5 miliardów złotych zaległości
25 lipca, 2024 2024-07-24 11:015 miliardów złotych zaległości
Tyle właśnie mają jednoosobowe działalności gospodarcze (JDG) ujawnione w Krajowym Rejestrze Długów. Najmniejsze podmioty to 2/3 wszystkich przedsiębiorstw widniejących w KRD. Najnowsza Analiza wiarygodności płatniczej KRD wskazuje, że pogarsza się także ich scoring.
Według danych GUS mikrofirmy (do 9 pracowników) zatrudniają 4,7 mln osób, czyli co czwartego pracownika w Polsce. Kolejnych 2,6 mln pracuje w małych firmach (10-49 pracowników). To one w zdecydowanej większości funkcjonują jako JDG. Oznacza to, że w najmniejszych przedsiębiorstwach pracuje prawie połowa (48,6%) spośród 15,06 mln zatrudnionych w gospodarce narodowej. Najwięcej takich podmiotów działa na wschodzie kraju, czyli na Podlasiu, Lubelszczyźnie i Podkarpaciu.
Wiele z JDG zatrudnia 2-3 pracowników. Wyzwaniem dla nich jest stałe podnoszenie płacy minimalnej. Do tego dochodzą wysokie koszty ZUS oraz energii. W efekcie ich budżet się nie domyka. Dane CEIDG pokazują, że od stycznia do końca czerwca 2024 r. w Polsce działalność zawiesiły 178.942 jednoosobowe działalności gospodarcze, natomiast 99.331 całkowicie ją zamknęło. Nakładając na to informacje, ile firm w tym czasie rozpoczęło funkcjonowanie (150.442), a także je wznowiło (102.570), okazuje się, że z mapy gospodarczej kraju zniknęło 25.261 najmniejszych przedsiębiorstw.
JDG to klienci z ograniczonym zaufaniem
W I kwartale 2024 r. polski PKB urósł o 1,9% wobec 0,4% w analogicznym okresie 2023 r. Mimo stopniowej poprawy koniunktury, JDG z trudem radzą sobie na mocno konkurencyjnym rynku. Także najnowszy scoring przeprowadzony przez KRD nie napawa optymizmem.
W czerwcu poddaliśmy analizie wiarygodności płatniczej wszystkie jednoosobowe działalności gospodarcze w Polsce. Okazało się, że w ciągu roku odsetek tych najbardziej wiarygodnych zmniejszył się o 6,2%. Mniej więcej o tyle samo przybyło firm z najgorszym scoringiem. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w przypadku analizy 1,25 mln tych przedsiębiorstw, które w ostatnim roku były weryfikowane w KRD przez swoich kontrahentów i usługodawców. W ich przypadku odsetek tych z najwyższą oceną wiarygodności płatniczej zmniejszył się o 8,4%, natomiast grono firm w trzech kategoriach z najniższym scoringiem powiększyło się od 7,4 do 11,3 %. Współpraca z nimi jest bardzo ryzykowna. Nie tylko mogą nie zapłacić za kupione towary lub usługi, ale też nie wywiązać się z zawartych umów, bo nie będą miały pieniędzy – ostrzega Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Dłużników ubyło, ale długów przybyło
Obecnie w bazie danych KRD widnieje 160,5 tys. JDG. Od 2022 r. liczba tych z problemami finansowymi zmalała o 14,7 tys., ale za to wzrosły ich zaległości. Dziś wynoszą one 5,06 mld zł, natomiast 2 lata temu było to 4,7 mld zł. Średnie zadłużenie każdego z nich to dziś 31,6 tys. zł. Od połowy 2022 r. zwiększyło się o niemal 5 tys. zł. Rekordzista, podmiot z branży budowlanej ze Śląska, ma do oddania 10,5 mln zł wobec firmy z branży zarządzania nieruchomościami.
