Łączę dwa światy
18 stycznia, 2013 2024-03-19 7:16Łączę dwa światy
Monika Onoszko, projektantka, dziennikarka mody, o kreatywnym wykorzystaniu nieużytecznych przedmiotów.
Skąd pomysł na tworzenie unikalnych projektów i kreatywne wykorzystywanie nieużytecznych przedmiotów/odpadów? Dlaczego wybrała Pani tę drogę a nie projektowanie mebli do produkcji seryjnej?
Pomysł na wykorzystanie odpadów produkcyjnych zrodził się, kiedy jeszcze zajmowałam się projektowaniem mody. Przez ponad 15 lat pracowałam dla przemysłu projektując kolekcje komercyjne, stylizując sesje zdjęciowe, tworząc kolekcje pod własną marką oraz kostiumy i scenografie teatralne. Zawsze będąc blisko przemysłu odzieżowego, widziałam jak wiele rzeczy zasługujących na uwagę się marnuje. Stały się dla mnie inspiracją do stworzenia unikatowych wyrobów, które pozytywnie wpływają na środowisko ograniczając jego bezmyślne zaśmiecanie.
To jednak nie do końca tak, że wybrałam tylko tę drogę, bowiem zaczynam właśnie współpracę z dużą firmą produkującą meble i na pewno chciałabym ten nurt poszerzać również na inne firmy. Wiem, że ludzie potrzebują zarówno produktów seryjnych, jak i unikatowych, a ja trochę łączę te dwa światy, bowiem nawet w produktach dla dużych firm, chciałabym przynajmniej częściowo wykorzystywać ich odpady.
Ile jest w tym, co Pani tworzy z rzemiosła, a gołym okiem widać, że jest tego sporo?
To co tworzę w ramach własnej marki onoMono, to właściwie esencja rzemiosła. Fachowcy, z którymi współpracuję to doświadczeni rzemieślnicy: stolarze i tapicerzy, natomiast pokrycie mebli to w 100% „hand made”. Opracowana przez nas unikalna tkanina moop jest całkowicie pleciona ręcznie. Sprawia to, że na pokrycie jednej sofy potrzeba 250 godzin pracy ręcznej. Drewniane nóżki do foteli też malowano ręcznie. Dzięki temu każdy model jest absolutnie unikatowy.
Co Panią inspiruje, szczególnie podczas projektowania mebli, a co udaje się zaczerpnąć z tradycji, rzemiosła?
Najbardziej inspiruje mnie materiał, kolor i faktura. Gdy widzę różnorodne tkaniny w pięknych barwach od razu w myślach tworzę z nich palety kolorystyczne i łączę wzory. W tym bardzo pomagają mi doświadczenia, jakie zdobyłam podczas studiów w japońskim Instytucie Mody Onoe. Tam właśnie zapoznałam się z oryginalnym, japońskim łączeniem różnorodnych wzorów i kolorów. Inspiruje mnie również sztuka. Ostatnio zrobiłam kilka projektów pod wpływem fotografii jednego ze słynnych japońskich artystów. Jest w tym dużo z tradycji, tyle, że nie polskiej, a japońskiej.
Dziękuję za rozmowę.
ROZMAWIAŁA: Anna Andrejczuk
Wywiad został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 1/2013