Przede wszystkim człowiek
19 listopada, 2023 2023-11-19 3:58Przede wszystkim człowiek
Ty jesteś najważniejszy. Twoje wnętrze wpływa na Ciebie. To stosowane w praktyce idee Karoliny Szyszki, architektki, założycielki autorskiej pracowni wnętrz Grupa NONO i youtuberki.
Karolina Szyszka uwielbia swoją pracę za brak schematów i nieustającą zmienność. Uważam, że nie ma jednej definicji na stworzenie dobrego wnętrza. Każde powinno być dostosowane do jednej osoby. Od początku mojej działalności niezwykle zależało mi na tym, by elastycznie projektować, by nie tworzyć jakiegoś szablonu. Chciałam, żeby to człowiek dla którego projektuję był punktem wyjścia do całej historii projektowej. Zdecydowanie, bardzo o to dbam, by to projektowanie miało na początku swojej drogi czystą kartę. By można ją było od początku dość swobodnie zapisywać pod potrzeby danej osoby – powiedziała.
Wiele perspektyw
Ceni niebanalne rozwiązania, nieoczywiste połączenia, dbałość o detal. Najważniejszą wartością w jej życiu jest wolność, którą odnajduje między innymi w prowadzeniu własnej firmy. Prywatnie przekracza swoje granice na treningach z crossfitu i odpoczywa oglądając filmy dokumentalne. Uwielbia kulturę Japonii, malarstwo niderlandzkie, kuchnię azjatycką i literaturę psychologiczną. Ceni spotkania przy stole i wspólne jedzenie. Uwielbia gotować, szczególnie dla najbliższych. Uważa, że jedzenie i wspólne spotkania to idealny sposób na budowanie relacji z drugim człowiekiem. Odpoczywa najchętniej w leśnej głuszy lub malując mandale.
Karolina Szyszka nazywa siebie duszą artystyczną poszukującą swojego miejsca na ziemi. Zanim wnętrza stały się jej główną pasją, rozwijała swoje talenty muzyczne, grając na pianinie i skrzypcach oraz kształtując swój warsztat wokalny. Na początku poszukiwań swojej pasji, ważna była dla mnie muzyka. W mojej rodzinie są tradycje muzyczne i zainteresowanie zapewne wzięło się z tego, że obecność instrumentów muzycznych jest u nas czymś naturalnym, podobnie jak wspólny śpiew. Najpierw chodziłam na lekcje gry na pianinie. Potem, jak już byłam bardziej świadoma swoich wyborów, to pomyślałam o skrzypcach. Uczyłam się gry na nich podczas nauki w liceum. Myślę, że to rozwinęło mnie artystycznie. Ostatecznie przekierowałam swoją wagę na architekturę, ale obserwacja ludzi, którzy tworzą muzykę wciąż jest dla mnie inspirująca – mówi Karolina Szyszka.
Zapytana o to jak organizuje czas na tak wiele zainteresowań, odpowiada, że wielozadaniowość nie jest prosta. Zawsze wymaga wykonywania wielu zadań w jak najkrótszym czasie. Wyznaczanie celu, który chcę osiągnąć zawsze determinuje mnie do tego, żeby stawiać małe kroczki i robić drobne rzeczy, które przybliżają mnie do moich celów – odpowiada. Podkreśla, że otwarty umysł i ciekawość świata są niezwykle istotne w jej pracy. Myślę, że jest to niezwykle ważne w specyfice mojego zawodu, żeby wszechstronnie się rozwijać i myśleć o przestrzeniach życiowych. Dzięki temu mogę lepiej wykonywać swoją pracę, mogę być lepszym projektantem – zaznacza. Klienci Grupy NONO wiedzą, że projekty traktowane są multidyscyplinarnie i zawsze dostosowane są do potrzeb użytkownika.
