Design

Filozofia spawacza

Tom Dixon.

Filozofia spawacza

Brak formalnego projektowego wykształcenia nigdy nie był dla Toma Dixona przeszkodą na drodze do zajmowania się wzornictwem. Dziś, gdy jego autorska marka Tom Dixon zbliża się do 10 rocznicy istnienia, wyraźnie widać, że talent, determinacja i śmiałość obrony własnych poglądów pozwoliły mu ukształtować własny, oryginalny styl.

Reklama
Banner reklamowy reklamuj się w BIZNES.meble.pl listopad 2024 750x200

Podczas tegorocznego Milan Design Week Tom Dixon po raz pierwszy pokazał swoje nowe projekt na imponującej, czterystumetrowej powierzchni pięknej Officine Stendhal. Ale nowe miejsce nie oznacza zerwania z dotychczasowymi kierunkami poszukiwań brytyjskiego designera. Nadal analizuje technologie i to często te nieco już zapomniane, jak chociażby odlewy żeliwne czy szklane, emaliowanie. Nadal jest fanem metalu w każdej niemal postaci. Od ciężkiej masywnej stali po subtelne komputerowo wycinane ażury z miedzi i metaliczne powłoki zdobiące jego lampy. Ale fascynuje go także kunszt tapicerów, stolarzy.

Prawdziwy mebel

Co znalazło się wśród tegorocznych nowości? M.in. krzesło „Cast” – uniwersalny mebel składający się z odlewanych stalowych nóg i siedziska z pianki poliuretanowej. Można je łatwo rozmontować i spakować w stylu „flat pack”. Wszystkie elementy z łatwością mieszczą się wewnątrz siedziska.

Seria mebli „Offcut” (proj. Tom Dixon) zgodnie z nazwą powstała z resztek drewna.
Seria mebli „Offcut” (proj. Tom Dixon) zgodnie z nazwą powstała z resztek drewna.

Takie konstrukcyjne „układanki” już od pewnego czasu fascynują Dixona I są jednym z jego znaków firmowych. Wiele swoich produktów pokazuje jako zbiór elementów do montażu. Z jednej strony pokazuje ich konstrukcyjną prostotę, z drugiej zdaje się mówić: Zobaczcie to jest prawdziwy, szczery, solidny mebel, nie ma tu żadnego tricku, widzicie za co płacicie.

Reklama
Banne 300x250 px Furniture Romania ZHali Imre

Taki sposób prezentacji dotyczył m. in. serii drewnianych mebli „Offcut” produkowanych zgodnie z nazwą z odpadów stolarskich. Pomysłowa konstrukcja drewnianych taboretów, stolików i ław sprytnie pozwala wykorzystać nawet zaokrąglone czy bardzo małe elementy. „Offcut” to mebel do samodzielnego złożenia, pakowany do transportu w płaską paczkę i montowany za pomocą… drewnianych kołków. Instrukcję montażu można znaleźć na stronie internetowej Dixona. Projektant, który z upodobaniem nadal przesiaduje w warsztacie i własnoręcznie spawa prototypy lub remontuje swoje ulubione motory zachęca nas do własnoręcznego zmierzenia się z przedmiotami.

Tom Dixon i DIY

Kiedyś, gdy chcieliśmy zrobić zaproszenia musieliśmy zlecać to w profesjonalnej drukarni. Dziś wszyscy mamy komputery i drukarki w domu. Ta łatwość dostępu do technologii daje szansę na produkcję krótkich, a jednocześnie tanich serii. Nawet cięcie laserem stało się już tak powszechne, że każdy może zmierzyć się z ażurami Torda Boontje i Marcela Wandersa. Bez tego dostępu do technologii nie byłoby całego fenomenu „self-publishingu” – pozwalającego pisarzom czy dziennikarzom samodzielnie wydawać swoje prace. Uważam że filozofia DIY będzie w nadchodzących latach zyskiwać nowych zwolenników i nowe narzędzia – mówi projektant.

Lampy „Void” (proj. Tom Dixon) proponowane są w trzech metalicznych odcieniach – dzięki podwójnym kloszom daje delikatne rozproszone światło.
Lampy „Void” (proj. Tom Dixon) proponowane są w trzech metalicznych odcieniach – dzięki podwójnym kloszom daje delikatne rozproszone światło.

Darmowe aplikacje i oprogramowanie mają kolosalną przyszłość. Już teraz wiele firm i projektantów udostępnia instrukcje dotyczące tworzenia przedmiotów czy urządzania wnętrz za darmo lub za symboliczną opłatą. Wiele aplikacji na Iphona ma charakter takich instrukcji. Dzięki nim finalny użytkownik ma szansę osobiście kształtować rzeczywistość która go otacza – dodaje Tom Dixon.

Właśnie dlatego w ubiegłym roku na stoisku Toma Dixona w Mediolanie każdy mógł własnoręcznie złożyć lampę „Etch Flat” z elementów, które wcześniej sam wyciął introligatorskim nożem. Ten sam szablon można też pobrać ze strony internetowej marki i spróbować swoich sił w domowym zaciszu. Czyżby Dixon wierzył w ponowne zbliżenie konsumenta i miejsca produkcji?

Lampy „Step” mają klosze wykonane z polerowanej miedzi – dają ciepłe, nastrojowe światło.
Lampy „Step” mają klosze wykonane z polerowanej miedzi – dają ciepłe, nastrojowe światło.

Model obserwowany podczas edukacyjnych wyjazdów ze studentami do Indii i Afryki na tamtejszych targowiskach i w rzemieślniczych dzielnicach Bombaju i Nairobi nie ma już zapewne racji bytu na masową skalę. Ale obserwacjom Dixona trudno odmówić słuszności. Wystarczy zastanowić się nad takimi zjawiskami, jak publikacja muzyki na MySpace, coraz większe możliwości personalizacji produktu wielu marek czy powstawanie lokalnych firm spożywczych.

