Biuro przyszłości musi być różnorodne
18 stycznia, 2024 2024-01-18 2:06Biuro przyszłości musi być różnorodne
Martin Ballendat o czterech dekadach wykonywania zawodu projektanta, odpowiedzialnym projektowaniu, rozwoju sztucznej inteligencji i o tym, jakie powinno być biuro przyszłości.
Na czym Pan siedzi podczas projektowania? Jakie krzesło jest według Pana najlepsze do pracy?
Kiedy projektuję, to nie jest dla mnie ważne, by siedzieć na konkretnym krześle. Zasadniczo lubię testować w pracy jeden z moich prototypów. Kiedy posiedzisz na nim 3-4 godziny, wiesz już doskonale, czy produkt jest dobry, czy nie. W moim studiu ciągle powstają nowe prototypy, więc testowanie ich jest zawsze interesujące i potrzebne.
Jest Pan jednym z najbardziej zajętych projektantów na świecie. Czy ma Pan ulubioną przestrzeń do pracy, jak również takie miejsce, w którym może się Pan całkowicie zrelaksować?
Mam biuro projektowe w Niemczech, w którym pracuje mój zespół składający się z 14 pracowników. Oprócz tego, ponad 10 lat temu spełniłem swoje wielkie marzenie: mam dom nad jeziorem. Znajduje się on po austriackiej stronie – w Salzkammergut (Attersee). Dziś uważam to za absolutny łut szczęścia. Z domu rozciąga się wspaniały widok na jezioro, pasmo Höllengebirge i dolinę Weißenbachtal. Wszystko zostało przebudowane przeze mnie tak, że z każdego pokoju jest piękny widok na jezioro. Odpoczywam tam, by projektować i podejmować właściwe decyzje dotyczące ponad 30 projektów rocznie dla 20 różnych marek. W międzyczasie przebywam w tym domu przez 3-4 dni w tygodniu. To miejsce do „uziemienia siebie”. Nigdzie indziej nie mogę lepiej rozwijać swoich pomysłów i szkicować!
Prawdopodobnie na krzesłach, które Pan zaprojektował siedzi ponad milion osób. Jakie to uczucie?
To świetne spostrzeżenie. Wielu z nas spędza wiele godzin przy biurku lub w pozycji siedzącej. Ważne jest, aby w tym czasie siedzieć na krześle, które gwarantuje nam komfort i podtrzymuje nasze ciało. Fakt, że tak wiele osób korzysta z krzeseł zaprojektowanych przez moje studio jest dla nas wielkim wyróżnieniem. Klienci nam ufają. Wiedzą, że nasze rozwiązania spełnią ich oczekiwania. To dowód uznania.
Urodził się Pan w Bochum, w Nadrenii Północnej-Westfalii – regionie kojarzonym z przemysłem, w tym z przemysłem meblarskim. Czy ta lokalizacja miała jakiś wpływ na Pański wybór ścieżki zawodowej?
Zagłębie Ruhry to region, który jest bardzo otwarty na świat i ma bardzo zróżnicowaną populację, co jest wyrazem otwartości. Nie bez powodu znajduje się tam Red Dot Design Museum z imponującą wystawą designu. Każdy projektant w Niemczech zna kompleks przemysłowy Zollverein. Już jako student byłem zainspirowany Haus Industrieform. To ono było początkiem późniejszego Design Centrum NRW.
Jestem naprawdę dumny z tego, że pochodzę z miasta Bochum, w którym prawie wszystko zostało zniszczone podczas wojny. Jednak ludzie byli w stanie podnieść się z tego i odbudować wszystkie swoje domy i kościoły. Wiemy jak posuwać sprawy do przodu. Robimy to z energią i pasją.
Jedna z Pana zasad to „mniej znaczy więcej”, a jednym z Pana celów jest tworzenie produktów przyjaznych dla środowiska. Jak Pan sądzi, z jakimi wyzwaniami, będą musieli mierzyć się projektanci w najbliższej przyszłości?
Moim zdaniem tworzenie „zielonych” produktów jest koniecznością. Osobistą odpowiedzialnością projektanta jest stworzenie czegoś, co zostanie wyprodukowane w sposób ekologiczny. Bez uczciwego, zrównoważonego rozwoju całe życie na tej planecie prędzej czy później umrze. Mam nadzieję, że pokolenie Y zwróci na to większą uwagę i potraktuje tę kwestię dużo poważniej niż nasze pokolenie. W tej chwili stoimy przed wyzwaniem związanym z opracowywaniem spersonalizowanych produktów. Potrzebujemy rozwiązań, które zapewniają ich rozkład w 100%. Ogólnie rzecz biorąc, logiczne jest, że użycie mniejszej liczby różnych materiałów oznacza mniej części do demontażu.
Jakich mebli Pana zdaniem będzie potrzebowało biuro przyszłości?
Biuro przyszłości będzie musiało być jeszcze bardziej ergonomiczne. Jednocześnie musi ono zapewnić więcej domowego stylu. Powinniśmy czuć się dobrze tam, gdzie spędzamy dużo czasu. Chcemy czuć się komfortowo, chcemy poruszać się, zmieniać pozycje, wstawać, chodzić. Chcemy pracować i rozmawiać w różnych pozycjach. Lubimy też odbywać szybkie spotkania w zmieniających się warunkach. Biuro przyszłości musi być różnorodne. Gdy odwiedzam dziś nowoczesne salony w najlepszych hotelach w dużych miastach, często mogę już poczuć ducha, o którym mówię.
