Edukacja

Czy rząd ograniczy eksport drewna do Chin?

Jak duży problem dla branży meblarskiej i przemysłu drzewnego stanowi eksport drewna do Chin?

Czy rząd ograniczy eksport drewna do Chin?

Na początku sierpnia Dyrektor Generalny Lasów Państwowych zwrócił się do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o zmiany w prawie, które umożliwią ograniczenie eksportu polskiego drewna poza Unię Europejską. Biorąc pod uwagę strukturę polskiego eksportu drewna ten zakaz uderzyłby wyłącznie w Chiny. Czy rzeczywiście eksport drewna do Chin to istotny problem?

Reklama
Banner reklamowy reklamuj się w BIZNES.meble.pl listopad 2024 750x200

Lasy Państwowe dostarczają drewno przede wszystkim na rynek polski. Zaledwie 0,03% to bezpośredni eksport. Leśnicy – jak sami przyznają – chcą, by drewno pozostało w kraju i było przerabiane w Polsce. Eksportem surowca za granicę zajmują się pośrednicy. To oni – zgodnie, co należy podkreślić, z prawem – kupują drewno od Lasów Państwowych, a następnie sprzedają je za granicę. To właśnie oni realizują m.in. eksport drewna do Chin. Lasy Państwowe nie mają żadnych podstaw prawnych, aby im tego zabronić.

Tomasz Wiktorski, właściciel firmy B+R Studio, zwraca uwagę, że Chiny to jedyny ważny odbiorca polskiego drewna spoza Unii Europejskiej. Jednak – jak dodaje – eksport w tym kierunku raczej maleje od 2020 roku, gdy osiągnął rekordowe blisko 1,4 mln ton. Było to szacunkowo 2,15 mln m3 i stanowiło 44% eksportu drewna z Polski ogółem. W kolejnych latach eksport drewna do Chin sukcesywnie malał. W 2021 roku było to 824 tys. ton, czyli 27% eksportu drewna z Polski. Z kolei w 2022 roku sprzedaż drewna do Chin wyniosła 538 tys. ton, czyli 19,5% eksportu drewna z Polski. W 2023 roku ta sprzedaż zmalała do 384 tys. ton, czyli 17,2% eksportu drewna z Polski.

Po pięciu miesiącach 2024 roku sprzedaż drewna do Chin wyniosła 228 tys. ton, czyli 19,5% eksportu drewna z Polski. Dynamika względem 2023 roku jest wyraźna, ale do rekordu daleko – mówi Tomasz Wiktorski.

Reklama
Banne 300x250 px Furniture Romania ZHali Imre

Dla porównania: eksport drewna okrągłego do Niemiec utrzymuje się na poziomie od 800 tys. m3 do 1 mln m3 rocznie. Oznacza to zatem, że zarówno w 2022 i 2023 roku, jak i w pierwszych pięciu miesiącach 2024 roku eksport do Niemiec był prawie dwukrotnie większy niż eksport drewna do Chin.

Oczywiście, w sytuacji niedoborów drewna na rynku i perspektywy ograniczania pozyskania każda ilość, która na rynku pozostanie jest ważna – nie ma wątpliwości Tomasz Wiktorski.

Ustawą w eksport drewna do Chin

Roczny deficyt drewna, jaki notuje branża drzewna w Polsce, to 3-4 mln m3, czyli 2,2-3 mln ton. Firmy muszą zatem kupować drewno za granicą. Dla porównania – jak wynika z danych GUS w latach 2019-2023 z Polski wyjechało blisko 14,3 mln ton okrągłego drewna. Największym odbiorcą polskiego drewna były Niemcy, do których trafiło 5,3 mln ton. Eksport drewna do Chin wyniósł blisko 4 mln ton drewna, czyli 28% eksportu drewna ogółem. Z kolei nieco ponad 5 mln ton stanowił eksport drewna do innych krajów.

W tej sytuacji Lasy Państwowe proponują zmiany w Ustawie o Zachowaniu Narodowego Charakteru Strategicznych Zasobów Naturalnych Kraju, a także w Ustawie o Ochronie Konkurencji i Konsumentów. Zdaniem wnioskodawców proponowane zmiany poprawią trudną sytuację polskiej branży drzewnej, a także przyczynią się do poprawy gospodarki całego kraju.

Pamiętajmy, że branża drzewna w Polsce wypracowuje 2,5% naszego PKB. Jest to więc – zwłaszcza w dzisiejszych, niespokojnych czasach – zasób o charakterze strategicznym. Chcemy zrobić wszystko co możliwe, żeby nie był on eksportowany poza granice UE – zapowiedział Witold Koss, dyrektor generalny Lasów Państwowych.

Leśnicy postulują, aby przez 3 lata, czyli od 1 stycznia 2025 roku do 31 grudnia 2028 roku, obowiązywał zakaz wywozu drewna poza terytorium państw członkowskich Unii Europejskiej, państw członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – stron umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym, a także Szwajcarii. Za złamanie tego zakazu groziłyby kary aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny w wysokości do 5 mln euro.

