Edukacja

Targowy optymizm

Fragment ekspozycji na ubiegłorocznych targach „Furnica”.

Targowy optymizm

Biorąc pod uwagę potencjał polskiej branży meblarskiej, a także jej proeksportowy charakter, targi mebli odgrywają w rozwoju tego sektora gospodarki znaczącą rolę.

Reklama
Banner All4Wood 2024 - 750x100

Branża jest generalnie usatysfakcjonowana ofertą oraz poziomem usług świadczonych przez organizatorów. Nie oznacza to bynajmniej, że ci ostatni mogą spocząć na laurach. Ostatnich kilka lat pokazało, że przetasowania na rynku są jak najbardziej możliwe, a targi mebli w Polsce cały czas się zmieniają.

W raporcie „Targi w Polsce w 2015 roku” (raport dotyczący ubiegłego roku nie został jeszcze opublikowany), przygotowanym przez Polską Izbę Przemysłu Targowego, czytamy m.in.: Targi w Polsce mają się dobrze. Wiarygodne dane statystyczne rynku potwierdzają ten fakt. Wzrost wiedzy przedsiębiorców na temat znaczenia targów dla rozwoju ich firm i gospodarki oraz nowoczesna, profesjonalna infrastruktura targowo-konferencyjna gwarantują stałe zainteresowanie udziałem w imprezach targowych w Polsce ze strony przedsiębiorców polskich i zagranicznych – wystawców i zwiedzających. Polska to dobrze rozwijająca się gospodarka i kraj leżący na szlaku pomiędzy Wschodem i Zachodem – doskonałe miejsce dla międzynarodowych kontaktów handlowych w tej części świata. Właśnie dlatego nieustannie od kilkunastu lat w Polsce z powodzeniem organizowanych jest co najmniej około 200 targów i wystaw w kilkudziesięciu branżach. To dojrzały rynek, na którym wiele targów ma zdecydowanie charakter międzynarodowy, ale są też targi o znaczeniu regionalnym.

Targi mebli: zmiany, zmiany, zmiany…

Dojrzałość rynku, o którym mówi wspomniany raport nie wyklucza zmian i pojawiania się nowych imprez. W ubiegłym roku w kompleksie Ptak Warsaw Expo zorganizowane zostały po raz pierwszy targi „Warsaw Home” (21-23 października). Katarzyna Ptak, odpowiedzialna za ten projekt, uważa debiutancką edycję imprezy za sukces.

Statystyki wystawców i odwiedzających były satysfakcjonujące. Podobnie jak poziom ekspozycji – „Warsaw Home” to wyjątkowo atrakcyjne produkty oraz profesjonalne stoiska. Udało nam się stworzyć pierwsze wydarzenie tego typu nie tylko w skali Warszawy, ale całego kraju. Wyjątkowym sukcesem była również obecność osób z branży znanych w Polsce i na świecie (m.in. Karim Rashid, Tomek Rygalik, Oskar Zięta). Skupienie w jednym miejscu producentów oraz wystawców z klientami indywidualnymi oraz biznesowymi okazało się strzałem w dziesiątkę. Świadczą o tym nie tylko entuzjastyczne opinie, ale też fakt, że wielu wystawców już teraz deklaruje wolę udziału w kolejnej edycji – podsumowuje Katarzyna Ptak. Miarą sukcesu – jak podkreśla – są też liczby: 300 wystawców i 25 tys. m2 ekspozycji oraz 25 tys. zwiedzających.

Debiut „Furnishow”

Z kolei w tym roku, również w Warszawie, ale w kompleksie Expo XXI, odbędzie się pierwsza edycja targów „Furnishow”. Organizują je Międzynarodowe Targi Poznańskie. Dwa pierwsze dni imprezy (26-27 października) będą miały charakter B2B, natomiast trzeci, sobota, 28 października – dedykowana będzie sektorowi B2C. Czy to „odpowiedź” na imprezę w Ptak Warsaw Expo?

Stoisko Mebli Wójcik, Międzynarodowe Targi Meblowe w Ostródzie, 2016 r.
Stoisko Mebli Wójcik, Międzynarodowe Targi Meblowe w Ostródzie, 2016 r.

Powody są całkiem inne – mówi Robert Mieldziuk, dyrektor projektu. Przede wszystkim część producentów potrzebuje profesjonalnego wydarzenia B2B na jesieni ze względu na specyfikę swojej produkcji. Wybór padł na Warszawę, bo jest najlepiej skomunikowanym miastem w Polsce, do którego bez problemu dotrą przedstawiciele salonów meblowych z kraju i nie tylko. Liczymy też na projektantów, biura projektowe, deweloperów, którzy będą mogli się zapoznać z nowościami branży meblarskiej. Nie bez powodu jeden dzień jest dostępny dla klienta detalicznego, który w stolicy prezentuje największy potencjał zakupowy w Polsce.

