Edukacja

Jak niemożliwe staje się możliwe

Widok z lotu ptaka na zakład produkcyjny firmy Dig-Net położony w Mroczeniu, powiat kępiński.

Jak niemożliwe staje się możliwe

Szacuje się, że wokół Kępna zlokalizowanych jest ponad 600 firm z branży meblarskiej. Powstałe w ten sposób zagłębie bywa przez wielu uznawane za meblarskie Eldorado, przez innych utożsamiane z masową produkcją tanich mebli. I to nie jedyny paradoks. Kuriozalne wydaje się bowiem to, że powiat, który wg oficjalnych danych GUS-u jest najbiedniejszy w Polsce, może się jednocześnie szczycić najniższym w województwie wskaźnikiem bezrobocia.

Reklama
Banner targów IFFINA 2024 750x109 px

Powiat Kępiński jest najdalej wysuniętym na południe regionem Wielkopolski. Graniczy z trzema województwami: dolnośląskim, opolskim i łódzkim. Należy do powiatów średniej wielkości, zamieszkuje go 56.734 osób, a jego powierzchnia wynosi 608,27 km2.

Milena Dorozińska i Tomasz Wiktorski, autorzy opracowania „Najbogatsi i najbiedniejsi”, opublikowanego w wydaniu specjalnym miesięcznika „BIZNES meble.pl” – „Rynek i Handel”, powołują się na oficjalne dane GUS-u, według których powiat kępiński jest najbiedniejszym powiatem w Polsce. Dominującym sektorem jest sektor prywatny. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w tym regionie stanowi 61,4% średniej krajowej. Wynik ten jest pochodną dużego zagęszczenia na tym terenie przedsiębiorstw meblarskich (szacuje się ich liczbę na ponad 600 firm), a jak wszyscy dobrze wiemy jest to branża o niskich zarobkach. Z drugiej strony dzięki zagłębiu meblowo-stolarskiemu większość mieszkańców powiatu kępińskiego ma pracę – czytamy w raporcie Mileny Dorozińskiej i Tomasza Wiktorskiego.

Jak informuje Starostwo Powiatowe w Kępnie, powiat kępiński ma charakter rolniczo-przemysłowy. Głównymi gałęziami przemysłu są: przemysł meblarski, drzewny, odzieżowy, produkcja urządzeń precyzyjnych i przemysł spożywczy. Dominują grunty orne – 59%, łąki i pastwiska zajmują 13% terenów powiatu, lasy 19%, wody 1% a tereny zabudowane 6%.

Powiat kępiński i jego fenomen

Nie sposób wymienić nazw wszystkich firm działających w ramach kępińskiego zagłębia meblowego. Na siedem gmin znajdujących się w powiecie, jedną miejsko-wiejską: Kępno i sześć wiejskich: Baranów, Bralin, Łęka Opatowska, Perzów, Rychtal i Trzcinica, zaledwie trzy wskazują największe zakłady meblarskie działające na ich terenie. W gminie Kępno są to m.in.: Fabryka Mebli Kępno – Jarocin, PPUH Domel, PPUH GIB Gandecki, Berski; w gminie Łęka Opatowska: Fabryka mebli Gabi, Fabryka Mebli Piaski Henryk Kaczorowski, Fabryka Mebli Stollech; a w gminie Perzów: Grupa G3, Młot Meble i Zakład Stolarski Jarstol.

Na siłę i potencjał kępińskiego zagłębia meblowego ma wpływ wiele czynników. Z pewnością firmy zlokalizowane w okolicach Kępna nie mają mocno rozbudowanej administracji. Wpływa to na niższe koszty ich funkcjonowania oraz jest atutem w procesie podejmowania decyzji, gdyż skraca się w ten sposób przepływ informacji – zauważa Marcin Brdys, Kierownik Działu Sprzedaży Krajowej w firmie Meble-Laski. Najstarsze fabryki w regionie funkcjonują już trzecią dekadę. W niektórych, za zarządzanie zaczyna odpowiadać drugie pokolenie właścicieli. Argumentem jest w tym wypadku wiedza i doświadczenie przekazywane z ojca na syna. Myślę też, że mocna kondycja lokalnych producentów pozwala na dynamiczny rozwój nawet w tak trudnym okresie jak obecnie.

Marcin Brdys zwraca również uwagę na to, iż inwestycje fabryk w nowoczesne parki maszynowe przyczyniły się do tworzenia coraz bardziej wyszukanych i coraz lepiej dopracowanych wzorów. Jego zdaniem wpłynęło to również na zwiększenie wydajności pracy fabryk mebli. Przyciągnęło też w okolice Kępna czołowych dystrybutorów działających na rynkach globalnych.

Warto też zwrócić uwagę na fakt, iż wraz z rozwojem produkcji mebli powstały w tym miejscu również firmy produkujące na potrzeby branży wszelkiego rodzaju półprodukty. Znajdziemy tutaj producentów okuć meblowych, elementów ozdobnych, formatek PU, boneli, mechanizmów do produkcji mebli tapicerowanych, kartonów do pakowania itp. – wymienia Marcin Brdys.