Droga do Grupy NONO
Zapytaliśmy o decyzję wyboru architektury, jako kierunku studiów. Decyzję o wyborze studiów podejmowałam na początku nauki w liceum. Wtedy musiałam się nauczyć rysować. Przez 2 lata chodziłam na kurs rysunku, który przygotowywał mnie do egzaminu. Z perspektywy czasu trudno powiedzieć, żeby wybór 16-latki był do końca świadomy. Architektura bardzo mi się spodobała, ponieważ była kierunkiem artystycznym. Jako kierunek inżynieryjny posiadała też w sobie element konkretu. Pomyślałam, że architektura będzie czymś, w czym się odnajdę. Trafiłam na Politechnikę Krakowską, gdzie studiowałam architekturę i urbanistykę. Dopiero z końcem studiów doszłam do wniosku, że to co studiuję nie do końca mnie satysfakcjonuje, że chciałabym poszerzyć w swoją wiedzę, by poszukać konkretnej drogi zawodowej. Wtedy zdecydowałam się na 2-letnią szkołę policealną, która dała mi możliwość zdobycia nowej wiedzy w kierunku wnętrz. Zależało mi, żeby bardzo szybko zdobywać doświadczenie w zawodzie, nie tylko studiować. 2-letnia szkoła projektowania wnętrz i przestrzeni dała mi bazę i przekonanie, że to jest fajny temat i mogłabym to robić – opowiedziała.
Drogę do Grupy NONO nazywa procesem. Zaczęło się od przyjacielskich próśb od przyjaciół i rodziny, żeby coś zaprojektować. Jeszcze w trakcie edukacji zaczęłam tworzyć drobne projekty, w których mogłam się indywidualnie spełniać. Tego typu projekty towarzyszyły mi od samego początku, mimo tego, że pracowałam w innych firmach dla kogoś. Po pracy dla innych realizowałam projekty własne. Uczyłam się i budowałam doświadczenie. Od początku wiedziałam, że będę chciała mieć swoją firmę, swoją markę, bo wychowałam się w przedsiębiorczej rodzinie. Było to dla mnie oczywiste, że warto robić coś po swojemu i dla siebie. Miałam też swoje pomysły na prowadzenie firmy z projektowaniem wnętrz, które nie były obecne na rynku, a które odpowiadałoby na potrzeby jakiejś konkretnej grupy ludzi. Chciałam też po prostu spróbować swoich sił. W momencie, w którym poczułam, że mam na tyle dużo doświadczenia, żeby samodzielnie zacząć stawiać kroki to w 2016 roku założyłam firmę oficjalnie i nazwałam ją Grupa NONO – mówi Karolina Szyszka.
Uważa, że podstawą dobrze prosperującej pracowni wnętrz, jest zgrany zespół i otwartość na nowe wyzwania projektowe. Co jest wyróżnikiem Grupy NONO? Jednym z wyróżników jest skupienie się na człowieku. Poniekąd, każdy projektant pracujący z klientem musi się na nim skupić. Jednak u mnie ten nacisk w pracowni jest bardzo mocny. Podkreślam to od pierwszych spotkań z klientami. Nigdy nie podaję gotowej recepty na to jak wnętrza mają wyglądać. Zawsze jestem bardzo ciekawa naszych klientów. Od początku człowiek jest punktem wyjścia i centrum, wokół którego wszystko się kręci. Indywidualność jest tutaj bardzo mocno podkreślana. Jest to również bardzo mocno widoczne w portfolio zaprezentowanym na stronie internetowej, gdzie można zobaczyć wiele realizacji i docenić różnorodność projektów. Wnętrza są mocno podporządkowane stylistyce, pasują do charakteru danego człowieka. Wnętrza funkcjonalnie odpowiadają na to, jaka ta osoba jest – mówi Karolina Szyszka.
