Najczęściej szafki nocne sprzedawane są w komplecie z łóżkiem i innymi meblami z programów sypialnianych. Jednak coraz więcej osób śledzących ten segment rynku odnotowuje tendencję kupowania szafek spoza kompleksowych kolekcji.

Z obserwacji Eweliny Wójcik, dyrektora marketingu marki Meble Wójcik, wynika, że klienci w zdecydowanej większości wolą stawiać na proste rozwiązania. Jeśli tylko pozwala na to wielkość pomieszczenia chcą kupować szafki nocne z tej samej kolekcji co pozostałe meble.

Jest to oszczędność czasu i duże ułatwienie dla klienta – tłumaczy. Większość Polaków wybiera do sypialni (i nie tylko) meble z jednej kolekcji, aby nie zaburzyć całej aranżacji produktami, które mogą do siebie nie pasować (inny odcień, kształt, materiał, z którego wykonany jest mebel). Często decydują się na zakup całego „konceptu ekspozycyjnego”, łącznie z kolorem ścian i użytymi dodatkami. Taka opcja jest o wiele wygodniejsza dla konsumenta, który nie zawsze czuje się na siłach, by samodzielnie aranżować dane pomieszczenie.

Opinię tę potwierdza Mariusz Król, kierownik działu sprzedaży krajowej marki Helvetia Wieruszów: Klienci zazwyczaj poszukują rozwiązań kompleksowych i decydują się na spójność wzorniczą, łączącą łoże, komodę, szafę i szafki nocne.

Jak łóżka, to i szafki nocne

Jego zdaniem dużym ułatwieniem dla konsumentów są gotowe zestawy mebli do sypialni, które zawierają wyżej wymienione bryły. Dzięki nim możliwe jest estetyczne i funkcjonalne urządzenie wnętrza meblami z jednej kolekcji. Zdarza się oczywiście, że klienci decydują się na pojedyncze bryły lub sami kompletują umeblowanie sypialni, łącząc różne style i wzory, jednak najczęściej stawiają na spójność aranżacyjną, opierając ją na wyborze jednej, uznanej za najlepszą, kolekcji – dodaje.

ZOBACZ TAKŻE: Przez dziurkę od klucza

Do nas trafiają klienci zainteresowani zakupem łóżka wraz z szafkami nocnymi – mówi Dorota Binkowska, współwłaścicielka firmy Mebin. Bardzo rzadko zdarza się, aby poszukiwali oryginalnych szafek spoza kompletu. To jest podyktowane względami praktycznymi – szafki występują w wersji prawo- i lewostronnej, są dopasowane do wymiarów łóżka i w zestawie tworzą harmonijnie jednolitą kompozycję, która stanowi element dekoracyjny sypialni.

W komplecie z łóżkiem

Także Anna Maria Bazydło i Wiesław Bazydło z firmy Bazydlo Furniture  przyznają, że zazwyczaj szafki nocne sprzedawane są w komplecie, przynajmniej z łóżkiem. Taki wybór zapewnia konsekwencję stylizacji sypialni]] – podkreślają. Oczywiście od każdej reguły jest wyjątek – dodają. – Zdarzały nam się zamówienia na same szafki, gdyż klient życzył sobie połączyć prosty model łóżka z ciekawym designem szafek, które w tym wypadku stanowiłyby tzw. ozdobny gadżet.

Z kolei w opinii Mariusza Kopytko z firmy Vinotti obecnie klienci kupują jeszcze szafki w kompletach, natomiast zauważalny jest już trend łączenia różnych stylów. Jeśli więc klient wybiera nowoczesne łóżko, dobiera do niego stylizowany stolik nocny i na odwrót – opisuje.

Czy można kupić łóżko bez szafki nocnej?

Modę na kupowanie szafek spoza kompletu dostrzega także Katarzyna Kuźma, właścicielka firmy Le Pukka Concept Store. Ciekawym rozwiązaniem jest dobór szafek nocnych na zasadzie kontrastu – zauważa. Do metalowych łóżek i pomieszczeń w industrialnym klimacie dobieramy drewniane szafki na wzór pnia drzewa lub starych drewnianych skrzynek. W ten sposób do surowego wnętrza wprowadzamy ciepły, naturalny akcent. Z kolei metalowe lub szklane szafki to idealne rozwiązanie, gdy chcemy nadać wnętrzom lekkość i nowoczesny szlif. Klienci coraz chętniej mieszają style i nie boją się eklektycznych aranżacji.

Rafał Grudziąż, projektant z firmy Śnimisie, od dłuższego czasu obserwuje tendencję coraz częstszego kupowania łóżka bez dedykowanej szafki nocnej. W ostatnich latach stała się ona istotnym elementem, a nawet ozdobą sypialni. Możliwe, że czasami ta od kompletu po prostu nie spełnia oczekiwań,  np. nie ma szuflady lub ma drzwiczki, których nie chcemy. Do bardzo prostego i nowoczesnego łóżka idealnie pasuje szafka stylizowana na inną epokę – staje się wtedy „broszką” przykuwającą uwagę. Ogólnie coraz częściej stawiamy na oryginalność i nietypowe połączenia – konkluduje.

TEKST: Anna Żamojda

Artykuł został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 1/2017