Nic się nie zmienia. Wszystko się zmienia.
5 czerwca, 2020 2024-02-02 9:41Nic się nie zmienia. Wszystko się zmienia.
Piętrzą się problemy, z jakimi muszą mierzyć się firmy w dobie pandemii. Jak dotąd więcej jest niewiadomych niż pewników. Wielu przedsiębiorców, próbując oswoić rzeczywistość i prowadzić biznes, poszukuje alternatywnych sposobów działania.
W rzeczywistości biznesowej, w której przyszło aktualnie funkcjonować polskim przedsiębiorcom, wartości pozostają co prawda niezmienne, ale ich hierarchia, w tych pełnych niepokoju czasach, może ulec zmianie. Nie bez powodu Richard Branson powiedział kiedyś: Zbyt długo próbowałem rozwiązać problemy całego świata, pompując we wszelką pomoc biliony dolarów. Zawsze było i nadal jest koniecznie, żeby robić wszystko, co możliwe, aby powstrzymać ludzkie cierpienie w nagłych sytuacjach. Jednak powinniśmy też spojrzeć nieco szerzej i zaprzestać usiłowań, żeby ocalić świat, a zamiast tego zacząć zupełnie inaczej w nim żyć. Nie możemy już tylko przyklejać plastra na problem z nadzieją, że się zagoi. Powinniśmy tworzyć możliwości, dzięki którym ludzie będą mogli zbudować sobie życie, na jakie zasługują.
Kryzys nadchodzi znienacka
Jak donosi Bibby Financial Services, polskie małe i średnie przedsiębiorstwa zaczęły spodziewać się spowolnienia gospodarczego już w ostatnim kwartale ub.r. Jednak dopiero epidemia koronawirusa, wywołującego COVID-19 i związane z nią restrykcje sprowadziły kryzys porównywalny z tymi największymi w historii. Trudno go było przewidzieć, jednak dobrze prowadzony biznes ma o wiele większe szanse na przetrwanie. Każdy kryzys ma bowiem to do siebie, że skutecznie obnaża niedostatki w strategii biznesowej i zarządzaniu. Jeśli zatem przedsiębiorca nie wdrożył wcześniej pewnych rozwiązań, teraz jest ostatni moment na to, aby to zrobić.
Zapewnienie stabilności funkcjonowania biznesu, a także zabezpieczenie płynności finansowej, to szczególne wyzwania na czas kryzysu według Bibby Financial Services. Przedsiębiorcy, zwłaszcza ci, którzy mają relacje handlowe z krajami wyjątkowo dotkniętymi epidemią, stoją przed trudnym zadaniem opracowania strategii uwzględniającej różne scenariusze rozwoju wypadków.
Windykacja online
W dobie koronawirusa i spowolnienia gospodarki przedsiębiorcy nie zwlekają już miesiącami z odzyskiwaniem należności od kontrahentów. Na znaczeniu mocno zyskała windykacja, którą można zlecić online. Z najnowszego badania IMAS International, przeprowadzonego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów wynika, że dla 27% małych i średnich firm to usługa zdecydowanie wspierająca płynność finansową w czasie pandemii.
Ankietowani w nim przedsiębiorcy przyznają, że po wybuchu epidemii bardzo zwiększyły się problemy z terminowym płaceniem przez kontrahentów. Sygnalizuje to 63% przedsiębiorców z sektora MŚP. Najgorsze jest to, że nie zawsze wynika to z faktycznych kłopotów dłużników. W tym samym badaniu aż 27 % respondentów przyznaje, że świadomie wstrzymuje płatności, bo trzyma pieniądze „na czarną godzinę”. A 65 % z nich jest przekonanych, że tak samo robią ich kontrahenci. Trudno się więc dziwić, że wierzyciele stracili cierpliwość i zaczynają się energiczniej upominać o zapłatę. Zwłaszcza że sami za chwilę staną przed tym samym problemem.
W cytowanym badaniu Krajowego Rejestru Długów ponad jedna czwarta przedsiębiorców z sektora MŚP wskazywała, że windykacja online jest dla nich istotnym narzędziem w utrzymaniu płynności finansowej. Dostrzega to także Kaczmarski Inkasso.
