Branża

Jesteśmy gotowi na dalszy rozwój i utrzymanie pozycji lidera

Zbigniew Andrzejewski, prezes Zarządu firmy Black Red White.

Jesteśmy gotowi na dalszy rozwój i utrzymanie pozycji lidera

Zbigniew Andrzejewski, prezes Zarządu firmy Black Red White, o strukturze firmy i inwestycjach na Wschodzie, a także o rynku krajowym i rynkach eksportowych.

Na stanowisku prezes Black Red White zastąpił Pan w ub.r. Tomasza Ostrowickiego (obecnego wiceprezesa), który pełnił tę funkcję od początku 2011 r. Dlaczego Rada Nadzorcza go odwołała?

Reklama
Banner targów IFFINA 2024 750x109 px

Rada Nadzorcza dba w imieniu akcjonariuszy o to, by zarządzanie firmą było optymalnie dostosowane do rozwoju spółki i sytuacji na rynku. Przez ostatnie lata Tomasz Ostrowicki, prezes Black Red White, skupił się na rozwoju handlu. Dzięki osiągniętym wynikom został powołany na stanowisko wiceprezesa. Obecnie jest odpowiedzialny za rozwój sieci sprzedaży, zarówno w kraju, jak i za granicą. Jako nowy prezes Black Red White chcę poprawić efektywność biznesową Grupy Kapitałowej Black Red White. W szczególności wsparcie obszaru produkcji i łańcucha dostaw. Dziś w składzie 4-osobowego Zarządu jest jeszcze Marek Pokarowski, wiceprezes ds. finansowych, a także Arkadiusz Jarocki. Takie połączenie kompetencji i doświadczenia stanowi dla organizacji silny skład w zarządzaniu firmą.

Jakie inne cele wyznaczono Panu, gdy powierzono Panu stery firmy?

Grupa Black Red White to bardzo złożone przedsiębiorstwo, o wielopłaszczyznowym zakresie działań. Strategicznymi obszarami, na które zwracam szczególną uwagę, są: bezpieczeństwo, finanse i ludzie. Zależy nam na zachowaniu zrównoważonego rozwoju spółki, dlatego rozpoczęliśmy opracowanie i budowę strategii dla całej Grupy. Aktualnie jesteśmy w trakcie realizacji trzyletniego projektu szkoleniowego dla pracowników „Akademia Black Red White”. Jego cel to podniesienie umiejętności z zakresu efektywności osobistej i kierowania zespołami. Jako prezes Black Red White chcę stworzyć „Korporację z ludzką twarzą”.

Od kilku lat spółka Black Red White notuje znaczne spadki przychodów. W 2011 r. – spadek o prawie 20% (przychód – 925 mln zł). Z kolei w 2012 r. – prawie o 7% (przychód – 861 mln). W 2013 r. – o ponad 5% (przychód – 816 mln zł). Od 2010 do 2013 r. roczne obroty firmy zmniejszyły się o ok. 330 mln zł. Jakie są tego przyczyny?

Spadki, które odnotowała Grupa były wynikiem recesji w kraju i na rynkach eksportowych np. węgierskim, rumuńskim, bułgarskim. Nie da się ukryć, że był to trudny okres dla wszystkich firm z branży, mniej dla tych z udziałem eksportu na rynki zachodnie. Obecnie mogę powiedzieć, że spółka bardzo dobrze poradziła sobie z kryzysem. W ub.r., mimo kryzysu na Ukrainie, zanotowała kilkuprocentowy wzrost sprzedaży. Zakładamy, że kolejne lata będą rozwojowe dla branży i przyniosą również rosnącą sprzedaż naszych produktów, czego zwiastunem jest I kwartał br.

Mimo tych wcześniejszych dużych spadków przychodów firma utrzymywała roczny zysk na poziomie 50-70 mln zł. Znacznie mniejszy niż jeszcze parę lat temu, ale to i tak sporo „na plusie”. Jakie inne działania musieli Państwo podjąć, by zrównoważyć spadki sprzedaży i utrzymać taki poziom zysków?

