Newsroom

Rynek mieszkaniowy jak rollercoaster

1560997207

Rynek mieszkaniowy jak rollercoaster

Popyt na mieszkania w lipcu br. spadł o 3,5% w porównaniu do lipca ub.r., co Niższe są również kwoty wnioskowanych kredytów mieszkaniowych.

Siódmy w tym roku odczyt BIK Indeksu – PKM, który informuje o rocznej dynamice wartości wnioskowanych kredytów mieszkaniowych, wyniósł -3,5%, co oznacza, że w lipcu br., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do Biura Informacji Kredytowej zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę niższą o 3,5% w porównaniu z lipcem ub.r.

Z oceną tego, jak sytuacja na rynku kredytów mieszkaniowych wpłynie na sprzedaż mieszkań, a w dalszej kolejności na sprzedaż mebli czy zainteresowanie współpracą z architektami wnętrz, trzeba jeszcze zaczekać.

W przeprowadzonej analizie BIK zwraca uwagę na to, że w lipcu br. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 38,75 tys. klientów, w porównaniu do 41,39 tys. rok wcześniej – jest to spadek o 6,4%. Jednak w porównaniu do czerwca br. liczba wnioskujących wzrosła o 7,3%, zaś w stosunku do kwietnia br. wzrosła aż o 39,3%. Średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w lipcu br. wyniosła 286,2 tys. zł i była o 3% wyższa niż w lipcu 2019 r.

Reklama
Banne 300x250 px Furniture Romania ZHali Imre

W porównaniu do lutego br. (ostatni miesiąc przedpandemiczny) średnia kwota kredytu spadła o 2%.

Prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK, porównuje rynek kredytów mieszkaniowych do rollercoastera, sugerując, że odbudowa popytu, którą można obecnie obserwować jest tymczasowa.

Na wartość Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe negatywnie wpłynął spadek liczby wnioskodawców, pozytywnie natomiast wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu. W lipcu kontynuowany był proces odmrażania gospodarki, zapoczątkowany w maju. Odczyt lipcowy Indeksu, pomimo, że nadal jest ujemny i daleko mu do odczytu lutowego br. (+27,6%), który zakończył wzrostowy trend popytu na kredyty mieszkaniowe, jest już kolejnym po czerwcu wskazaniem odbudowy popytu na rynku kredytów mieszkaniowych. Otwartym pytaniem pozostaje, na jak długo. Na razie mamy swoisty rollercoaster: w lutym – euforia, w kwietniu – głęboka depresja, w maju lekka poprawa, w czerwcu wyraźna poprawa, która jest kontynuowana w lipcu. Nadal jednak jest prawdopodobny scenariusz drugiej fazy pandemii na jesieni – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.

Analizując obecną sytuację należy wziąć pod uwagę czas rozpatrywania wniosków kredytów. Trzeba również pamiętać, że Indeks obrazuje jedynie odbudowę strony popytowej rynku kredytów mieszkaniowych, a wniosek o kredyt mieszkaniowy procesowany jest około 1,5 do 2 miesięcy. Należy ponadto mieć na względzie, że banki nadal stosują konserwatywną politykę kredytową, co powoduje spadek poziomu akceptacji wniosków kredytowych. Dlatego też w miarę optymistyczne odczyty poziomu popytu na kredyty mieszkaniowe nie oznaczają, że nastąpi również wzrost akcji kredytowej – dodaje prof. Rogowski.