Przed nami kolejne cele
10 października, 2019 2023-02-01 13:38Przed nami kolejne cele
Maciej Karnicki, prezes Swiss Krono, o koniunkturze w branży i zagrożeniach dla polskiego rynku płyt, a także o jubileuszu 25 lat obecności Swiss Krono w Polsce.
Przyzwyczailiśmy się do tego, że branża meblarska w Polsce co roku bije kolejne rekordy. Nie inaczej było także w roku ubiegłym: produkcja sprzedana firm meblarskich – jak informuje Główny Urząd statystyczny – wyniosła w 2018 r. 49,6 mld zł, co oznacza wzrost o 9,8% w stosunku do 2017 r. w cenach bieżących. Czy Swiss Krono jest także beneficjentem tej sytuacji? Oczywiście mam świadomość, że oprócz materiałów dla meblarstwa, firma produkuje także m.in. produkty dla budownictwa czy panele podłogowe, ale – jak się domyślam – producenci mebli są dla Państwa bardzo istotnym odbiorcą.
Branża meblarska rozwija się w Polsce dynamicznie od wielu lat. Jeśli miałbym więc mówić o dobrej koniunkturze, to chciałbym się odnieść jednak do szerszego okresu. Swiss Krono działa w Polsce od 25 lat i oczywiście zdarzały się lata lepsze i gorsze, ale ogólny rozwój przez ten czas był bardzo imponujący. Znaczący wpływ ma na to oczywiście m.in. rozwój eksportu. Polskie fabryki mebli wykorzystały skutecznie swoje „5 minut”, dostosowując park maszynowy, poprawiając serwis, wzornictwo i jakość produktów, tak aby zdobywać wymagające rynki zagraniczne. To niewątpliwie ich wielki sukces. My oczywiście jesteśmy tego także dużym beneficjentem.
Co do wyjątkowej koniunktury w roku 2018, to z naszej perspektywy widzieliśmy ją jeszcze bardziej w branży budowlanej (płyta OSB), choć dotyczyła nie tylko Polski, a całej Europy.
Przywołam raz jeszcze dane GUS. Otóż w poszczególnych pierwszych pięciu miesiącach tego roku produkcja sprzedana firm meblarskich, w stosunku do roku ubiegłego, rosła. Te wzrosty były oczywiście różne – najwyższe (11%) były w maju, a najniższe (3%) w marcu. Wyjątkiem był czerwiec, kiedy to – w stosunku do czerwca 2018 r. – produkcja spadła (o 6%). Czy to może być początek spowolnienia, którym od jakiegoś czasu straszą nas ekonomiści i analitycy rynkowi?
Faktycznie, także w naszym wypadku czerwiec był jednym ze słabszych miesięcy w pierwszej połowie roku i gorszym od tych z lat poprzednich. Słyszymy jednocześnie w ostatnim czasie z różnych stron Europy więcej niepokojących uwag związanych z końcem dobrej koniunktury. Także w krajach, w których Swiss Krono ma swoje fabryki wspomina się o nadchodzącym spowolnieniu. Z drugiej strony po kilku latach dynamicznego rozwoju, normalne jest pewne, miejmy nadzieję, krótkoterminowe pogorszenie koniunktury.
Mówi się, że zawsze należy brać pod uwagę najgorszy scenariusz, najwyżej czekają nas miłe rozczarowania. Czy bierze Pan Pod uwagę scenariusz, że Polskę, w tym branżę meblarską, dotyka w najbliższym czasie recesja, spowodowana choćby ograniczeniem zamówień z rynków zagranicznych? Co taka sytuacja oznaczałaby dla firmy Swiss Krono?
Oczywiście musimy być przygotowani także na trudne czasy. Zawsze spadki cen i zamówień powodują trochę stresu, ale jednocześnie wywołują pozytywną mobilizację. Gorsza koniunktura zmusza do tego, żeby krytycznie przyjrzeć się swoim kosztom, a to w średniej perspektywie czasowej zawsze wychodzi firmom na dobre.
Co do sytuacji Swiss Krono, to oczywiście martwi nas każde spowolnienie. Jesteśmy jednak dość dobrze przygotowani do trudniejszego okresu ze względu na dużą integrację wewnętrzną zakładu, szerokie portfolio produktów, od lat stabilną sieć klientów oraz wiele rynków całego świata na których operujemy.