Proponowane zmiany to niewątpliwie krok w dobrym kierunku. Położyłyby kres eksportowi nieprzetworzonego drewna z Polski poza teren UE, co jest dobrą wiadomością dla przemysłu drzewnego. Przedstawiciele branży podkreślają zresztą, że ważne jest, aby polskie drewno zostawało w kraju i było przerabiane na gotowe produkty, a nie – nieprzerobione – eksportowane.

Eksport drewna do Chin: branża mówi „nie”

Z perspektywy przemysłu meblarskiego, inicjatywa ta wydaje się korzystna, ponieważ zagwarantowałaby dostępność surowca w kraju i wśród naszych europejskich partnerów. Ograniczenie eksportu mogłoby pomóc w zrównoważonym zarządzaniu zasobami leśnymi, a także wspierać lokalnych przetwórców. Jest to zgodne z jednym z założeń strategii rządu dotyczących ograniczenia wywozu nieprzetworzonego drewna – mówi Michał Strzelecki, dyrektor Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli.

Także zdaniem Mateusza Nowotnika, właściciela firmy Miloni, każde ograniczenie wywozu nieprzetworzonego drewna z Polski jest dobrym kierunkiem. Dostępność surowca powinna być zagwarantowana przede wszystkim dla polskich nabywców. Nawet wywóz na teren UE powinien mieć miejsce dopiero w momencie nieznalezienia nabywcy krajowego – wyjaśnia Mateusz Nowotnik. Inaczej system będzie dziurawy, bowiem zawsze da się wywozić drewno przez pośredników do kraju, z którego będzie dalej reeksportowany – dodaje.

Z niecierpliwością czekamy na nowe zasady sprzedaży drewna na 2025 rok. Jeśli w zasadach tych znacząca będzie waga głębokości przerobu, a także przerobu na terenie Polski, może to spowodować że kupowanie drewna przez pośredników, którzy chcą je eksportować będzie mniej opłacalne. Podobnie powinno być w przypadku sprzedaży drewna submisyjnego, które obecnie w zdecydowanej większości wywożone jest za granicę w kłodzie. A przecież to najcenniejsze drewno pozyskiwane z polskich lasów – przekonuje Mateusz Nowotnik.

Jeśli na zasady sprzedaży drewna, które dziś są niejasne i nieelastyczne, nałożymy plany MKiŚ ograniczające wycinkę o 20% zasobów leśnych kraju, to oczywistym jest, że branżę drzewną czeka w Polsce zapaść, natomiast klientów – znacznie wyższe ceny mebli, drewna konstrukcyjnego czy papieru. Już obecnie popyt na drewno przewyższa podaż oferowaną przez Lasy Państwowe. Ograniczenie pozyskania o 1/5 musi spowodować wzrost cen – podsumowuje Mateusz Nowotnik.

…Żeby dwoje chciało naraz

Nad propozycjami Lasów Państwowych musi jeszcze pochylić się rząd. A to – biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia branży – nie jest wcale aż takie oczywiste. Na celowniku przemysłu drzewnego znalazło się ostatnio Ministerstwo Finansów, któremu branża zarzuca brak woli dialogu.

Przemysł drzewny odgrywa istotną rolę w polskiej gospodarce, bowiem generuje 6% krajowego PKB. To 40 tys. przedsiębiorstw tworzących blisko 350 tys. bezpośrednich miejsc pracy. Branża drzewna w Polsce odprowadza do budżetu istotne kwoty w postaci CIT, PIT i VAT, a także składek ZUS. Jak wylicza Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli sama tylko branża meblarska w 2023 roku odprowadziła do budżetu państwa 492 mln zł z tytułu podatku dochodowego, a także 541 mln zł w postaci innych podatków i opłat. W przypadku całej branży drzewnej powyższe kwoty są wielokrotnie wyższe.

Przedsiębiorcy skierowali więc list z prośbą o spotkanie do ministra finansów, Andrzeja Domańskiego. W piśmie do szefa Ministerstwa Finansów z dnia 12 lipca 2024 roku, zaprezentowano obecną sytuację branży drzewnej. Podkreślono, że słabnące wyniki z ostatnich dwóch lat odbijają się również negatywnie na płaconych do budżetu państwa daninach. Przedsiębiorcy argumentowali, że jeśli sytuacja się nie zmieni, to wpływy te w najbliższym czasie będą nadal malały.

Jak informuje OIGPM Ministerstwo Finansów odrzuciło prośbę o spotkanie. Brak chęci dialogu wzbudził zaniepokojenie i rozczarowanie przedstawicieli przemysłu drzewnego. Nie kryją oni zaskoczenia brakiem wymiernego wsparcia ze strony rządowej, a także brakiem możliwości spotkania z ministrem. Jak podkreślają, bardzo trudna sytuacja polskiej branży drzewnej – jednej z najważniejszych branż dla polskiej gospodarki – wymaga pilnej uwagi.

Mamy nadzieję, że pan minister Andrzej Domański w końcu nas wysłucha. Nie chodzi przecież o problemy kilku firm, ale o przyszłość olbrzymiego sektora polskiej gospodarki z niebagatelnym wkładem do budżetu państwa. Nasze kłopoty będą oznaczały wymierne straty finansowe dla Polski – wyjaśnia Michał Strzelecki, dyrektor OIGPM.

