Branża

Spotkanie meblarskiej rodziny

Wieczorna impreza z okazji setnego wydania BIZNES.meble.pl zgromadziła wielu znamienitych gości. Wśród upominków, które otrzymali były m.in. spersonalizowane egzemplarze jubileuszowego wydania naszego miesięcznika.

Spotkanie meblarskiej rodziny

Targi MEBLE POLSKA to nie tylko największe kontraktacje meblowe w Europie Środkowo-Wschodniej. Nie tylko biznes, który robią w Poznaniu kupcy meblowi z kilkudziesięciu krajów świata. To także sytuacje niespodziewane, zabawne, wzruszające. One również czynią z poznańskich targów mebli wydarzenie wyjątkowe i powodują, że jest to coś więcej niż tylko handel meblami.

Reklama
Banner reklamowy reklamuj się w BIZNES.meble.pl listopad 2024 750x200

Z całego zespołu BIZNES.meble.pl na targi MEBLE POLSKA jeżdżę najkrócej, dlatego mam nadzieję, że przydarzy mi się jeszcze wiele zabawnych sytuacji. Rzecz jasna takich, o których będę mogła pisać bez obaw, że są niecenzuralne. Śmiesznych zdarzeń, które mnie spotkały do tej pory nie zliczę, ale większości niestety nie pamiętam, albo w mojej głowie pozostały tylko ich strzępki. Dobrze pamiętam za to moje pierwsze targi, czyli rok 2011. Co tu kryć – byłam jeszcze wtedy w tej branży kompletnie zielona – wspomina Anna Szypulska, dziennikarka BIZNES.meble.pl.

Rok 2016 to targowy debiut BIZNES.meble.pl (wcześniej wystawialiśmy się wspólnie z meble.pl). Debiut – dodajmy – zakończony sukcesem, bowiem nasze stoisko otrzymało nagrodę Acanthus Aureus.
Rok 2016 to targowy debiut BIZNES.meble.pl (wcześniej wystawialiśmy się wspólnie z meble.pl). Debiut – dodajmy – zakończony sukcesem, bowiem nasze stoisko otrzymało nagrodę Acanthus Aureus.

Z samego rana, jeszcze przed rozpoczęciem targów, poszłam z Kasią Romanowską na spotkanie z klientem, którym – ku memu zaskoczeniu – nie był producent mebli. Muszę też zaznaczyć, że na pewno było jeszcze przed dziesiątą, a na stoisku serwowano już coś, czego moc wyrażona w procentach zdecydowanie przekraczała moje możliwości. Z matematyki nigdy nie byłam orłem, więc tylko się uśmiechnę na to wspomnienie. Kasia wtedy spodziewała się dziecka – to był fakt i trudno było go nie odnotować, ale na wszelki wypadek tuż przed wejściem na stoisko mocno szturchnęła mnie łokciem i rzuciła w moją stronę: „Jak coś, to ty pijesz”. Cóż miałam począć? Reszta niech pozostanie milczeniem – śmieje się.

Na początku jest stoisko

Dla wystawców targi zaczynają się kilka-kilkanaście dni wcześniej niż dla gości. Powody są prozaiczne: to stoiska, które trzeba zbudować. Danuta Pawlik z Schattdecor, wspomina targi mebli w Poznaniu w 1998 r. Był to pierwszy rok produkcji Schattdecor w Tarnowie Podgórnym (wcześniej przez 5 lat siedziba firmy mieściła się w Poznaniu).

Chcąc oddać klimat czasu budowy nowego zakładu, przenieśliśmy na targi betoniarki, cegły. I zaczęło się murowanie, szpachlowanie, budowanie konstrukcji dachu. Wszystko według projektu architekta z Szwajcarii, Ralfa-Petera Voegeli, który miał i ma olbrzymią fantazję projektową i jest niezwykle wymagający. Prawdziwym wyzwaniem okazało się zamówienie i powieszenie wiechy. Dość powiedzieć, że zamawiałam ją 4 razy, ale żadna nie odpowiadała wizji projektanta. Kiedy na budowie było już wszystko, łącznie z przebranymi za budowlańców manekinami, a cała obsługa wyposażona zgodnie z zasadami BHP w kaski, rozpoczęliśmy 4-dniowe świętowanie wspomnianej wiechy. Były śpiewy przy akompaniamencie akordeonu, uginające się od jedzenia stoły oraz wspaniała atmosfera, wspierana budowlanymi trunkami – opisuje Danuta Pawlik.

