Nie idziemy na skróty
13 marca, 2023 2024-03-28 13:28Nie idziemy na skróty
Na targach Meble Polska 2023 Mebin zaprezentował trzy nowe kolekcje. Wszystkie wykonane zostały w podobnej technologii: fronty z drewna dębowego, korpusy – w okleinie naturalnej dębowej na płycie MDF lub wiórowej. Jednak znacząco różnią się między sobą wzornictwem – zarówno kolorystyką, jak i formą.
Pierwszą z nowości firmy Mebin na targach Meble Polska 2023 była kolekcja Etna. Uwagę gości z daleka przykuwały bardzo charakterystyczne uchwyty, niespotykane na rynku. Na meblach widać nasz znak rozpoznawczy, czyli bardzo głęboko strukturyzowane fronty dębowe – przyznaje Andrzej Binkowski, właściciel firmy Mebin. – Nie potrafiliśmy sobie odmówić w kolekcji tego rozwiązania. Etna, chociaż przeznaczona do jadalni i sypialni, to również biurka, home office, a także wyposażanie pomieszczeń w budynkach samorządowych.
Kolejną zaprezentowaną nowością była kolekcja Faros. Zastosowane zostało drewno dębowe sękate w kolorze ciemny brąz plus bardzo widoczne akcenty ciemne matowe. W Faros, podobnie jak we wszystkich innych kolekcjach sygnowanych marką Mebin, standardem jest oświetlenie LED-owe. Z kolei push to open w niektórych kolekcjach zamieniany jest na cichy domyk.
Trzecią nową kolekcją, która zadebiutowała na poznańskich targach była Isla. Fronty wykonane zostały z drewna dębowego, blaty z doklejką dębową plus okleina naturalna. Uwagę przyciągały też wyoblone czarne elementy wykonane z MDF-u. Głęboki mat z daleka przypomina skórę.
Zastanawialiśmy się, czy nie dać tutaj skóry naturalnej. Ale – po pierwsze – ekologia: mogłoby to być przez klientów różnie odebrane, a po drugie – koszty – wylicza Andrzej Binkowski. – Firma już kilkanaście lat temu stosowała na frontach mebli do sypialni tkaniny. Dwa lata temu zastosowaliśmy elementy w skórze naturalnej. Ta technologia nie jest zatem nam obca. Niestety, nie jest to najtańsze rozwiązanie i ostatecznie nie zdecydowaliśmy się.
Przełom roku 2022 i 2023 to – z jednej strony – spadki klientów w sklepach, z drogiej – argumentuje Andrzej Binkowski – jest to czas na szukanie czegoś nowego. Liczymy się z tym, że może nie każdy sklep od razu decyduje się, by wstawić do salonu trzy nasze kolekcje, dlatego mamy większy wybór niż zwykle, bo z reguły na targach pokazywaliśmy maksymalnie dwie nowe kolekcje. Dzięki temu nasi odbiorcy będą mogli lepiej dopasować wyrób do gustów lokalnych, bo widzimy bardzo duże różnice w tym, co się sprzedaje w różnych regionach Polski – podsumowuje Andrzej Binkowski.