Edukacja

Jaki będzie rok 2025 w branży meblarskiej?

Jakie są przewidywania branży meblarskiej na rok 2025?

Jaki będzie rok 2025 w branży meblarskiej?

Pesymista narzeka na wiatr, optymista oczekuje, że wiatr się odwróci, realista dostosowuje żagle. Odnosząc te słowa Williama George`a Warda do branży meblarskiej w Polsce można stwierdzić, że słychać głośny łopot dostosowywanych żagli. Owszem, zapewne nie na każdym statku, ale przecież nie można nikomu zakazać narzekania czy czekania. Problem jednak w tym, że obie te skrajne postawy nieuchronnie prowadzą na rafy.

Reklama
Banner reklamowy reklamuj się w BIZNES.meble.pl listopad 2024 750x200

Dla branży meblarskiej rok 2024 nie był łatwym okresem. Spadki wolumenów sprzedaży odczuły chyba wszystkie segmenty mebli. Na dodatek bardzo zmienna była stabilność zamówień, co wpływało na trudności w zarządzaniu procesem produkcji i ludźmi.

Tomasz Achrem, członek Zarządu Schattdecor, mówi wprost: Za nami trzeci z rzędu rok słabej koniunktury w naszej branży. Spadek sprzedaży dóbr trwałego użytku – w tym mebli, podłóg i drzwi – z lat 2022-23 dodatkowo się pogłębił. Taką uśrednioną liczbą, która najczęściej pojawiała się w tym roku w rozmowach z naszymi klientami, było -15%. Schattdecor Polska w tych bardzo trudnych warunkach rynkowych radził sobie stosunkowo dobrze. Aż do połowy września wszystko wskazywało na to, że do końca roku osiągniemy nawet kilkunastoprocentowy wzrost wielkości sprzedaży. Projekty, nad którymi pracowaliśmy przez ostatnie lata, zaczęły przynosić bardzo konkretne owoce. Niestety, powódź, która dotknęła nasz zakład w Głuchołazach w połowie września, zweryfikowała ten optymistyczny scenariusz, znacznie redukując wzrost wolumenu sprzedaży.

O problemach branży mówi także Waldemar Zawiślak, dyrektor sprzedaży w Egger Biskupiec. Na naszym lokalnym, polskim podwórku zmagamy się z rosnącymi kosztami energii i surowców. Dochodzą do tego rosnące koszty utrzymania i płac. Wszystko to powoduje, iż nasza konkurencyjność w porównaniu z producentami z innych krajów niestety spada. Jeśli do tego dodamy kurczące się rynki, to cały obraz jest mało optymistyczny –wylicza Waldemar Zawiślak.

Reklama
Banne 300x250 px Furniture Romania ZHali Imre

Dla wielu (miejmy nadzieję) nadchodzi czas odświeżenia i wymiany wystroju wnętrz. To oczywiście może być szansa dla całej naszej branży. Nadal jesteśmy bardzo kreatywni, natomiast ostatni, gorszy okres dał nam szansę na przemyślenia, konsolidację, usprawnienia, a także modyfikację oferty. Nasza branża ma już wiele podobnych okresów za sobą i za każdym razem dzięki swojej kreatywności wychodziła obronną ręką. Mocno wierzę, że i tym razem spełni się ten scenariusz – dodaje.

Co się dzieje w branży meblarskiej?

Bardziej optymistycznie ocenia miniony Rafał Lemieszko z Impress Decor Polska. Podkreśla on, że rok 2024 przyniósł wiele zaskakujących zwrotów akcji i pozytywnych rezultatów, które przerosły wcześniejsze przewidywania. Obserwując rynek, dostrzegamy, że nasi klienci – zarówno w Polsce, jak i za granicą – z odwagą wprowadzają nowe dekory. Poszerzają tym samym swoją ofertę, a także podejmują działania zmierzające do ekspansji na nowe rynki. Szczególnie polscy producenci, mimo wyzwań na rynku niemieckim, wykazali się dużą determinacją i innowacyjnością. To dla nas ogromny powód do dumy i inspiracji – mówi.