Rok 1998 r. i montaż stoiska Schattdecor. Po zawieszeniu wiechy rozpoczęło się tradycyjne, budowlane świętowanie tego jakże ważnego wydarzenia. Były śpiewy przy akompaniamencie akordeonu, uginające się od jedzenia stoły, a także wspaniała atmosfera, wspierana budowlanymi trunkami.
Rok 1998 r. i montaż stoiska Schattdecor. Po zawieszeniu wiechy rozpoczęło się tradycyjne, budowlane świętowanie tego jakże ważnego wydarzenia. Były śpiewy przy akompaniamencie akordeonu, uginające się od jedzenia stoły, a także wspaniała atmosfera, wspierana budowlanymi trunkami.

Walka o najlepsze miejsce

Także Sylwia Lasota z Interprint Polska wspomina targi sprzed lat, na których firma się wystawiała. To – jak dziś mówi – historia walki o najlepsze miejsce na ekspozycję w hali 5. Przyjechałyśmy (jeszcze z moją ówczesną szefową) do Józefa Szyszki, gdy był na etapie zbierania informacji, kto w ogóle będzie się wystawiał. A my tymczasem już chciałyśmy mieć potwierdzone planem nasze miejsce w hali. Jak to stwierdził Józef „napadły” na niego dwie czarownice. Ale się udało – opowiada rozbawiona Sylwia Lasota

A potem, żeby udowodnić, że wszystko musimy mieć wcześniej, wymusiłyśmy wcześniejsze wejście do hali na montaż. Firma stawiająca stoisko rozpoczęła prace tak wcześnie, że nie było jeszcze nikogo w hali. A tymczasem na naszym miejscu stał już podest z podłogą pod ekspozycję. Można sobie wyobrazić: wielka hala nr 5 całkiem pusta. I tylko podest pokryty panelami laminowanymi na powierzchni około 100 m2 – dodaje.

Nie tylko ekspozycje

Stoiska Schattdecor Polska podczas targów MEBLE POLSKA słynęły zawsze nie tylko z ciekawej ekspozycji wzorów, ale także z dobrego cateringu. Przez wiele lat była to kuchnia bawarska na czele z Leberkaese (rodzaj mortadeli), białą kiełbasą, piwem pszenicznym i strudlem jabłkowym. Aby zdobyć bawarskie specjały trzeba było jechać specjalnie do naszej centrali i szmuglować je przez granicę. Towarzyszyły temu duże emocje i wysoki poziom adrenaliny, ale było warto: goście targowi byli zawsze zachwyceni – śmieje się Danuta Pawlik.

W celu urozmaicenia odbioru stoiska, oprócz dekorów i dobrego jedzenia, Schattdecor oferował często niespodzianki, jak np. krzywe lustra, które zniekształcały figury gości, pokazy multimedialne czy eventy targowe na stoisku z udziałem muzyki live. Wielokrotnie kierownicy hal „wyrzucali” nas z obiektu w bardzo późnych godzinach wieczornych – dodaje.

Bawarskie specjały na stole na stoisku Schattdecor.
Bawarskie specjały na stole na stoisku Schattdecor.

Z bardziej współczesnych targów Danuta Pawlik wspomina edycję 2022, kiedy to targi odbywały się zaraz po pandemii, w maju. Wykorzystując piękną pogodę, Schattdecor wystawił się na zewnątrz, przy pawilonie nr 10 w formie przeszklonych kontenerów. Pierwszy kontener przyjechał z Niemiec i został ustawiony z olbrzymią precyzją, z zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa. Drugi przyjechał z Katowic i został z typowo ułańską fantazją dosłownie zrzucony z paki ciężarówki, co skończyło się zbiciem całej przedniej szyby. Kierowca z Niemiec widząc to był przerażony. Jeszcze większe było jego zdziwienie, gdy kolejnego dnia rano w tempie ekspresowym wstawiono nową szybę i problem został rozwiązany. Polak potrafi – mówi Danuta Pawlik.

Podczas targów MEBLE POLSKA 2022 Schattdecor wystawił się na zewnątrz, przy pawilonie nr 10 w formie przeszklonych kontenerów.
Podczas targów MEBLE POLSKA 2022 Schattdecor wystawił się na zewnątrz, przy pawilonie nr 10 w formie przeszklonych kontenerów.