Branżowy lider

W zgodnej opinii wystawców liderem wśród branżowych targów meblarskich w Polsce są „Meble Polska” w Poznaniu. Dzisiejsza pozycja targów „Meble Polska” jest rzeczywiście bardzo dobra. Pamiętamy jednak, jak było wczoraj, kilka lat temu i nikt nie wie, co będzie w przyszłości. Z kolei żeby być liderem, czyli zająć pierwsze miejsce, potrzebne jest współzawodnictwo. Ktoś, kto nie ma konkurencji z założenia jest najlepszy, bo jedyny na rynku. Postaramy się tak współzawodniczyć, żeby stać na podium z „numerem 1” jak najdłużej – mówi Józek Szyszka, dyrektor projektów „Meble Polska”, „Furnica” i „SoFab”.

Jako producent mebli i wystawca ofertę targową oceniam dobrze. Świetnie rozwijają się targi „Meble Polska” w Poznaniu i to nam bardzo odpowiada. Natomiast jeżeli mam oceniać targi branżowe, na których występujemy w roli kupującego, to z tym jest różnie. Szkoda. Brakuje dużej imprezy, gdzie spotkaliby się wszyscy dostawcy branży tapicerskiej. Grzegorz Kalinowski, dyrektor handlowy w Libro

Od 2010 r., czyli od zmiany formuły na kontraktacyjną, poznańska impreza przeszła metamorfozę. Zmienił się termin – z majowego na początek roku, bo wtedy kontraktuje się meble, a nie w maju. Profil B2B dopasowany został do oczekiwań producentów sprzedających na targach w ilościach hurtowych. Do struktury polskiego eksportu dopasowana została struktura geograficzna zwiedzających. Już teraz co trzeci zwiedzający targi przyjeżdża z zagranicy, z krajów, do których eksportujemy meble.

Co jest jeszcze do zrobienia?

A ponadto zmiana podejścia do uczestników targów, szczególne traktowanie kupców meblowych, program hosted buyers, „królem na targach” jest właściwie dobrany i obsłużony zwiedzający, wykorzystanie naturalnych atutów Poznania, jako miasta targowego. Nie ma sytuacji, że czegoś się nie udało zrobić, raczej pytanie: co jeszcze jest do zrobienia – wylicza Józef Szyszka.

O zainteresowaniu uczestników mówi m.in. Marcin Tomiczek, dyrektor Grupy Polskich Kupców Meblowych. Podkreśla, że wszyscy członkowie GPKM w 2016 r. wzięli udział w targach „Meble Polska”. Czterodniowe targi w jednym z największych miast Polski to najlepsze miejsce na odwiedziny stałych dostawców i zamówienie ich nowości oraz spokojne zapoznanie się nowymi producentami i podjęcie decyzji o wprowadzeniu niektórych z nich do stałej oferty. Jest to też doskonała okazja do spotkania się z zagranicznymi partnerami, którzy coraz chętniej odwiedzają targi w Poznaniu. Cieszy nas również fakt, że władze targów, m.in. za naszą radą, nieco zmieniły datę tegorocznych „Mebli Polska”. Wpasowały się idealnie pomiędzy dalekowschodnie targi meblowe. Przyczyni się to zapewne do zwiększenia frekwencji gości z zagranicy. Zwykle musieli rezygnować z Poznania, mając już w planie Malezję, Tajlandię, Indonezję czy Wietnam – dodaje Marcin Tomiczek.

Producenci za Poznaniem

Firma Libro w 2016 r. w charakterze wystawcy brała udział w dwóch imprezach targowych w Polsce. Były to „Meble Polska” w Poznaniu i MTM w Ostródzie. Te dwie imprezy oceniamy jako najbardziej prestiżowe w branży meblarskiej w Polsce. Z obydwu jesteśmy bardzo zadowoleni. Targi w Poznaniu z roku na rok zdecydowanie zyskują na atrakcyjności. Przyciągają w charakterze wystawców wszystkich liczących się polskich producentów i ściągają klientów z całej Europy i nie tylko. Targi w Ostródzie w ostatnich latach stały się imprezą lokalną, na którą przyjeżdżają nasi klienci z Polski i krajów wschodnich. Podobnie jak w roku ubiegłym, w tym roku będziemy w Poznaniu i w Ostródzie. Są to sprawdzone imprezy i nie planujemy żadnych zmian – mówi Grzegorz Kalinowski, dyrektor handlowy w Libro.

