Od boomu do kryzysu – co czeka branżę meblarską?
19 stycznia, 2024 2024-01-21 11:49Od boomu do kryzysu – co czeka branżę meblarską?
Polska branża meblarska w 2024 roku stoi na rozstaju dróg i zmaga się z dynamicznymi zmianami gospodarczymi, technologicznymi i geopolitycznymi.
Jeden z niekwestionowanych liderów w produkcji i eksporcie mebli dzisiaj musi się adaptować do nowych realiów rynkowych. Od półtora roku firmy meblarskie borykają się z kryzysem, zmagają z wysokimi kosztami produkcji, nową konkurencją oraz rosnącym zadłużeniem. Czego może się spodziewać branża meblarska w Polsce w 2024 roku? Sytuacji przyjrzała się firma faktoringowa Bibby Financial Services, która specjalizuje się m.in. w obsłudze producentów mebli.
O kryzysie w branży meblarskiej już tylko w czasie przeszłym?
Szczególnie trudny dla przemysłu meblarskiego był rok 2023, który ukształtowało spowolnienie gospodarcze. Produkcja mebli spadała, co było bezpośrednio związane z ograniczeniem popytu oraz zapaścią w budownictwie mieszkaniowym. Rosły też ceny energii, surowców i wynagrodzeń. Firmy meblarskie zaczęły zwalniać pracowników, a kryzys w branży jeszcze bardziej się pogłębił. Słabnącą aktywność potwierdzają dane Głównego Urzędu Statystycznego. W pierwszych trzech kwartałach 2023 roku produkcja mebli spadła o 12% w porównaniu do analogicznego okresu 2022 r.
Wzrosły koszty, spadła konkurencyjność
Problemy rynku meblarskiego zaczęły się tuż po pandemii COVID-19. Gospodarstwa domowe, które kupowały bardzo dużo trwałych dóbr szczególnie w latach 2020-2021, nagle postanowiły ograniczyć wydatki na ten cel. Dodatkowo popyt zaczął schładzać wybuch wojny w Ukrainie. Wzrosła niepewność, nasiliły się procesy inflacyjne, do tego doszły podwyżki stóp procentowych i kryzys na rynku mieszkaniowym. W górę poszybowały ceny energii oraz surowców.
Według danych Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego średnia cena sprzedaży drewna sosnowego tartacznego w Lasach Państwowych wzrosła z 260 zł/m3 w 2019 r. do 425 zł/m3 w pierwszej połowie 2023 r. Wysokie ceny drewna dodatkowo podkręca rynek chiński, który na potęgę importuje drewno z Europy. Sytuację pogorszyła też decyzja Lasów Państwowych o wygaszaniu certyfikacji FSC. Ta decyzja bezpośrednio wpływa na konkurencyjność polskich firm meblarskich w Europie, gdzie szczególnie ważna jest ta certyfikacja.
W międzyczasie kurczą się rynki eksportowe
Przez wiele lat Polska była jednym z największych eksporterów mebli w Unii Europejskiej i na świecie. Swoją pozycję polscy meblarze zawdzięczali m.in. przystępnym cenom oraz wysokiej jakości, które charakteryzują polskie meble. W 2019 r. branża meblarska odpowiadała za prawie 6% eksportu, obecnie – według Polskiego Funduszu Rozwoju – za zaledwie 4,5%.
Ten rekordowy spadek udziału w eksporcie ogółem to efekt dekoniunktury na rynkach europejskich i pesymistycznych nastrojów konsumentów. GUS podaje, że roczna dynamika eksportu mebli wyrażona w euro, po wrześniu 2023 r. stała się ujemna i wynosi -1%. Jednocześnie ujemna jest wartość w kilogramach: – 10,3% po czerwcu 2023 r. To tylko potwierdza wzrost cen przy jednoczesnym ograniczeniu popytu.
Szczególnie dotkliwe dla polskich eksporterów okazało się spowolnienie gospodarcze w Niemczech, głównym rynku zbytu. To przecież tam trafia w większości kategorii ponad jedna trzecia polskiego eksportu. Już w 2020 r. Chiny odebrały Polsce pozycję lidera wśród dostawców mebli na rynek niemiecki. W trzecim kwartale 2023 roku eksport mebli do Niemiec spadł o 6,2%, co dla branży było dużym ciosem.
Branża meblarska w Polsce w 2024 roku tonie w długach
Mimo rosnących kosztów producenci mebli nie są w stanie podnosić cen, bo popyt jest już i tak bardzo niski. W efekcie branża zaczyna borykać się z poważnymi problemami finansowymi. Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że zadłużenie firm z tego sektora wynosiło na koniec trzeciego kwartału 2023 r. około 111 mln zł. Stanowi to wzrost o 21 mln zł w porównaniu do roku ubiegłego.
Od października 2022 r. liczba dłużników wzrosła o 6,6%. Od lipca 2022 do lipca 2023 roku w bazach BIG InfoMonitor i BIK przybyło 249 przedsiębiorstw z przeterminowanymi zobowiązaniami. Doprowadziło to do wzrostu liczby aktywnych, zawieszonych i zamkniętych firm z zaległościami do niemal 2,8 tys. zł, czyli 5,5% w całej branży. Problemy finansowe dotykają nie tylko firm, które miały je już wcześniej, ale również tych, które dotąd były uważane za solidnych płatników. Długi branży zarejestrowane w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor wzrosły w lipcu 2023 r. do 266,2 mln zł.