Sto lat, sto lat

Sporo firm wykorzystuje poznańskie targi do obchodzenia różnych jubileuszy. Nie inaczej było z nami – to właśnie na targach MEBLE POLSKA w 2019 r. uroczyście świętowaliśmy 100. wydanie BIZNES.meble.pl. Nasze Friends Party, czyli świętowanie setnego wydania miesięcznika BIZNES.meble.pl, wspomina Anna Szypulska.

Uczestnicy debaty, która w 2019 r. towarzyszyła naszemu jubileuszowi, którym było setne wydanie BIZNES.meble.pl. Od lewej: Marek Hryniewicki (BIZNES.meble.pl), Mirosław Wolski (Schattdecor), Maciej Karnicki (Swiss Krono), Marcin Barański (VOX) i prof. Jerzy Hausner.
Uczestnicy debaty, która w 2019 r. towarzyszyła naszemu jubileuszowi, którym było setne wydanie BIZNES.meble.pl. Od lewej: Marek Hryniewicki (BIZNES.meble.pl), Mirosław Wolski (Schattdecor), Maciej Karnicki (Swiss Krono), Marcin Barański (VOX) i prof. Jerzy Hausner.

Pewnie narażę się teraz Markowi, ale czy ktoś jeszcze pamięta tę przezabawną wpadkę z dźwiękiem podczas seansu naszego filmu – specjalnie na tę okazję nagranego? Sądzę, że nie. Teraz możemy to wspominać ze śmiechem, ale wtedy kosztowało nas to sporo stresu. Zresztą, cała ta impreza to była misternie przygotowana operacja logistyczna. Cenne utensylia pokonały trasę Białystok-Poznań w specjalnie wynajętej ciężarówce. Tak się złożyło, że byłam jedną z osób, które miały przyjemność tego TIR-a załadować. Przypłaciłam to kontuzją szyi i niemal przez całe targi nie mogłam się za nikim oglądać i za niczym rozglądać – uchyla rąbka tajemnicy Anna Szypulska.

To była też ta sama impreza, podczas której cała żeńska część BIZNES.meble.pl założyła czerwone sukienki, a jedyną, która się wyłamała była Kasia Romanowska. Do tej pory w żartach wypomina nam, że to był jakiś spisek i że celowo jej nie poinformowałyśmy, iż wszystkie idziemy w czerwonych sukienkach. Prawda jest taka, że żadnej zmowy nie było, a czerwień była losowo wybranym przez nas kolorem. Tej wersji będę się trzymać – dodaje.

Na imprezę, na której w 2019 r. świętowaliśmy setne wydanie BIZNES.meble.pl, żeńska część zespołu (z jednym wyjątkiem) założyła czerwone sukienki. Jak zapewniała większość, nie był to żaden spisek.
Na imprezę, na której w 2019 r. świętowaliśmy setne wydanie BIZNES.meble.pl, żeńska część zespołu (z jednym wyjątkiem) założyła czerwone sukienki. Jak zapewniała większość, nie był to żaden spisek.

Na czerwonym dywanie

Pisząc o jubileuszach nie sposób nie wspomnieć o obchodzonym w 2016 r. 30-leciu Mebli Wójcik. Urszula Ditrych, koordynator ds. reklamy i projektów specjalnych w BIZNES.meble.pl doskonale pamięta tamte targi. Stoisko przygotowywane na 30-lecie Mebli Wójcik było wyjątkowe, dwupiętrowe. Na dole ekspozycja, a na górze kawiarenka, w której co wieczór można było się spotkać, posiedzieć i na luzie porozmawiać. Rozmowom owym przygrywał klimatyczny zespół jazzowy. Kiedy zrobili sobie przerwę, cisza doskwierała mi zbyt mocno, a pragnienie wyrażenia pozytywnych emocji śpiewem wątpliwej jakości wygrało i wraz z Grzegorzem Kalinowskim daliśmy własny koncert. Odwieczne marzenia o sławie na czerwonym dywanie ziściły się – wspomina Urszula Ditrych.

Obchodzone w 2016 r. 30-lecie Mebli Wójcik na zawsze zapadło w pamięć wszystkich, którzy podczas targów odwiedzili stoisko firmy. Do swoich umiejętności wokalnych i instrumentalnych starali się przekonać zgromadzonych Urszula Ditrych (BIZNES.meble.pl) i Grzegorz Kalinowski (Libro).
Obchodzone w 2016 r. 30-lecie Mebli Wójcik na zawsze zapadło w pamięć wszystkich, którzy podczas targów odwiedzili stoisko firmy. Do swoich umiejętności wokalnych i instrumentalnych starali się przekonać zgromadzonych Urszula Ditrych (BIZNES.meble.pl) i Grzegorz Kalinowski (Libro).