Polskie edycje targów dla branży meblarskiej już na stałe wpisują się w kalendarz ważnych i cyklicznych wydarzeń, w których zawsze chętnie uczestniczymy, ale nie zawsze jako wystawca. Uważamy jednak, iż brakuje w Polsce targów, który przyciągnęłyby inwestorów zagranicznych, jak to się dzieje w przypadku targów w Niemczech czy w Hiszpanii. Anna Sudoł, marketing manager w HLT

Z kolei firma TomteQ (dawniej: Tombea) w 2016 r. nie brała udziału w krajowych targach. Robiliśmy wewnętrzne targi – spotkanie z partnerami handlowymi. Na tamtym etapie taka forma kontaktu z rynkiem była dla nas najbardziej atrakcyjna – wyjaśnia Małgorzata Jeżowska z działu marketingu TomteQ. W tym roku zaprezentujemy naszą ofertę podczas targów „Meble Polska” w Poznaniu. To spotkanie branżowe o rosnącej z każdym rokiem – nie tylko w naszym kraju – renomie.

Targi mebli w Poznaniu pod lupą branży

O poznańskich targach z uznaniem wyraża się Dorota Binkowska z firmy Mebin. W 2016 r. braliśmy udział w targach „Meble Polska” w Poznaniu i jesteśmy bardzo zadowoleni. Na targach udało nam się wypromować 3 nowe kolekcje, na które dzisiaj mamy dużo zamówień. Udało nam się również wejść na nowe krajowe i zagraniczne rynki. Zawarliśmy nowe kontrakty – mówi Dorota Binkowska, deklarując udział także w tegorocznej edycji targów „Meble Polska”. To największe targi branżowe w Polsce, odwiedzane przez wielu polskich i zagranicznych kontrahentów. Przy czym w ostatnich latach liczba gości wydaje się z roku na rok wzrastać.

Stoisko firmy Marbet Style, targi mebli „Warsaw Home”, 2016 r.
Stoisko firmy Marbet Style podczas ubiegłorocznych targów „Warsaw Home”.

Kilka lat temu były do wyboru targi w Ostródzie i targi w Poznaniu. W chwili obecnej można powiedzieć, że te drugie targi są pierwszym wyborem zarówno wystawców, jak i odwiedzających. Stało się tak po części dzięki temu, iż od 7 lat targi „Meble Polska” są organizowane w nowej formule. Przyciągają tym samym coraz więcej producentów i zwiedzających z Polski i z zagranicy. Nasza firma produkuje prestiżowe, zaawansowane technologicznie meble i dlatego w ciągu roku oferujemy klientom 2-3 nowe kolekcje. W związku z tym dla nas oferta targów meblowych jest wystarczająca. Jednak zdaniem niektórych naszych kolegów produkujących meble tapicerowane bądź z płyty laminowanej dobrze byłoby, aby targi, które odwiedzałoby wielu kontrahentów, odbywały się zarówno wiosną, jak i jesienią, tak jak to było kiedyś – dodaje Dorota Binkowska.

Atuty Poznania

Fabryka Mebli Gala Collezione brała udział w minionym roku i weźmie udział w roku bieżącym w targach „Meble Polska”. Magdalena Kopińska-Król, dyrektor handlowy w Fabryce Mebli Gala Collezione, chwali poznańską imprezę. Zwraca uwagę m.in. na dogodną lokalizację Poznania, ułatwiającą dojazd klientów zarówno z Polski, jak i z zagranicy, rozbudowaną infrastrukturę, szerokie możliwości prezentacyjne, sprawną organizację.

Z perspektywy Interprint oferta targów i wydarzeń branżowych w Polsce jest wystarczająca. W kalendarzu targowym znaleźć można wiele różnych imprez i eventów o zróżnicowanej specyfice. Przedsiębiorcy mogą wybrać wydarzenia o charakterze stricte branżowym i takie, które łączą formuły konsumencką i branżową. Sylwia Lasota, kierownik ds. marketingu i sprzedaży firmy Interprint

Do tego dochodzą także czynniki handlowe. Targi to możliwość nawiązywania nowych i umacniania dotychczasowych relacji biznesowych. A także doskonała forma promocji i budowania własnych marek, czyli Gala Collezione, Sweet Sit i Gala Primo. Kolejną korzyścią, z jaką wiąże się udział w tego typu wydarzeniu, jest możliwość rozpoznania aktualnych trendów na naszym krajowym rynku. Z targów wracamy nie tylko z nowymi kontraktami. Wracamy także z wiedzą m.in. o tym, czego w tym momencie poszukują klienci i co im się podoba w zakresie wzornictwa, kolorystyki i funkcji – dodaje Magdalena Kopińska-Król.