Powrót do klasyki

Równolegle jednak z kreowaniem futurystycznych scenariuszy zdarza się Dixonowi powracanie do klasycznych rozwiązań. Krzesło „Peg” to kwintesencja drewnianego krzesła kawiarnianego: lekkiego, solidnego, dającego się z łatwością sztaplować. Michael Thonet byłby dumny z tej próby zmierzenia się z jego „14”, choć „Peg” ma znacznie bardziej graficzną formę. Wizualnie bliżej mu do projektów Rietvelda lub japońskiego rzemiosła niż wiedeńskiej kawiarni.

Lampy „Pressed Glass” zgodnie z nazwą produkowane są z prasowanego, masywnego szkła.
Lampy „Pressed Glass” zgodnie z nazwą produkowane są z prasowanego, masywnego szkła.

Skoro mamy krzesło, to potrzebny jest również stolik, najlepiej zewnętrzny, bo zakaz palenia w miejscach publicznych redefiniował nasze zwyczaje dotyczące jedzenia i rozrywki na mieście. „Roll” to seria stolików kawowych o ciężkiej 13-kilogramowej bazie z żeliwa. Czym różnią się od tych znanych z dawnych kawiarni? Prostotą formy przypominającej raczej właz do studzienki kanalizacyjnej, niż dekoracyjny ażur. By bez problemu przemieszczać ten mebel w podstawie zamontowane jest charakterystyczne, również żeliwne, kółko.

Dobre żelazo musi być ciężkie

I choć można się podśmiewać z niemal singerowskiego podejścia, mówiącego że „dobre żelazo musi być ciężkie” Dixon znajduje argumenty na obronę swojej surowej, warsztatowej stylistyki. Zawsze inspirowało mnie zasadnicze, rzeczowe podejście do tworzenia przedmiotów, podejście inżynierów budujących wielkie konstrukcje, statki, budynki. Oni kierują się matematyką i naukami ścisłymi, analizują właściwości materiałów i metody produkcji, a nie zmieniającą się co sezon modę. To jest prawdziwe utylitarne podejście, które również staram się reprezentować. Chcę, żeby moje projekty były użyteczne, trwałe, solidne – mówi.

Lampa „Jack”, młodzieńczy projekt Toma Dixona wrócił po latach do oferty jego autorskiej firmy.
Lampa „Jack”, młodzieńczy projekt Toma Dixona wrócił po latach do oferty jego autorskiej firmy.
Nowoczesna, klubowa sofa „Plump” (proj. Tom Dixon) wykonana została tradycyjnymi tapicerskimi metodami.
Nowoczesna, klubowa sofa „Plump” (proj. Tom Dixon) wykonana została tradycyjnymi tapicerskimi metodami.

Może właśnie dlatego Dixon należy do krytycznych obserwatorów nurtu „design art”?” Fuzja sztuki i designu powodująca powstawanie unikalnych przedmiotów, których ceny są bardzo wysokie i które cieszą się zainteresowaniem kolekcjonerów, jest bardzo pożądanym przeze mnie i wielu innych projektantów zjawiskiem – pozwala nam eksperymentować i tworzyć innowacyjne rozwiązania, zarówno w zakresie materiałów, jak i technologii. Problem w tym, że metkę „design art” i stosownie wysokie ceny zaczęto przyczepiać niemal do wszystkiego – choćby do limitowanej serii czegokolwiek w innym kolorze.

Tom Dixon Design Research Studio

Takie podejście szybko musiało zostać zdemaskowane jako spekulacja. Proces powstawania nowych, niezwykłych produktów od wieków jest taki sam. Zawsze istnieje grupa zamożnych ludzi, którzy chcą mieć coś unikalnego, wyjątkowego. Królowie, książęta, kupcy kiedyś, a dziś po prostu bogaci ludzie zawsze będą chcieli się wyróżniać. Zawsze będą szukali artystów, rzemieślników czy projektantów którzy zaspokoją ich pragnienia.

Stolik „Flash” (proj. Tom Dixon) ma lustrzany metaliczny blat i platerowaną podstawę.
Stolik „Flash” (proj. Tom Dixon) ma lustrzany metaliczny blat i platerowaną podstawę.
Elementy świeczników „Etch” wykonywane są tą samą technologia co płytki układów scalonych.
Elementy świeczników „Etch” wykonywano tą samą technologia co płytki układów scalonych.

Tom Dixon wie znakomicie, o czym mówi – w 2007 roku powstało jego Design Research Studio. Odpowiada za projekty architektoniczne, wnętrza, a także projekty wystaw i instalacje. Obserwując listę realizacji i klientów widzimy tam dość ekskluzywne marki i miejsca, takie jak chociażby klub Tazmania w Hong Kongu , restauracja Circus w Londynie czy elitarny klub Paramount, również zlokalizowany w stolicy Wielkiej Brytanii.

Jako projektant jestem zainteresowany możliwością nie projektowania niczego nowego – to przecież bardzo ekonomiczne – powiedział kiedyś komentując projekt „Second Life” dla fińskiej marki Artek, w której jest dyrektorem artystycznym. Może dlatego do oferty Tom Dixon wróciła lampa „Jack”, zaprojektowana przez Dixona jeszcze w latach 80. Dziś ma nowy fluorescencyjny pomarańczowy kolor i zdaje się wołać „Uwaga! Nie spuszczajcie mnie z oczu!”

TEKST: Wanda Modzelewska

Artykuł został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 5/2011