Branża

Projekt jaki jest, każdy widzi

Zdzisław Sobierajski.

Projekt jaki jest, każdy widzi

Ornamentyka zawsze była emanacją bezradności projektanta. Najtrudniej jest zaprojektować rzeczy proste.

Reklama
Banner targów IFFINA 2024 750x109 px

Doskonałość objawia się w tym, że już nic nie da się ująć. Prosta forma zawsze szła w parze z użytecznością, niskim kosztem wytworzenia, elegancją, estetyką. Projektowanie rzeczy prostych wymaga wiedzy, doświadczenia i empatii. Podobnie jest z projektowaniem otaczającej nas rzeczywistości. Wszak każde państwo, miasto, gmina, czy wieś, jest tylko lepiej, lub gorzej zaprojektowaną usługą dla mieszkającej tam ludności, a jedną z wielu relacji państwo-obywatel, jest zaprojektowanie sensownego systemu podatkowego.

30 kwietnia minęła 8 rocznica śmierci Mieczysława Wilczka, przedsiębiorcy i wynalazcy. Jako minister przemysłu pracował tylko przez rok. Opracowana przez niego ustawa z 23 grudnia 1988 roku jest do dzisiaj synonimem rozwoju gospodarczego Polski.  Stworzył projekt niemal doskonały. Przewodnią zasadą ustawy Mieczysława Wilczka było to, że co nie jest zabronione jest dozwolone. Tylko kilka sektorów zostało objętych koncesją. To były kopaliny, metale szlachetne, broń, farmacja, transport morski, alkohol, zabytki. W jego ustawie, fundamentem rozwoju firm był prosty system podatkowy. Od stycznia 1989 roku wprowadzono rozliczenia ryczałtowe. 3% dla handlu, 5% dla produkcji i 8% ryczałtu od wykonywanych usług. W „ustawie Wilczka” zaprojektowano samoregulację. Przedsiębiorca nie miał powodów do „optymalizowania” należności podatkowych, bo wysokość podatku nie była powiązana z poziomem kosztów. System był tak prosty, że każdy mógł być księgowym we własnej firmie. Nie było potrzeby opłacania firm obsługujących księgowość. Do ZUS-u składaliśmy prostą deklarację, by jednym przelewem opłacić składki pracowników.

Jak ustawa Wilczka zmieniła Polskę

Rok 1989 uważa się za początek rozkwitu polskiego sektora MŚP. Powstało prawie 2 miliony firm. W efekcie wdrożenia tej ustawy, w ciągu kilku lat stworzono niemal 6 milionów nowych miejsc pracy. Prostota, była synonimem doskonałości zaprojektowanego przez przedsiębiorcę i wynalazcę, polskiego ładu gospodarczego. Wilczek był ministrem przemysłu w ostatnim „PRL-owskim” rządzie  (1988-1989). Jego ustawa zawierała tylko 6 rozdziałów i 54 artykuły przyznające wszystkim Polkom i Polakom prawo do odpowiedzialności za swoje decyzje i swobodę wyborów.

W latach późniejszych, politycy wprowadzili liczne zmiany. Większość tych zmian ograniczała wolność gospodarczą. W efekcie, już 1 stycznia 2001 ustawa Wilczka, została zastąpiona zaprojektowaną przez polityków ustawą Prawo Działalności Gospodarczej. Co gorsza, od tej ustawy do dzisiaj, politycy wprowadzili kolejne setki, jeśli nie tysiące zmian, których emanacją jest „Polski Ład”, synonim partactwa, ignorancji i braku zdolności przewidywania skutków swoich decyzji. Polityczna semantyka, „medialna ornamentyka” oraz nieokiełznana potrzeba komplikowania rzeczy prostych, spowodowała w 2022 roku wdrożenie trzech systemów podatkowych teoretycznie „do wyboru”. Ale politycy zrobili to bez zmiany przepisów Kodeksu karno-skarbowego.

Wśród 37 państw OECD, polski system podatkowy, ze względu na niezwykłe skomplikowanie przepisów sklasyfikowano na niechlubnej, 36. pozycji. Po Wilczku, ministrem gospodarki nigdy nie został praktykujący przedsiębiorca.

Czy ignoranci potrafią zaprojektować nam poprawę jednego z najbardziej skomplikowanych systemów podatkowych? Czy projektanci naszej gospodarczej rzeczywistości ustawili już wóz przed koniem? A może ci „projektanci”, wolność gospodarczą mają tylko w tytule, ale nie w intencji? Może ich ignorancja skutkuje już tylko permanentną upierdliwością życia obywateli?

Chyba nie o taki „Design” żeśmy walczyli.

TEKST: Zdzisław Sobierajski