Branża

Gen przedsiębiorczości

Tomasz Defartyka, właściciel firmy Deftrans.

Gen przedsiębiorczości

Rozmowa z Tomaszem Defratyką, założycielem i właścicielem firmy Deftrans.

Reklama
Banner All4Wood 2024 - 750x100

Rozmowa opublikowana została w książce „Wizjonerzy i biznesmeni” (t. 2), wydanej przez Wydawnictwo meble.pl w 2018 r. Poniżej pierwszy rozdział tego wywiadu.

Czy przedsiębiorczość jest tym, co odziedziczył Pan po rodzicach lub dziadkach, czy też jest Pan w swojej rodzinie pierwszym pokoleniem, które zajęło się działalnością gospodarczą na własny rachunek?

Nie, nie jestem bynajmniej pierwszym pokoleniem. Ten gen przedsiębiorczości – jeżeli można to tak określić – mam po ojcu, bo właśnie ojciec prowadził, jeszcze w PRL-u, działalność gospodarczą.

Co to była za działalność? Miała coś wspólnego z meblami?

Nie, z meblami nie miała nic wspólnego. To był zakład ogólnobudowlany, niewielki, działający na rynku lokalnym.

Skąd pochodzi Pańska rodzina?

Ojciec pochodzi z ówczesnego województwa kieleckiego, natomiast matka – z poznańskiego.

 A Pan gdzie się urodził?

We Wrocławiu. Ale tylko urodziłem się we Wrocławiu, bo od dziecka mieszkałem w Miliczu.

Miał Pan rodzeństwo?

Było nas trzech, mam jeszcze 2 braci, przy czym z całego rodzeństwa ja jestem  najmłodszy.

I tata nie próbował Pana lub któregoś z braci jakoś zainteresować kontynuowaniem działalności, którą prowadził?

Nie, nie próbował. Jak się zmieniał ustrój, to ojciec – z jednej strony – był już w dość podeszłym wieku, z drugiej strony – sytuacja w budownictwie nie była ciekawa, zatem nie braliśmy takiej opcji pod uwagę.

Studiował Pan we Wrocławiu, o ile się nie mylę – prawo?

Tak, na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego.

I nie myślał Pan, by kontynuować ten zawód?

Nie.

Dlaczego?

To nie była – jeżeli mogę tak się wyrazić – moja bajka.

To po co w ogóle poszedł Pan na prawo?

Dokładnie rzecz biorąc, studiowałem prawo administracyjne i nie ukrywam, że studia mi bardzo pomogły, bo dały mi wiedzę, dzięki której mogłem  ominąć wiele niebezpieczeństw, jakie  w tamtym czasie były często obecne. .

Skończył Pan studia…

W trybie zaocznym, tak.

…Ale – z tego co wiem – jeszcze będąc studentem, rozpoczął Pan pracę zawodową.

Tak. I to właściwie od początku, bo już na pierwszym roku studiów pracowałem jako pracownik najemny, natomiast, na trzecim roku, miałem zarejestrowaną firmę i rozpocząłem własną działalność gospodarczą, a było to w grudniu 1996 roku.

ROZMAWIAŁ: Marek Hryniewicki

Ciąg dalszy wywiadu z Tomaszem Defratyką w rozdziale: Szkoła życia w Pelipalu

ZOBACZ TAKŻE: Przychody rosną, ale wynika to ze wzrostu cen