Branża

Podróż w przyszłość z bagażem doświadczeń

Anna Gąsiorowska, właścicielka firmy Negocjator.

Podróż w przyszłość z bagażem doświadczeń

Pewnie macie Państwo już dość haseł w stylu „Nowy rok, nowa ja”, wezwań do zmian stylu życia i wielu innych motywujących mów, o tym, jakie to możliwości i szanse otwiera przed nami zmiana daty.

Reklama
Banner targów IFFINA 2024 750x109 px

Owszem, lubimy przełomowe momenty, okrągłe daty, wielkie deklaracje. Tylko czy cokolwiek z nich wynika? Tak z ręką na sercu – ile postanowień noworocznych dotrwało do Sylwestra? Jak wiele zrobiliście z listy do zrobienia na 2019 rok? I jak wytłumaczyliście niedotrzymania danego sobie słowa? Czynnikami zewnętrznymi? Zmianą swojego podejścia do tego tematu? No właśnie.

Jeśli naprawdę chcemy coś zmienić, to nie potrzebujemy magicznych cyfr w kalendarzu. Równie dobrze możemy zacząć od środy, czwartku, w marcu czy maju. Nowy rok – to nie wezwanie do dokonania zwrotu w swoim życiu o 180 stopni. Nie musimy porzucać drogi, którą kiedyś obraliśmy. Korygować ją – owszem, w końcu – wraz z upływem lat, nasz bagaż doświadczeń jest coraz bogatszy. Nasza mądrość życiowa i umiejętności, które nabyliśmy dzięki naszym błędom, sukcesom, spotkanymi ludźmi, a także praktyką zawodową czy szkoleniami, sprawia, że inaczej patrzymy na wiele spraw. Nie wymażemy swoich porażek, nie powtórzymy już raz osiągniętego sukcesu, nie cofniemy czasu, ale możemy przecież wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Jesteśmy za nią odpowiedzialni. O tym, jak będzie ona wyglądała, zależy tylko od nas. Nie możemy przewidzieć wszystkiego, ale na wiele wyzwań, które nas czekają, możemy się przygotować. A jeśli nie wiemy jak – to znak, że musimy włożyć do naszego bagażu doświadczeń kolejne rzeczy.

Znam osoby, którym przeszłość ciąży. W branży negocjacji windykacyjnej to normalne. Czasem jedno zadłużenie może się ciągnąć za firmą czy osobą prywatną przez wiele lat, a egzekucja komornicza, może sparaliżować działalność czy nawet doprowadzić do zamknięcia firmy. Dłużnicy, często odrzucają swój bagaż doświadczeń, uważając, że nie dźwigają nic wartościowego, a kamienie. Tłumaczę im, aby spojrzały na tą sytuację inaczej. Po takich doświadczeniach, na pewno nie popełnią w przyszłości tych samych błędów, nie nabiorą się na zerowe RRSO w parabankach, nie zaufają komuś, kto obiecuje niebotyczne zyski, przy minimalnym nakładzie pracy. Cenne doświadczenie. Ponadto – jeśli dłużnik spłaca wierzyciela, to z każdą wpłatą robi krok ku pozbycia się długu. Wiem, że wielu chciałoby, aby to był sprint, ale ukończenie maratonu budzi uznanie.

Nie dotyczy to tylko dłużników. Każdy nas przeżył coś, co go obciąża, blokuje. Spójrzmy na te wydarzenia nie pod kątem porażki, ale jak na lekcję życia, z której wyciągnijmy odpowiednie wnioski, które przydadzą się nam na przyszłość.

TEKST: Anna Gąsiorowska