Nie da się ukryć, że sytuacja na rynku niemieckim w 2024 roku wywołuje niepokój w całej branży. Spowolnienie w tym kraju, jednym z największych graczy w Europie, zmusza producentów oraz dostawców do elastyczności i poszukiwania nowych możliwości. Z podziwem obserwujemy jednak, jak firmy radzą sobie w tej trudnej sytuacji, wykorzystując swoją kreatywność i elastyczność – podkreśla Rafał Lemieszko.

Mówiąc o najważniejszych trendach w branży meblarskiej i podłogowej w 2024 roku przedstawiciel Impress Decor Polska wskazuje trzy. Po pierwsze, to rozwój sklepów meblowych online – klienci coraz częściej wybierają wygodę zakupów internetowych. Wymaga to nowego podejścia do projektowania produktów, a także ich prezentacji. Po drugie, to konsolidacja producentów mebli – widoczna tendencja do łączenia sił, aby skuteczniej reagować na zmieniające się warunki rynkowe. I wreszcie po trzecie: zrównoważony rozwój i ekologia. Firmy inwestują w ekologiczne rozwiązania, a także procesy produkcyjne, co stanowi odpowiedź na rosnące wymagania klientów i regulacji środowiskowych.

Co zrobić, by wykorzystać szansę?

W wojskowości jest takie powiedzenie: Bitwy wygrywają armie, ale wojny wygrywają gospodarki. Branża meblarska w Polsce jest taką przysłowiową armią. Z nowoczesnymi technologiami i parkiem maszynowym, wykwalifikowaną kadrą, a także potężnymi mocami produkcyjnymi wygrała już niejedną bitwę. Szkopuł jednak w tym, że aktualnie – jak nigdy dotąd – o być albo nie być polskiej branży meblarskiej decyduje globalna gospodarka. No i oczywiście geopolityka.

Mariusz Adamski, właściciel Adams Group, jest przekonany, że rok 2025 w branży meblarskiej to będą dalsze zmagania z wyzwaniami wynikającymi z pogłębiającego się kryzysu gospodarczego. Wzrost kosztów pracy, w tym planowana podwyżka płacy minimalnej, wpłynie negatywnie na marżowość przedsiębiorstw. Dodatkowo, kontynuacja kryzysu gospodarki niemieckiej, która jest kluczowym partnerem dla branży meblarskiej w Polsce, stanowi istotne zagrożenie. Inflacja, napędzana wzrostem cen energii i surowców, osiąga najwyższe poziomy od dekad, co dodatkowo obciąża przedsiębiorstwa i konsumentów.

Napięcia geopolityczne, takie jak wojna w Ukrainie, wpływają na stabilność rynków finansowych, a także dostawy surowców. Zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw utrudniają produkcję i handel, wpływając negatywnie na przemysł i konsumentów. Niestety, polityka Unii Europejskiej skupia się głównie na regulacjach zamiast na wykorzystaniu pojawiających się szans, co jest, moim zdaniem, błędem. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych czy Chin, które aktywnie korzystają z nowych możliwości, Europa często hamuje innowacje poprzez nadmierne obostrzenia – argumentuje Mariusz Adamski.

Kluczowym aspektem, poza czynnikami zewnętrznymi, na które nie mamy wpływu, jest skuteczne zarządzanie organizacją. Skończyły się czasy, gdy cała branża rozwijała się „organicznie”. W obecnych realiach skuteczność jest miarą prawdy, czyli jeżeli nie jesteśmy efektywni, to nasza wizja staje się nieaktualna. Dlatego też efektywne zarządzanie i innowacyjność są teraz ważniejsze niż kiedykolwiek – dodaje.

