Branża

Przychody w dół, perspektywy w górę?

Maciej Nałęcz, analityk sektorowy Santander Bank Polska o sytuacji na rynku mieszkaniowym i efektach programu Bezpieczny Kredyt 2%.

Przychody w dół, perspektywy w górę?

Od tego śmiałego stwierdzenia Maciej Nałęcz, analityk sektorowy w Santander Bank Polska, zaczyna analizę ostatnich wskaźników dla branży meblarskiej.

Reklama
Banner targów IFFINA 2024 750x109 px

Początek roku nie przyniósł jeszcze przełomu pod względem produkcji sprzedanej krajowego przemysłu meblarskiego. Po 2 miesiącach wciąż mamy ok. 5% spadek w ujęciu R/R, podobnie jak w ubiegły rok który branża zakończyła również ok. 5% spadkiem (dane dla dużych i średnich przedsiębiorstw). Dlaczego uważam, że mamy szansę zobaczyć wzrost przychodów?

Siła nabywcza

Po pierwsze, w kolejnych miesiącach zaczniemy się porównywać do niższej bazy z ubiegłego roku. Będzie to efekt czysto statystyczny, ale może zmniejszyć dynamikę spadków jaką obserwujemy obecnie. Po drugie, krajowy konsument odbudowuje swoją siłę nabywczą. Mamy dwucyfrowy wzrost realnych wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw, medialną wygraną z inflacją, niskie bezrobocie. To poprawia sentyment konsumentów. Obecnie ta poprawa płynie głównie w stronę szeroko pojętego sektora usług, ale spodziewam się że w kolejnych miesiącach możemy zobaczyć ,,rozlanie” się tego optymizmu na dobra trwałe.

Eksport mebli

Pod względem eksportu kluczowy jest popyt w strefie euro. Uważam, że nie zobaczymy na tym froncie wyraźnej poprawy do czasu pierwszych obniżek stóp procentowych przez EBC. Ta zaś może wydarzyć się w czerwcu, co oznacza że na odbudowanie popytu musimy poczekać do drugiego półrocza. Wg stawek z rynku terminowego stopy EURIBOR większość cięć przypadnie na okres 2H 24 – 1H 25, z obecnego poziomu ok. 3,92% do ok. 2,5% w czerwcu przyszłego roku. Oczywiście faktyczna ścieżka cięć będzie zależeć od spływających danych o inflacji i stanie europejskiej gospodarki.

Spadek obrotów a rentowność

Pomimo spadku obrotów, rentowność w branży na koniec 2023 r. była powyżej długoterminowej średniej. Wynika to przede wszystkim z ciągłego dostosowania po stronie kosztowej – nie tylko cen materiałów, ale również liczby etatów. Ta zmniejszyła się w lutym do 150 tys., co oznacza spadek o 10 tys. wobec lutego 2023 r.

Po stronie wskaźników koniunktury widać wyraźnie, że problemy z popytem na rynku krajowym stopniowo odpuszczają. Nie ma też już śladu po zakłóconych łańcuchach dostaw czy niedoborze pracowników. Rośnie z kolei odsetek firm wskazujących na koszty zatrudnienia jako barierę rozwoju. To prawdopodobnie będzie przekładać się na dalszą redukcję etatów i inwestycje w automatyzację i podnoszenie wydajności firm. Szczególnie, że wskaźniki wyprzedzające nie pokazują oczekiwań na wzrost cen, który mógłby dać producentom mebli przestrzeń do pokrycia wzrostu kosztów.

ZOBACZ TAKŻE: Efekty kredytu 2% branża meblarska odczuje w tym roku

Oczekiwania samych firm meblarskich na najbliższą przyszłość wskazują na to, że najgorsze może już być za nami, a na większy optymizm przyjdzie nam prawdopodobnie poczekać. Uważam jednak, że są argumenty przemawiające za tym, że nastąpi to szybciej niż później.