Jeśli chodzi o wspólne tworzenie prezentacji czy pracę nad wizualizacjami, prowadzimy je zdalnie, komunikując się za pośrednictwem Skype’a i narzędzi Google, które umożliwiają między innymi udostępnianie ekranu uczestnikom konferencji i wspólną pracę nad projektem w czasie rzeczywistym. Magdalena Federowicz-Boule, prezes zarządu Tremend
Obserwujemy tu wyraźny wpływ koronawirusa. Przedsiębiorcy obawiają się braku płynności finansowej, więc nie zwlekają już z odzyskiwaniem należności. Do niedawna część z nich czekała ze zlecaniem odzyskania pieniędzy z faktur, argumentując, że „klient w końcu sam zapłaci”. Teraz nasi konsultanci w rozmowach z przedsiębiorcami już tego nie słyszą. Coraz więcej z nich przekazuje zlecenia przez aplikację Wingo.pl – informuje Jakub Kostecki, prezes Zarządu Kaczmarski Inkasso.
Architekci w czasach pandemii
Kryzys spowodowany epidemią koronawirusa dotknął wiele środowisk zawodowych. Czy i w jakim stopniu uderzył w branżę architektoniczną, sprawdzała agencja OKK! PR, specjalizująca się w komunikacji marek wnętrzarskich oraz projektantów. By się o tym przekonać, przeprowadzono rozmowy z dwudziestoma znanymi polskimi architektami i zapytano ich o obecną sytuację, a także problemy, z którymi przyszło im się mierzyć.
Na podstawie rozmów powstał raport, mogący być drogowskazem, zarówno dla architektów pracujących indywidualnie, jak i dużych biur projektowych.Epidemia realnie uderzyła w tworzącą kapitał gospodarkę. Niektóre branże zostały wręcz zmiecione, inne osłabione. Nadzieja na szybkie odbicie spada z każdym miesiącem. Musimy być gotowi na ciężkie czasy. Roland Stańczyk, architekt, właściciel biura RS Studio Projektowe
Nawet w najgorszych czasach, można planować lepszą, bardziej wartościową „przestrzeń” do pracy i życia. Kluczowym jest mieć plan, potrafić go wdrożyć w życie, dostosowując firmę i działania do nowych warunków. Aleksander Jankowski, JIO Jankowski i Opyrchał Pracownia Projektowa
Z publikacji wynika, że sytuacja biur architektonicznych jest stabilna. Co prawda branża ma świadomość potencjalnego kryzysu ekonomicznego, jednak z uwagi na specyfikę zawodu i dobrą znajomość narzędzi pracy zdalnej, realizacje projektów na chwilę obecną przebiegają bez znaczących utrudnień.
Mieszkanie online
Rynek to system naczyń połączonych, by architekt miał gdzie pracować, potrzebna jest inwestycja, a sfinalizowanie jej zakupu, to kolejny problem, który pojawia się podczas epidemii. Współcześnie technologia dostarcza nam bowiem wielu rozwiązań, mających na celu ułatwienie funkcjonowania oraz zwiększenie dostępności do różnego rodzaju produktów i usług. Robienie zakupów spożywczych przez Internet, czy poszerzanie swojej wiedzy online, stało się normą. Są jednak pewne dziedziny życia i decyzje, w których nie do końca ufamy zdigitalizowanej formie, a jedną z nich jest zakup mieszkania.
Jak przekonuje Aneta Węska, dyrektor sprzedaży Kompanii Domowej: Dostęp do Internetu w dużej mierze może pomóc w przygotowaniu się do procesu zakupu mieszkania i jego finalizacji, czyli podpisaniu aktu notarialnego. Współcześnie technologia daje ogromne możliwości. Zachowując wszelkie normy bezpieczeństwa i przestrzegając przepisów dot. ochrony danych osobowych nie mamy przeszkód do uzgodnienia warunków umowy zdalnie.
