Ciągle szukam czegoś nowego
3 maja, 2023 2024-07-11 23:19Ciągle szukam czegoś nowego
Twórcza natura Eweliny Więcek-Pożarskiej wyraża się zarówno w tańcu, jak też w aranżacji wnętrz i wizualizacjach. W obu dziedzinach czuje się jak w swoim żywiole.
Instagramerka, wymieniana w czołówce twórców cyfrowych, pozostaje niezwykle skromna. Mimo młodego wieku ma na koncie wiele wygranych w ogólnopolskich konkursach tanecznych, udział w turnieju międzynarodowym, a jej konto mieszkanie.marzen ma 43 tys. followerów na Instagramie. Bierze też udział w akcjach charytatywnych.
Na początku był taniec
Zaczęła tańczyć już w przedszkolu. Instruktorka zauważyła, że ma potencjał. Ewelina Więcek-Pożarska umiejętności rozwijała w pierwszym w Białymstoku studiu tańca, którą założył jej dziadek. Poczucie piękna ma też po mamie, która szyje stroje taneczne i, jak opowiada instagramerka, zawsze aranżowała mieszkania: od początku do końca. Jako tancerka, Ewelina największe sukcesy odnosiła w wieku 14-15 lat. Były wygrane w konkursach lokalnych, krajowych i udział w turnieju międzynarodowym. Ewelina specjalizowała się w tańcu towarzyskim, jej mąż w breakdance. Od 12 lat wspólnie prowadzą szkołę tańca. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Na zajęcia do Sfery Tańca chętnie przychodzą zarówno dzieci od 4 roku życia, jak też dorośli i seniorzy.
Na pytanie, czy dziś bardziej czuje się tancerką czy instagramerką, odpowiada: Tancerką się jest, jak się bierze czynny udział w zawodach. Jak miałam 18 lat to skończyłam turniejową przygodę. Teraz jestem trenerem, ale się śmieję, że jestem typowym właścicielem, który sprząta, zajmuje się marketingiem, odbiera telefony, odpisuje na mile i na koniec prowadzi zajęcia. Jest zdania, że nie odnalazłaby się w pracy biurowej, przed komputerem. Dziś każdy aspekt pracy daje jej coś innego. Jest zdania, że wszystko jest całością, która ją kształtuje. Nie umiem się nudzić. Jak mam trochę wolnego czasu, to zaraz szukam czegoś nowego. Nie zawsze jest to potrzebne, bo jak mówi mój mąż, mogłabym usiąść i spokojnie wypić kawę. Myślę, że kiedyś znajdę jedną rzecz, którą będę robiła już do końca życia. Mam poczucie, że poradziłabym sobie w każdej sytuacji – mówi Ewelina.
Dobra wizja
Lubi dzielić się z innymi. Tak jest zarówno w przypadku aranżacji wnętrz, ale też dobra, które wynika z jej popularności na Instagramie. Dziś ma ponad 43 tys. followersów. Na koncie mieszkanie.marzen pokazuje projekty, ale konto ma też charakter lifestylowy.
Kiedy kilka lat temu zakładała bloga i była aktywna na Facebooku, nie sądziła, że z czasem znajdzie się w gronie najbardziej znanych instagramerek. Profil na Instagramie założyłam 5 lat temu dla siebie. Dzieliłam się swoimi przeżyciami i wydarzeniami. Nie miałam założenia, żeby na nim w jakikolwiek sposób zarabiać. To było miejsce dla mnie – mówi. W tamtym czasie Instagram nie miał tak dużej siły opiniotwórczej jak dziś. Zaczęłam wprowadzać małe zmiany w mieszkaniu i postanowiłam to pokazywać. Na początku obserwatorami byli moi znajomi i rodzina. Tematyka aranżacji wnętrz nie była popularna. Dominowało raczej publikowanie selfie. Wydawało mi się, że zdjęcia wnętrz nie będą miały siły przebicia. Małymi kroczkami, zyskiwały jednak coraz większą uwagę obserwatorów. Stawały się dla nich inspiracją – opowiada Ewelina. Później zaczęła się bawić w programy do projektowania wnętrz. Osobny profil dedykowała wizualizacjom. Najpierw robiła projekty dla znajomych, dziś ma klientów zarówno w Polsce, jak też zagranicą. Nigdy nie traktowałam bycia instagramerką jako zawód. Bardziej chciałabym kierować się w stronę projektanta wnętrz – tak, żeby móc pracować z każdego miejsca na świecie. Coraz częściej rozmawiamy z mężem, że ciężko jest przeżyć zimę w Polsce i jak fajnie byłoby wyjechać gdzieś w ciepłe miejsce. Idealnie byłoby pracować pół roku w Polsce a pół zagranicą – opowiada.