Dodaje także: Myślę, że ważne jest to, że zachęcam ludzi do pewnego rodzaju odwagi, by stworzyć wnętrze dla siebie. W Polsce trochę tak jest, że jesteśmy bardzo gościnnym narodem. Lubimy, żeby każdy w naszym wnętrzu czuł się dobrze. W tym celu robimy spotkania świąteczne. Wtedy potrzebny jest rozkładany stół. Do przyjmowania gości potrzebne są też sofy z funkcją spania. Prawda jest taka, że używamy ich zazwyczaj raz w roku. Natomiast zapominamy o sobie. My tych wnętrz używamy na co dzień, to my powinniśmy się czuć w tych wnętrzach najlepiej. Bardzo dużo mówię klientom, uwrażliwiam ich na ten element. Ludzie, którzy do mnie przychodzą czują, że mogą być sobą i mogą spełnić swoje marzenia, swoje indywidualne potrzeby we wnętrzu. Zyskują u mnie odwagę do tego, żeby wybierać troszkę inaczej. Dzięki temu projekty są bardziej unikatowe i dostosowane do ich potrzeb.
Zajrzyjcie na YouTube
Dbając o poszerzanie świadomości na temat wpływu wnętrz na życie człowieka, Karolina dzieli się wiedzą na swoim kanale YouTube. W materiałach wideo prezentuje projekty pracowni, pokazuje sprawdzone rozwiązania, ujawniając proces twórczy czy prace wykonawcze na budowie.
Użytkownicy YouTube zwykle zostawiają pozytywne i merytoryczne komentarze pod jej filmami. Podkreślają jak bardzo podoba im się spójny charakter projektów. Czy Karolina Szyszka jest zadowolona z decyzji o założeniu własnego kanału na tej platformie? Tak – jestem bardzo zadowolona z decyzji, że powstał ten kanał. Założyłam go 3 lata temu. Zastanawiałam się, czy moje treści, które nie są masowe będą klikalne i czy ktoś będzie je oglądał. Bardzo szybko przekonałam się, że to jest bardzo dobry sposób na dotarcie do mojego klienta i na poszerzenie jego horyzontów – odpowiedziała.
Kiedy powstał kanał, Grupa NONO funkcjonowała już od 3 lat. Przez cały czas mieliśmy klientów, chciałam jednak, żeby zyskali pełne przekonanie do wyboru naszej pracowni. Stworzenie kanału dało mi komfortową sytuację, że osoby, które do mnie przychodziły bardzo świadomie wybierały naszą pracownię. Dzięki temu od razu mogli mi zaufać i polegać na mojej wiedzy i na projektach. Klienci niezwykle nam ufają. Komunikacja jest prostsza, a tworzone projekty nie wymagają zbyt wielu poprawek. To jest kolejny poziom, który chciałam w swoim zawodzie osiągnąć. Daje to przestrzeń na twórcze spełnianie się i na wykonywanie tego zawodu tak, jak powinien być wykonywany – mówi Karolina Szyszka.
Zaznacza, że o ile na Zachodzie jest bardzo duży szacunek do zawodu architekta, to w Polsce panuje przekonanie, że architekci, jak artyści, mają odrobinę odrealnione i szalone pomysły. Tymczasem, architekci są w stanie zagwarantować funkcjonalne rozwiązania w każdym wnętrzu. Mój kanał pozwala mi realizować mój zawód w takim kształcie jak na Zachodzie. Mogę wykonywać pracę tak, jak czuję. Klienci mi ufają i realizują zadania według moich koncepcji. Na Zachodzie ludzie czują się dumni i z przyjemnością chwalą się, że dane rozwiązanie zaproponowane jest przez projektanta. Myślę, że u nas musi minąć sporo czasu, żeby zmieniła się świadomość tego zawodu – podkreśla.
Dziś jej kanał na YouTube obserwuje prawie 16 tys. osób. Karolina dba o więź ze swoją społecznością, którą są nie tylko miłośnicy wnętrz, ale również przedsiębiorcy z branży. Uważam, że kontakt z widzem powinien być mocno rozbudowany i warto dbać o swoją społeczność. Zawsze jestem ciekawa ludzi, którzy do mnie przychodzą, którzy mnie oglądają. Nie zawsze zgadzam się z komentarzami, które pojawiają się pod filmami, bo czasami są negatywne i krzywdzące. Na tym polega prawo Internetu, że można wstawić wszystko. Zawsze jestem otwarta na konstruktywną krytykę, jestem chętna na rozmowy. Nie mniej, muszę przyznać, że ze względu na obowiązki zawodowe brakuje mi czasu, żeby wchodzić w dłuższe dialogi – mówi.
