Utrzymać tempo wzrostu
18 listopada, 2013 2023-11-22 16:13Utrzymać tempo wzrostu
Krzysztof Moraczewski, prezes Zarządu firmy Gamet, o rynku krajowym i rynkach eksportowych, nowych rozwiązaniach w zakresie uchwytów meblowych oraz planach związanych z firmą.
Jak odnajduje się Pan w roli prezesa firmy Gamet? Niebawem miną dwa lata od objęcia przez Pana tego stanowiska…
Rzeczywiście, drugi rok pełnię obowiązki prezesa, ale w firmie Gamet pracuję znacznie dłużej. Wcześniej byłem odpowiedzialny za finanse spółki. Miałem więc okazję bardzo dobrze poznać firmę od strony finansowej oraz inwestycyjnej. Dzięki współpracy z wiceprezesem ds. operacyjnych miałem na co dzień kontakt z różnorodnymi zagadnieniami produkcyjnymi oraz logistycznymi. Dziś jestem osobą, która integruje pracę poszczególnych działów firmy.
Na czym skoncentrowany jest Pan najbardziej?
Jestem ukierunkowany przede wszystkim na to, co możemy usprawnić u siebie, w firmie. Zadbałem o to, aby zoptymalizować komunikację między naszymi zakładami. Usprawniło to proces produkcyjny. Biorąc pod uwagę ogromne tempo zmian zachodzących w świecie, myślę, że podstawowym wyzwaniem jest szybkość reagowania na nie. Trzeba być ukierunkowanym na elastyczność produkcji, na krótkie serie, umiejętność zastosowania różnorodnych form. To jest kierunek myślenia, za którym idą zmiany nie tylko w zakładach produkcyjnych ale także w innych działach spółki. Dzięki tym zmianom możemy lepiej dopasować się do indywidualnych potrzeb naszych klientów.
Co będzie później?
Następnym krokiem jest myślenie o tym, czym możemy się wyróżnić. Jestem przekonany, że wyróżnikiem Gametu są nasze możliwości projektowe, produkcyjne, logistyczne. Dzięki posiadanemu zapleczu możemy pracować nad innowacyjnymi rozwiązaniami. Stąd też pojawiły się opracowane przez nas nowe kolory pokryć galwanicznych czy program modułowy. Uchwyty wchodzące w skład „Modular System” wykonane są z różnego rodzaju surowców. Staramy się łączyć znal z aluminium, aluminium ze stalą, stal ze znalem oraz znal z plastikiem To także program umożliwiający łączenie ze sobą różnych kolorów i kształtów. Koncentrujemy się na ofercie unikatowej dla naszych klientów nie zapominając o produktach standardowych. Nowym tematem, bardzo dobrze przyjętym przez klientów z Europy Zachodniej, jest galwanizowanie aluminium. Staramy się w pełni wykorzystać moce, które mamy.
Jak ocenia Pan aktualne możliwości rynku?
W ubiegłym roku zrealizowaliśmy zakładane plany sprzedaży. Poświęciliśmy sporo czasu na dopracowanie procesów wewnątrzfirmowych. Można powiedzieć, że po kilku latach jest naprawdę lepiej. W tym roku, dzięki bardzo dobrej współpracy z producentami mebli, mamy dobre wyniki. Dostajemy zapytania od firm, które dotychczas miały produkcję na Zachodzie Europy a teraz przenoszą ją do Polski albo na Wschód. Podstawą dobrej współpracy jest jakość. Jesteśmy w stanie ją zagwarantować, podobnie jak zadbać o terminowość dostaw. Klienci z kolei coraz bardziej cenią sobie utrzymanie jakości na stałym poziomie i coraz częściej są gotowi za to zapłacić.
Jak w tej chwili wygląda relacja jakości do ceny? Czy daje ona Państwu pierwszeństwo przed europejską konkurencją?