Skalę niepokojących sytuacji w branży pokazują dane zebrane przez Dun & Bradstreet. W pierwszym półroczu 2023 roku liczba ogłoszonych w sądach gospodarczych upadłości firm meblarskich wyniosła 39. W porównaniu do 12 w analogicznym okresie roku ubiegłego – stanowi to wzrost aż o 225%. Liczba upadłości w całym 2022 roku wyniosła 39, w porównaniu do 23 w 2021 i 14 w 2020 roku. Wzrost liczby upadłości w ostatnich pięciu latach przed pandemią oscylował wokół 10. To tylko pokazuje jak gwałtownie zwiększyła się liczba firm znikających z rynku.
Jakie perspektywy ma branża meblarska w Polsce w 2024 roku?
Według opublikowanych przez GUS danych, wartość produkcji sprzedanej mebli w pierwszych trzech kwartałach 2023 roku była o 6% niższa niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Szacunki wskazują, że cały rok 2023 przyniósł spadek wartości produkcji sprzedanej o 3-5% i aż 20%spadek wolumenu wyprodukowanych mebli. Niestety, perspektywy dla polskiej branży meblarskiej nie są aż tak optymistyczne. Wzrost kosztów produkcji, w tym wynikający z wysokich podwyżek pensji minimalnej, a także umocnienie złotego, obniżają konkurencyjność polskich producentów w stosunku do innych rynków Europy Środkowo-Wschodniej – zwłaszcza Bułgarii i Rumunii – oraz Azji (Wietnam, Indie).
W nieco dłuższej perspektywie nadzieję na poprawę stanowi prognozowane ożywienie koniunktury gospodarczej i odbicie na rynku nieruchomości. Przy czym za granicą to ożywienie nastąpi z pewnym opóźnieniem w stosunku do cyklu koniunkturalnego w Polsce. Pozytywny sygnał dla rynku meblarskiego może stanowić zmiana podejścia nowego rządu do wykorzystania drewna. Planowane ograniczenie wywozu drewna i zakaz jego spalania w sektorze energetycznym powinny przynieść ulgę polskim producentom, którzy borykają się z wysokimi kosztami surowców.
Branża będzie jednak musiała się odnaleźć w trudnej rzeczywistości. By sprostać wyzwaniom, firmy meblarskie w Polsce muszą skupić się na innowacjach i adaptacji do nowych warunków.
Gdzie szukać przysłowiowej deski ratunku?
Trzy kroki, które mogą zwiększyć konkurencyjność polskich firm meblarskich na globalnym rynku to:
- rozwój kanałów e-commerce,
- inwestycje w technologie zrównoważonej produkcji,
- automatyzacja procesów produkcyjnych.
To wymaga oczywiście nakładów finansowych. W obliczu rosnących problemów oraz drogich i trudno dostępnych kredytów, branża meblarska musi szukać nowych sposobów na poprawę swojej sytuacji. Takim rozwiązaniem może być leasing zwrotny lub faktoring, czyli usługa finansowa, która umożliwia firmom sprzedaż nieprzeterminowanych faktur za gotówkę.
Warto podkreślić, że dodatkową zaletą faktoringu może być nie tylko poprawia płynności finansowej, ale również przejęcie przez faktora ryzyka niewypłacalności klientów oraz weryfikacja kontrahentów, co zwiększa bezpieczeństwo transakcji, zwłaszcza w handlu zagranicznym – wyjaśnia Tomasz Rodak, dyrektor sprzedaży w Bibby Financial Services, firmie faktoringowej, która specjalizuje się m.in. w obsłudze producentów mebli.
Faktoring oferuje szybkie i łatwo dostępne finansowanie pomostowe w sytuacji, gdy rosnący popyt konsumencki i większa liczba zamówień może nie przekładać się od razu na poprawę bilansów firm. Może zapewnić to firmom niezbędną płynność w oczekiwaniu na lepszą koniunkturę i realne wsparcie tym, które dążą do utrzymania stabilności i rozwoju swojej działalności – dodaje.
ZOBACZ TAKŻE: W branży meblarskiej powinno być lepiej
Kumulacja problemów – od słabego popytu po niekorzystne warunki pozyskiwania surowców – stawia polską branżę meblarską w niezwykle trudnej sytuacji. Zmagając się z tymi trudnościami, polscy meblarze muszą wykazać się elastycznością i innowacyjnym podejściem, by odbudować pozycję na rynku międzynarodowym i krajowym. Zderzenie tradycyjnych atutów, takich jak jakość produkcji i konkurencyjność cenowa, z nowoczesnymi wyzwaniami gospodarczymi, ukierunkowaniem na ekologię oraz rosnącą konkurencją międzynarodową, wymagają szybkiej adaptacji, poszukiwania nowych rozwiązań (e-commerce, automatyzacja produkcji) oraz możliwości rozwoju, które otwierają nowe rynki.
Źródło: na podstawie analizy firmy faktoringowej Bibby Financial Services.