Newsroom

Czy branża turystyczna zdążyła odrobić straty?

NYX Hotel Warsaw

Czy branża turystyczna zdążyła odrobić straty?

Po kolejnych wakacjach z pandemią w tle pozostały już tylko wspomnienia. Czy biznes efektywnie wykorzystał ten czas, by odrobić zaległości spowodowane lockdownami?

 
Sytuacja branży noclegowej i turystycznej poprawia się, ale zaległości wciąż jest dużo.  Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK wynika, że zadłużenie firm oferujących zakwaterowanie przez cały okres pandemii symbolicznie spadało i wynosi 1,05 mld zł wobec 1,12 mld zł na starcie koronakryzysu. W przypadku turystyki, po ostatnich wakacjach widać niewielką poprawę, ale do poziomu zaległych zobowiązań z marca 2020 roku pozostało jeszcze 27 mln zł nadbagażu. W obu przypadkach wzrosła liczba firm z problemami w regulowaniu wzajemnych rozliczeń.
 
Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego pierwsza połowa roku nie należała do najlepszych dla branży turystycznej. Od stycznia do czerwca 2021 roku z obiektów noclegowych skorzystało 5,3 mln turystów, którym udzielono 14,9 mln noclegów. W odniesieniu do analogicznego okresu 2020 roku był to wynik gorszy o ok. jedną czwartą. W porównaniu z pierwszym półroczem 2020 roku obniżył się również stopień wykorzystania miejsc noclegowych z 23,8 do 19,9%.
 
Skalę kłopotów, w jakie branża noclegowa wpadła z powodu COVID-19, najlepiej pokazuje zestawienie danych z roku poprzedzającego wybuch pandemii – w pierwszym półroczu 2019 roku z obiektów noclegowych skorzystało ponad trzykrotnie więcej turystów (16,1 mln) niż teraz i wszystko zapowiadało, że kolejny rok będzie jeszcze lepszy.
 
Po nieszczególnych pierwszych 6 miesiącach wakacje były więc dla sektora szansą na poprawę ciężkiej sytuacji i w pewnym stopniu oczekiwania te się spełniły. Jak informuje ZUS, w lipcu i sierpniu znacznie przyspieszyło wykorzystanie Polskiego Bonu Turystycznego. Możliwość rozliczenia go oferuje 28 tys. przedsiębiorców i organizacji pożytku publicznego, świadczących usługi hotelarskie lub organizujących imprezy turystyczne. Na koniec sierpnia bony na kwotę ok. 2,6 mld zł aktywowało prawie 3 mln Polaków, a w całym okresie wakacyjnym urząd przekazał podmiotom turystycznym płatności bonem na łączną kwotę 1,7 mld zł. Beneficjenci, którzy jeszcze tego nie zrobili mają czas do końca marca przyszłego roku.
 
Według Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego minione wakacje hotelarze oceniają lepiej niż ubiegłoroczne, a blisko trzy czwarte hoteli odczuło wzrost przychodów. W sierpniu ponad trzy czwarte obiektów uzyskało obłożenie powyżej 40%, a blisko połowa hoteli odnotowała średnią frekwencję powyżej 70%. Warto podkreślić, że w okresie urlopowym hotele miejskie i biznesowe zanotowały niższe obłożenie niż obiekty wypoczynkowe. W przypadku obiektów nastawionych na gości podróżujących służbowo było to tylko 23%. Ponad 6% tego typu obiektów w ogóle zostało zamkniętych. Powrót do stanu sprzed pandemii jeszcze potrwa.
 
Według danych IGHP 46% hoteli prognozuje, że uda im się przywrócić przychody z lat 2018–2019 najwcześniej w przyszłym roku. Gdy mowa o zysku z działalności operacyjnej, zdecydowana większość, 87% wskazuje, że będzie to nie wcześniej niż na koniec 2022 roku.
 

Branża odrabia, ale firm z kłopotami jest więcej

 
Dane Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK pokazują, że podmioty zajmujące się zakwaterowaniem zanotowały spadek kwoty nieuregulowanego na czas zadłużenia z 1,12 mld zł w marcu 2020 roku, przez 1,07 mld w sierpniu minionego roku, do 1,05 mld zł w analogicznym miesiącu bieżącego roku. Wzrosła jednak liczba firm (aktywnych, zawieszonych i zamkniętych), które nie dają rady spłacać swoich zobowiązań w terminie. W momencie wybuchu pandemii było ich 1663, a w sierpniu 2021 roku 1728.
 
Przez 16 miesięcy pandemii ubyło przedsiębiorstw noclegowych z zaległościami w kujawsko-pomorskim, lubuskim i podkarpackim, przybyło natomiast znacząco na Podlasiu, w Świętokrzyskiem, na Opolszczyźnie i Mazowszu.
 
W tych dwóch ostatnich regionach widać też najwyższy odsetek firm niepłacących w terminie kontrahentom i bankom. Słabo jest też w woj. łódzkim i wielkopolskim. Rozpowszechnienie problemów przekłada się na kwoty zaległości, ponad 100 mln zł mają do zwrotu podmioty z woj. łódzkiego, mazowieckiego, ale także dolnośląskiego i małopolskiego.
 
Znacznie gorzej odbiła się pandemia na turystyce, której zadłużenie w pierwszej fazie pandemii skoczyło o połowę, z 81 mln zł do prawie 120 mln zł, by z czasem – zapewne dzięki państwowemu wsparciu i wakacyjnemu rozluźnieniu obostrzeń – spaść do 108 mln zł.
 
Liczba firm turystycznych z kłopotami płatniczymi wzrosła od marca zeszłego roku o 40 podmiotów do 944. Wśród ogółu firm związanych z turystyką najczęściej problemy z płynnością finansową mają te działające na Śląsku, Opolszczyźnie i Mazowszu. Podmioty z Mazowsza odpowiadają też za połowę zaległości całej branży turystycznej. 
 
Lockdown i późniejsze ograniczenie liczby gości spowodowały, że przedsiębiorstwa nastawione na turystykę naprawdę mocno zostały dotknięte przez pandemię. Wobec skali problemów, z jaką się zderzyły, wzrost zaległości w płatnościach na rzecz dostawców i banków w sumie nie przedstawia się aż tak dramatycznie, jak można było się spodziewać. Pomogło wsparcie państwa, a także wakacje kredytowe, z których szczególnie branża hotelarska bardzo chętnie korzystała – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Krajowej bazie noclegowej i firmom turystycznym sprzyja też większa niż przed Covid-19 popularność wypoczynku w Polsce, a także organizowanie wielu odłożonych wcześniej imprez rodzinnych i towarzyskich. Z pewnością nie pomaga jednak utrzymująca się niepewność co do tego, jak rozwinie się sytuacja – dodaje.
 
Pewien ruch w biznesie, jaki przyniosły zeszłoroczne czy tegoroczne wakacje, sprawił, że niektóre firmy z branży zakwaterowania oraz branży turystycznej zmniejszyły zaległości. Zaległości w hotelach stopniały z 1,02 mld zł do 0,95 mld zł. Zadłużenie organizatorów turystyki, przygotowujących oferty wypoczynku, zmalało o prawie jedną trzecią – z 53,9 mln zł do 37,3 mln zł, a pośredników turystycznych – z 5,1 mln zł do 4,3 mln zł.