Nie tylko ona, i nie tylko dyrektor handlowy Libro ujawnili tego wieczoru ukryte talenty wokalno-instrumentalne. Gitarowy koncert dał także Leszek Wójcik, założyciel firmy. Z kolei Józef Szyszka, dyrektor targów MEBLE POLSKA, wypełnił halę jodłowaniem. Czy ze względu na siłę jego głosu, czy z uwagi na późną porę nagle przyszedł do niego jeden z ochroniarzy. Zagroził mu skargą za jego wokalne popisy do… dyrektora Józefa Szyszki.

To była chyba największa sensacja targów MEBLE POLSKA 2016, gdy 30-lecie działalności obchodziły Meble Wójcik. Z zaimprowizowanym koncertem wystąpił wtedy Leszek Wójcik, założyciel firmy.
To była chyba największa sensacja targów MEBLE POLSKA 2016, gdy 30-lecie działalności obchodziły Meble Wójcik. Z zaimprowizowanym koncertem wystąpił wtedy Leszek Wójcik, założyciel firmy.

„Czerwona kalina”

MEBLE POLSKA to jednak nie tylko sytuacje zabawne, ale i momenty, które wzruszały i odbierały głos. Jedno z takich zdarzeń miało miejsce w 2022 r., tuż po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie, na pierwszej ekspozycji Stand with Ukraine w Poznaniu.

Było już dość późne popołudnie, ostatni dzień kontraktacji, spakowaliśmy się i chcieliśmy wyjeżdżać, gdy nagle usłyszałam śpiew. To wystawcy z Ukrainy wyszli na antresolę i w ten sposób żegnali się z targami. Dziękowali za te kilka dni i śpiewając dodawali sobie i walczącym za ich kraj żołnierzom otuchy. Wzruszona uwieczniłam ten moment, ale nawet gdybym tego nie zrobiła, to i tak na zawsze pozostałby w mojej pamięci – mówi Anna Szypulska.

Na MEBLE POLSKA coraz liczniej przyjeżdżają też branżowi dziennikarze ze świata. Swoją cegiełkę do tego przyłożyło także nasze wydawnictwo. Nad przystąpieniem BIZNES.meble.pl do IAFP (Międzynarodowe Stowarzyszenie Wydawnictw Meblarskich) pracowałam dosyć długo. Udało się i we wrześniu 2019 r. zostaliśmy pełnoprawnym członkiem tej organizacji. Już w lutym 2020, przy wydatnej pomocy targów MEBLE POLSKA, udało się zorganizować coroczne spotkanie, w którym uczestniczyło wielu członków stowarzyszenia z całego świata. Zawsze wspominam to z ogromną wdzięcznością i z poczuciem, jak ważnym elementem światowej produkcji mebli jest Polska – wspomina Urszula Ditrych.

Meblarska rodzina

Od 15 lat zastanawiam się nad fenomenem targów MEBLE POLSKA i wciąż nie mogę go do końca rozgryźć. Pominę tu oczywisty aspekt biznesowy i sukces, który targi odnoszą dzięki pracy zespołu MTP, wystawcom i zwiedzającym, a w jakiejś mierze też mediom – przynajmniej taką mam nadzieję – mówi Anna Szypulska.

Ekipa Libro na targach w 2015 r. Trzeba przyznać, że szyte co roku specjalnie na targi stroje prezentują się równie imponująco jak produkowane przez firmę meble tapicerowane.
Ekipa Libro na targach w 2015 r. Trzeba przyznać, że szyte co roku specjalnie na targi stroje prezentują się równie imponująco jak produkowane przez firmę meble tapicerowane.

Już teraz jestem jednak pewna, że targi w Poznaniu to spotkanie meblarskiej rodziny, ale nie takiej, z którą dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach, a takiej, za którą się tęskni, której wpada się w objęcia i ma się tyle do powiedzenia, że często trudno się z nią rozstać. Przyznaję, że 15 lat temu zachłysnęłam się tą atmosferą i tęsknię za nią każdego roku – podsumowuje.

TEKST: Marek Hryniewicki

Artykuł ukazał się w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 2/2025.