Zawsze razem możemy więcej
11 maja, 2014 2023-10-09 10:25Zawsze razem możemy więcej
Wystąpienie Janusza Piechocińskiego, wicepremiera, Ministra Gospodarki, na Kongresie Założycielskim Unii Rynku Budowlano-Inwestycyjnego URBI, 2 kwietnia 2014 r. w Ministerstwie Gospodarki.
Moje „infrastrukturalne serce” bije tak samo mocno, jak w latach 2001-2005, kiedy byłem przewodniczącym Sejmowej Komisji Infrastruktury. Miałem wtedy zaszczyt współpracować ze środowiskiem całego sektora inwestycyjnego, w tym ze środowiskiem sektora budowlano-inwestycyjnego. I chociaż nie wszystko nam wtedy wyszło, to Polska jest dzisiaj w zdecydowanie lepszej sytuacji niż była kilkanaście lat temu.
W dzisiejszym niepewnym świecie pewne są sprawdzone wartości, kwalifikacje, kompetencje i umiejętności. Zmieniają się technika i technologia, niezmiennie ważny jest czynnik ludzki.
ZOBACZ TAKŻE: Trzeba odblokować polski potencjał
Kiedy patrzymy na przemiany polskiej gospodarki i na jej niewątpliwy sukces, to nie możemy tego zachwytu kierować do anonimowych polityków, ministrów czy decydentów. Miejmy świadomość, że dotyka to branż, sektorów, konkretnych przedsiębiorstw, a na końcu – nas, konkretnych ludzi. Dlatego tak ważne jest, aby budować nie tylko to, co dzisiaj jest siłą polskiej gospodarki, czyli dobry kapitał ludzki – choć dobrego nigdy za mało – ale także, by budować kapitał społeczny, czyli umiejętność bycia w drużynie, umiejętność grania ze sobą, bycia partnerem dla decydentów. Nie tylko w wymiarze naszej krajowej gospodarki, ale też z instytucjami europejskimi. W obszarze wspólnotowego myślenia, w którym jesteśmy coraz bardziej posadowieni, ścierają się dwie bardzo ważne tendencje:
- zacieśniania integracji, po to, aby móc jeszcze skuteczniej niż dotąd rywalizować z Azją i z Ameryką,
- potrzeba deregulacji i odciążenia realnych procesów inwestycyjnych od nadmiaru wymogów inspekcyjnych, administracyjnych, uproszenia tych procedur.
Największym obciążeniem jest niewydolność administracji
W przypadku polskiej gospodarki już 70% prawa stanowione jest na poziomie Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej. To nie są tylko relacje z urzędem skarbowym, z inspekcją czy innymi organami. Bardzo ważnym partnerem w procesach inwestycyjnych jest samorząd, a największym obciążeniem jest niewydolność administracji.
Cieszę się, że środowisko postanowiło zawiązać Unię Rynku Budowlano-Inwestycyjnego, aby w bardziej zorganizowany sposób oddziaływać na nas – decydentów, być dla nas ważnym partnerem i recenzentem.
Mam nadzieję, że wreszcie po okresie spowolnienia, nie tylko w perspektywie nowych pieniędzy unijnych 2014-2020 będziemy mieli także istotny ruch narodowego kapitału polskiego, czyli kapitału firm rodzinnych. Procesy inwestycyjne to także okazja, by na nowo doprecyzować kwestię pomocy publicznej w tym zakresie, a także otwarcie się na skalę dotąd w Polsce i w Europie niespotykaną, na realne wykorzystanie kapitału prywatnego w formie partnerstwa prywatno-publicznego.
Chcemy – w postaci ordynacji podatkowej – ucywilizować relacje między aparatem skarbowym a sektorem przedsiębiorstw. Intencje są oczywiste: maksymalnie dużo swobody gospodarczej, nie tylko w wymiarze prawa polskiego, ale także prawa europejskiego. Dla mnie jako ministra gospodarki procesy deregulacyjne są kluczowe.
Zawsze razem możemy więcej, a zatem – zawsze ze sobą, nigdy przeciw sobie.
Skróty pochodzą od redakcji.
Artykuł został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 5/2014