Marki intensyfikują działania
Ze zdobyczy technologii korzysta też coraz więcej marek meblowych. Jedną z nich jest BoConcept, który w związku z czasowym zamknięciem salonów stacjonarnych, koncentruje obecnie swoje działania w sferze e-commerce. W tej chwili wszyscy pracownicy salonów BoConcept pracują w trybie home office i niezmiennie pozostają do dyspozycji klientów w kontakcie telefonicznym oraz mailowym. Można też wejść na stronę BoConcept i zadać przedstawicielowi firmy pytanie (czat na żywo poprzez aplikację Messenger).
Epidemia realnie uderzyła w tworzącą kapitał gospodarkę. Niektóre branże zostały wręcz zmiecione, inne osłabione. Nadzieja na szybkie odbicie spada z każdym miesiącem. Musimy być gotowi na ciężkie czasy. Roland Stańczyk, architekt, właściciel biura RS Studio Projektowe
Najważniejszym elementem przeniesienia warszawskich salonów do online’u jest Virtual Store. Marka przeniosła cały warszawski salon pokazowy do wirtualnej rzeczywistości w technologii 3D. Klienci mogą go zwiedzić, nie wychodząc z domu, przyjrzeć się z bliska każdemu produktowi oraz poznać jego wymiary, cenę, a także możliwości dostosowania.
Razem w trudnych czasach
Strategią 9design na przetrwanie trudnych czasów jest stawianie na ludzi i wspieranie partnerów biznesowych. W obliczu kryzysu firmy potrzebują nie tylko wsparcia z zewnątrz. Aby przetrwać, muszą wspierać się nawzajem – od wewnątrz, w ramach biznesowego partnerstwa. Lojalność, współodpowiedzialność i elastyczność w działaniach całego rynku, na każdym etapie łańcucha współpracy i dostaw, nabiera dziś szczególnego znaczenia. Zdają sobie z tego sprawę właściciele 9design, sklepu internetowego i salonów z designem.
W podejściu do prowadzenia biznesu Anny Dobrzyckiej, założycielki i właścicielki 9design, od początku ważni byli ludzie, dlatego zawsze przykładała ogromną wagę do utrzymywania pozytywnych relacji z krajowymi i zagranicznymi dostawcami, producentami, partnerami biznesowymi, a także architektami wnętrz oraz indywidualnymi klientami sklepu. Pełne wzajemnego zrozumienia i troski podejście do relacji biznesowych procentuje w czasach takich jak dziś, trudnych nie tylko dla branży wyposażenia wnętrz, ale dla całej gospodarki i to w skali świata.
Dostrzeżemy nowe nisze do zagospodarowania, m.in. w obszarze AR i VR. To niby żadna nowość, ale dotychczas nie dostrzegano zalet z nich wynikających. Liczę również, że skupimy się na naprawdę istotnych kwestiach, na ważniejszych obszarach projektowych, wnoszących realną wartość a nie tylko estetyczną. Szymon Hanczar, Hanczar Studio
Musimy na bazie ludzkiego porozumienia wypracować nowe warunki współpracy adekwatne do sytuacji, by zminimalizować negatywne skutki kryzysu, utrzymać się na rynku i działać na wzajemną korzyść w poszukiwaniu nowych możliwości biznesowych. Dlatego wspieramy dziś nie tylko polskich producentów, ale także rodzime firmy zajmujące się dystrybucją zagranicznych produktów w kraju oraz inne marki europejskie, od początku wpisane w DNA 9design. Od ich przetrwania zależy również nasz sukces – wyjaśnia Anna Dobrzycka.
W obliczu sytuacji kryzysowej 9design koncentruje dziś swoje działania głównie w e-commerce. Ten kanał sprzedaży od początku wpisany jest w DNA marki i obecnie stanowi jej największą siłę, a kontakt telefoniczny, mailowy i video konferencje z klientami stanowią teraz codzienność dla zespołu.
Wpływ epidemii na nieruchomości komercyjne
W wyniku epidemii i obostrzeń, zamknięte zostały restauracje, hotele i centra handlowe. Branża nieruchomości komercyjnych stanęła w obliczu ogromnego wyzwania. Do obecnej sytuacji odniosła się architekt Magdalena Federowicz-Boule, prezes pracowni Tremend, specjalizującej się w obiektach użyteczności publicznej.