Niezwykle wartościowy jest stworzony przez nią cykl Cuda designu. Niesie treści edukacyjne o perełkach wzorniczych. Merytorycznie jest to seria, która jest niezwykle ważna, ale nie znajduje szerokiego grona odbiorców – ocenia Pani Karolina. Uważa jednak, że jest to bardzo ważna seria i stara się ją kontynuować, wzbogacać o nowe treści. Niezwykle poszerza ona świadomość ludzi. Staram się mówić nie tylko o tym, jak coś jest zaprojektowane, ale również, że coś jest dobrze zaprojektowane. Staram się też mówić o cenach, bo bywają kontrowersyjne, zaskakujące. Dlaczego sofa kosztuje 30 tys.? Skąd się to bierze? Staram się mówić o tym otwarcie i wyjaśniać tę kwestię, żeby edukować ludzi i uwrażliwiać na dobry design. Staram się skierować uwagę na dobrze zaprojektowane, unikatowe, ponadczasowe wyroby, które mogą służyć pokoleniom – podkreśla.
Do najchętniej oglądanych filmów należą te o tym, dlaczego nie poleca paneli laminowanych (48 tys. widzów) czy też o tym, co zastosować na ścianę nad blatem w kuchni (47 tys. wyświetleń). Hitem jest film „To już jest niemodne”. Obejrzano go aż 270 tys. razy. Zebrał ponad 700 komentarzy. Zapytaliśmy Karolinę Szyszkę, czy cieszy ją taka popularność youtubowej twórczości? Ta liczba, jak też każda liczba, jest bardzo miła. Bardzo się z tego cieszę. Jestem momentami zaskoczona, że w takim kierunku to potrafi się rozwinąć. Staram się poważnie podchodzić do tematu i uważam na treści, które wrzucam. Jeżeli chodzi o to, jak Internet reaguje na moje treści to bywam zaskoczona w jakim kierunku to zmierza. Czasami nagrywam materiał, który wydaje mi się potężną dawką wiedzy. Jednak te materiały nie mają dużo wejść, wyświetleń. Czasami materiał jest prostszy, bardziej kontrowersyjny, może niewygodny dla niektórych widzów, ale wtedy zyskuje ogromną popularność i tak się stało z filmem, o którym Pani mówi. Myślę, że dlatego, że był to film kontrowersyjny, statystyki wystrzeliły w górę. To widać również w komentarzach, które tam są – nie zawsze są pozytywne. Powstało ogromne wzburzenie, że niektóre rozwiązania skrytykowałam. Wnętrza zawsze są wynikową gustu, stylu życia czy osobistych potrzeb. Dlatego normalnym jest, że moje podejście projektowe różni się od wielu. Trochę to smutne, że ludzie zdobywają się na nieprzyjemne komentarze, biorąc każde moje słowo bardzo do siebie. Internet nie zawsze reaguje na to, na co bym chciała – mówi. Dodaje: Mam wrażenie że, żeby przebić się przez gęstwinę informacji, która jest w Internecie, to musimy dbać o to, żeby te treści były kontrowersyjne i wyróżniały się na tle innych. Łagodne, poprawne podejście nie rzuca się w oczy i nie zostaje zapamiętane, mimo, że nasycone jest bardzo merytorycznymi treściami. Ten film pokazał mi, że jeżeli chcę, żeby moje treści były wyświetlanie, to one muszą też być kontrowersyjne.
Jej filmy mają wysoką oglądalność również dzięki regularności dodawanych materiałów. Wyniki cały czas się poprawiają i rosną. Tworząc ten kanał zobligowałam się, że będę co tydzień dodawać materiały. Nie zawsze jestem w stanie tego dopilnować. Bywały momenty, że statystyki, algorytmy były dla mnie jeszcze bardziej przychylne. Myślę, że ważne jest to, żeby dbać o swoich obserwujących przez regularne dodawanie materiałów. Dawać znak, że o nich pamiętamy – zaznaczyła Karolina Szyszka.
TEKST: Diana Nachiło
Artykuł został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 11/2023