Jeśli chodzi o Polskę, bez wątpienia jesteśmy liderem w zakresie wykończeń galwanicznych. Nasza oferta obejmuje szeroką gamę akcesoriów ozdobnych. Mimo to, w razie potrzeby, możemy wyjść poza standard i wykonać produkt na zlecenie naszego klienta. Współpracujemy nie tylko z projektantami zewnętrznymi, ale również z projektantami naszych klientów – producentów mebli. Kontaktują się z nami już na etapie powstawania mebla. My zaś jesteśmy gotowi na wykonanie produktu dobranego pod takim kątem, jakiego życzy sobie klient.
Warto również zaznaczyć, że bardzo dobrze rozwija nam się współpraca nie tylko z rynkiem krajowym, ale również z rynkami Europy Zachodniej. Dodatkowo, naszym celem było wejście na rynek Stanów Zjednoczonych i jesteśmy tam reprezentowani przez naszego partnera. Rozmawiamy z producentami mebli zarówno z Włoch, jak i z Hiszpanii. Postrzegają nas jako firmę rzetelną, o której słyszeli pozytywne opinie. Przyglądali się nam przez ponad rok a teraz konkretyzujemy warunki współpracy.
Gdyby miał Pan wskazać obszary najbardziej aktywne pod względem dynamiki wzrostu, które kraje by Pan wymienił?
Z pewnością, najbardziej dynamiczne są kraje wschodnie. Rynki te cały czas potrzebują nowych mebli. Ciągle można mówić o niedoborze mieszkań. Zwróćmy uwagę na to, że na Wschodzie bardzo często są jeszcze użytkowane meble z lat 70.-80. Ludzie odczuwają potrzebę, żeby je wymienić na nowe. W związku z tym, można mówić o znaczącej dynamice.
Jak firma Gamet odbierana jest na Wschodzie?
Cały czas stawiamy na rynki wschodnie. Mimo, że w każdym kraju tego regionu rozwój charakteryzuje zmienna dynamika, generalnie Wschód ma zdecydowaną tendencję wzrostową.
Mówiąc o Wschodzie ma Pan na myśli Rosję, czy również inne kraje?
Rosja jest oczywiście krajem kluczowym.
Wschód jest dla firmy Gamet otwarty?
Na Wschodzie jesteśmy postrzegani jak lider. Jeśli ktoś szukałby hurtownika czy dystrybutora, z pewnością trafi na klienta Gametu. O naszym zakorzenieniu na tym rynku świadczy choćby fakt, że oznaczenia techniczne produktów z firmowego katalogu, nasza specyfikacja, zostały przejęte przez klientów ze Wschodu i weszły do ich języka jako nazwy identyfikujące konkretne grupy produktów. To nas bardzo cieszy, bo konkurujemy z produktami włoskimi. Na Wschodzie włoski design jest nadal bardzo ceniony. Natomiast nam wcale nie zależy na zdominowaniu tzw. górnej półki, bo walka tam jest…
Zażarta?
Najbardziej zażarta walka toczy się w grupie produktów najtańszych. Tak jest zarówno na rynkach wschodnich, ale też w Polsce. W naszej ofercie klienci znajdą produkty z różnych grup cenowych, ponieważ rozumiemy potrzeby klientów, dla których cena jest istotna.
Jak określiłby Pan aktualne tendencje rynkowe?
Można powiedzieć, że klienci są zmęczeni standardowymi rozwiązaniami: standardową formą, standardową kolorystyką . Wyróżnia nas to, czego nie potrafią zaoferować inni.
Gamet nie odczuwa skoków cen surowców?
Podstawowym surowcem, na którym bazujemy jest znal, aluminium i stal. W tym zakresie nie ma dużych zmian. Mamy podpisane umowy na dostawę surowców zgodnie z naszym zapotrzebowaniem w cyklach rocznych, co gwarantuje nam stabilność. Nawet, jeżeli miałoby się coś dziać na rynku, to bezpieczeństwo mamy zagwarantowane kontraktem. Kontrakty na dostawę stali są krótsze niż rok, ale pozwalają nam unikać takich wahań, jakie są na giełdzie. Nie wykonujemy żadnych gwałtownych ruchów, natomiast przyglądamy się temu, co dzieje się na giełdzie, zarówno w sensie surowcowym, jak i walutowym.