Nasz zespół był przygotowany do pracy z domu, udało nam się dość szybko dostosować do tego trybu, choć oczywiście brakuje nam bezpośredniego kontaktu – mówi Magdalena Federowicz-Boule. Korzystamy z wideokonferencji i pracujemy w chmurze na współdzielonych plikach, dzięki czemu wciąż możemy pracować nad wspólnymi projektami – a mamy ich w ostatnim czasie wiele. Nasi inwestorzy nie zrezygnowali z planów, kontynuujemy więc działania rozpoczęte przed wybuchem epidemii. Co do przyszłości branży hotelarskiej, która jest nam szczególnie bliska, mamy pewność, że się ona zmieni. Ograniczenie możliwości przekraczania granic, nie wyklucza jednak turystyki wewnętrznej. Podróżowanie i poznawanie nowych miejsc jest pierwotną potrzebą wszystkich ludzi i myślę, że nadal będzie ona realizowana.
Biznes pod znakiem zapytania
Swoimi spostrzeżeniami podzielił się Alex Kloszewski, partner zarządzający Hotel Professionals & Hotel Professionals Management Group, pierwszej firmy doradczej dedykowanej branży hospitality w Polsce.
W trudnych czy wyjątkowych sytuacjach, zaufanie w biznesie bywa wystawione na ciężką próbę. Menedżerowie muszą o tym pamiętać i szukać sposobu, żeby podtrzymać ducha zespołu, wspierać, ale też dawać pozytywny przykład. Bardzo istotna jest każda inicjatywa pokazująca pracownikom, że nie są pozostawieni sami sobie. Anna Czyż, executive manager w Hays Poland
Biznes nieruchomości komercyjnych to naczynia połączone – przekonuje Alex Kloszewski. Dopiero wskaźniki za pierwszy kwartał 2020 pokażą nam jak duży jest wpływ COVID-19 na tę branżę. Najgorsza jest sytuacja centrów handlowych, z dnia na dzień ich najemcy stracili obroty, a czynsze stanęły pod znakiem zapytania. Duże kompleksy mixed use biorą pod uwagę zamknięcie wszystkich funkcji na kilka tygodni lub nawet miesięcy, żeby ograniczyć koszty. Branża hotelarska straciła przychody już w pierwszych 2 tygodniach marca, a kolejne tygodnie odwoływanych rezerwacji pokazały, że bez wsparcia w utrzymaniu płynności finansowej nie będzie w stanie przetrwać tego kryzysu. Hotele próbują walczyć wspólnie o wsparcie branży przez państwo, ale każda inwestycja to inna historia i odrębnie stara się znaleźć rozwiązanie, współpracując z partnerami w biznesie. Branża targowa również powołała sztab kryzysowy. Ponad połowa związanych z nią firm już teraz deklaruje zwolnienia pracowników.
Zadłużenia restauracji i hoteli
W bazie danych KRD figuruje obecnie 10.742 hoteli, restauracji i firm cateringowych. Ich średnie zadłużenie to 22.522 zł. Rok temu, w kwietniu, do KRD było wpisanych 9.302 takich podmiotów, a przeciętny dług wynosił 19.326 zł. Również sama wartość zaległości była mniejsza, bo 179,7 mln zł.
Branża HoReCa sama też jest wierzycielem. Według danych KRD dłużnicy zalegają jej z zapłatą 4,5 mln zł. 1,1 mln zł powinni jej oddać inne restauracje i hotelarze, a 427 tys. zł firmy handlowe.
Wierzę, że przetrwanie producentów, dystrybutorów i usługodawców związanych z branżą wyposażenia wnętrz leży teraz we wzajemnym wsparciu i solidarności całego rynku w działaniach na wspólną korzyść. Anna Dobrzycka, założycielka i właścicielka 9design
W kwietniu i maju spodziewamy się gwałtownego przyrostu długów z tej branży dopisywanych do naszego rejestru. Wobec pandemii wszyscy są równi: małe bary i duże hotele. Te pierwsze nie mają zaplecza finansowego, ale za to relatywnie niskie koszty utrzymania. Duże obiekty zaś mogą nieco dłużej zachować płynność, ale zostanie ona szybko skonsumowana przez wysokie koszty utrzymania. Dlatego apele o to, aby klienci zamawiali dania z dowozem w restauracjach, czy nie wycofywali zaliczek z hoteli są jak najbardziej racjonalne. Po pandemii klienci też będą musieli gdzieś zjeść lub wyjechać na wypoczynek. Ważne, aby było gdzie. Teraz wiele zależy od nich – podsumowuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Nowe warunki pracy
Firmy funkcjonują obecnie w środowisku biznesowym, które charakteryzuje się niestabilnością oraz niepewnością. W takim otoczeniu potrzeby pracowników są zupełnie inne niż wcześniej, a to przekłada się również na ich oczekiwania względem przełożonych. Niespodziewane okoliczności to sytuacja, w której ponad połowa pracowników ma obawy związane ze swoim życiem zawodowym. Pojawiające się wątpliwości dotyczą wielu kwestii.
