Czy kończy się era targów na dużą skalę? Czy dotyczy to wszystkich sektorów gospodarki, tym w branży meblarskiej? Na te pytania stara się odpowiedzieć Bernd Schäfermeier, dyrektor zarządzający targów M.O.W.

Reklama

Era targów na dużą skalę zmienia się we wszystkich sektorach gospodarki, w tym w branży meblarskiej. Obecnie potrzebne są łatwe w zarządzaniu, tematyczne wydarzenia, które można efektywnie zorganizować i które mają wyraźny cel. Życzenia i wymagania centrum i czołówki rynku oddalają się od siebie. Przede wszystkim utrudnia to działanie wiodących międzynarodowych targów. Ponadto globalizacja staje się coraz mniej istotna. Firmy, które chcą eksportować na nowe rynki, powinny zaprezentować się na odpowiednich lokalnych imprezach.

Jesteśmy optymistycznie nastawieni do przyszłości M.O.W. W tym roku obchodzimy 40. rocznicę i po raz kolejny potwierdzamy naszą jasną koncepcję, która koncentruje się na konsumpcji mebli. Targi M.O.W. w Messezentrum Bad Salzuflen oferują wszystko dla centralnej części rynku: wszystkie grupy produktów, we wszystkich przedziałach cenowych od podstawowych do średnich i dla wszystkich kanałów sprzedaży – stacjonarnych i internetowych.

ZOBACZ TAKŻE: Jaka przyszłość czeka targi branżowe?

Reklama

Koncentrujemy się na Europie, ważnym i łatwym w zarządzaniu rynku. Nasze bezpłatne usługi – wstęp, parking, catering w targowych restauracjach i bistrach, transport między halami i bezpłatne Wi-Fi – zapewniają wygodę i przyjemną atmosferę do nawiązywania kontaktów i wymiany pomysłów. Spotykamy się z naszymi klientami, wystawcami i odwiedzającymi, twarzą w twarz.

Dla mnie klucz do targów przyszłości to przede wszystkim empatia i profesjonalny biznes.

Opinia ukazała się w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 9/2024.