Czy rok 2020 będzie dla branży lepszy niż 2019?
7 grudnia, 2020 2023-03-10 20:57Czy rok 2020 będzie dla branży lepszy niż 2019?
Choć jeszcze pół roku temu wydawało się to nieprawdopodobne, to jednak dla branży meblarskiej w Polsce ten rok może się skończyć lepszym wynikiem niż rok ubiegły!
Dwucyfrowe wzrosty w czerwcu i lipcu, a także solidne 6% w sierpniu i 8% we wrześniu zniwelują straty z tytułu kilku tygodni lockdownu, Firma B+R Studio szacuje tegoroczną wartość produkcji sprzedanej na 52,791 mld zł, co – wobec 51,756 mld zł rok temu – oznacza wzrost o 2%.
Początek roku 2020 dla branży meblarskiej w Polsce zapowiadały się obiecująco. Zarówno w styczniu, jak i lutym wartość produkcji sprzedanej mebli była wyższa niż w analogicznych okresach roku poprzedniego. Niestety, od marca br. zauważalny był duży spadek wartości wyprodukowanych mebli wobec roku 2019. Produkcja w marcu 2020 r. wyniosła 3,5 mld zł, czyli o 15% mniej niż w marcu 2019 r., a w kwietniu zaledwie 1,9 mld zł, co oznacza spadek o 50% w porównaniu do okresu sprzed 12 miesięcy i 44% wobec marca 2020 r. W maju było nieco lepiej – produkcja w porównaniu do maja 2019 r. spadła „tylko” o 20%.
Wiosenne zgliszcza
Kiedy pod koniec marca firma B+R Studio we współpracy z Ogólnopolską Izbą Gospodarczą Producentów Mebli przeprowadziła wstępną ankietę wśród firm meblarskich szacującą obecną sytuację i jej wpływ na wyniki branży, wyłaniający się obraz był dramatyczny. Wobec zablokowanego popytu w Polsce i innych krajach europejskich szacowany wynik produkcji sprzedanej polskiej branży meblarskiej w 2020 r. miał wynieść zaledwie 33 mld zł wobec blisko 51,8 mld zł w 2019 r., co oznaczałoby spadek o 35%! Zapowiedziane zwolnienia w branży meblarskiej miały sięgnąć 40 tys. etatów. Ten szacunek oparty został na założeniach, że sytuacja epidemiczna w Polsce i w większości krajów europejskich zacznie się poprawiać od czerwca 2020 r. i przywrócona zostanie możliwość otwarcia placówek handlowych, a także, że nie będzie powtórnej fali wirusa jesienią.
W dniach 7-8 kwietnia B+R Studio we współpracy z OIGPM przeprowadziło kolejną ankietę wśród firm z branży meblarskiej. Jej wyniki potwierdziły, że nastroje w branży pogarszają się z tygodnia na tydzień. Pomiędzy badaniami marcowymi i kwietniowymi, w ciągu dosłownie 2 tygodni, z 27% do 52% wzrósł odsetek firm, które oceniały swoją sytuację jaką złą lub krytyczną, spadł natomiast z 60% do 20% odsetek firm, które oceniały swoją sytuację jako dobrą lub bardzo dobrą. Wykorzystanie mocy produkcyjnych spadło z ponad 80% do poniżej 40%. Redukcja zatrudnienia w kwietniu w badanych firmach najczęściej nie przekraczała 5%, a w całej branży szacowana była na maksymalnie 5,4 tys. etatów. Jednocześnie aż 40% badanych już nie miało zamówień, a dla 30% portfel zamówień miał się skończyć za 1-2 tygodnie. Było to związane z drastycznym ograniczeniem zamówień, które nastąpiło po zablokowaniu handlu w większości krajów europejskich, do których trafiają polskie meble. W związku z powyższym podtrzymujemy scenariusz sprzed 2 tygodni mówiący o 35% spadku obrotów branży meblarskiej w 2020 r. – czytamy w podsumowaniu ankiety.
Z kolejnych badań, a było ich w sumie 6, wyłaniał się jednak coraz bardziej optymistyczny obraz. Ostatnie badania mówiły już o tylko 6% spadku obrotów w branży, czyli ok. 3,1 mld zł. Wzrosty z okresu czerwiec-wrzesień pozwoliły jednak postawić tezę, że rok 2020 zakończy się wzrostem produkcji sprzedanej mebli. Niewielkim bo niewielkim (2%), ale jednak…
Mieszkania meblowane na potęgę
Sytuacja po drugim – rekordowo słabym – kwartale 2020 r. zmieniła się diametralnie i teraz powróciły zamówienia dla meblarzy. Okazało się, że w „covidowej” rzeczywistości branża meblarska jest tą branżą, która wychodzi obronną ręką, ponieważ jest beneficjentem ze strony osób, które więcej czasu spędzają w domach. Na całym świecie widoczny jest zdecydowany wzrost popytu na meble. Należy jednak zaznaczyć, że dotyczy to tylko mebli mieszkaniowych i nie obejmuje segmentu instytucjonalnego, biurowego czy HoReCa, w których cały czas jest obniżony popyt.