Z badania Hays Poland wynika, że część zatrudnionych boi się utraty pracy, obniżenia wynagrodzenia, ograniczenia możliwości wypracowania premii. Inni mają wątpliwości dotyczące zmiany sposobu pracy – nie wiedzą, czy w dłuższej perspektywie poradzą sobie ze zdalną realizacją zawodowych zobowiązań bądź nowymi zadaniami, które już otrzymali lub które potencjalnie mogą być im zlecone w niedalekiej przyszłości. Jest to prawdopodobna perspektywa zwłaszcza w przypadku firm, które zadecydują się zmniejszyć zatrudnienie i rozdysponować zadania w inny sposób.
Rzetelne podejście do diagnozy sytuacji wymaga, by pomyśleć, po pierwsze o tym, co można zrobić na rzecz firm rodzinnych, by systemowo wzmocnić sytuację, a po drugie by odpowiedzieć sobie również na pytanie, co właściciele firm rodzinnych mogą czy powinni zrobić, by poprawić swoją sytuację. dr Adrianna Lewandowska, prezes Instytutu Biznesu Rodzinnego
Dopasowanie do nowych okoliczności bywa niezwykle trudne – zarówno dla organizacji, jak i samych pracowników. Zatrudnieni niepewnie patrzą w przyszłość, obawiając się długofalowych skutków bieżącej sytuacji oraz obserwując, jak jeszcze do niedawna pewne perspektywy zawodowe stają się mniej prawdopodobne. Połowa pracowników nie czuje się też dostatecznie przygotowana do pracy w modelu zdalnym. Największe wyzwania wynikają z niedostatecznej technologii, trudności z samodzielną motywacją, ale też organizacją życia zawodowego w domowej przestrzeni.
Biuro w domu
Jak wynika z badań Hays Poland, dla wielu osób dom przestał być bezpiecznym azylem i miejscem prywatnym, a stał się centrum organizacji pracy, siedzibą firmy, biurem. To sytuacja trudna zarówno dla pracowników, którzy dostępną przestrzeń w godzinach pracy często muszą dzielić z innymi domownikami, ale również dla liderów i menadżerów, odpowiadających za pracę tych osób. Dla obu stron to zupełnie nowa sytuacja i skala wyzwań.
Z obserwacji ekspertów Hays Poland wynika, że niezwykle pozytywny wpływ na pracowników ma podtrzymywanie ducha zespołu i spójność, płynąca z komunikatów liderów i zarządzających. Firmowe więzi stają się silniejsze, jeśli wszyscy mogą liczyć na wzajemne wsparcie w trudniejszych czasach.
Nie oznacza to jednak, że dobrą strategią jest przeczekanie trudności lub ograniczenie aktywności firmy wyłącznie do zadań pilnych, bezpośrednio związanych z biznesem.
Większość mechanizmów gospodarczych nadal działa, firmy finansowe czy doradcze nadal pracują, chociaż w trybie zdalnym. Dzięki cyfryzacji procesów w Bibby Financial Services normalnie podpisujemy nowe umowy finansowania, a nasi klienci mogą wnioskować o powiększenie limitów, czy dodanie nowych odbiorców. Jerzy Dąbrowski, prezes Bibby Financial Services
Na zaangażowanym zarządzaniu zyskują też pracownicy, którzy zyskują poczucie, że ktoś o nich dba, a ich wysiłki są zauważane i mają znaczenie. Czego pracownicy oczekują dziś od liderów? Z badania przeprowadzonego przez Hays Poland wynika, że jest to informowanie, wspieranie oraz inicjatywa. Liderzy i menedżerowie nie mogą się zatrzymywać – muszą działać, dbać morale swoich zespołów i o komunikację, nie tylko z pracownikami.
