Zima wasza, wiosna nasza? No nie, na pewno jeszcze nie tym razem.

Reklama

GUS podał dane dotyczące produkcji mebli za ubiegły rok. Wprawdzie to jeszcze szacunki, dopiero za kilka miesięcy pojawią się dane ostateczne, ale nie wpłyną one na ocenę 2023 roku. Statystyka jest bezlitosna. W ubiegłym roku produkcja sprzedana polskiej branży meblarskiej spadła o 6%. Eksport – w zależności, czy liczony w złotówkach, czy w euro – albo trochę spadł, albo trochę wzrósł. Miniony rok szczególnie odczuli producenci mebli do sypialni, a także mebli do kuchni. Ich produkcja w stosunku do roku 2022 spadła o 8% i 14%.

To oczywiście tylko statystyka, dlatego nie da się mierzyć wszystkich tą samą miarą. Komuś spadło mniej, natomiast innemu – więcej. Komuś trochę wzrosło, ale innemu wzrosło bardziej. Jeden mój znajomy na dźwięk słowa „statystyka” opowiadał zawsze dowcip. Oto w pewnym domu mieszkało 10 mężczyzn. Dwóch z nich miało po 10 par butów, natomiast pozostali nie mieli ani jednej. Statystycznie każdy z mężczyzn dysponował dwiema parami butów, ale jednak 80% chodziło boso.

Zapewne 80% branży meblarskiej „nie chodzi boso”, ale ubiegły rok niewielu zaliczy do udanych. Przynajmniej jeśli chodzi o produkcję sprzedaną, bowiem spadki sprzedaży niekoniecznie oznaczały mniejszą rentowność czy stratę. W ostatnich niespełna dwóch latach zatrudnienie w branży meblarskiej spadło o kilkanaście tysięcy etatów. To widoczny znak, ale przecież nie jedyny, że producenci mebli na poważnie rozpoczęli walkę z kosztami. Cięcie kosztów, zwłaszcza zbędnych, to działania chwalebne i zawsze pożądane, ale gwarantują co najwyżej przetrwanie. Rozwój branży może zapewnić dopiero gospodarcze ożywienie na rynkach, na które trafiają polskie meble. Tego zaś wszyscy spodziewają się najwcześniej w drugiej połowie roku, chociaż niektórzy przebąkują nawet o roku przyszłym. Tak czy siak w tym roku przysłowiowa wiosna nadejdzie dopiero jesienią, ale oby panowała jak najdłużej.

TEKST: Marek Hryniewicki

Felieton został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 3/2024.