Cały czas pracujemy nad poprawą efektywności kosztowej wszystkich procesów biznesowych i optymalizacją łańcucha dostaw. Rozbudowaliśmy własną sieć sprzedaży o kolejne salony. Zaufała nam także duża część kontrahentów, którzy wspólnie z nami pracują nad poprawą standardów wystawienniczych i  polepszaniem obsługi klientów w swoich salonach. Wprowadzamy standaryzacje we wszystkich obszarach. Poszerzamy i uzupełniamy ofertę handlową m.in. w segmencie mebli tapicerowanych, materaców, szaf i kuchni. Dbamy także o nowości w ofercie mebli skrzyniowych. Pracujemy zgodnie z naszą główną wartością „Satysfakcja klienta jest dla nas najważniejsza”.

Kolejnym przykładem jest nowa strategia energetyczna. Jej fundamentem jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego firmy, przy jednoczesnej trosce o środowisko. Dzięki dokonanym audytom wewnętrznym planujemy też uruchomienie następnych projektów optymalizacyjnych, które przyczynią się do dalszej poprawy rentowności firmy.

Czy Black Red White utrzyma pozycję branżowego lidera? Obecnie w naszej „Złotej 200…” wyprzedza Państwa jedynie Swedwood Poland. Na trzecim miejscu jest Forte, które już depcze Państwu po piętach…

Black Red White to firma z potencjałem. Nie mam wątpliwości, że przy dużej dawce pomysłowości, konsekwencji i ambicji, jakie charakteryzują cały zespół jesteśmy gotowi na dalszy rozwój i utrzymanie pozycji lidera.

Jak wygląda obecnie struktura Grupy? Które spółki produkcyjne i handlowe są kluczowe?

Dominującą rolę w Grupie pełni spółka Black Red White SA. Jej funkcją jest nadzór właścicielski nad podmiotami zależnymi oraz koordynacja handlu, produkcji i zakupów, prowadzonych przez spółki należące do Grupy. Kluczowym podmiotem handlowym jest celowa spółka detaliczna Meble Black Red White. Produkcją mebli skrzyniowych zajmują się zakłady ulokowane w okolicach Biłgoraja i w strefie ekonomicznej w Mielcu, natomiast produkcją mebli tapicerowanych – spółki BRW Sofa i Komplet.

Czy w najbliższym czasie są planowane jakieś istotne zmiany w strukturze Grupy?

Na dzień dzisiejszy nie, ale – jak wcześniej wspomniałem – pracujemy nad przygotowaniem nowej strategii firmy, która może mieć wpływ na jej reorganizację.

Jako jedna z nielicznych polskich firm meblarskich kilkanaście lat temu zdecydowali się Państwo na duże inwestycje na Wschodzie. Chodzi m.in. o fabryki na Ukrainie i Białorusi, których produkcja w znacznym stopniu była ukierunkowana na rynek rosyjski. Jak konflikt na linii Rosja-Ukraina wpływa na ich działalność i Państwa sprzedaż na tych rynkach?

Ze względu na konflikt zbrojny, a szczególnie na kurs hrywny sytuacja na Ukrainie jest dla nas dużym wyzwaniem. Mając na uwadze wschodnie fabryki i spółki handlowe pracujemy nad dalszym rozwojem eksportu na rynki niemieckie (sprzedaż tam rozpoczęliśmy w drugiej połowie ub.r.) oraz dostosowaniem sieci sprzedaży. Wspólnie z osobami zarządzającymi spółkami wschodnimi uruchomiliśmy projekt, który ma na celu przeprowadzenie reorganizacji w obszarze handlu i produkcji oraz dostosowanie do warunków geopolitycznych. Jestem osobiście zaangażowany w ten projekt i przekonany, że pomimo trudnej sytuacji spółki te będą osiągały wzrosty przychodów umożliwiające rozwój, a w przyszłości także dalszą ekspansję na rynkach wschodnich.

Czy w obliczu tej trudnej sytuacji na Wschodzie szukają Państwo nowych rynków zbytu? Jak wygląda obecnie struktura eksportu firmy?

Ponad 40% sprzedaży Grupa lokuje poza Polską. To ogromna i bardzo istotna gałąź działalności, wymaga więc stałego zaangażowania uwagi i monitorowania sytuacji na zagranicznych rynkach. W całej Grupie, ze względu na różnice kursowe, obszarem, który wymaga większej pracy jest sytuacja na rynkach wschodnich i dostosowanie tamtejszych spółek do aktualnej sytuacji geopolitycznej. Badamy możliwości rozwoju na rynkach, na których już jesteśmy obecni i szukamy nowych rynków zbytu. Otrzymujemy wiele ofert, zarówno współpracy bezpośredniej z podmiotami zagranicznymi, jak również agencji pośredniczących. Wszystkie szczegółowo analizujemy. Aktualnie jesteśmy zaangażowani w poważne projekty na dużych rynkach Europy Zachodniej, a także na szybko rozwijających się rynkach Azji Mniejszej i Afryki Północnej.

