Branża

Targi MEBLE POLSKA 2024 przechodzą do historii

Targi MEBLE POLSKA 2024 - stoisko BIZNES.meble.pl.

Targi MEBLE POLSKA 2024 przechodzą do historii

Dobiegają końca targi MEBLE POLSKA. Mimo trudnego okresu, jaki przeżywa polska branża meblarska, a także skomplikowanej sytuacji geopolitycznej, wystawcy są zadowoleni z efektów spotkań i rozmów w Poznaniu.

Reklama
Banner targów IFFINA 2024 750x109 px

Chciałoby się powiedzieć, że znowu osiągnęliśmy sukces, bowiem wystawcy są zadowoleni. Ja bym powiedział tak: jest bardzo poprawnie, jak zresztą co roku – mówi Józef Szyszka, dyrektor targów MEBLE POLSKA.

Pod względem liczby wystawców tegoroczną edycję można porównać z ubiegłoroczną. Na targach MEBLE POLSKA pojawiło się 250 firm, a licząc z HOME DECOR – blisko 300. Jednak, na co zwraca uwagę Józef Szyszka, wielu wystawców zamawia większe metraże, dlatego pod względem powierzchni tegoroczne targi przewyższają ubiegłoroczne.

Tak było m.in. w przypadku firmy Stagra, która zaprezentowała się w Poznaniu na stoisku o powierzchni 350 m2. To o 100 m2 więcej niż przed rokiem. Odbiór naszych nowych propozycji okazał się bardzo pozytywny. Mile nas zaskoczyło, że klienci, z którymi współpracujemy od lat oceniają, że to co robimy „idzie w górę”. Pojawili się też nowi klienci, co świadczy o zainteresowaniu ofertą firmy. Goście w większości z zagranicy, przede wszystkim z Europy. Na targach zaprezentowaliśmy naszą nową markę Living Space. To bryły modułowe, bardziej komfortowe, bez funkcji spania i pojemników na pościel – podsumowuje targi Artur Mieszała z firmy Stagra.

Targi MEBLE POLSKA, czyli okno na świat

Chociaż nie ma jeszcze ostatecznych danych, to jednak tegoroczna liczba gości będzie prawdopodobnie nieco większa od ubiegłorocznej. Ale prawda jest taka, że te targi nie potrzebują dzisiaj ilości, tylko jakości – przekonuje Józef Szyszka.

Tę jakość zapewniają przede wszystkim odwiedzający z zagranicy, którzy stanowili około 52% wszystkich gości. Ponad 70 krajów – bo z tylu przyjechali do Poznania kupcy meblowi – to właściwie kalka kierunków polskiego eksportu. Najwięcej zwiedzających pochodziło z Niemiec, a także z Francji, Wielkiej Brytanii, Czech itp. Do Poznania zawitali też goście z Afryki, np. z Maroka, czy z Dalekiego Wschodu, choćby z Malezji i Filipin. Byli również kupcy meblowi z Indii, Bliskiego Wschodu, a także Ameryki Północnej.

Bardzo aktywne były sieci handlowe, zarówno polskie, jak i zachodnie. Odbyliśmy szereg dobrych spotkań z klientami sieciowymi. Targi oceniamy na plus – potwierdza Grzegorz Kalinowski, dyrektor handlowy w firmie Libro.

Zadowolenia z targów nie ukrywa Ewelina Wójcik, dyrektor marketingu w firmie Meble Wójcik. Cieszy nas spora frekwencja, zwłaszcza klientów zagranicznych. Nie ukrywamy, że nastawiamy się na rozwój eksportu, również w kierunkach południowych, dlatego obecność klientów z tych rynków ma dla nas znaczenie. Sporo ciekawych rozmów, nowe kontakty, a przede wszystkim zadowolenie klientów z naszych nowych propozycji nastraja nas pozytywnie – wylicza Ewelina Wójcik.

Klienci dopisali

Paweł Sidor, dyrektor generalny firmy Gała Meble, nie ukrywa pozytywnego zaskoczenia efektami targów MEBLE POLSKA. Problemy komunikacyjne związane m.in. z rolniczymi protestami rodziły pewne obawy o frekwencję, ale okazały się one nieuzasadnione.

Klienci dopisali – podsumowuje krótko Paweł Sidor. Jeżeli chodzi o kwestie wzornictwa, to widzę, że my jako firma nie odstajemy. Powiedziałbym nawet, że wyróżniamy się pozytywnie na tle konkurencji. Czy MEBLE POLSKA mają szansę bycia na stałe najważniejszymi targami mebli w Europie Środkowo-Wschodniej? Pewnie tak, ale konkurencja też nie śpi i życie pokaże, kto będzie targowym liderem w tej części Europy – mówi.

Firma Lenart w tym roku zaprezentowała się na stoisku o powierzchni 500 m2. Z myślą o poznańskich targach firma przygotowała blisko 100 nowych brył mebli. Zdaniem Kamila Lenarta targi MEBLE POLSKA 2024 są inne niż poprzednie edycje.

