Edukacja

Zła passa tylko chwilowa?

Stosy monet.

Zła passa tylko chwilowa?

Pogorszyła się kondycja finansowa producentów mebli. Czy to efekt spowalniającego eksportu, ograniczania wydatków przez konsumentów, spadku sprzedaży mieszkań, czy też końca popytu związanego z wyposażaniem obiektów na Euro 2012? A może wszystkie te czynniki mają wpływ na problemy branży meblarskiej?

Reklama
visby.pl banner z promocją na łóżko

Spada sprzedaż dóbr trwałego użytku, m.in. produktów dwóch sztandarowych branż eksportowych w Polsce – samochodowej oraz meblarskiej. Po wyjątkowym pod względem wyników w eksporcie ubiegłym roku, niezwykle ciężko będzie firmom powtórzyć rekordy. Niektóre z nich już nie wytrzymały konkurencji.

Trend spadkowy

Wprawdzie ten rok dla meblarzy zaczął się pomyślnie, jednak od marca popyt spadał. Jak wyliczył Główny Urząd Statystyczny w maju dynamika produkcji sprzedanej mebli była niższa aż o 10,2% niż rok wcześniej. Nie byłoby w tym nic dziwnego – zazwyczaj bowiem w miesiącach kwiecień i maj branża odnotowuje spadki, w tym roku jednak duży wpływ na taki stan rzeczy miał turniej Euro. Konsumenci więcej wydawali na sprzęty RTV niż na meble.

Podaż jest większa niż popyt, pozostaje więc szukać nowych rynków i zwiększyć aktywność marketingową. Zwłaszcza że według danych GUS-u spadki produkcji sprzedanej dotykają ostatnio tych gałęzi produkcji, w których tradycyjnie jest duży udział eksportu. I tak w czerwcu br. spadek produkcji sprzedanej mebli sięgnął 8,8% w porównaniu z analogicznym okresem w ub.r. Branża samochodowa w tym samym czasie odnotowała 7,2% spadek.

Konkurencyjność za wszelką cenę

Na pytanie, czy spadek popytu konsumenckiego w Europie uderza także w polskich producentów mebli, Tomasz Starus, główny analityk i dyrektor Biura Oceny Ryzyka w Euler Hermes, odpowiada: Chwilowo, zapewne tak. Chwilowo, ponieważ po pierwsze znaczna część produkcji eksportowej polskich mebli to wcale nie wyroby najtańsze, ale należące do kategorii premium – a ten segment, jak wiadomo cechuje się odpornością na kryzys. Po drugie – nawet producenci bardziej ekonomicznych, masowych mebli nie stoją na straconej pozycji, ponieważ pomimo stosunkowo drogiego surowca drzewnego są konkurencyjni cenowo i w dobie oszczędności zastępować mogą (tak jak producenci części motoryzacyjnych) dotychczasowych, lokalnych, ale droższych dostawców. Konkurencyjności cenowej polskiego eksportu sprzyja także osłabienie naszej waluty.

Jak mówi Tomasz Starus, dopóki producenci aktywnie nie poszukają nowych kanałów zbytu, spadek może być dla nich odczuwalny.

Nawarstwiające się problemy

Krajowa dynamika sprzedaży detalicznej towarów jeszcze w kwietniu wykazywała wzrost o blisko 16% w kategorii meble – RTV – AGD. Największe obroty generował z pewnością sprzęt RTV. Wpływ na to miały zarówno cyfryzacja, jak i Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, a także kilkuprocentowe wzrosty cen sprzętu elektronicznego i samych mebli.

W przygotowanym przez Euler Hermes raporcie „Produkcja mebli (chwilowo?) na kursie spadkowym” czytamy, że sprzedaż mebli na rynku krajowym raczej nie wzrosła, o czym świadczy m.in. wzrost upadłości wśród dystrybutorów mebli. W maju wśród ogłoszonych upadłości znalazło się 6 firm hurtowo dystrybuujących towary w kategorii meble, oświetlenie, dywany (zatrudniających łącznie ok. 200 osób – nie były to więc tylko i wyłącznie najmniejsze sklepy, ale także liczące się w regionie podmioty).