A jak wygląda aktualnie Państwa sieć sprzedaży na rynku krajowym? Ile hurtowni i salonów ma obecnie Black Red White?

Posiadamy rozbudowaną sieć punktów handlowych, na którą składają się salony własne i partnerskie. Aktualnie mamy 74 salony własne, w tym 12 wielkopowierzchniowych w największych miastach Polski. Sieć salonów partnerskich liczy ok. 335 punktów prowadzących sprzedaż pod logiem marki Black Red White, 40 samodzielnych studiów kuchennych i 480 salonów prowadzących sprzedaż produktów linii Gust. Sprzedaż hurtową prowadzimy w oparciu o centrum logistyczne w Mielcu i 6 hurtowni regionalnych. Obecnie trwają prace związane z rozbudową sieci własnej i usprawnieniem procesów logistycznych, których celem jest skrócenie czasu dostaw mebli do klientów.

Jak ocenia Pan dziś pozycję firmy na rynku krajowym? Kto jest dla Państwa większą konkurencją – IKEA czy Agata Meble?

Przy obecnym, 20-procentowym udziale w rynku pod względem sprzedaży pozostajemy jednym z czołowych krajowych potentatów. Pracujemy nad umocnieniem naszej pozycji i staramy się docierać do kolejnych grup odbiorców, by zwiększyć swoje udziały. Nie lekceważymy żadnego z konkurentów. Przeciwnie – monitorujemy ich działania i konsekwentnie wdrażamy własne pomysły, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klienta.

Parę lat temu pojawiały się w mediach spekulacje, że Black Red White chce kupić Agatę. Do fuzji jednak nie doszło. Dlaczego?

Jak Pani sama zauważyła, było to kilka lat temu i dziś temat jest już nieaktualny. Obecnie skupiamy się na rozwoju i dalszej poprawie funkcjonalności Grupy.

Czy Black Red White planuje jeszcze debiut na GPW czy już zupełnie wycofali się Państwo z tego pomysłu?

W tym momencie nie planujemy wejścia na giełdę. Skupiamy się na umacnianiu rynkowej pozycji lidera, budowaniu przewag konkurencyjnych i powiększaniu grona konsumentów. Ale też nie wykluczamy takiej decyzji w przyszłości.

Jak Państwa firma odnajduje się w świecie nowoczesnych kanałów komunikacji z klientem (social media, aplikacje itp.)?

Jako rozwijająca się spółka korzystamy z nowoczesnych technologii w różnych zakresach. Od kilku lat mamy e-sklep z dodatkami i oferujemy możliwość zamawiania mebli przez Internet. Dla wygody klientów i płynności komunikacji uruchomiliśmy profile w najważniejszych mediach społecznościowych, dzięki czemu jako marka skracamy dystans między nami a odbiorcami. Otwarcie się na tego rodzaju komunikację koresponduje również z właśnie przeprowadzonym rebrandingiem marki i jej wizerunkowym zbliżeniem się do konsumenta. Niedawno uruchomiliśmy też nową wersję witryny internetowej, dostosowaną do urządzeń mobilnych.

Dlaczego nie biorą Państwo udziału w targach „Meble Polska” w Poznaniu?

Poznańskie targi są dedykowane głównie producentom, którzy zabiegają o sprzedaż dla sieci i punktów handlowych. Nasza koncepcja handlu gwarantuje naszym kolekcjom miejsce na ekspozycjach w salonach własnych i partnerskich, co umożliwia niezwłoczny dostęp do nowości klientom detalicznym. Dlatego nie uczestniczymy w tych targach jako wystawca, natomiast odwiedzamy je, doceniając rozwój branży meblarskiej. Poza tym, organizujemy targi własne dla grona głównych kilkuset kontrahentów.

Dziękuję za rozmowę.

ROZMAWIAŁA: Anna Żamojda

Artykuł opublikowany został w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 6-7/2015