Optymalizacja komunikacji
Już od kilku tygodni specjaliści do spraw komunikacji intensywnie modyfikują strategie i wypracowują nowe rozwiązania, które pozwolą zoptymalizować działania z zakresu PR i content marketingu. Powszechna izolacja diametralnie zmieniła zachowania konsumentów, a firmy postawiła w obliczu szeregu biznesowych wyzwań. Najważniejszym z nich jest oczywiście zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom. Jednak niemniej istotne wydaje się podtrzymanie zainteresowania ofertą oraz przywiązania konsumentów do marki.
Niektóre branże przejdą przez czas epidemii obronną ręką, inne kryzys dotknie w umiarkowanym stopniu, ale wiele firm boleśnie odczuje pojawienie się „czarnego łabędzia”, mianem którego określa się wirusa SARS-Cov-2. Galerie handlowe są zamknięte, praca w wielu fabrykach została wstrzymana, systemowy program wsparcia dla przedsiębiorców jest daleki od idealnego – to tylko niektóre z czynników, które wpływają na uzasadniony niepokój zarządów firm z branży wnętrzarskiej.
Pytanie, które zadaje Sfera Group brzmi: jak producenci elementów wyposażenia wnętrz powinni zareagować na kryzysową sytuację? I jaki cel komunikacji obrać na najbliższe miesiące, by nie zniknąć z zasięgu wzroku konsumentów?
Decydując się na rozwiązania zdalne, wykorzystujące dostępne rozwiązania technologiczne, mamy możliwość „chłodnego” spojrzenia na inwestycję i zastanowienia się nad daną propozycją na spokojnie – bez świadków i presji. Otwiera to przed nami także nowe możliwości w kwestii poszukiwania mieszkania w odległej lokalizacji – innym mieście, a nawet kraju. Aneta Węska, dyrektor sprzedaży Kompanii Domowej
Wszystkie działania PR-owe i marketingowe powinny dążyć do umocnienia przywiązania konsumentów do marki – pomoże nam w tym wartościowy content marketing. Drugim celem będzie oczywiście tworzenie i rozwijanie potencjału zakupowego. To inicjatywa, która przyniesie realne korzyści biznesowe wszystkim firmom, które w czasie epidemii nie „wyłączą” całkowicie komunikacji ze swoimi odbiorcami – komentuje Mateusz Haniszewski, senior PR & influencer marketing specialist w agencji Sfera Group.
Wydaje się, że zapotrzebowanie na wartościowe treści w Internecie nigdy nie było większe. W końcu surfowanie w cyberprzestrzeni jest obecnie jedną z najciekawszych rozrywek. Dlatego też warto wyjść ze swojego własnego schematu i eksperymentować z niewykorzystywanymi do tej pory kanałami komunikacji. Podcasty, regularne webinary, sesje Q&A prowadzone na Facebooku lub Instagramie, rozpoczęcie prowadzenia vloga firmowego. To według Sfera Group tylko kilka propozycji dodatkowych działań, które mogą z powodzeniem odbywać się w cyberprzestrzeni i być wartością dla konsumentów, spędzających większość doby w domowym zaciszu.
Na nowo czy od nowa?
Niezwykle trudna sytuacja, w jakiej znaleźli się niemal wszyscy przedsiębiorcy, wymusza wdrożenie nowych strategii, które zakładają przeprowadzenie szybkich i mądrych działań. Dla niektórych będzie to oznaczało całkowite przeniesienie działalności do Internetu, dla innych skupienie się na poprawie dotychczasowych aktywności w sieci. Wszystko będzie się od teraz odbywało w zupełnie innym świetle rzucanym na komunikację, przy uwrażliwieniu na diametralnie zmieniający się każdego dnia świat. To sprawia, że w tych niepewnych czasach, pewne jest tylko jedno: zmiany są nieuniknione.
TEKST: Anna Szypulska
Artykuł został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 5/2020