Jak zaprojektowaliśmy magistrów wzornictwa?
11 października, 2017 2023-04-17 6:46Jak zaprojektowaliśmy magistrów wzornictwa?
Rozpoczął się nowy rok akademicki. Ponad dwadzieścia katedr wzornictwa wchłonęło setki nowych studentów. Studia takie są przyjemne, kreatywne, twórcze. Zapał młodzieży do studiowania zasad projektowania produktów zawsze budził moje uznanie.
Z drugiej strony, w polskich uczelniach znajdziemy jedynie kilku wykładowców nauczających swoich studentów podstawPodstawa – 1) Zespół lub podzespół spełniający funkcję nośną dla mebla lub zespołu. 2) W języku potocznym słowo „podstawa" oznacza zasadę, podwalinę czegoś. 3) Też: w odniesieniu do zgodności czegoś z czymś - w oparciu o coś, zgodnie z czymś, na mocy czegoś, w wykorzystaniem czegoś itp. Źródło: BN-87/7140-01 – Meble. Elementy, podzespoły i zespoły. Terminologia. zawodu projektanta produktów. Ponieważ trzeba tam ciężko pracować, do ich katedr garną się nieliczni. Najwięcej żaków trafi do akademików „podstaw twórczej kreacji”. Niestety, całkiem spora grupa studentów, znajdzie się też w pracowniach jajcarzy-performerów. Za pięć lat performerzy wręczą im tytuł naukowy magistra wzornictwa, uzyskany za dziwaczne przedmioty projektowane na wyssanych z palca założeniach. Efektem takich harców będą, pokazane na wystawach, designerskie mebleMebel – to sprzęt użytkowy należący do wyposażenia ruchomego oraz stałego wnętrz mieszkalnych, biurowych, hotelowych itp., służy do przechowywania, pracy, siedzenia, leżenia, wypoczynku, spożywania posiłków. Każdy mebel może być użytkowany indywidualnie, w kompletach mebli lub zestawach mebli. Jak dzielą się meble? Ze względu na konstrukcję meble można podzielić na • meble skrzyniowe,• meble szkieletowe,• meble tapicerowane. Źródła: • Swaczyna I., z dykty lub taboretyTaboret – fr. tabouret, taburet (przestarz.), stolec (staropol.), odmiana stolika, mały mebel do siedzenia, przeważnie prostokątny, kwadratowy lub okrągły, bez oparcia i poręczy, czasami z niskim, dekoracyjnym oparciem z jednej, dwóch lub trzech stron, z siedzeniem twardym lub tapicerowanym, wsparty przeważnie na czterech nogach, czasami z wiązaniem u dołu, u góry najczęściej połączonych oskrzynieniem. Jakie są rodzaje taboretów? Rozwinęły się z chrustu. Zobaczymy też lampy z drutu, sznurka i papieru, oraz wiele innych, nikomu niepotrzebnych dziwadeł. Najbardziej ambitni performerzy zaprojektują nawet śliczne aparaty medyczne, które nigdy nie spełnią wymogów certyfikacji.
Niestety, design performatywny już dawno temu szeroko wylał się z murów uczelni. Czytając publikacje o „najlepszym, polskim designie”, nie znajdziemy informacji w czym objawiła się jego „najlepszość. Nie dowiemy się, kto o designerskiej „najlepszości” zdecydował? Rynek? Księgowa inwestora? A może tylko samozwańczy znawca „designu najlepszejszego”? Mam głębokie przekonanie, że nigdy się nie dowiemy na jakich kryteriach autorzy publikacji opierają swoje oceny. Czy kolejny ranking najlepszego designu publikuje badacz, ekspert czy ignorant, możemy się tylko domyślić.
W mojej opinii, dzisiejsza mizeria polskiego rynku projektowania produktów, zaczyna się w naszych uczelniach. Środowisko akademickie wyznacza etyczne standardy i zasady takiego projektowania. Dlatego aplikując dzisiaj na uczelnię, warto wiedzieć się kto będzie tam uczył. Czy będzie to wykładowca pracujący od wielu lat z biznesem, czy teoretyk habilitowany z wieloletnim doświadczeniem dydaktycznym?
Orędowników sukcesów polskiego designu zapewniam, że przedsiębiorcy nie roztrwonią swojego czasu na analizę socjologicznych niuansów systemu kształcenia i promowania designerów w Polsce. Nawet gdyby mieli rozmawiać po angielsku, zatrudnią tylko takich, którzy coś pożytecznego dla ich branży już zaprojektowali. Niestety, dzięki wieloletnim harcom naszych akademickich performerów, tytuł magistra, doktora czy profesora wzornictwa, przestał być potwierdzeniem kompetencji projektanta. Kandydat do pracy, już nie jest pytany o wykształcenie. Słyszy pytania o zrealizowane wdrożenia, a każda odpowiedź pretendenta, definiuje wysokość stawki po której inwestor rozliczy jego pracę.
Mam głębokie przekonanie, że nie powinniśmy nazywać Pracowni Teorii Rękodzielnictwa Artystycznego, Wydziałem Wzornictwa. Tak prosty zabieg semantyczny nie sprawi, że przybędzie na rynku projektantów produktu. Pojawi się pewnie wielu utalentowanych artystów i rękodzielników. Dzisiaj widać wyraźnie podaż funkcjonujących na rynku setek autorskich mikro marek, które same wdrażają swoje projekty do produkcji. Z drugiej strony, nasz biznes współpracuje z maleńkim promilem absolwentów wydziałów wzornictwa. Przedsiębiorcy od lat konsekwentnie sygnalizują trudności w pozyskaniu do współpracy kompetentnych designerów. Może środowisku akademickiemu powinniśmy dzisiaj zakomunikować fakt, że gospodarka nigdy nie potrzebowała podaży kilku setek „magistrów wzornictwa” rocznie. Biznes zawsze potrzebował tylko zaprojektowanych z szacunkiem dla ekonomii, atrakcyjnych produktów rynkowych. Dlatego promotorów przyszłych prac magisterskich, chcę poprosić by zaczęli doceniać fakt, że jednak ma znaczenie to, czy dorobkiem projektowym absolwenta są „taborety z chrustu”, czy też produkty zaprojektowane w realiach rynkowych.
Na innowacyjne i dziwacznie wydizajnowane przedmioty będzie zawsze duży popyt w mediach, ale od wielu lat nie ma i nie będzie popytu na rynku inwestycyjnym. Profesorów, doktorów, asystentów i doktorantów z polskich katedr wzornictwa uprzejmie proszę. Przestańcie już uczyć studentów „wzornictwa”. Zacznijcie uczyć projektowania zysków dla biznesu. Może dzięki temu polski design się wreszcie rozwinie? Może zrobi to bez unijnych kroplówek i dotacji do polskiego górnictwa? Ups… „wzornictwa” oczywiście.
Na różnych konferencjach, wielokrotnie słyszałem już o tym, jak wielkie zyski design przynosi gospodarce. Niestety, Katedry Projektowania Zysków dla Gospodarki, jak dotąd nie znalazłem w ofercie żadnej, polskiej uczelni.
TEKST: Zdzisław Sobierajski