W ostatnim czasie wiele się mówi o rozwoju sztucznej inteligencji. Jakie jest Pana podejście do AI w projektowaniu?
Dla mnie osobiście sztuczna inteligencja jest nieco przerażająca. Mój proces projektowania jest bardzo prosty. Moje pomysły ewoluują począwszy od ręcznych szkiców, które tworzę. Jestem przekonany, że sztuczna inteligencja odegra dużą rolę w przyszłości, ale nie w moim procesie projektowania. Wierzę, że intymność i emocjonalność człowieka nie mogą być zastąpione przez komputer.
Powiedział Pan kiedyś: Nieustannie się uczę poprzez budowanie prototypów. Jak ważne, według Pana, są prototypy we współczesnym projektowaniu?
Prototypowanie jest ciągłym i niezbędnym etapem projektowania. Nie wszystko można zobaczyć na ekranie. Tylko prototyp pozwala poczuć produkt. Naprawdę dobry produkt końcowy potrzebuje 4-6 prototypów. To wszystko składa się na próbę ulepszania go krok po kroku, porównywanie z wcześniejszym wynikiem i modyfikowanie go w celu uzyskania lepszej wersji.
Zaprojektował Pan XiliumG – pierwszy fotel gamingowy dla firmy Nowy Styl. Jak opisałby Pan to doświadczenie? Czy sam jest Pan graczem?
Tematyka gamingowa zyskuje obecnie na popularności. XiliumG jest więc pierwszym krokiem w tym kierunku. Ogólnie rzecz biorąc, rynek dysponuje teraz niewiarygodnymi możliwościami. Absolutnie nie jestem graczem. Nawet nie oglądam telewizji. Dlatego dobrze, że mój zespół składa się z młodych projektantów, którzy mogą w pełni zanurzyć się w tym temacie.
Efekty Pana współpracy z polskim producentem – firmą Nowy Styl – są imponujące. W jaki sposób wybiera Pan firmę, z którą Pan współpracuje? Czy pamięta Pan, dlaczego wybrał Pan właśnie Nowy Styl?
Mamy ambicję i cel, aby pracować z najlepszymi. Moje studio pracuje obecnie dla około 30 znanych marek meblowych w 17 krajach na całym świecie. W Polsce również staraliśmy się pracować dla najlepszych marek i jedną z nich jest Nowy Styl. Przez lata wypracowaliśmy dogodny dla obu stron model współpracy. Dzięki wzajemnemu zaufaniu jesteśmy w stanie projektować rozwiązania, które rynek zauważa i docenia.
Doceniają je również jurorki i jurorzy wielu renomowanych konkursów. Ma Pan na swoim koncie ponad 150 nagród. Jedno z Pana najnowszych osiągnięć to nominacja do DesignEuropa Awards 2023 dla projektu WithME firmy Nowy Styl. Czy któraś z nagród, które Pan zdobył, jest z jakiegoś powodu szczególnie ważna?
DesignEuropa Awards to bardzo wyjątkowe wydarzenie ze spektakularną ceremonią wręczenia nagród, więc ta nominacja była dla mnie wielkim wyróżnieniem. Jednak dla mnie i dla mojego studia zdobywanie nagród to przede wszystkim znak, że dobrze wykonujemy naszą pracę. Rynek i użytkownicy końcowi, a także koledzy z branży zauważają nasze projekty i doceniają nasze wysiłki. To motywuje nas do dalszych działań i tworzenia kolejnych rozwiązań.
Jest Pan projektantem już od 40 lat. Czy jest coś, co mimo upływu czterech dekad wciąż Pana zaskakuje?
Zawsze zaskakuje mnie to, jak niewiele osób wie o projektowaniu i jak mało ludzi rozumie design i architekturę. Jak często wchodzisz do restauracji lub kawiarni po drodze będąc oszołomionym tym, jak głupie, nudne i czysto funkcjonalne są meble? Moim zdaniem wiele sklepów i hoteli nie odnosi sukcesu i zamyka się ponieważ nie ma w nich poczucia tworzenia dobrej atmosfery. Dobry design ma wiele wspólnego z podejściem do życia.
Jak zmienił się świat designu przez cztery dekady, od momentu, w którym odbierał Pan dyplom z wzornictwa przemysłowego w 1983 r.?
Tak naprawdę projektowanie mebli nie zmieniło się zbytnio od tego czasu. Nadal demonstruje ono klasyczne elementy wyrażone poprzez linie. Ze względu na otwarty plan życia, meble muszą jednak spełniać więcej funkcji i wyrażać więcej emocji niż kiedykolwiek wcześniej. W dzisiejszych czasach, jak już wspominałem odpowiadając na poprzednie pytania, meble muszą mieć swój cel i dobrze pasować do otoczenia.
Jak Pan widzi przyszłość designu – co będzie ją kształtować? Czy jest coś, co może Pana niepokoi lub ciekawi?
Zakładam, że design nie jest i nie będzie błędnie rozumiany jako czysta forma, ale – jako łącznik między użytkownikiem, technologią, ekologią, architekturą i kulturą – pewna całość. Do tego potrzebujemy nieograniczonej, niczym nieskrępowanej innowacyjności. Ufam, że dobrzy projektanci są w stanie tego dokonać.
Dziękuję za rozmowę.
ROZMAWIAŁA: Anna Szypulska
Wywiad został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 12/2023.