Przede wszystkim ze względu na ruch, jaki mamy na stoisku. Jest mniej ludzi, ale są bardziej konkretni – wyjaśnia. To nasze główne targi, a służą nam realizacji kilku celów. Pierwszy z nich to oczywiście prezentacja nowości klientom. Naszymi produktami – to drugi, ale chyba ważniejszy cel – chcemy też godnie reprezentować firmę i całą polską branżę meblarską – dodaje.

Targi MEBLE POLSKA 2024 to nie tylko meble

Na targi należy spojrzeć na różne sposoby. Z jednej strony – to oczywiście inwestycja, często spora, z drugiej – okazja do podtrzymywania relacji. W naszej branży relacje to rzecz bardzo ważna – komentuje Rafał Lemieszko z firmy Impress Decor Polska. Czasy, kiedy na targach zawierało się kontrakty odchodzą powoli do historii, natomiast dzisiaj należy na nie spojrzeć jak na marketing. To co się działo przez tych kilka dni pokazało, że w Poznaniu wciąż jest wiele pozytywnej energii, którą ludzie chcą spożytkować. Wiele rzeczy można obecnie załatwić online, ale targi to wciąż ważny element meblarskiego biznesu. To nie jest nasz ostatni raz w Poznaniu, a liczni goście utwierdzają nas, że dobrze zrobiliśmy wystawiając się tutaj.

Także firma Schattdecor jest zadowolona z efektów targów MEBLE POLSKA. Tomasz Achrem, członek Zarządu Schattdecor, zwraca uwagę na bardzo dobrą frekwencję jeśli chodzi o zwiedzających. Targowe dni wypełniły nam liczne spotkania z klientami. Jeśli chodzi o proporcje, to 80% gości to nasi partnerzy z rynku polskiego, natomiast 20% – z rynków zagranicznych. Nasze nowe propozycje bardzo im się podobały, a prawdziwym hitem targów była Wiśnia Riva z Prime Colletion – podsumowuje.

Na targach MEBLE POLSKA obecny była również, chociaż nie jako wystawca, Interprint Polska. Jak tłumaczy Sylwia Lasota firma miała swój punkt w kompleksie Garden City. Obecność na poznańskich targach Interprint Polska zaznaczył w postaci wystawy, na którą zaprosił swoich klientów.

Jesteśmy bardzo zadowoleni z frekwencji, bowiem spotkania trwały praktycznie od rana do wieczora. Formuła umówionych spotkań bardzo nam odpowiada, ponieważ nie przychodzą do nas przypadkowe osoby, tylko takie, które wiedzą, czego szukają – wylicza Sylwia Lasota. Jesteśmy producentem papierów dekoracyjnych i folii finisz. Nasze produkty i nasz design obecny jest na targach także na meblach. Jesteśmy bardzo dumni z tego, że wiele naszych produktów widać na konkretnych bryłach meblowych.

Trzeba robić swoje

Łukasz Stawarski z duetu projektanckiego Pawlak & Stawarski nie ukrywa zadowolenia z efektów targów. Zaprojektowane przez niego i przez Bartłomieja Pawlaka meble można było podziwiać na stoiskach firm Fameg i Motiv Home. Nowe kolekcje Motiv Home to efekty prac czołowych polskich projektantów. Prezentacji towarzyszyły spotkania i dyskusje z projektantami, a sama ekspozycja przyciągała sporo uwagi zwiedzających – mówi Łukasz Stawarski.

W wielu dyskusjach zastanawialiśmy się nad formułą targów. Porównywaliśmy je do targów sprzed pandemii. Z jednej strony słyszeliśmy wiele głosów, że targi wciąż są potrzebne, z drugiej nie mamy wątpliwości, że one ewoluują. Owszem, na stoiskach widzimy meble, ale ważniejsze stają się spotkania, rozmowy, relacje, a także budowanie wizerunku marki – dodaje Bartłomiej Pawlak.

ZOBACZ TAKŻE: Fotorelacja z targów MEBLE POLSKA i HOME DECOR

W tym roku jest dużo lepiej niż rok temu. Widać wielu klientów z zagranicy, aczkolwiek targi potrzebują jeszcze kilku lat, by wrócić do poziomu sprzed pandemii. Widać duże zainteresowanie, ale czy przełoży się to na zamówienia – czas pokaże – mówi Andrzej Polanowski, właściciel firmy Holme.

Na targi przyjeżdża wiele osób, aby zarazić się optymizmem – przekonuje Ireneusz Szczypski, dyrektor zarządzający firmy handlowej sete.4. Co będzie po targach? Nie wiadomo. Patrząc na to racjonalnie – trudno znaleźć powody do huraoptymizmu. Ta branża – od najmniejszych do największych – cierpi, ale trudno załamywać ręce, trzeba robić swoje – argumentuje.