Branża

Poprawę sytuacji przyniesie dopiero rok 2014

Jarosław Frontczak, analityk rynku handlu detalicznego w firmie badawczej PMR, autor raportu „Rynek wyposażenia wnętrz w Polsce 2012”.

Poprawę sytuacji przyniesie dopiero rok 2014

Rozmowa z Jarosławem Frontczakiem, analitykiem rynku handlu detalicznego w firmie badawczej PMR, autorem raportu „Rynek wyposażenia wnętrz w Polsce 2012”.

Jakie wnioski płyną z przygotowanego przez PMR raportu „Rynek wyposażenia wnętrz w Polsce 2012”. Pytam zarówno w kontekście mebli, jak i całego rynku wyposażenia wnętrz.

Reklama
Banner targów IFFINA 2024 750x109 px

Głównym wnioskiem płynącym z raportu jest fakt, że polski rynek wyposażenia wnętrz wciąż przeżywa kryzys. Rok 2012 to kontynuacja tendencji widocznych w roku 2011. W pewnym sensie można mówić o procesie stabilizacji rynku. Oznacza to, że sytuacja utrzyma się na podobnym poziomie, jak rok wcześniej. Największe sieci detaliczne, takie jak IKEA czy Jysk, wciąż mogą zwiększać swoją sprzedaż, jednak znaczna część graczy przeżywa spore problemy. I w sumie z oku na rok ubywa sklepów specjalizujących się w tym asortymencie.

Jakie zjawiska należy wymienić w kontekście obecnej sytuacji na rynku wyposażenia wnętrz? Co sprawia, że – jak Pan wspomniał – mamy do czynienia ze stabilizacją?

Głównym czynnikiem jest niewystarczający wzrost gospodarczy oraz turbulencje związane z wydarzeniami w Europie i na świecie. Choć często nie mają one bezpośredniego przeniesienia na konsumentów, to jednak Ci starają się optymalizować swoje wydatki. Co więcej, ogólna sytuacja w kraju sprawia, że w statystycznym portfelu w ostatnich latach konsumentom nie przybywa pieniędzy, co powoduje ograniczenie konsumpcji. Dodatkowo, zwiększone restrykcje kredytowe wciąż powstrzymują wielu konsumentów przed wzięciem kredytu.

Warto także wspomnieć o tym, że większe wydatki na meble czy wyposażenie mieszkania są wciąż związane z dość rzadkimi remontami. Okres boomu na rynku mieszkań, który zakończył się w 2008 roku miał bezpośredni wpływ na dobrą kondycję rynku wyposażenia wnętrz, który wciąż dobrze sobie radził w pierwszym roku kryzysu, m.in. w związku z wyposażaniem i remontowaniem nowych mieszkań.

ZOBACZ TAKŻE: Branża sobie poradzi

Przez statystycznego Polaka meble wciąż są przede wszystkim postrzegane, jako przedmiot użytkowy. Jego wymiana następuje głównie w związku z jego zużyciem. Widać to przede wszystkim wśród klientów tańszych mebli. Mówi się o tym, że przeciętny okres użytkowania mebli w Polsce jest dwukrotnie dłuższy od naszych zachodnich sąsiadów.

Z drugiej strony pozytywnym aspektem jest to, że coraz szersze grono konsumentów zwraca uwagę na wyposażenie swoich mieszkań i stara się je poprawiać choć drobnymi zabiegami. Stąd większa popularność segmentów artykułów tańszych, akcesoryjnych, których zakup nie ma znacznego wpływu na budżet domowy.

Jak (i czy w ogóle) Euro 2012 wpłynęło na branżę wyposażenia wnętrz?

Piłkarskie mistrzostwa Europy Euro 2012 nie miały większego wpływu na detaliczny rynek wyposażenia wnętrz. Co prawda część producentów dostarczała swoje produkty do budowanych stadionów, czy odświeżanych hoteli, jednak nie miało to większego przełożenia na rynek detaliczny.

Jak wygląda sytuacja na rynku wyposażenia wnętrz w Polsce w 2012 r. w porównaniu do roku 2011?

Choć rok 2012 rozpoczął się dobrze dla branży wyposażenia wnętrz, to jego druga połowa, w związku z pogarszającą się dynamiką wzrostu gospodarczego, przynosi osłabienie koniunktury.

