Branża

Rubelek a przyszłość Polski

Zdzisław Sobierajski.

Rubelek a przyszłość Polski

Nadchodzą Święta. Będą prezenty. Zastanawiam się tylko, kto je w tym roku nam przyniesie? 

Reklama
Banner reklamowy reklamuj się w BIZNES.meble.pl listopad 2024 750x200

Pamiętam lata 70. To były czasy „komuny”. Przychodził Dziadek Mróz. Przynosił gorzkie pomarańcze z zieloną skórką, które w ostatniej chwili przypływały statkiem jako dar Kubańczyków dla narodu polskiego. Szynka z puszki kupowana była spod lady. Mięso i benzynę reglamentowano „na kartki”. Wtedy węgla na opał jakoś nie brakowało. Potem były podwyżki cen cukru i mięsa. Niewielkie, tak około 20-30%. Wystarczyło, by ludzie wyszli na ulice. Obaliliśmy komunistyczny rząd, a po kilku latach wyrzeczeń, już w latach 90. porzyszedł do nas wytęskniony Święty Mikołaj.

Przyniósł szynkę bez kartek. Pomarańcze były słodkie i miały pomarańczową skórkę, a nawet pojawiły się czekolady ze Szwajcarii i telewizory z Japonii. Węgla na opał nadal nie brakowało.

Gdy politycy zawłaszczyli media i gospodarkę

Aura Świąt Bożego Narodzenia rozścielała się na stosunki międzysąsiedzkie. Uśmiechaliśmy się do siebie, ufając że najgorsze już poza nami i teraz będzie nam się żyło coraz lepiej. I było tak przez wiele lat. Pracowaliśmy. Zarabialiśmy. Święty Mikołaj pojawiał się co roku. Nie było w tym nic złego aż do czasu, gdy politycy zawłaszczyli sobie media i gospodarkę.

Reklama
Banne 300x250 px Furniture Romania ZHali Imre

Od wielu lat widzę, że gdy ktoś nie ma predyspozycji do tego by zostać przedsiębiorcą, ale bardzo pragnie mieć wpływ na otaczającą go rzeczywistość, to „idze w politykę”. Zaczyna od Tweetera, a potem walczy o występy w TV. Jak widać na ekranach naszych telewizorów, polityk może mieć pusto w głowie, ale dostanie szansę zapełnienie portfela. Musi się tylko starać. W tej branży dominującą walutą są honor, godność i zasady. A jeśli chodzi o „zasady” to, dominuje: „No cash? No fun”! Tylko, że w polityce pryncypia wydają się być zgoła inne niż w biznesie.

W ramach kreowanej obecnie „polityki gospodarczej”, Polacy muszą na swój „fun” w trudzie zapracować, a politycy już niekoniecznie. Oprócz nielicznych przypadków widać projektantów  życiowej kariery na skróty. W praktyce, jak mawiają nasi bracia Słowianie, cyt.: No kakij durak! Cnotu stratił, a rubelka nie zarobił?  Ale co tam cnota, kiedy uchylają się drzwi do kariery? Co z tego, że polityka niesie ryzyko jej utraty? Ludzie tak szybko zapominają.

Święty Mikołaj a przedsiębiorczość

Warto pamiętać, że żyjemy w czasach, w których przedsiębiorcy mają pełne prawo funkcjonować w globalnej gospodarce. Otwartość na rynki zagraniczne, zarówno w zakresie importu surowców oraz sprzedaży efektów intelektu i pracy jest gwarantowana. Mogą kreować nieograniczoną ekspansję swoich biznesów. Mają prawo tak chcieć i nikt im tego nie zabroni. To jest sendno wolności gospodarczej. Przecież prawo „do chcenia” mamy zapisane w Konstytucji.

Ale… Byśmy mogli pracować dla rozwoju naszej Rzeczypospolitej, „polityka gospodarcza”, kreowana przez naszych włodarzy, powinna to nam umożliwić. Tylko czy skupią się nad tym ludzie, którzy miliony już odłożyli, a jeszcze niedawno: rubelka zarobić nie umieli”?

Jestem ciekaw czy w Wigilię wróci do nas św. Mikołaj, czy jednak przyjdzie Dziadek Mróz? On się czai już od kilku lat, ale mam mglistą nadzieję, że cytując „klasyka”, Dziadek Mróz, jako „element obcy kulturowo”, na dlugo w Polsce nie zagości.  To jest „dziaders”, a na dodatek „mentalny komuch”, co to niby prezenty rozdaje, ale nie za swoje, bo sam nic nie ma. No, to taki „gołodupiec”, z gębą pełną frazesów. Starsi Polacy go znają, a gdyby młodzi dali się mu nabrać, to byłoby mi trochę żal. 

Dlatego cierpliwie poczekam na św. Mikołaja.

TEKST: Zdzisław Sobierajski

Felieton został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 12/2022