Branża

2024 – rok nadziei

Marek Hryniewicki, redaktor naczelny BIZNES.meble.pl.

2024 – rok nadziei

Przed nami rok 2024. Czy będzie lepszy niż miniony? Tego jeszcze nie wiemy, ale oby tak się stało.

Polscy meblarze, z którymi miałem ostatnio sporo okazji do rozmów dość jednoznacznie – i w większości krytycznie – oceniają rok, który już za nami. Jeden z najgorszych w branży meblarskiej – takie opinie nie są bynajmniej odosobnione. Argumentów na potwierdzenie tej tezy jest więcej niż wypowiadających je osób i są one powszechnie znane, nie ma zatem chyba większego sensu przytaczać ich po raz kolejny.

Symptomatyczne jednak, że – tak jak zgodna jest ocena minionych 12 miesięcy – branża meblarska raczej zgodnie spogląda na rok 2024 z umiarkowanym optymizmem. Nadzieję, że będzie lepiej wlewają również głosy analityków, także spoza branży meblarskiej, którzy widzą w tym roku szansę na odwrócenie niekorzystnej koniunktury.

Dobrze się stało, że w expose premier Donald Tusk wspomniał o Lasach Państwowych i drewnie. To temat, który od lat rozpala emocje nie tylko wśród meblarzy, ale także wśród tych wszystkich branż, dla których drewno to podstawowy surowiec. Ważne jednak, aby wreszcie decydenci nie tylko mówili o polskich lasach, ale stosowali w praktyce proste zasady. Otóż drewno, które pozyskiwane jest w ramach gospodarki leśnej (i z obszarów, na których owa gospodarka może być prowadzona) ma przede wszystkim przyczyniać się do rozwoju polskich firm. Bo to polskie firmy płacą w tym kraju podatki, to one dają pracę polskich pracownikom, to wreszcie one kreują na świecie pozytywny wizerunek Polski.

Tematy drewna i certyfikatów FSC, od których odchodziły w ostatnich miesiącach bądź planowały odejście poszczególne Regionalne Dyrekcje Lasów Państwowych, są tylko wierzchołkiem góry lodowej branżowych problemów. Nie da się jednak ukryć, że to problemy z gatunku tych, o których mówi się „palące”. I im szybciej uda się je rozwiązać z korzyścią dla przemysłu bazującego na drewnie, ale z pełnym poszanowaniem dla obszarów, na których – podkreślę to raz jeszcze – gospodarka leśna nie może być prowadzona, tym szybciej umiarkowany optymizm przestanie być optymizmem urzędowym, a stanie się realną nadzieją. Nadzieją, że najgorsze już za nami.

TEKST: Marek Hryniewicki

Artykuł wstępny został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 1/2024.