Z kolei Grupa IMS w ubiegłym roku uczestniczyła w dwóch krajowych wydarzeniach targowych – w Poznaniu i Wieruszowie – w Wewnętrznych Targach Meblowych (28-29 lipca). Targi to okazja do spotkania z klientami w jednym czasie i miejscu, aby wspólnie rozwijać biznes meblowy i kontakty handlowe oraz prezentować nowości w asortymencie. Dodatkowo wydarzenia targowe sprzyjają m.in. upowszechnianiu nowoczesnych rozwiązań dla meblarstwa, debiutom nowych narzędzi sprzedażowych, prezentacji wartości firmy itd. Ubiegłoroczne targi w Wieruszowie były ponadto okazją do świętowania z klientami 25-lecia istnienia firmy i marki Helvetia Wieruszów – wyjaśnia Patrycja Zmarzły, Communication & Event Specialist IMS Group.

Trudne zadanie przed Ostródą

Jeszcze kilka lat temu targowe podium w branży meblarskiej wyglądało inaczej. Liderem były Międzynarodowe Targi Meblowe w Ostródzie. Wśród meblarzy popularne było powiedzenie: „Do Ostródy jeździ się po kontrakty, do Poznania – po kontakty”. Wystawców nie odstraszały ani braki infrastrukturalne, jak np. ograniczona liczba miejsc parkingowych, ani lokalowe (część wystawców prezentowała się w prowizorycznych namiotach). Dzisiaj Ostróda dysponuje imponującym, nowoczesnym ośrodkiem targowym, ale ma problem – przynajmniej podczas targów mebli – z jego pełnym wykorzystaniem.

W 2017 r. planujemy obecność na targach „Meble Polska” w Poznaniu. Doświadczenia z ostatnich lat potwierdzają, że możemy liczyć na dużą frekwencję zarówno kupców meblowych z całego świata, jak też projektantów wnętrz. Magdalena Kopińska-Król, dyrektor handlowy w Fabryce Mebli Gala Collezione

Faktycznie, Międzynarodowe Targi Meblowe w Ostródzie nie cieszą się obecnie już taką popularnością jak kiedyś. Tamtejsze propozycje to przeważnie mniejsi dostawcy lub tacy, którzy nie wystawiają się w Poznaniu. Obecnie korzystają z tej oferty firmy, które prowadzą działalność relatywnie blisko lub wystawia się tam większość ich partnerów, bądź też ci, którzy łączą te targi z wizytami na innych targach wewnętrznych. Nasz udział w MTM Ostróda zależy od wystawców, jacy zdecydują się wziąć w nich udział – mówi Marcin Tomiczek.

W Ostródzie targi mebli z problemami

Piotr Łyżeń, menedżer projektu MTM, zdaje sobie sprawę z trudności, jakie przed nim stoją. Wiele czasu poświęciliśmy na analizę sytuacji, a także konsultacje z klientami. Wyciągnęliśmy wnioski z popełnionych w poprzednich latach błędów i zaniechań i będziemy się starać iść do przodu. Oczywiście, czasy się zmieniają, zmienia się także rynek meblarski, a co za tym idzie zainteresowanie producentów poszczególnymi imprezami. Wierzymy jednak, że Ostróda ma swoje stałe miejsce w kalendarzu producentów mebli. Dla całej branży ważne jest, aby istniały w kraju co najmniej dwa wydarzenia targowe o charakterze B2B, organizowane przez różne centra. Monopol jest dobry tylko dla monopolisty. Recepta na powrót do dawnej świetności to praca każdego dnia, ciekawa oferta dla wystawców i przyciągnięcie zagranicznych grup zakupowych, nad czym pracujemy już w tej chwili – mówi Piotr Łyżeń.

Obecność na tegorocznej edycji MTM zapowiedziała już m.in. Grupa IMS. Rzeczywiście, w tym roku, po krótkiej przerwie, zaprezentujemy meble tapicerowane obu naszych marek (Etap Sofa, Bydgoskie Meble) również podczas jesiennych targów w Ostródzie – potwierdza Patrycja Zmarzły, communication & event specialist w Grupie IMS. W 2017 r. niezmiennie zaprezentujemy się też w Poznaniu i Wieruszowie. Prezentujemy meble tapicerowane i skrzyniowe marek należących do portfolio Grupy IMS (Etap Sofa, Bydgoskie Meble, Helvetia Wieruszów).

Specjalizacja nie gwarantuje sukcesu

Sukcesu targów „Meble Polska” nie udaje się – jak dotąd – powtórzyć innym poznańskim imprezom dedykowanym branży meblarskiej: targom „Furnica” i „SoFab”.