To dobry moment na pytanie, co z Państwa planami wejścia na giełdę?
To pytanie do właścicieli. Oni są w tym zakresie decyzyjni.
Czy planują Państwo radykalne kroki, które prowadziłyby do jakichkolwiek dynamicznych zmian?
Jeżeli chodzi o rynek krajowy to chcielibyśmy uzupełniać ofertę o drobne elementy. Ważne jest dla nas utrzymanie silnej pozycji w krajach wschodnich. Natomiast najdynamiczniej będzie rozwijać się nasza współpraca z krajami Europy Zachodniej. Cały czas celem strategicznym są też dla nas Stany Zjednoczone.
Czy Państwa oferta nadal obejmuje rozwiązania w zakresie funkcji meblowych?
Tak, jak najbardziej. Proponujemy akcesoria ozdobne do mebli ale także powiększyliśmy nasz asortyment o towary tzw. techniczne jak Gamet Box-y, prowadnice kulkowe, spowalniacze. Mówiąc krótko, mamy wszystko to, co jest potrzebne w wyposażeniu kuchni. Można dziś powiedzieć, że Gamet ma kompleksową ofertę dla stolarzy. Wystarczy wejść do hurtowni i powiedzieć, że chciałoby się zrobić kuchnię wyłącznie bazując na akcesoriach firmy Gamet Myślę, że hurtownicy sprawiliby, że byłoby to jak najbardziej możliwe.
Na Państwa stronie internetowej dostępna jest aplikacja, dzięki której klient może pobudzić swoją wyobraźnię aranżacyjną. To jest pierwszy krok do zakupu. Czy oznacza to, że planują Państwo akcje promocyjne adresowane do klientów finalnych?
Tak. Jesteśmy w trakcie planowania zmian na naszej stronie internetowej, w których na pewno pojawi się też temat dekoracyjnych akcesoriów ozdobnych.
Jakie są Pana plany związane z firmą?
Z pewnością, chciałbym utrzymać to tempo wzrostu, które jest teraz. Moim osobistym celem zawodowym jest osiągnięcie sukcesu wraz z partnerami handlowymi.
Czy jest dla Pana ważne zachowanie zdrowego dystansu i harmonii?
Oczywiście, staram się mieć zdrowy dystans niezbędny do jasnego oglądu sytuacji. Uwielbiam sporty rakietowe takie jak squash, ricochet oraz badminton. To doskonałe sposoby na odreagowanie stresu i pracę z emocjami. Dbałość o harmonię i równowagę jest ważnym sygnałem dla całego zespołu. Ludzie wiedzą, że jeśli ktoś rozumie ich potrzeby a jednocześnie potrafi złapać zdrowy dystans do rzeczywistości, to pracuje się zupełnie inaczej. Atmosfera jest inna. Bardzo cieszy mnie to, że udało mi się stworzyć zespół, który żyje tym, co robi. Szczególnie dotyczy to pracowników działu sprzedaży, którzy od wielu lat pracują w firmie, są profesjonalistami. To samo, z pełnym przekonaniem, mógłbym powiedzieć o pracownikach działu operacyjnego, zarówno na produkcji jak i w logistyce. Bez nich nie byłoby możliwe, żebyśmy wyprodukowali, dostarczyli i sprzedali coś dobrego. Wiem, że mogę polegać na swoim zespole. Z kolei każdy w zespole wie, że zawsze może wyrazić swoje zdanie i zostanie przeze mnie wysłuchany.
Dziękuję za rozmowę.
ROZMAWIAŁA: Diana Nachiło
Wywiad został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 11/2013