Branża

Przestrzeń do pracy, przestrzeń do życia…

Anna Gąsiorowska, właścicielka firmy Negocjator.

Przestrzeń do pracy, przestrzeń do życia…

Na temat odpowiedniej aranżacji miejsca do pracy czy nauki napisano już niemal wszystko. Które meble wybrać, jak i gdzie ustawić biurko, jakie oświetlenie dobrać, jak zorganizować sobie najbliższe otoczenie naszego „miejsca dowodzenia”.

Reklama
Banner All4Wood 2024 - 750x100

Prócz tych analiz, badań, mamy też wiele opracowań psychologicznych, które zwracają uwagę na komfort pracy – nie ten fizyczny, ale mentalny. Oprócz tego, my sami także staramy się dopasować naszą przestrzeń do życia do naszych potrzeb. Jedni z nas będą uzależnienie od kalendarza czy samoprzylepnych karteczek, inni wolą tablice korkowe. Jeszcze inni – korzystają z aplikacji, mających pomóc w organizacji swojej pracy. Jedni z nas są przywiązani do swojego biura. Inni – stawiają na mobilność i w każdej chwili mogą zaadoptować na swoje miejsce do pracy dowolne miejsce na świecie. Wszystkich nas łączy jedno – konieczność ustalania priorytetów.

Zapewne Państwo zaobserwowaliście, że coraz częściej nie dzielimy naszych zadań na ważne i mniej ważne, ale na pilne i pilniejsze. Coraz trudniej jest nam decydować o tym, co musimy zrobić najpierw. Często też stoimy przed dylematem, którą sprawę „odpuścić” i zostawić na później. Dotyczy to nie tylko kwestii zawodowych, ale też rodzinnych. Nawet najlepsze biurko, najwygodniejszy fotel nie zagwarantuje nam bardzo dobrej organizacji pracy. Możemy sobie jednak z tym poradzić.

Zacznijmy od negocjacji

Przede wszystkim zacznijmy od negocjacji. Tak! Negocjacje są ważne nie tylko w odzyskiwaniu należności, ale także w naszych kontaktach z klientami czy współpracownikami. Dzięki nim zapanujemy nad naszymi terminami. Sama asertywność w prowadzeniu własnego biznesu to za mało. Prócz umiejętności odmawiania (uogólniając to pojęcie), musimy nauczyć się także ustalania. I to nie tylko terminów wykonania zlecenia. Zobaczcie Państwo, jak wiele czasu tracimy na ustalanie szczegółów naszych zadań, już w trakcie ich wykonywania. Jasne, nie da się wszystkiego przewidzieć w momencie przyjmowania pracy do wykonania, ale przecież jesteśmy profesjonalistami – to my jesteśmy fachowcami, to my wiemy, jakie wątpliwości mogą wyniknąć w trakcie pracy. Warto je omówić wcześniej, nie zostawiając tego na czas działania. Klient oczekuje od nas efektu końcowego, nie interesuje go proces dochodzenia do niego.

Wiele czasu tracimy też na zadania, które równie dobrze mógłby wykonać ktoś inny. Nie mam tu na myśli „spychologii”, ale na racjonalnym podziale pracy. Ze swojego „podwórka” doskonale wiem, że w małych i średnich firmach to nie właściciel musi się zajmować odzyskiwaniem należności, nie musi także tworzyć osobnego działu. Równie dobrze może to zrobić księgowość czy dział handlowy. Musimy tylko pamiętać, by prócz samych zadań, delegować także uprawnienia, niezbędna do prawidłowego ich wykonania. Dajmy też naszym współpracownikom kredyt zaufania, nie podważajmy ich kroków, uwierzmy, że zrobią zadanie, które im powierzyliśmy tak samo dobrze jak my lub najlepiej, jak to tylko możliwe.

Jak ważna jest przestrzeń do życia?

Prócz przestrzeni do pracy, ważna jest też przestrzeń do życia. I znowu – mamy miliony możliwości, by ją sobie urządzić według naszych gustów, upodobań czy zasobności portfela. Tylko co nam po tym, skoro zapomnimy, że przestrzeń do życia to nie tylko meble, ale też ludzie, którzy z nami dzielą tą przestrzeń? Czy nie warto wsłuchiwać się w potrzeby innych domowników, ale przy tym mieć swoje zdanie i umieć do niego przekonać innych? Nie podnoszeniem głosu, kłótniami czy milczącą zgodą na wszystko, ale choćby negocjacjami, których efektem będzie ogólne zadowolenie z rozmowy?

Od nas samych zależy, jak zagospodarujemy naszą przestrzeń – tę do pracy i tę do życia. Możemy ją wypełnić przydatnymi, funkcjonalnymi meblami i dodatkami, ale byśmy się w niej dobrze czuli, potrzebujemy też stworzyć w niej przyjazną atmosferę. Tego nie można kupić, choć nie przeczę, że wiele przedmiotów ułatwia jej stworzenie. Ułatwia – ale nie tworzy samodzielnie. Zresztą nie oszukujmy się. Jeśli nie otoczymy się ludźmi, którzy chcą zadbać o pozytywne relacje w miejscach naszego bytowania, to jeśli będzie tylko nam na tym zależało, to niewiele zdziałamy. Nie zmienimy nikogo na siłę. Każdy człowiek ma własną wolę, ale możemy pokazać na swoim przykładzie, że inwestycja w atmosferę ma sens. A kto wie, może inni pójdą za naszym przykładem?

TEKST: Anna Gąsiorowska