Produkty

Produktowe metamorfozy

Łóżko kontynentalne „Select Plus” firmy Hilding.

Produktowe metamorfozy

Z perspektywy, w której trudno wyobrazić sobie rzeczywistość bez mebli spersonalizowanych, oglądamy zmiany w myśleniu o produktach i wnętrzach.

Reklama
Banner targów IFFINA 2024 750x109 px

Na przestrzeni 10 lat zmieniały się nie tylko meble, ale też sposób myślenia o poszczególnych wnętrzach. O środowisku, w którym mieszkamy i pracujemy, myślimy dziś z perspektywy własnych, indywidualnych potrzeb. Cenimy najnowsze propozycje kolorystyczne, pod warunkiem, że pomagają nam zachować dobre samopoczucie i zdrowie. 

Zmierzyć się z ograniczeniami

Kiedy w 2010 roku pytaliśmy Annę Chatys, kierownika handlowego w firmie DEK Meble o to, czy w czasach recesji zaobserwowano zmianę preferencji klientów, odpowiedziała: Wyraźnie zmniejszył się popyt na meble wyższego segmentu. Moim zdaniem to normalne w czasach recesji. Klienci kupują przede wszystkim meble potrzebne do codziennego życia, zmieniając lub odkładając na czas bliżej nieokreślonej przyszłości ambitne plany zakupu mebli szlachetnych. Dzisiaj dla większości klientów, niezależnie od ich statusu społecznego i zamożności, najważniejsze jest to, by dokonać zakupu w atrakcyjnej cenie. W ostatnich dwóch latach wielu producentów wprowadziło do swych ofert tzw. asortyment ekonomiczny.

Potwierdziła, że wielu dostawców realizujących wcześniej ambitne plany budowania marki w oparciu o ofertę mebli tzw. „szlachetnych”, ratując wyniki produkcji wprowadziło asortyment ekonomiczny.

Michał Dymowski z firmy Larix w rozmowie opublikowanej w kwietniu 2011 roku zauważył, że z sygnałów płynących z rynku wynika, że – niezależnie od regionu Polski – w salonach meblowych wzrosła w ubiegłym roku sprzedaż mebli z niższej półki cenowej.

W trakcie minionej dekady, rynek reagował nie tylko na sytuację ekonomiczną, ale też warunki mieszkaniowe Polaków. Pozycję umacniały produkty dedykowane do niewielkich przestrzeni. W pierwszym wydaniu naszego miesięcznika zamieściliśmy wypowiedź Krzysztofa Sowy, product managera w firmie Kler: Meble modułowe cieszą się coraz większą popularnością na rynku polskim. Pozwalają one na optymalnie zagospodarowanie przestrzeni we wnętrzu. Stwarzają również możliwość łatwej zmiany konfiguracji w czasie użytkowania mebli. Zastosowanie dodatkowych, funkcjonalnych rozwiązań takich, jak np. ruchome oparcia, podnóżki, czy też zagłówki, znacząco wpływa na komfort wypoczynku, sprawiając, iż minimalistyczne formy stają się bardziej praktyczne.

Osiem lat później, w kontekście niewielkich wnętrz, mówi się już o znaczącym megatrendzie. Kiedy poważne amerykańskie agencje budują socjologiczne profile wynajmujących mikroapartamenty, dostawcy komponentów i akcesoriów meblowych już od jakiegoś czasu mówią o micro housingu i proponują konkretne rozwiązania do coraz popularniejszych, niewielkich wnętrz. O popularności niewielkich wnętrz w dużych miastach słyszeliśmy już w 2018 roku, kiedy międzynarodowy zespół designerów z Schattdecor przedstawił koncepcję trendową [t.18] opisującą tak najważniejsze tendencje w wyposażeniu wnętrz, jak i różne preferencje i style życia konsumentów na całym świecie.

Różnorodność stylów życia czy zmiany demograficzne to hasła przewodnie trendów Schattdecor. Hasła te odzwierciedlają zachowania społeczne, które wpływają mocno na częstszą dekonstrukcję tradycyjnego modelu rodziny. Wyzwaniem jest aranżacja mieszkania dla młodych pokoleń. Designerzy, architekci i projektanci muszą się zmierzyć z zaadaptowaniem do zmian. Z optymizmem kreują oni elastyczne studia bądź apartamenty, a także przestrzenie służące do życia i pracy.

Otwarci na wnętrzarskie metamorfozy

Mijająca dekada stała się historią zmian nie tylko mebli, ale i poszczególnych wnętrz. Najbardziej spektakularną zmianę przeszły łazienki, które mają dziś szczególne miejsce nie tylko w domowych wnętrzach, ale i w realizacji potrzeb z kategorii well-being. W 2012 roku pisaliśmy, że łazienka jest coraz częściej traktowana jako miejsce relaksu, w którym chętnie spędzamy czas. Zdaniem ekspertów, powinna być nie tylko funkcjonalna, ale też przytulna i estetyczna.

Na przestrzeni 10 lat obserwowaliśmy również metamorfozy kuchni, a co za tym idzie całych mieszkań i domów. Zauważyliśmy, że w 2013 roku dobrze miała się lansowana od kilku sezonów otwartość kuchni. Różnice między tym, co kuchenne i tym, co salonowe coraz bardziej nikną. I nie chodziło tylko o brak wyraźnego podziału na strefy o różnym przeznaczeniu, ale przede wszystkim o upodabnianie się do siebie stylistyki mebli i maksymalne ukrywanie kuchennych atrybutów. Wiązała się z tym bezpośrednia konieczność sięgania po, w niestosowanej dotąd skali, materiały naturalne, takie jak szkło, ceramika czy drewno.

Inny umacniający się trend nazywaliśmy po prostu komfortem. Komfortem na wszystkich poziomach czynności kuchennych, korzystania z urządzeń, ale także samego przebywania we wnętrzu. Zapewniały go coraz bardziej inteligentne urządzenia oraz elementy konstrukcyjne mebli, ale także pomysłowe rozwiązania, które sprowadzają kuchenny świat do czystych przyjemności. Sześć lat później widać było umocnienie trendów. Niezmiennie mieliśmy do czynienia z naturalnością i zrównoważonym rozwojem. Coraz bardziej podobały się nam otwarte półki, a wręcz ogromne regały, niż zwarta, monotonna zabudowa. Inteligentne technologie miały sięgać dalej niż ochrona czy oszczędzanie energii.

Siłę trendu personalizacji widać w 2016 roku, kiedy producenci i sprzedawcy przyznają, że klienci cenią sobie różne możliwości personalizowania zamawianych mebli wypoczynkowych. Coraz częściej konsumenci mogą wybierać nie tylko rodzaj i kolor materiału obiciowego, ale także różne funkcje, typ boków, nóżek itp. W niektórych przypadkach mogą też modyfikować – według własnych potrzeb i upodobań – wymiary mebla i stopień komfortu. Potrzeba komfortu w największym stopniu wpłynęła na wzrost popularności łóżek kontynentalnych w prywatnych sypialniach. 

TEKST: Diana Nachiło

Artykuł opublikowany został w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 8/2020