Statystycznie (nie)możliwe

Meblarstwo w okolicach Kępna rozwija się przede wszystkim dzięki dogodnemu położeniu, dostępności tras komunikacyjnych, wzajemnym powiązaniom profilowym zakładów i determinacji lokalnych przedsiębiorców. Dowodem na to jest stały wzrost liczby zakładów produkujących meble i – co za tym idzie – niskie bezrobocie. Powiat kępiński boryka się z innego rodzaju problemem. Chociaż znajduje się tu ponad 600 przedsiębiorstw meblarskich, to ciągle brakuje odpowiednich kierunków kształcenia i wykształconych fachowców w tej dziedzinie. Miasto Kępno rozpoczęło więc działania w celu zwrócenia uwagi na temat szkolnictwa zawodowego i wyższego przez pryzmat branży meblarskiej. 19 kwietnia br. w Kępnie odbyła się konferencja pod hasłem „Kępińskie Zagłębie Meblowe a szkolnictwo zawodowe i wyższe”. Jej organizatorem było Starostwo Powiatowe oraz Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu. Na efekty tego typu działań trzeba będzie jednak jeszcze zaczekać.

I chociaż przysłowie głosi, że to człowiek szuka pracy, a nie praca człowieka, w Kępnie zdaje się być na odwrót. Z raportu „Ranking zawodów deficytowych i nadwyżkowych w powiecie kępińskim w drugim półroczu 2012 roku”, opublikowanego w marcu br. przez Powiatowy Urząd Pracy w Kępnie, płynie wniosek, że rynek pracy wyróżnia się obecnie bardzo dużą niestabilnością oraz stosunkowo wysoką zmiennością popytu i podaży na pracowników poszczególnych branż.

Kępiński rynek pracy nie różni się pod tym względem zasadniczo od pozostałych terenów Polski. Powiat kępiński stanowi jednak swoiste zagłębie przemysłu meblarskiego. Dlatego też jest duże zapotrzebowanie na osoby wykwalifikowane w zawodach: stolarz, tapicer czy krawiec w tapicerstwie. Obecnie jest również widoczne zapotrzebowanie na pracowników w stosunkowo nowych zawodach i specjalnościach, związanych z rozwojem technologicznym przemysłu, czyli operatorów maszyn do produkcji wyrobów z drewna, czy też operatorów maszyn sterowanych numerycznie – można przeczytać w raporcie. W Powiatowym Urzędzie Pracy (stan na dzień 22 listopada) na 53 lokalne oferty pracy, 9 to propozycje pracy w branży meblarskiej na stanowiskach: tapicer, lakiernik meblowy, krawcowa, stolarz a także pracownik do klejenia materacy.

Powiat kępiński i walka ze stereotypami

Marcin Brdys przyznaje, że produkty z okolic Kępna były od zawsze postrzegane jako segment tanich mebli. Paradoksalnie takie postrzeganie asortymentu może w dobie kryzysu pomagać w sprzedaży – zauważa. Gdy liderzy rynku produkowali meble do samodzielnego montażu w okolicy funkcjonowała sprzedaż mebli zmontowanych. Dziś sytuacja wygląda zgoła odmiennie. Wymagania dużych odbiorców wpłynęły na poprawę jakości. W wielu wypadkach meble nie ustępują jakościowo produktom czołowych producentów. Zaryzykowałbym twierdzenie że w segmencie ekonomicznym są nawet bardziej dopracowane. Zmieniło się również wzornictwo. Dziś sprzedawcy w salonach meblowych są w stanie wymienić topowe produkty należące do fabryk z tego terenu i przypisać je do konkretnego producenta. Nie funkcjonuje już strategia produkowania tych samych wzorów jednocześnie przez wszystkie fabryki. Produkty z okolic Kępna pojawiają się coraz częściej na dużych międzynarodowych imprezach targowych – choć nie zawsze pod własną marką.

Elementem do poprawienia, na który wskazuje Marcin Brdys, są działania marketingowe. W jego opinii zwiększa się ich zakres, meble są eksponowane w coraz lepszy sposób. Jednak wciąż lokalne produkty ustępują tym produkowanym przez największe fabryki w Polsce.

Najlepsze dopiero nadejdzie

W historii kępińskiego zagłębia meblowego były też trudniejsze momenty. Za jeden z nich można uznać problem z dostępem do surowców na początku tworzenia zagłębia – uważa Marcin Brdys. Rodzime fabryki zyskały impuls do działania w momencie, gdy w pobliskim Wieruszowie powstała fabryka płyt wiórowych. Drugim takim momentem było nałożenie ceł na produkty eksportowane do Rosji. Początkowe kierunki eksportowe to właśnie rynki wschodnie. Sytuacja ta wymusiła na producentach przekierowanie dystrybucji na południe Europy. Dziś dominującym kierunkiem są rynki zachodnioeuropejskie.

Kierownik Działu Sprzedaży Krajowej w firmie Meble-Laski z optymizmem mówi o przyszłości. Jeżeli chodzi o najlepsze momenty – to myślę, że wszystko co najlepsze dopiero przed nami. Patrząc z perspektywy firmy, w której pracuję uważam, że o kryzysie będziemy czytać w podręcznikach do historii i zastanawiać się, czy na pewno mieliśmy z nim do czynienia. Z dużym zainteresowaniem obserwuję fabryki – wcale nie największe – które zdecydowały się zatrudnić kadrę menadżerską z doświadczeniem zdobytym poza regionem Kępna. Zaskakuje mnie dynamiczny wzrost obrotów tych firm, co pokazuje, że napływ kadry zarządzającej z zewnątrz dziś i w przyszłości, również może wpłynąć na zwiększenie sprzedaży rodzimych producentów – konkluduje Marcin Brdys.

TEKST: Anna Szypulska

Artykuł został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 12/2013