Jak już zostało podkreślone, w dużej mierze rok 2012 to kontynuacja trendów z roku poprzedniego. Brak widocznych wzrostów w tym roku na rynku podyktowany będzie różnorakimi czynnikami. W przypadku handlu detalicznego bez wątpienia cena wysuwa się nie pierwsze miejsce. Obecnie na polskim rynku mamy do czynienia z agresywną wojną cenową pomiędzy konkurentami. Polacy zgłaszają duży popyt na meble tanie i bardzo tanie, często nieświadomi relacji, jaka zachodzi pomiędzy ceną a jakością.

Polacy w ostatnim czasie przyzwyczaili się do rabatów, wyprzedaży, obniżek cen itd. Powoduje to, że wartość rynku nie ma szans na pozytywną dynamikę wzrostu, nawet jeśli następuje wzrost wolumenu sprzedaży.

Kryzys dodatkowo spowodował zmianę dynamiki w związku ze zmniejszeniem popytu na produkty do budowy domu, a zwiększeniem na artykuły do jego urządzenia. Klienci, którzy musieli przenieść w czasie zakup mieszkania, decydują się częściej na remont lub na zakup produktów poprawiających wygląd mieszkania.

Handel detaliczny na polskim rynku meblowym radzi sobie znacznie gorzej niż handel hurtowy produktami przeznaczonymi na eksport. Obecnie sieci sklepów oferujące wyposażenie wnętrz dokonują przeglądu swoich placówek. W związku z tym wśród obserwowanych przez nas sieci specjalistycznych na rynku wyposażenia wnętrz ubyło w 2011 roku prawie 130 punktów, pomimo nowych otwarć inicjowanych przez wiele sieci.

Jak na tle całego rynku wyposażenia wnętrz wypadają meble?

Meble są w dalszym ciągu największym segmentem na rynku wyposażenia wnętrz. Jednakże ich sytuacja jest jedną z trudniejszych, łącznie z segmentami podłóg oraz artykułów sanitarnych. Nasze szacunki pokazują, że od czasu kryzysu udział mebli w rynku spadł o około 5 punktów procentowych. Wiąże się to przede wszystkim z mniejszą liczbą kupowanych i remontowanych mieszkań i odsuwaniem zakupów w czasie. Dodatkowo w branży meblarskiej dostawcy głównie na rynek polski starają się poprawić wyniki sprzedaży i konkurując z producentami odnoszącymi sukces w eksporcie obniżają ceny.

Jakie są prognozy na najbliższe lata?

Prognozy ekonomiczne na rok 2013 przewidują wyhamowanie dynamiki wzrostu gospodarczego, a przejściowo może wystąpić też recesja. Powoduje to przede wszystkim pogarszająca się sytuacją w całej Europie. Spowolnienie gospodarcze w przyszłym roku wpłynie na słabsze perspektywy dla konsumpcji prywatnej, w tym także dla rynku wyposażenia wnętrz. Poprawę sytuacji przyniesie jednak rok 2014, w którym według prognoz branża powinna odnotować pierwszy wzrost wartości po czterech latach spadku.

Co musiałoby się dziać, aby sytuacja na rynku wyposażenia wnętrz uległa w najbliższych latach widocznej poprawie?

Można przedstawić wiele scenariuszów na poprawę sytuacji. Już obecnie mówi się np. o dalszym obniżaniu stóp procentowych, a także rozluźnieniu rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego, które będą miały wpływ na zwiększenie akcji kredytowych. Innym czynnikiem na pewno będą nowe fundusze z budżetu unijnego rozpoczynającego się od roku 2014. Jednakże jedynym scenariuszem, który mógłby mieć znaczny i długotrwały wpływ na rynek byłaby ogólna poprawa sytuacji globalnej. Dwa, trzy kwartały dobrych informacji na świecie, nieprzeplatanych informacjami złymi, miałyby wpływ na zwiększenie eksportu, wzrost inwestycji i zatrudnienia. Wpłynęłoby to bezpośrednio na wzrost konsumpcji i poprawę sytuacji na całym rynku w tym rynku wyposażenia wnętrz.

Dziękuję za rozmowę.

ROZMAWIAŁ: Marek Hryniewicki

Wywiad został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 1/2013