Każdy projekt jest dla mnie ważny
18 września, 2023 2023-09-20 12:19Każdy projekt jest dla mnie ważny
Dorota Ignatowicz, projektantka z firmy TOBO, o karierze zawodowej, a także o projektowaniu i aspektach prozdrowotnych mebli biurowych.
W jaki sposób, w jakich okolicznościach trafiła Pani do TOBO?
Z tego co pamiętam był to rok 2013. Wysłałam swoje portfolio i maila na adres biuro@tobo.pl, bo taki znalazłam na stronie firmy. To był mail z dość ogólnym pytaniem, czy poszukują projektanta. Tak się bowiem złożyło, że byłam wtedy na etapie szukania pierwszej pracy. Mniej więcej po miesiącu, gdy straciłam już nadzieję, że coś z tego wyjdzie, odezwała się do mnie Prezes firmy, Bożena Datczuk. Zaproponowała spotkanie, na którym nie złożyła wprawdzie propozycji pracy, ale poinformowała, że TOBO organizuje konkurs na projekt mebli gabinetowych. Poradziła, abym wzięła w nim udział, ponieważ to będzie dobra okazja do oceny moich umiejętności.
To był konkurs organizowany przez TOBO?
Tak, organizatorem konkursu była firm TOBO, ale przy współpracy z Wydziałem Architektury Politechniki Białostockiej. Zresztą w jury tego konkursu zasiadały osoby z Wydziału Architektury. No i cóż, okazało się, że moje dwa projekty zdobyły główną nagrodę. Jednym z tych projektów był Snabb, chociaż wtedy jeszcze nazywał się City, bowiem zmieniliśmy nazwę przy wdrożeniu. Tak oto zostałam w TOBO, ale na początku jako stażystka. Staż trwał trzy miesiące, natomiast po jego zakończeniu związałam się z TOBO już na stałe.
Wspomniała Pani, że współorganizatorem konkursu był Wydział Architektury Politechniki Białostockiej. Domyślam się, że Pani jest jego absolwentką…
Tak, ukończyłam studia na kierunku Architektura Wnętrz na Politechnice Białostockiej ze stopniem inżyniera. Natomiast studia magisterskie odbyłam na wydziale Wzornictwa i Architektury Wnętrz na kierunku wzornictwo Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi.
Jak z dzisiejszej perspektywy ocenia Pani przeskok ze świata akademickiego do świata przemysłowego? Na ile wiedza wyniesiona z dwóch uczelni okazała się użyteczna w codziennej pracy w TOBO, czyli w firmie produkcyjnej?
To był na pewno duży przeskok, bo musiałam się wiele nauczyć. Współpraca z firmą, negocjacje z produkcją: co się da wykonać, a co się nie da… Czasami musiałam postawić na swoim, aby się jednak dało. To były zupełnie nowe doświadczenia.
A co wyciągnęłam z uczelni, z polskiej edukacji? Na pewno podstawy projektowania, estetykę w spojrzeniu na projekt. Bardzo dużo, jeśli chodzi o wzornictwo i samo projektowanie produktu, dała mi łódzka ASP. Aczkolwiek musiałam się też w firmie wielu rzeczy nauczyć, wiele rzeczy poszukać. Na przykład w TOBO pierwszy raz projektowałam metalowe stelaże, które miały wejść do wdrożenia. Oczywiście pomagał mi przy tym technolog.
A nie miała Pani żadnych obaw związanych z produktem? Meble biurowe, czyli to, co w większości produkuje TOBO, są trudnym produktem. To już nie są tylko blaty i nogi przytwierdzane do tych blatów, ale bardzo często zaawansowane technicznie systemy.
Na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi na jednym z semestrów współpracowaliśmy z firmą Mikomax. W ramach tej współpracy projektowaliśmy im meble pracownicze. Były to bardziej koncepcje niż gotowe meble, ale mogliśmy zorientować się, na czym polega projektowanie mebli biurowych. Nie odstraszyło mnie to.
Filozofia TOBO to mocne akcentowanie aspektów prozdrowotnych. Z drugiej strony – choćby w systemie 4Senior – dostrzeganie potrzeb i ograniczeń osób starszych. Na ile te kwestie są Pani bliskie? Na ile Pani się w tym odnajduje?
Wspomniałabym jeszcze o ekologii, która także jest obecna w filozofii firmy. Przy pracy choćby nad systemem Health to Office (H2O), moje nastawienie było zdecydowanie prozdrowotne. Ważna była dostępność mebli, które projektowałam, także dla osób niepełnosprawnych, w tym poruszających się na wózkach inwalidzkich. Istotne były materiały, w tamtym czasie – dość innowacyjne, jak na przykład antybakteryjne blaty kompaktowe.
Health to Office to Pani najważniejszy projekt?
Nie powiedziałabym. Może jest najbardziej zaawansowany technologicznie, ale czy najważniejszy? Na pewno bardzo bliski jest mi Snabb, bo był moim pierwszym projektem i bardzo dobrze przyjął się na rynku. Uważam go zresztą za projekt ponadczasowy. Z kolei Health to Office jest bardziej specyficzny, jeżeli chodzi o estetykę, ale właściwie każdy projekt jest dla mnie ważny.
Oprócz tworzenia własnych projektów, brała Pani udział także w projektach, w które zaangażowane było większe grono osób. Jak Pani wspomina to doświadczenie?
W przypadku kolekcji 4Senior pracowała większa grupa projektowa. Efektem tych prac był jeden główny projekt, którego autorem był Jan Godlewski. Później ja, ponieważ pracuję w firmie TOBO, brałam udział we wdrożeniu tego projektu. Musiałam przystosować go do produkcji, znaleźć podzespoły. Niektóre kwestie konsultowałam z technologami. Natomiast sama współpraca z zespołem projektowym była ciekawym, lecz trudnym doświadczeniem.
Dlaczego?
Bo wdrażanie produktu obnaża jego wady czy niedociągnięcia. Pokazuje, co musimy poprawić, więc czasami zdarzy się etap, na którym utkniemy na dłużej. Musimy przerobić projekt, aby pójść dalej. To wymaga wspólnych ustaleń i zgody. A gdy projektuję sama, to ten problem nie występuje, ponieważ nie muszę konsultować się z projektantem.
TOBO produkuje nie tylko meble biurowe, ale ma też indywidualne realizacje i wykonuje meble na specjalne zamówienie. Czy to także są Pani projekty?
W początkach pracy w TOBO, owszem, jeździłam na pomiary i projektowałam wnętrza dla klientów z użyciem naszych mebli oraz mebli nietypowych. Może określenie „projektowałam wnętrza” jest trochę na wyrost, bo było to bardziej aranżowanie wnętrz.
Jest Pani usatysfakcjonowana ze swojej pracy?
Tak, aczkolwiek chciałabym mieć więcej czasu na wdrażanie swoich nowych projektów. Obecnie sporo czasu zajmuje mi wdrażanie do produkcji seryjnej projektów klientów, dlatego mam go mniej na własne prace projektowe.
Życząc zatem więcej czasu na własne projekty, dziękuję za rozmowę.
ROZMAWIAŁ: Marek Hryniewicki
Artykuł został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 9/2023.