„Furnica” i „SoFab” to targi zaopatrzeniowe dla przemysłu meblarskiego, targi komponentów do produkcji. Produkcja mebli w Polsce jest bardzo duża i przemysł kupuje duże ilości materiałów do produkcji. Pytanie: jak i gdzie rodzą się decyzje zakupowe w tej branży? Inaczej wygląda to z punktu widzenia dużego producenta, a inaczej obsługiwany jest producent średni i mały. Duży producent podejmuje decyzje zakupowe na targach o zasięgu europejskim – „Interzum” czy ZOW w Niemczech. Mali i średni mają inne budżety. Zakupów dokonują w lokalnych hurtowniach, a nie bezpośrednio u producenta. Łatwiej i taniej dla nich jest odwiedzić targi w Poznaniu. „Furnica” i „SoFab” powinny być dla nich źródłem informacji o nowościach, nowych rozwiązaniach, powinny spełniać bardziej rolę edukacyjną. Skutek ich wizyty na targach przekłada się na zakupy w lokalnych hurtowniach. W tym kierunku zamierzamy rozwijać te targi – tłumaczy Józef Szyszka.

Fragment stoiska Grupy IMS, targi mebli w Poznaniu, 2016 r.
Fragment stoiska Grupy IMS na ubiegłorocznych targach „Meble Polska” w Poznaniu.

Czy nie miałoby sensu połączenie bloku targów dla meblarzy („Meble Polska”, „Drema”, „Furnica” i „SoFab”) w jedno duże branżowe wydarzenie? Połączenie targów z komponentami do produkcji z targami produktów finalnych jest nielogiczne. Zwiedzający na tych pierwszych produkują meble, a zwiedzający targi z meblami dokonują na nich zakupów mebli. Oczekiwania obu tych grup odnośnie tego, co zobaczą na targach różnią się – odpowiada Józef Szyszka.

„Furnica” – co dalej?

Schattdecor podczas wrześniowych targów „Furnica” nie wystawiał się ze stoiskiem, ale mimo to zaznaczył swoją obecność. Podczas Ogólnopolskiego Kongresu Meblarskiego prezes Mirosław Wolski wziął udział w panelu dyskusyjnym dotyczącym innowacyjnych technologii. Z kolei Miłosz Matelski, menedżer sprzedaży, wystąpił z bardzo udaną prezentacją na temat wzornictwa oraz metody design thinking. W trakcie targów zwiedzający mogli zapoznać się z trendami Schattdecor i najnowszymi wzorami oglądając wystawę „Modern Trends 2016” oraz przysłuchując się wykładowi naszej projektantki Marii Ligockiej. Nie wykluczamy też udziału w targach „Furnica 2017”, np. w postaci prezentacji – mówi Danuta Pawlik, menedżer ds. marketingu w Schattdecor.

Oczekiwania wobec imprez targowych, w przypadku branży materiałów i akcesoriów meblowych, do której zalicza się firma Schattdecor, to – jak podkreśla Danuta Pawlik – przede wszystkim możliwość zaprezentowania nowości wzorniczych i trendów oraz stworzenie odpowiedniej platformy do dyskusji i wymiany doświadczeń z klientami.

Z naszego punktu widzenia oferta targowa w Polsce jest jak najbardziej wystarczająca. Liczba imprez targowych oraz ich poziom gwarantuje możliwość zaprezentowania oferty produktowej. Jeśli nad czymś można by jeszcze popracować to infrastruktura targowa czyli parkingi, gastronomia itp. Danuta Pawlik, menedżer ds. marketingu w Schattdecor

Różnice między targami polskimi i zagranicznymi zdecydowanie się zmniejszają. Pozytywnym przykładem jest chociażby stworzenie imprez specjalistycznych w Polsce, które stały się sensowną alternatywą dla dużych imprez targowych skupiających kilka branż. Ta formuła już się przeżyła, a sukcesy takich targów, jak „Interzum” są tego najlepszym dowodem – dodaje Danuta Pawlik.

W Poznaniu nie tylko targi mebli

Specjalistyczną imprezą są poznańskie targi „Invest Hotel”, w ubiegłym roku połączone z targami „Polagra” i komunikowane jako Międzynarodowe Targi Wyposażenia Gastronomii i Hoteli „Polagra Gastro / Invest Hotel”. Jeszcze kilka lat temu największa grupę wystawców stanowili producenci mebli. Obecnie na targach można też zobaczyć m.in. producentów tekstyliów, oświetlenia, armatury, płytek, systemów informatycznych, kosmetyków, wyposażenia przestrzeni spa i materacy.