Mówienie o spowolnieniu, o recesji w kontekście rynku polskiego ma być może mniejsze uzasadnienie – przywołam tutaj choćby raz jeszcze dane GUS, z których wynika, że PKB Polski w pierwszym kwartale 2019 r. wzrósł o 4,7%, a w drugim kwartale wzrost był niższy i wyniósł 4,4%, ale mimo niewielkiego spowolnienia są to wyniki, o jakich większość krajów Unii Europejskiej mogłoby tylko pomarzyć – ale za naszą wschodnią granicą mamy do czynienia z widocznym spowolnieniem. Czy skutków kurczącej się gospodarki Niemiec, największego odbiorcy polskich mebli, nie odczują polscy meblarze, a – w konsekwencji – także producenci płyt, w tym Swiss Krono?
Oczywiście polska gospodarka jest bardzo silnie powiązana z niemiecką, a branża meblarska w sposób szczególny. Ewentualne problemy u naszych zachodnich sąsiadów na pewno będą mocno rzutowały na mniejsze obłożenie linii produkcyjnych polskich fabryk mebli. Aby się obronić trzeba być silnym i dobrze zorganizowanym. O walorach polskich producentów już wspominałem, problemem są natomiast dziś na pewno coraz wyższe koszty produkcji (energia, płace) oraz brak silnych, rozpoznawalnych marek.
Ewentualne mniejsze zamówienia w fabrykach mebli będą oznaczały w konsekwencji mniejsze zamówienia na płyty wiórowe. To oczywiście czas, gdy trzeba wygrywać jakością, serwisem i właściwą strukturą kosztów. Wierzę, że Swiss Krono jest dobrze przygotowane.
W ostatnich latach na rynku płyt wiórowych w Polsce zaszły znaczące zmiany – swoją fabrykę płyty otworzyły Fabryki Mebli Forte, z kolei w Biskupcu zainwestowała w zakład produkcyjny Grupa Egger. Jak zareagował rynek na te inwestycje? Jakie były, są i jakie będą dla rynku konsekwencje tych inwestycji?
Trudno to dziś jednoznacznie przewidzieć. Dodatkowe bardzo znaczące ilości płyty, które produkowane są obecnie w Polsce będą powodować pewne zmiany w strukturze rynku, przesunięciach klientów etc. Na pewno nadchodzą więc interesujące i wymagające czasy. Tak jak wspomniałem, w takim okresie trzeba być świetnie zorganizowanym, elastycznym i bacznie obserwować to co dzieje się na rynku – a w razie konieczności szybko reagować. Wygrają najlepsi!
Czy problemem dla rynku płyt wiórowych w Polsce jest nadal napływ taniej, niskiej jakości płyty ze Wschodu (Białoruś, Ukraina, Rosja)?
Ten fenomen obserwujemy od kilku lat. Szczególnie bolesny jest, gdy dotyczy płyt nie zawsze spełniających normy jakościowe, mam na myśli szczególnie problemy dotyczące emisji. Wiadomo, że zakładom produkującym w Polsce przy ich strukturze kosztów (drewno, energia, personel) niejednokrotnie trudno jest konkurować z zakładami zza wschodniej granicy. Myślę jednak, że nowe uregulowania i wymagania dotyczące jakości płyt pozwolą na częściowe ograniczenie tej niezdrowej konkurencji.
Kończąc rozmowę nie mogę nie wspomnieć o jubileuszu 25 lat obecności Swiss Krono w Polsce. Gratuluję rocznicy i poproszę o krótkie podsumowanie tego ćwierćwiecza: co udało się firmie w tym czasie w Polsce osiągnąć, a czego się nie udało lub udało się, ale w stopniu nie takim, jaki Państwo zakładaliście.
Bardzo dziękuję! Osiągnąć udało się naprawdę wiele. Zbudowaliśmy przez te lata największy zakład naszej grupy, zyskując zaufanie szerokiego grona klientów i właściciela, który zainwestował dotychczas w naszym kraju już ponad 700 milionów euro.
Zatrudniamy ponad tysiąc wysoko wykwalifikowanych, wspaniałych pracowników. Nasz roczny obrót przekracza 2 miliardy złotych, mamy bardzo silną pozycję rynkową w Polsce – zarówno w branży meblarskiej, jak i budowlanej i wyposażenia wnętrz. Eksportujemy do ponad 70 krajów i jesteśmy jednym z największych zakładów tej branży na świecie. Wyliczać mógłbym jeszcze długo…
Chyba spełniliśmy też większość zakładanych sobie dotąd celów.
Kolejne jednak bez wątpienia przed nami. Będziemy nadal dynamicznie rozwijać się w obszarze rozwoju nowych produktów, logistyki czy digitalizacji. Zapraszamy więc bardzo serdecznie naszych aktualnych i potencjalnych partnerów handlowych do współpracy ze Swiss Krono.
Dziękuję za rozmowę.
ROZMAWIAŁ: Marek Hryniewicki
Wywiad został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 10/2019