Rok wyzwań dla branży meblarskiej

Także Michał Strzelecki, dyrektor Biura Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli, uważa, że rok 2025 dla polskiej branży meblarskiej będzie trudny. Decyzje Ministerstwa Klimatu i Środowiska powodują, że w ciągu najbliższych 2-3 lat podaż drewna spadnie o około 3 mln m3. Należy się liczyć z tym, że drewno w polskich lasach nadal będzie drożało – przewiduje Michał Strzelecki. A przecież mamy jeden z najdroższych surowców w Europie – dodaje.

Kolejne problemy związane są z dynamicznym wzrostem płacy minimalnej, wysokimi kosztami energii elektrycznej, a także kosztami pozyskania pieniądza. Tracimy konkurencyjność już nie tylko na tle produktów azjatyckich, ale również na tle konkurentów z Europy Wschodniej czy Europy Południowej. To wszystko składa się na to, że trudno z optymizmem spoglądać na rok 2025. Dalsze spadki wolumenów produkowanych mebli rzędu 3-5% są niestety realne – dodaje Michał Strzelecki.

Wojciech Przybylski, prezes Zarządu Komet, przyznaje, że obecne czasy stanowią wyzwanie dla branży meblarskiej. Jednak relatywnie niski ogólny popyt na meble (w kraju i za granicą) czy wzrost kosztów działalności, mogą okazać się także szansą do wprowadzenia zmian w przedsiębiorstwie. My staramy się wykorzystać naszą elastyczność (MŚP), aby szybko reagować na zmiany oraz nie zapominać o dywersyfikacji – mówi Wojciech Przybylski.

Produkując meble, realizując zlecenia kontraktowe, a równocześnie rozwijając markę meblową My Modern Home, wiemy, że podjęte przez nas decyzje będą miały odzwierciedlenie w niedalekiej przyszłości. W zeszłym roku wstrzymaliśmy plany dotyczące inwestycji budowlanej, co z perspektywy czasu okazało się dobrym posunięciem. Zamiast tego wprowadziliśmy innowacje skutkujące skróceniem terminów produkcji w naszej fabryce, a także poszerzeniem możliwości produkcyjnych, poprzez rozbudowę parku maszynowego. Docenili to przede wszystkim nasi klienci B2B. Obecnie czynimy kolejne inwestycje w tym kierunku – wylicza Wojciech Przybylski.

Nowy rok – nowe możliwości?

Firma Sevroll-System patrzy na rok 2025 jako na czas nowych możliwości dla branży meblarskiej. Widzimy ożywienie na rynku, co potwierdza, że sektor odzyskuje stabilność po wyzwaniach ostatnich lat. Producenci inwestują w rozwój oferty, wdrażają nowe technologie, stawiają na innowacyjny design. Klienci, indywidualni i biznesowi, są coraz bardziej świadomi swoich potrzeb i oczekiwań. Wymusza to na firmach podejście zorientowane na jakość, funkcjonalność, a także zrównoważony rozwój – przekonują eksperci Sevroll-System.

O czekających wyzwaniach mówi także Andrzej Moskała, prezes Zarządu Toptextil. Automatyzacja w dystrybucji będzie się dalej rozwijać, a my planujemy skupić się na usprawnianiu logistyki. To właśnie logistyka odgrywa kluczową rolę w naszym działaniu – mówi Andrzej Moskała.

Toptextil niedawno zakończył budowę nowoczesnej hali magazynowej. Dla firmy to bardzo ważny krok, bo ta przestrzeń ma być sercem całej firmy. Trafią tam wszystkie działy, co zdaniem Andrzeja Moskały ułatwi zarządzanie, a także zwiększy efektywność i otworzy nowe możliwości na przyszłość.