Właśnie „Invest Hotel” to najważniejsze polskie targi dla HLT. Podczas ubiegłorocznej edycji firma zaprezentowała nowe rozwiązania w oświetleniu LED przeznaczone do aranżacji wnętrz nowoczesnego hotelu, a także specjalną ofertę luster LED wzbogaconych o oświetlenie LED i dodatkowe funkcjonalności. Jesteśmy bardzo zadowoleni z udziału w targach, zdecydowaliśmy się ze względu na coraz większe zainteresowanie inwestorów hotelowych oświetleniem LED. Widzimy ogromny potencjał dla branży meblarskiej, gdzie meble z delikatnym dekoracyjnym oświetleniem to już podstawowy element nowoczesnych wnętrz – mówi Anna Sudoł, marketing manager w HLT.

Targi krajowe dla nas to przede wszystkim „Drema”. Są to targi dedykowane dla naszej grupy klientów. Z tych targów jesteśmy bardzo zadowoleni, bo nawiązaliśmy wiele cennych kontaktów. Na pozostałych byliśmy jako odwiedzający, bo staramy się być na wszelkich targach związanych z branżą meblarską. Krzysztof Rykowski, prezes Imos Polska

Z kolei Lectra w 2016 r. uczestniczyła w dwóch targach branżowych w Polsce: Production Manager Meeting w Warszawie i Promatap w Łodzi. W tym roku firma ponownie weźmie udział w targach Promatap. Obserwując ich rozwój na przestrzeni ostatnich kilku lat jesteśmy pozytywnie nastawieni i z nadzieją patrzymy na ich przyszłość. Jeżeli dynamika rozwoju będzie się utrzymywała, to na pewno będziemy w nich uczestniczyć również w kolejnych latach. Wydarzenie ma ciekawą formułę, nie ogranicza się tylko do ekspozycji, ale oferuje też interesujące prelekcje i stawia na wymianę doświadczeń między profesjonalistami oraz integrację ludzi z branży. To jedyne wydarzenie adresowane do naszej grupy odbiorców, czyli producentów mebli tapicerowanych i wyposażenia wnętrz samochodów – podkreśla Irena Dwornicka z firmy Lectra.

Design i targi mebli? Oczywiście!

Od 2009 r. w Poznaniu organizowana jest „Arena Design”, z myślą o współpracy projektantów z przedsiębiorcami. Z każdym rokiem rośnie wiedza o korzyściach płynących ze współpracy z projektantami. I tę wiedzę staramy się co roku poszerzać, omawiając trendy i dyskutując o problemach i możliwościach, jakie pojawiają się w dziedzinie wzornictwa przemysłowego. Naszym celem jest zakorzenienie w świadomości polskich producentów poprzez działania promocyjne istoty i wagi dobrego wzornictwa. Cieszymy się, że „Arena Design” utrwaliła się w świadomości odbiorców – wystawców i zwiedzających – jako wydarzenie, które popularyzuje wiedzę o europejskim i światowym wzornictwie, o obowiązujących trendach, nowych materiałach i technologiach – mówi Małgorzata Czubak, dyrektor projektu.

Z kolei w październiku, w ramach Łódź Design Festival, pod hasłem „On focus” Interprint odwzorował wyposażenie łazienki, strefy dziennej domu, biura i baru, wykorzystując do stworzenia zabudowy płyty partnerów – odpowiednio: Pfleiderer, Swiss Krono, Kronospan i Egger. Uzupełnieniem głównego stoiska, były warsztaty, które poprowadził Maurizio Burrato z działu design development Interprint o aktualnych tendencjach wzorniczych: formach, barwach, znaczeniach i o tym co ze sobą niosą.

Stoisko Wydziału Technologii Drewna Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu podczas ubiegłorocznych targów „Arena Design”.
Stoisko Wydziału Technologii Drewna Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu podczas ubiegłorocznych targów „Arena Design”.

Podczas ubiegłorocznej „Areny Design” Interprint zorganizował, po raz pierwszy, polską edycję warsztatów Furniture Days. Jak podkreśla Sylwia Lasota, kierownik ds. marketingu i sprzedaży firmy Interprint, cieszyły się one olbrzymim zainteresowaniem wśród parterów i klientów. Lepszego debiutu Furniture Days w Polsce nie mogliśmy sobie wymarzyć. Wszystkie elementy – frekwencja, organizacja, dotarcie do wybranego grona – ocenić należy pozytywnie – cieszy się Sylwia Lasota.