Patrząc przez pryzmat specjalizacji, z największymi problemami finansowymi mierzą się JGD działające w handlu. Mają one do uregulowania 1,31 mld zł. W tym 695,8 mln zł należy do hurtowni, natomiast 617,7 mln zł do sprzedawców detalicznych. Płynność finansowa stanowi także wyzwanie dla firm transportowych, które zalegają na 846 mln zł. To problem też dla firm budowlanych, gdzie uzbierało się 790 mln zł długów, a także przemysłowych (497,8 mln zł).
Przyczyn zadłużenia JGD należy szukać w kilku źródłach. W dużej mierze winne są niespłacone zobowiązania, szczególnie te będące wynikiem zaciągniętych kredytów lub leasingu, których raty w ostatnich latach bardzo mocno poszły w górę. Ponadto każda branża ma swoje problemy, które w przypadku małych podmiotów są odczuwane z podwójną siłą. Firmom handlowym zagraża intensywna konkurencja i spadek konsumpcji. W transporcie doskwierają kosztowne regulacje i kryzys na rynku przewozów drogowych. Z kolei budownictwo i przemysł wykańczają rosnące ceny energii, materiałów i półproduktów – mówi Emanuel Nowak, ekspert firmy faktoringowej NFG.
Jak pokazało badanie „2024 rok z perspektywy mikro, małych i średnich przedsiębiorstw”, wśród największych obaw związanych z prowadzeniem działalności w tym roku, co drugi respondent wskazuje wzrost cen energii, surowców i materiałów oraz wzrost kosztów pracy – dodaje.
Największym problemem kredyty i leasing
Niemal połowa zaległości JDG, bowiem 2,35 mld, to zobowiązania wobec funduszy sekurytyzacyjnych, które odkupiły długi od pierwotnych właścicieli, głównie banków. Kolejne 1,5 mld zł stanowią należności wobec instytucji finansowych – banków, firm leasingowych, a także towarzystw ubezpieczeniowych. 440 mln zł JDG powinny oddać hurtowniom i sklepom, natomiast 305 mln zł agencjom reklamowym i firmom doradczym. Kolejne miejsce na liście wierzycieli zajmują przedsiębiorstw budowlane, które mają do odzyskania 160,8 mln zł oraz paliwowe – 165,4 mln zł. Ponad 142 mln zł to długi wobec operatorów telekomunikacyjnych.
Najwięcej zadłużonych JDG działa w województwie mazowieckim, gdzie 25,9 tys. firm ma do oddania 913,3 mln. Drugie jest województwo śląskie – 20 tys. podmiotów nie uregulowało tam 634 mln zł. Podium zamyka Wielkopolska, na terenie której funkcjonuje 16,3 tys. dłużników z 548,3 mln zł zaległości.
JDG bez planu na niesolidnych klientów
Według danych Krajowego Rejestru Długów JDG-i same też mają nierzetelnych klientów, którzy są im winni 545,2 mln zł. Najwięcej muszą oddać przedsiębiorstwa budowalne – 141,1 mln zł, handlowe – 77,5 mln zł, a także przemysłowe – 62,5 mln zł. Tymczasem z najnowszego badania „Scenariusze MŚP na niepłacenie przez kontrahentów”, przeprowadzonego przez TGM Research na zlecenie firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso wynika, że co 3. mikrofirma nie ma planu działania na wypadek, gdy klient nie płaci za towar lub usługę.
JDG-i poprzestają zwykle na przypomnieniu o upływie terminu zapłaty, a jeśli klient nie ureguluje należności, zdają się na jego dobrą wolę. Wiele z nich po prostu czeka, aż pieniądze wpłyną na konto, ale finalnie często ich nie otrzymuje. Warto wiedzieć, że mniejsza skala działalności nie oznacza, że drobny przedsiębiorca jest na przegranej pozycji w konfrontacji z większym klientem. Okazując swoją determinację w dochodzeniu zapłaty, wysyła sygnał, że chce być godnie traktowany i otrzymać wynagrodzenie za swoją pracę – podsumowuje Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.