Z empatii do osób w kryzysie bezdomności, cierpiących zwłaszcza zimą, przyjęła propozycję współpracy z Fundacją Zamieszkani. W listopadzie ub.r. zgłosiła się do niej agencja, która pomaga Fundacji w sprawie pomocy promocji zbiórki. Potrzeby finansowe organizacji są ogromne. Zima potrafi być dotkliwa, a co mówić o osobach, które nie mają domu. Trudno to sobie wyobrazić. Zaangażowałam się w to od samego początku – mówi Ewelina. Fundacja działa efektywnie, bo kilku osobom bezdomnym udało się znaleźć dom. Misją Fundacji jest to, aby wróciły one do normalnego życia. Z tego, co opowiada wynika, że pomaga w tym sztab specjalistów, psychologów, którzy przygotowują do tego, żeby ludzie mogli się odnaleźć w mieszkaniach i utrzymywać się samemu, wrócić do pełnej sprawności. Jest to warunkiem pomocy.
Dom jest oazą
Przez większość życia mieszkała z rodzicami w bloku. Tęskniła za swobodą, jaką daje dom i jego otoczenie. Dom to jest moje miejsce, gdzie mogę się odciąć od wszystkiego i robić co chcę. Kiedy chcę, mogę się spotkać ze znajomymi, poczytać książkę, popatrzeć na las. Nieważne, czy to dom czy mieszkanie – to powinna być nasza oaza, do której wracamy po to, aby mieć chwilę spokoju, żeby się wyciszyć, albo spędzić czas ze znajomymi. Niech to będzie miejsce dla nas, dla każdego człowieka. Nic na siłę, my musimy tam czuć się dobrze. Dla mnie dom jest miejscem, gdzie czujemy się dobrze. Spędzamy czas wolny w sposób, jaki chcemy – podkreśla.
Opowiada, że kiedy wrzuca zdjęcia domu na Instagrama, znajomi trafnie rozpoznają, że to wnętrze jej i jej męża. Charakteryzuje się spójnym i charakterystycznym stylem. Nie ma w nim przypadkowych rzeczy. Staram się robić zdjęcia bez układanek. Jak odwiedzają nas znajomi, to są zaskoczeni, że dom tak wygląda na żywo, a nie tylko na zdjęciach – opowiada z uśmiechem.
Jak widać na zdjęciach na Instagramie, dominują kolory i materiały naturalne: biele, beże, brązy, naturalne drewno. Żeby nie było zbyt monotonnie, Ewelina chętnie przełamuje je czernią. Człowiek odpoczywa, jak żyje w jasnej przestrzeni. Poza tym, lubię kolory neutralne, żeby w razie wprowadzenia jakiegoś elementu wszystko ze sobą grało – zaznacza.
Zapytana o to, jak udaje im się utrzymywać porządek, odpowiada: Chyba dlatego, że jesteśmy z mężem uporządkowani. Wszystko na bieżąco odkładamy na miejsce. Nie umiem usiąść do pracy, jak wokół mnie jest chaos. Męczy mnie to i denerwuje. Muszę posprzątać, żeby móc się skupić.
Źródła inspiracji
Na mieszkanie.marzen znajdziemy nie tylko zdjęcia pięknych domowych wnętrz, ale też relacje z podróży. Niedawno wrócili z mężem z Rzymu, planują wyprawy na Cypr i do Turcji. Staramy się jak najwięcej podróżować. Zwracamy uwagę nie tylko na ciekawą architekturę, ale też kulturę. Daje nam to mnóstwo dodatkowych plusów w życiu prywatnym – podkreśla.
Zapytana o podróżnicze źródło inspiracji wnętrzarskich, odpowiada, że nie ma jednego kraju. Stara się czerpać z każdego miejsca. Najwięcej podróżowaliśmy do Grecji. Bardzo szybko był tam modny styl boho, który wprowadziłam do swojego wnętrza. Jest też tam dużo bieli, drewna, materiałów naturalnych. Jeśli miałabym wybierać jeden kraj, byłaby to Grecja – zaznacza.
Umie się cieszyć również urokami, tego co blisko: Wigierskim Parkiem Narodowym czy choćby byciem w ogrodzie i patrzeniem na las. Razem z mężem uwielbiają relaks przy oglądaniu filmów i seriali. Dużo polecajek znaleźć można na jej Instagramie. Od zawsze towarzyszy jej muzyka. Pobudza do kreatywności, także w kuchni. Tu również widać kreatywną pasję Eweliny. Zawsze wyczaruje coś z niczego. Najchętniej w temacie kuchni polskiej i włoskiej.
TEKST: Diana Nachiło
Artykuł został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl nr 4/2023