Budownictwu jest potrzebne stabilne prawo
17 maja, 2014 2023-10-09 11:37Budownictwu jest potrzebne stabilne prawo
Wystąpienie Andrzeja Sadowskiego, wiceprezydenta Centrum im. Adama Smitha, na Kongresie Założycielskim Unii Rynku Budowlano-Inwestycyjnego URBI, 2 kwietnia 2014 r. w Ministerstwie Gospodarki.
Budownictwo jest niezwykle ważne. Przede wszystkim dlatego, że tworzy gospodarcze więzi na terenie kraju – związane z lokalnymi i regionalnymi strukturami gospodarczymi i lokalną gospodarką. To powoduje, że jesteśmy bardziej odporni na wszelkie szoki gospodarcze przychodzące do nas z zewnątrz.
Stąd budownictwo – nie chciałbym używać dość wyświechtanego określenia, że jest kołem zamachowym gospodarki – stworzyło szereg współzależności w naszej gospodarce, poprawiając przede wszystkim jakość naszego życia. To budownictwo sprawia, że żyjemy w coraz lepszych domach i mieszkaniach. Budownictwo wymusza postęp technologiczny, a także postęp dotyczący jakości kwalifikacji. Mamy coraz lepsze kadry inżynierskie, geodezyjne, architektoniczne. Nasi specjaliści są „rozrywani” w innych krajach Europy i nie tylko, jako ci, którzy mają najwyższe kwalifikacje.
Potrzebne jest stabilne prawo
Polsce i szeroko rozumianemu sektorowi budowlanemu jest potrzebne przede wszystkim bardzo jednoznaczne, stabilne prawo. Ono pozwoli rozwijać przedsięwzięcia w wieloletnich cyklach inwestycyjno-budowlanych. Czasami nagła zmiana: czy to interpretacji podatkowych, czy prawa powoduje, że przedsięwzięcia, które nastawione są na potencjalny zysk w perspektywie lat 10 lub więcej, niestety, mają poważne problemy i stają się nierentowne. Dlatego podstawową przesłanką funkcjonowania sektora budowlanego jest bezwzględna przejrzystość i stabilność prawa.
Pamiętam, jak Aleksander Paszyński, minister budownictwa w pierwszym niekomunistycznym rządzie po 1989 r., powiedział, że znaczenie ministerstwa budownictwa znacząco spadnie, gdy w Polsce możliwe będzie zaciąganie kredytu hipotecznego. Bo to właśnie wieloletnie kredyty hipoteczne są najlepszym rozwiązaniem dla finansowania i rozwoju budownictwa w Polsce. Stąd i stabilizacja przepisów, i rozwiązania dotyczące polityki finansowej polskiego rządu są niesamowicie istotne, bo doraźne interweniowanie na rynku z takimi czy innymi programami powoduje zakłócenia w procesach, które już zostały wcześniej podjęte i tak na dobrą sprawę wcale nie służy zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych polskiego społeczeństwa, które – o czym trzeba pamiętać – są dość zróżnicowane. Dopiero stworzenie długofalowej strategii i gwarancji dla jej realizacji, nie na przestrzeni roku czy 5 lat, ale znacznie dłużej – tak, jak to jest w innych krajach europejskich – sprawi, że sektor budowlano-inwestycyjny w Polsce zyska przewidywalne i stałe podstawy rozwoju.
Jest kryzys czy go nie ma?
Przez ostatnie lata zastanawialiśmy się, czy w sektorze budowlanym nie ma kryzysu, a wszelkie dane na to wskazywały. W ubiegłym roku mieliśmy spadek aktywności sektora budowlanego, który wykorzystywał zaledwie 65% swojego potencjału. O ponad 2% spadły ceny artykułów budowlanych. Spadło zatrudnienie w sektorze budowlanym, który mimo wszystko ciągle jest potężnym pracodawcą w polskiej gospodarce. Zatrudnia, wliczając w to szarą strefę, blisko 10% osób aktywnych zawodowo.
ZOBACZ TAKŻE: Trzeba odblokować polski potencjał
Mam nadzieję, że warunki prowadzenia działalności gospodarczej będą w tym sektorze inne, niż te, z jakimi mamy dziś do czynienia. Pamiętam raport z czasów wicepremiera Jerzego Hausnera, który wskazywał, że w Polsce w cenie 1m2 mieszkania 30% stanowią koszty różnego rodzaju przepisów i regulacji. To właśnie te koszty, nieistniejące w innych krajach, powodują, że za te same pieniądze mamy mniej, drożej i później niż moglibyśmy mieć. Przez to branża nie wykorzystuje swego potencjału.
Zbierając się na tej sali, dysponując doświadczeniem i merytorycznymi argumentami, wierzymy, że możemy ten stan rzeczy zmienić w kierunku konkurencyjnej gospodarki, która na tle innych krajów będzie w stanie wykorzystywać swój niebywały ludzki potencjał.
Skróty i śródtytuły pochodzą od redakcji.
Artykuł został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 5/2014