Jak na design, to do Łodzi…

Łódzki festiwal to jedno z ważniejszych dla nas spotkań z partnerami i osobami zainteresowanymi szeroko rozumianym designem. Wysoko cenimy sobie tą możliwość dialogu i prezentacji naszej oferty – wyjaśnia Sylwia Lasota. – Uważam, że „Arena Design” i Łódź Design Festival to najważniejsze punkty w targowych kalendarzu. Skupiają przedstawicieli najważniejszych firm z branży meblarskiej i aranżacji wnętrz – producentów, dystrybutorów, dostawców komponentów i akcesoriów meblarskich oraz architektów, projektantów i osoby zainteresowane wzornictwem. Dlatego w 2017 r. – wzorem 2016 r. – planujemy obecność na obu tych wydarzeniach.

Obecność na tegorocznych targach „Arena Design” planuje także Schattdecor. W Poznaniu firma chce zaprezentować m.in. Decolay Real, nowy produkt umożliwiający tworzenie synchronicznych powierzchni meblowych przy niewielkim nakładzie kosztów wytwarzania, dzięki czemu w meblach uzyskuje się wrażenie naturalnej, porowatej struktury. Jak co roku Schattdecor jest również partnerem kolejnej edycji Programu Edukacyjno-Projektowego PE-P. Tym razem zadanie studentów polega na stworzeniu projektów zindywidualizowanych mebli młodzieżowych, a efekty prac można będzie zobaczyć na wystawie „Dom Polski” podczas „Areny Design”.

…i do Poznania

Impress Decor Polska w w 2016 r. obecny był na „Arenie Design” i będzie tam także w tym roku. Świat targów branżowych widzimy, jako firma wzornicza, z dwóch różnych stron: rozwojowo – jako miejsce do prezentacji koncepcji, trendów, spotkań i dyskusji o wzornictwie oraz handlowo – jako miejsce sprzedaży, wyboru produktów. Bardzo interesuje nas rozwojowa część, bo jest idealną bazą do tworzenia dekorów, które zostaną sprzedane w następnym sezonie. To też doskonała platforma do wspólnej pracy z klientami, ponieważ klienci nie chcą być tylko zamawiającymi, chcą brać udział w tworzeniu wzorów, kolorów i wersji rynkowych. Chcą zdobywać wiedzę i dzielić się doświadczeniami, dyskutować. Stąd duża popularność warsztatów tematycznych, spotkań z autorytetami w dziedzinie wzornictwa odsłaniającymi szczegóły swojej pracy – mówi Krzysztof Bogdanowicz z Impress Decor Polska.

A jak widzimy krajowe targi handlowe? – pyta Krzysztof Bogdanowicz. Duże firmy ich nie potrzebują, są wystarczająco silne, aby zorganizować dobre targi wewnętrzne. Duzi powinni być zainteresowani targami zagranicznymi, które mogą dać im wiedzę i kontakty na nowych rynkach. Targi krajowe są dobre dla firm małych i wchodzących na rynek – same nie przyciągną potencjalnych klientów, muszą pokazywać się na targach.

Podsumowując: tak, jesteśmy zadowoleni z imprez w 2016 r. ze względu na ich interaktywną formułę i otwartość na wydarzenia dodatkowe, bogaty program merytoryczny. Ta dodatkowa zawartość gwarantuje, że targi odwiedzają ludzie aktywni i otwarci na dyskusję, którzy w profesjonalny sposób mogą ocenić nasze pomysły. Przy takiej formule produkt nie jest gotowym eksponatem targowym, czeka jeszcze na „doszlifowanie go” przez odwiedzających imprezę – konkluduje Krzysztof Bogdanowicz.

Nie tylko na arenie krajowej

Branżowy świat to nie tylko duże, międzynarodowe imprezy targowe, gromadzące liderów rynku meblarskiego, ale także wydarzenia regionalne czy lokalne. Przykładem są m.in. lubelskie targi „Aranżacje”. Ich ubiegłoroczna edycja to dwie odsłony: wiosenna i jesienna. Za każdym razem wydarzenie występowało w towarzystwie Targów Mieszkań i Nieruchomości, na wiosnę – również Targów Budowlanych „Lubdom”.

Nie braliśmy udziału w targach branżowych w 2016 r. i nie planujemy udziału w 2017 r. W ub.r. wzięliśmy udział w zamkniętej imprezie branżowej organizowanej dla sieci studiów mebli kuchennych Max Kuchnie. Formuła i program tego spotkania pozwoliły na precyzyjną wymianę informacji i prezentację oferty osobom podejmującym decyzje zakupowe. Katarzyna Ziułkowska, dyrektor ds. marketingu w firmie Rejs