Premier na ratunek branży?

31 sierpnia, w 44. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych, w gdańskim Ratuszu odbyło się specjalne posiedzenie Rady Ministrów. Premier Donald Tusk przypominał, że każdy z ministrów musi zawsze pamiętać o dziedzictwie Sierpnia 1980 roku. Przekonywał też, że warto częściej słuchać i spotykać się z Polkami i Polakami, wyjaśniając im powody działań i decyzji. Donald Tusk zapowiedział, że przygotowuje spotkanie w sprawie problemów branży drzewnej. Ma do niego dojść w Olecku.

Podczas przemówienia w gdańskim Ratuszu Premier przypomniał, że zbliża się rocznica wyborów 15 października. Dlatego chciałbym, abyśmy w najbliższych miesiącach zrobili wielką rządową „spowiedź powszechną” na spotkaniach z ludźmi […]. Chodzi mi o dobrze zorganizowane spotkania ze środowiskami, które mają jakieś powody do niepokoju, albo które być może straciły trochę zaufania czy wiary w naszą determinację – wyjaśnił szef rządu.

Jako przykłady spotkań, Donald Tusk wymienił rozmowę o stanie praworządności, dyskusję o przyszłości mediów publicznych, a także spotkanie w sprawie problemów branży drzewnej. Będę oczekiwał od ministrów bardzo rzetelnych i do bólu prawdziwych mini raportów […]. Wszyscy musicie wziąć na swoje barki odpowiedzialność za spotkania i trudne rozmowy. Prawda bywa trudna – zwrócił się Donald Tusk do ministrów.

ZOBACZ TAKŻE: Premier reaguje na problemy branży drzewnej

Ja bym chciał, żeby osoby odpowiedzialne w rządzie za poszczególne dziedziny, co do których mam przekonanie, że mogłoby być lepiej, ze mną jeździły […]. Chciałbym, żebyśmy się spotykali np., co już przygotowuję, w Olecku, w sprawie problemów branży drzewnej vs. Lasy Państwowe. Czujemy, że tam ciągle mamy coś ludziom do wyjaśnienia […]. Mówię o tym nie dlatego, że bym chciał pani minister Hennig-Klosce zwrócić uwagę na jakieś złe rzeczy. Po prostu będąc ostatnio w środowisku ludzi, którzy się tym zajmują, oni zaproponowali, żeby możliwie wcześnie zorganizować takie spotkanie na dużą skalę, zarówno producenci mebli, pracujący w tartakach i oczywiście w Lasach Państwowych – powiedział premier.

Eksport drewna do Chin to już przeszłość?

Gdańskie posiedzenie Rady Ministrów zbiegło się z zapowiedzią Ministerstwa Klimatu i Środowiska odnośnie nowych zasad eksportu drewna poza UE. Resort klimatu i środowiska potwierdził, że dane z I połowy 2024 roku wskazują na wzrost eksportu nieprzetworzonego drewna. Wzrósł m.in. eksport drewna do Chin. Ministerstwo tłumaczy, że był to efekt kontraktów podpisanych w 2023 r., według ustalonych wówczas na wiele miesięcy zasad sprzedaży. Nie ma akceptacji dla praktyki ostatnich lat – zapewnia resort i zapowiada nowe zasady eksportu drewna poza Unię Europejską.

Przygotowywane na zlecenie Minister Klimatu i Środowiska przez Lasy Państwowe nowe zasady ograniczą szalony ekspert drewna poza obszar Unii Europejskiej. To dobra informacja dla gospodarki i środowiska – przekonuje MKiŚ. Z komunikatu wynika, że te zasady skonstruowano tak, aby oferowany produkt drzewny był dostosowany do potrzeb polskich nabywców, a nie tych zagranicznych, na przykład z Chin.

Zasady przetargów przyjęte w 2023, ustalone na rok 2024, pozwalały na wywóz drewna, które powinno służyć polskiemu przemysłowi drzewnemu. Drewno, które wyjechało z Polski w pierwszych miesiącach tego roku, było kontraktowane na przełomie listopada i grudnia. Nowe zasady przetargów, przed nowym sezonem zakupowym, będą stabilizowały polski rynek drewna – zapewnia Paulina Hennig-Kloska, ministra klimatu i środowiska.

Ważnym elementem nowych zasad eksportu drewna ma być m.in. „Proklimatyczna lokalność”. To premia dla kupców przerabiających drewno bliżej miejsca pozyskania, aby uniknąć zbędnie generowanego CO2, w czasie nieracjonalnego transportu. Ta część komunikatu może szczególnie zainteresować producentów mebli. MKiŚ obiecuje bowiem, że nowe rozwiązania będą też zachęcać do przerobu drewna w Polsce, np. na meble.

Ministerstwo obiecuje, że ogłoszenie nowych zasad nastąpi wkrótce. Czas pokaże, jak słowo „wkrótce” rozumie resort. Dla branży każdy dzień zwłoki oznacza bowiem dodatkowy problem.

TEKST: Marek Hryniewicki

Raport ukazał się w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 10/2024.