królestwo Niderlandów pod względem wielkości obrotów towarowych było 8. partnerem handlowym Polski ogółem (7. wg wielkości eksportu i 7. wg wielkości importu ogółem) i 6. partnerem wśród państw UE. Obroty handlowe z Królestwem Niderlandów stanowiły w ub.r. ok. 3,85% towarowej wymiany międzynarodowej Polski. Łączna wartość eksportu stanowiła 4,4% całości eksportu z Polski, natomiast łączna wartość importu – 3,8% całości importu do Polski. Dynamika wzrostu obrotów handlowych w ub.r. wynosiła 4,2%. dynamika wzrostu wartości eksportu z Polski do Królestwa Niderlandów wyniosła 6,2% natomiast dynamika wzrostu wartości importu z KN do Polski wyniosła 2%. Wzrost dynamiki wymiany handlowej w 2012 r. był najniższy od 2002 r.

Według holenderskich danych statystycznych (źródło: CBS.NL) w ub.r. Polska pod względem wartości importu była 8. (5.445 mln euro), a pod względem wartości eksportu 7. partnerem handlowym Holandii (8.593 mln euro). Obroty handlowe z Polską stanowiły w 2010 r. ok. 1,7% całości międzynarodowej wymiany towarowej KN, a w 2011 r. – 2%. Wartość obrotów handlowych pomiędzy Polską a KN dowodzi, iż w latach 2000-2011 wzajemne relacje gospodarcze obu krajów rozwijały się w sposób niezwykle dynamiczny. Wartość polskiego eksportu do KN w 2011 r. w stosunku od 2000 r. wzrosła blisko 3,5-krotnie. Od czasu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej w 2004 r., wartość polskiego eksportu do KN wzrosła ponad 2-krotnie.

Bez większych zmian

Spadek wartości obrotów handlowych pomiędzy Polską a KN można było zaobserwować jedynie w roku 2009, w którym gospodarka KN odnotowała ujemny wzrost na poziomie -3,9% PKB. Było to spowodowane światowym kryzysem finansowo-gospodarczym. W 2012 r. eksport do Holandii wzrósł o 6,2% do 6,9 mld euro. Z kolei import z Holandii do Polski wzrósł o 2,2%. Saldo dodatnie wynosiło 0,5 mld euro (wzrost o 255 mln euro w 2012 r.). Wg danych Ministerstwa Gospodarki w I kwartale 2013 r. odnotowano poprawę salda wymiany o 40 mln euro.

Zakres towarowy dwustronnej wymiany handlowej od szeregu lat nie ulega istotnym zmianom. Dominującymi grupami towarów w eksporcie z Polski do Holandii w 2012 r. były: maszyny i urządzenia mechaniczne (ok. 25,51%), produkty mineralne (12,95%), pojazdy i jednostki pływające (ok. 12,91%), wyroby z metali nieszlachetnych (ok. 7,1%), wyroby różne (meble, pościel, materace itp. ok. 5,86%), produkty pochodzenia zwierzęcego (ok. 6%). Dominujące grupy towarów w imporcie z Holandii do Polski to: maszyny i urządzenia mechaniczne (ok. 27,52%), produkty przemysłu chemicznego (ok. 17,85%), tworzywa sztuczne (ok. 9,67%), produkty pochodzenia roślinnego (ok. 5,85%), pojazdy i jednostki pływające (ok. 9,47%) oraz wyroby z metali nieszlachetnych (ok. 5,87%).

W Holandii biznes to biznes

Możliwości rozwoju polsko-holenderskiej współpracy gospodarczej i inwestycyjnej ciągle są duże. Pomoc polskim przedsiębiorcom oferują różnego rodzaju instytucje. Jedną z nich jest Niderlandzko-Polska Izba Gospodarcza, która ma biura w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Gdańsku. Współpracuje ona z międzynarodową siecią holenderskich izb gospodarczych działających w wielu krajach Europy. Izba działa na rzecz promocji i rozwoju kontaktów gospodarczych pomiędzy Polską a KN. Jej działalność to: organizacja warsztatów, seminariów, sympozjów poświęconych zagadnieniom istotnym dla warunków prowadzenia działalności gospodarczej, spotkania z przedstawicielami sfer politycznych. W chwili obecnej Izba zrzesza około 110 firm aktywnie uczestniczących w wymianie handlowej między Polską a KN, w tym wszystkich największych inwestorów niderlandzkich w Polsce, jak również wiele małych i średnich przedsiębiorstw. Niderlandzko-Polska Izba Gospodarcza oferuje również kompleksowy zakres usług doradczych w kwestiach związanych z uruchamianiem i prowadzeniem działalności gospodarczej na rynku polskim i niderlandzkim.

Natomiast Polsko-Niderlandzkie Centrum Wspierania Handlu i Inwestycji (Nederlands-Pools Centrum voor Handelsbevordering – NPCH) jest organizacją funkcjonującą w ramach zrzeszenia holenderskich izb przemysłowo-handlowych. Skupia firmy niderlandzkie, które są zainteresowane współpracą biznesową z Polską (obecnie ok. 80 członków). Pracami tej instytucji kieruje rada NPCH, inicjująca co roku wiele przedsięwzięć promujących polską gospodarkę oraz dwustronne kontakty handlowe i inwestycyjne. Docelowo Centrum zamierza objąć swą działalnością także polskie firmy aktywne w Holandii.

My – oni

Holendrzy to naród, który przez setki lat rozwijał się w bardzo odmiennych warunkach niż Polacy. Na ich mentalność miały wpływ trzy czynniki:

  • woda (walka z żywiołem),
  • dyscyplina (współpraca załogi podczas rejsów statkami w celach handlowych),
  • miasto (zasady życia mieszczańskiego – już 400 lat temu połowa Holendrów mieszkała w miastach).

Cechy, które przypisuje się Holendrom są zresztą w dużej mierze wspólne dla wszystkich cywilizacji Zachodu.

Faktem jest też to, że to jeden z najbardziej przodujących narodów w Zachodnim Świecie. Warto, w pewnych dziedzinach, się na nich wzorować. Taką dziedziną na pewno jest design. Gdybyśmy nauczyli się od Holendrów umiejętności, bez których nie ma tak naprawdę dobrego designu – odwagi i swobody myślenia – bylibyśmy o krok dalej w budowaniu swojej konkurencyjności. To przecież oni zwykli mawiać: Bóg wie wszystko, ale Holender wie lepiej.

TEKST: Anna Szypulska

Artykuł został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 9/2013