Gorsza sytuacja finansowa producentów mebli

Co znamienne – w maju upadło czterech liczących się producentów mebli, o łącznych obrotach rzędu 120 mln zł, zatrudniających łącznie ponad 1,1 tys. osób. Po zsumowaniu liczby dystrybutorów, jak i producentów, którzy zbankrutowali daje to łącznie blisko 10% upadłości ogłoszonych w maju. W tym momencie aż ciśnie się pytanie: kiedy mieliśmy z taką ich skalą do czynienia? W poprzednich czterech miesiącach upadło tylko dwóch producentów mebli mających łączny obrót na poziomie 30 mln złotych.

Niewątpliwie mamy do czynienia z pewnym problemem w branży meblarskiej – uświadamia Tomasz Starus. – Może nie dotyczy on wszystkich – ogranicza się głównie (ale nie wyłącznie) do produkujących i sprzedających na rynek krajowy, ponieważ spadek zatrudnienia w branży wyniósł w kwietniu 6,2%, a nakłady inwestycyjne – jak podał GUS – spadły w branży meblowej w I kw. br. aż o blisko 9% (podczas gdy w tym samym okresie przed rokiem wzrosły one o 28,6%). Nie mniej wymowny jest spadek produkcji sprzedanej mebli, który w okresie I-IV zmniejszył się do poziomu 95% w stosunku do tego samego okresu roku ubiegłego. Biorąc pod uwagę sam kwiecień spadek ten był jeszcze większy, bo 10% w stosunku do roku ubiegłego, czyli tak jak upadłości – spadki produkcji sprzedanej zdają się nabierać tempa.

Przeterminowane płatności

Zasada szczególnej ostrożności, pojęcie pochodzące z przepisów ruchu drogowego, coraz częściej ma zastosowanie w rzeczywistości rynkowej. Analitycy zalecają rozwagę i przestrzegają przed ryzykownymi kontraktami. Ta przestroga skierowana jest również do dostawców, okazuje się bowiem, iż to oni mają nie lada problem z nieprzestrzegającymi terminów płatności meblarzami.

Z analizy Euler Hermes wynika, że zwiększa się zarówno średnie opóźnienie, z jakim producenci mebli regulują swoje zobowiązania za komponenty, nawet do ponad 4 miesięcy. W zastraszającym tempie rośnie również wartość tych należności. W efekcie wyraźnie spadł średni wskaźnik moralności płatniczej producentów mebli, będący pochodną zarówno ich zachowań płatniczych, jak i towarzyszących im zdarzeń prawnych, takich jak windykacja czy upadłości.

Jak zaznacza Grzegorz Hylewicz, dyrektor windykacji w Euler Hermes: Ostatnio częściej spotykamy się z problemami płatniczymi producentów mebli, są to jednak zazwyczaj sprawy dobrze rokujące i rozwiązywane głównie na drodze polubownej. Dużo częściej odzyskujemy należności nie od producentów mebli, ale na ich rzecz – przede wszystkim od odbiorców z zagranicy, co nie dziwi zważywszy na skalę eksportu. Sprawy są różne, zależnie od rynku: m.in. na rynku francuskim mamy do czynienia z wieloma zleceniami na stosunkowo nieduże kwoty, zazwyczaj do 50 tys. euro, które udaje się rozwiązać na drodze przedsądowej. Na rynkach niemieckim czy holenderskim problemy opóźnionych płatności za dostawy polskich mebli są rzadsze, jeśli już jednak do nich dochodzi, to dotyczą z reguły wyższych kwot, trudniejszych także do odzyskania – tutaj mamy już do czynienia zazwyczaj z dochodzeniem należności na drodze sądowej.

TEKST: Anna Andrejczuk

Artykuł został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 8-9/2012

Opracowane na podstawie analizy Euler Hermes „Produkcja mebli (chwilowo?) na kursie spadkowym”.