Analizując najnowsze dane finansowe producentów mebli, przypomniałem sobie tyradę reżysera Zagajnego w filmie „Miś”: Na każdą rzecz można patrzeć z dwóch stron. Jest prawda czasów, o których mówimy i prawda ekranu…

Reklama

W dodatku „Złota 200 – zestawienie największych producentów mebli”, który dołączamy do grudniowego wydania BIZNES.meble.pl, zamieściliśmy ubiegłoroczne dane finansowe firm. Z minionego roku pamiętam wiele rozmów z przedstawicielami branży, w których mówili o spadającej produkcji, malejących zamówieniach i wszechobecnej niepewności. Fakt – przychody czterystu największych producentów mebli (o tylu bowiem raportuje nasz dodatek) spadły w ubiegłym roku o prawie 2,5%. Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy założyć, że w wolumenie ten spadek był jeszcze większy.

ZOBACZ TAKŻE: Czas podsumowań: BIZNES.meble.pl i Złota 200

Z naszego zastawienia wynika jednak, że na tym właściwie kończą się minusy ubiegłego roku. Dużo więcej jest natomiast plusów. Trudno bowiem narzekać, że wzrosła rentowność, spadło zadłużenie, czy na dobrym poziomie jest płynność finansowa. Ba, zysk netto czterystu największych roku wzrósł z 1,568 mld zł w 2022 r. do 2,227 mld zł w roku ubiegłym, czyli o ponad 42%.

Reklama

Oczywiście – wracając na chwilę znowu do „Misia” – rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów. Za wspomnianymi plusami stoją bowiem nie tylko działania optymalizacyjne czy taniejące komponenty (przynajmniej niektóre), ale także redukcja kilkunastu tysięcy etatów.

Czy zatem jest dobrze, czy źle? Zapewne i pierwsza, i druga charakterystyka obecnej sytuacji znajdą swoich zwolenników. Dlatego – cytując słowa piosenki Wojciecha Młynarskiego – Róbmy swoje! Pewne jest to jedno, że. Róbmy swoje! Póki jeszcze ciut się chcę.

TEKST: Marek Hryniewicki

Wstępniak redaktora naczelnego ukazał się w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 12/2024.