Temat „Aranżacji” poruszaliśmy już wielokrotnie. Czasem raz w roku, czasem dwa. Były i takie lata, kiedy nie planowaliśmy tego wydarzenia w kalendarzu. Zawsze jednak do niego wracamy, ze względu na zapotrzebowanie zarówno ze strony wystawców jak i zwiedzających. Wiele dotychczas było też wersji „Aranżacji”. Czasem konfrontowaliśmy nowoczesność z tradycją, czasem stawialiśmy na design i silniejsze zaakcentowanie udziału projektantów w kreowaniu przestrzeni życiowej. Nadal szukamy uniwersalnej formuły, choć wiele wskazuje na to, że to właśnie polityka dynamicznych zmian w tym temacie na rynku lubelskim sprawdza się najlepiej – mówi Robert Głowacki, wiceprezes Zarządu Targów Lublin, organizatora „Aranżacji”. Coraz częściej skłaniamy się też ku podejściu kompleksowemu do odwiedzin na targach. Jeśli więc nasze wydarzenia zazębiają się w swoich zakresach tematycznych rozważamy ich łączenie. Zwiedzający ma możliwość w jednym czasie i jednym miejscu zobaczyć i dowiedzieć się więcej niż poza targami, a to przecież jedna z ważnych funkcji konsumenckich wydarzeń targowych.

Tegoroczne „Aranżacje”odbędą się wraz z Targami Budowlanymi „Lubdom”, Targami Mieszkań i Nieruchomości oraz Strefą Architektury Ogrodowej „Eden”.

Targi mebli: z optymizmem o przyszłości

Pytany o pomysły na najbliższe edycje targów „Meble Polska” Józef Szyszka wylicza: Kontynuować dobre rozwiązania zastosowane podczas poprzednich edycji. Usprawniać rozwiązania zgodnie z oczekiwaniami wystawców i zwiedzających. Na pewno kontynuować promocję targów na rynkach dotychczasowych odbiorców polskich mebli. Zachęcać producentów z zewnątrz zainteresowanych polskim rynkiem. Rozszerzać promocję targów i polskich mebli na nowych rynkach zbytu – Bliski Wschód, Ameryka Północna i Południowa, Chiny. Zapraszać z tych rynków kupców meblowych. A czego spodziewamy się po targach „Meble Polska 2017” w porównaniu do edycji 2016? Na pewno jeszcze większej imprezy targowej. Trzy miesiące przed targami mamy zamówienia na powierzchnię przekraczającą znacznie (dwucyfrowy wzrost procentowy) powierzchnię w 2016 r.

Aktualna oferta targów meblowych w Polsce jest różnorodna pod względem lokalizacji oraz terminów, co zarówno dla wystawców, jak i zwiedzających, jest atrakcyjne. Jako wystawca jesteśmy zadowoleni ze współpracy z organizatorami tych wydarzeń. Patrycja Zmarzły, Communication & Event Specialist w Grupie IMS

Do tej pory wykłady, panele i dyskusje w trakcie „Arena Design” koncentrowały się na materiałach, procesie projektowym czy ergonomii w designie. Motywem przewodnim dziewiątej edycji wydarzenia będą zmysły („Senses”). Nie bez przyczyny zdecydowaliśmy o wyborze takiego hasła na kolejną edycję projektu, ponieważ podstawą dobrego i wartościowego projektowania jest uwrażliwienie na rzeczywistość zmysłową. Zmysły budują więź pomiędzy produktem a jego odbiorcą. W tym roku uruchomimy pilotażowy projekt, który będzie miał na celu popularyzowanie dobrego wzornictwa i samego wydarzenia wśród mieszkańców Poznania i turystów – mówi Małgorzata Czubak.

Plany, plany, plany…

Przygotowując się do kolejnej edycji, przez następne miesiące będziemy pracować nad rozszerzeniem spectrum wystawców. Zakładamy, że powierzchnia wystawiennicza będzie dwa razy większa. Zależy nam zwłaszcza na poszerzeniu wśród wystawców grona producentów i dystrybutorów mebli i rozwiązań dedykowanych rynkowi kontraktowemu. W sposób szczególny myślimy tu o przedsiębiorstwach z Europy Wschodniej i Zachodniej. Przygotowujemy nową strefę ekspozycyjną mebli oraz wyposażenia wnętrz publicznych. Chcielibyśmy również rozwijać strefę meblową i kuchenną. Powiększymy strefę Poland Design Festival o nowe, znane na świecie produkty wysokiej jakości. Dodatkowym elementem wydarzenia będzie strefą Property Days. W jej ramach swoją ofertę pokażą firmy deweloperskie, biura nieruchomości i banki – mówi Katarzyna Ptak.

Pracujemy dalej i mamy nadzieję, że już niedługo będziemy mogli informować o kolejnych ciekawych wystawcach, których jakiś czas nie widzieliśmy w Ostródzie, albo też takich, którzy jeszcze nigdy u nas nie gościli – zapowiada Piotr Łyżeń.

TEKST: Marek Hryniewicki

Artykuł został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 2/2017