Przyszłość napotyka przeszłość
22 kwietnia, 2015 2023-08-08 10:35Przyszłość napotyka przeszłość
Bohaterami „Das Haus – Interiors on Stage 2015” byli, pochodzący z Dalekiego Wschodu, projektanci Lyndon Neri i Rossana Hu. To właśnie im organizatorzy „IMM Cologne” powierzyli zadanie urzeczywistnienia osobistych wizji przyszłej przestrzeni domowej.
Neri & Hu stworzyli wieloznaczeniową przestrzeń, w której sąsiadują, przenikają się i miksują wątki dalekowschodnie i europejskie, rytuały z przeszłości i przyszłości, archetypy i prototypy.
Z zewnątrz prosta, geometryczna fasada wysokości jednego piętra, nieregularnie pocięta zróżnicowanymi otworami. Ściany mają ciemnografitowy, niemal czarny, kolor, natomiast przez okna przedzierają się intensywne odcienie zieleni, czerwieni, błękitu, żółci i beżu. Wewnątrz pięć intymnych pokoi, które projektanci nazywają „Klatkami do życia” („Cages for Living”) upatrując w nich nie tylko miejsca schronienia dla mieszkańców, ale również ich rzeczy i rytuałów.
Pokoje są wysokie, zamknięte, rozlokowane wokół przestronnego dziedzińca, wspólnego dla domowników, ale i ich przyjaciół oraz gości. Tutaj też znajdują się schody, prowadzące na piętro. Tam zamieniają się w balkon-korytarz, który meandruje między pokojami na parterze, przecina je i przedziera przez ściany, aby stworzyć idealną perspektywę do wglądu w tę mieszkalną instalację.
Klatki do życia według Neri & Hu
Wnętrze „Das Haus” okazuje się bardziej przytulne i optymistyczne niż jego zewnętrze oblicze. Każdemu z pięciu pokoi przypisany jest inny kolor, każdy – może nawet aż do przesady – wypełniony jest meblami i akcesoriami, które pozwalają wypełniać inne zadania w codzienności mieszkańców. Oprócz tego, że wystrój pokoi odzwierciedla tradycyjne ich przeznaczenie, stanowi także sugestię dla innych zastosowań, jeśli tylko… zdobędziemy się na niekonwencjonalne myślenie.
„Pokojem do spania” („Room for Sleeping”) zawładnął kolor niebieski. Znalazły się w nim trzy pojedyncze łóżka zaprojektowane przez Neri & Hu oraz kilka, kilkanaście stołków „E 60” autorstwa fińskiego modernisty Alvar Aalto, a wnętrze oświetlają kulisty lampy swobodnie umieszczone nad i wokół mebli. Tutaj nie tylko się śpi, to także przestrzeń dla naszych duchowych fascynacji, którą projektanci dedykują drzemiącemu w każdym z nas wewnętrznemu dziecku.
W gorącej atmosferze
W sugestywnej czerwieni, dosłownie, tnie „Pokój kąpielowy” („Room for Bathing”) poświęcony parze kochanków. Dwie drewniane wanny przypominające balie, oplecione labiryntem miedzianych rur armatury zwieńczone talerzami pryszniców odwołują się do klasycznych wzorców, kreując jednocześnie gorącą, niemal erotyczną, atmosferę.
„Pokój do czytania” („Room for Reading”) zyskał radosną żółtą oprawę, a jego patronem został poeta. Stłoczone – niczym w sali lekcyjnej wiejskiej szkoły sprzed lat – meble naśladujące szkolne ławki, rozświetlające ich blaty lampki, wygodne foteliki i symbolicznie lewitujące ponad nimi gazety i… krzesła.
Zielony „Pokój do jedzenia” (Room for Eating”) powstał z myślą o szefie kuchni. Jego centrum to okrągły stół z, popularną w Chinach, obrotową nadstawką w środku do serwowania potraw.
W jasnobeżowym odcieniu utrzymany jest „Pokój do życia” („Room for Living”), pomyślany jako uniwersalne miejsce dla różnych aktywności. Stąd niemal przytłacza on zgromadzoną tu ilością i różnorodnością sprzętów.
Koncepcja „Das Haus” Neri & Hu oparta została o reinterpretację domów, tzw. lane house, typowych dla Szanghaju w latach 30. XX w., a które bezpowrotnie znikają z jego krajobrazu. Zaprojektowali dom otwarty z pomieszczeniami rozłożonymi wokół tętniącego życiem dziedzińca. Pokoje umieszczone są blisko siebie, a stworzone między nimi wąskie przejścia mają przypominać ciasne uliczki w gęsto zaludnionych obszarach metropolii. Dziedziniec, jak i przejścia to miejsca wspólne, gdzie mieszkańcy mijają się i na chwilę zatrzymują w rozpędzonej codzienności.
Prototypy i archetypy
Pokoje są wręcz przeładowane meblami, sprzętami i akcesoriami. Niektóre z nich to od razu rozpoznawalne projekty sprzed lat, podczas gdy inne są prototypami, stworzonymi przez projektantów specjalnie na użytek „Das Haus”, ale z nadzieją na upowszechnienie i wprowadzenie do produkcji. Neri & Hu zaprojektowali kilka zupełnie nowych produktów, które zrealizowały Classicon, De La Espada, Gandia Blasco, Nanimarquina, Parachilna.
De La Espada wzbogaciła „Das Haus” w kolekcję mebli do jedzenia – stół, stołki i ławki, utrzymane w minimalistycznym stylu. Pozwalają one na zaspokojenie jednego z najbardziej naturalnych rytuałów, czyli jedzenia. Nanimarquina zrealizowała projekty dwóch dywanów: „Street” w odcieniach niebieskości oraz „Blur” wykorzystującego chińskie symbole. Z kolei firma Parachilna została producentem serii lamp „Lantern” zawieszonych w „Pokoju do jedzenia”.
Pod marką Neri & Hu
Rozkładaną sofę „Jian” zrealizowała firma Gandia Blasco, krzesło „Sedan” – Classicon, oryginalny w formie buduar – BD Barcelona Design. Projektanci stworzyli także kilka mebli, które zostały zrobione przez ich własną wytwórnię pod marką Neri & Hu. Były to m.in. charakterystyczne drewniane wanny, seria toczonych świeczników czy łóżko.
Neri & Hu wkomponowali we wnętrze swojego „Das Haus” również szereg mebli i przedmiotów zaliczanych do ikon światowego wzornictwa. Nie trudno wśród nich wypatrzeć modele z Vitry, np. krzesło „Standard” i biurko „Compas Direction” proj. Jean Prouve, krzesło „Shel” proj. Charls & Ray Eamesów, albo szafkę „Nuage” proj. Carlotte Perriand (prod. Cassina), fotele „Batllo Bench” proj. Antoni Gaudi (prod. BD Barcelona Design) i inne. Zrobili to z wielką klasą i wyczuciem, tworząc własną, specyficzną i niepowtarzalną, jakość.
TEKST: Barbara Sojko
Artykuł został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 4/2015