Z kolei Tomasza Defratyka, prezes Zarządu Deftrans, zwraca uwagę na obowiązek wdrożenia nowych regulacji unijnych. Nakładają one na producentów bardziej restrykcyjne obowiązki w zakresie wprowadzenia produktów do obrotu. Z kolei wymóg raportowania ESG spowoduje, że przedsiębiorcy będą musieli nierzadko przebudować swoje łańcuchy dostaw, dekarbonizować produkcję, modyfikować produkty i w pewnym sensie zmienić zarządzanie przedsiębiorstwem, aby spełnić nowe standardy.

Te zmiany oznaczają wzrost kosztów produkcji, a co za tym idzie – wyższe ceny dla klientów końcowych. Firmy będą musiały zoptymalizować organizację produkcji i koszty transportu, aby zapewnić wymagany przez rynek stosunek ceny do jakości. Niezbędna będzie też elastyczność i otwartość na nowe kanały sprzedaży oraz wprowadzanie transparentnych rozwiązań – mówi Tomasza Defratyka.

Z kolei Rafał Lemieszko mówi o zmianie postrzegania sektora przez banki państwowe. Coraz częściej klasyfikują one branżę jako obarczoną podwyższonym ryzykiem. To ogranicza dostępność finansowania i utrudnia realizację nowych inwestycji, co dla wielu firm stanowi istotną barierę rozwoju – dodaje Rafał Lemieszko.

Lekki powiem optymizmu w branży meblarskiej

W branży meblarskiej na koniec roku obserwujemy nastroje optymistyczne, ale to ostrożny optymizm. Wstępne dane opublikowane przez GUS wykazują, że w październiku br., w stosunku do października ub.r., odnotowano wzrost produkcji sprzedanej mebli w cenach stałych) na poziomie 13,1% – argumentuje Joanna Posadzy, dyrektor pionu marketingu GTV.

O umiarkowanym optymizmie mówi Mateusz Nowotnik, właściciel firmy Miloni. Ostatni kwartał 2024 roku przyniósł promyk nadchodzącej, pozytywnej zmiany, która – na to liczymy – będzie kontynuowana w przyszłym roku. Globalnie, pozytywna zmiana powinna nastąpić w cenie pieniądza po oczekiwanych zmianach stóp procentowych. Jednocześnie nadwyżka mieszkań na rynku powoduje brak wzrostu, natomiast w niektórych przypadkach spadek ceny mieszkań za metr kwadratowy. Może to dać pozytywny impuls do zakupu mebli w drugim półroczu – wyjaśnia Mateusz Nowotnik.

Podobnie jak rok temu uważam, że druga połowa roku powinna być zdecydowanie lepsza od pierwszej. Po zmianie administracji w USA może wydarzyć się optymistyczny scenariusz szybkiego porozumienia w kwestii zakończenia wojny w Ukrainie. Poprawiłoby to nastroje i uwolniło środki, których Polacy nie wydawali ze względu na niepewność geopolityczną – dodaje.

ZOBACZ TAKŻE: Niepewność w branży meblarskiej. Co przyniesie 2025 r.?

Myśląc o nowym roku 2025 staram się być optymistką – wtóruje mu Bożena Datczuk, prezes Zarządu Tobo. Rok 2024 dla naszej branży upłynął jako rok wyzwań: wysoka inflacja, spadek popytu przy rosnących kosztach, konieczność redukcji zatrudnienia. Wierzę jednak, że nadchodzący rok przyniesie pozytywne zmiany. Widać ożywienie na rynku deweloperskim, oprocentowanie kredytów bankowych powinno być korzystniejsze. Mam też nadzieję, że w końcu ruszą „pełną parą” dotacje nowej perspektywy unijnej, które powinny napędzić inwestycje na rynku. Oczywiście nie zabraknie też wyzwań: automatyzacja, AI, rozwój kanałów online oraz ekoprojektowanie. Stają się one kluczowymi elementami strategii firm, które chcą utrzymać konkurencyjność i sprostać rosnącym wymaganiom klientów oraz regulacjom środowiskowym – podsumowuje.

TEKST: Marek Hryniewicki

Raport ukazał się w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 1/2025.