Edukacja

Jaki był rok 2020 dla producentów mebli?

2094274204

Jaki był rok 2020 dla producentów mebli?

To był ciężki rok, również dla producentów mebli. Po stosunkowo spokojnym początku roku nastąpiło potężne uderzenie, po którym jeszcze nie wszyscy się podnieśliśmy. Świat stanął w obliczu pandemii COVID-19 i cały dotychczasowy porządek został wywrócony do góry nogami.

Reklama
Banner All4Wood 2024 - 750x100

Polska, jak zresztą większość państw wprowadziła szereg obostrzeń i rozpoczęła proces wygaszania gospodarki w celu powstrzymania szerzącej się epidemii. W przypadku naszego kraju tzw. „lockdown” przypadł na marzec, kwiecień oraz maj i spowodował spadek wartości produkcji sprzedanej mebli odpowiednio o 15%, 50% i 20% w porównaniu do tych samych miesięcy roku poprzedniego.

Na przełomie kwietnia i maja uznano, że krzywa zakażeń w Europie spłaszczyła się na tyle, że można powoli zacząć uwalniać gospodarkę, a co za tym idzie handel z wcześniej nałożonego jarzma. Dynamika, z jaką branża meblarska zaczęła odrabiać straty, w kolejnych miesiącach mogła zaskoczyć nawet największych optymistów. Już maj przyniósł znaczne zmniejszenie strat, ale następne miesiące to absolutny festiwal rekordów. Zwyczajowo słabsze dla meblarzy miesiące letnie, tj. czerwiec, lipiec i sierpień, przyniosły wzrosty produkcji sprzedanej w porównaniu do analogicznego okresu 2019 r. kolejno o 18%, 23% i 6%. Najlepszy okazał się jednak wieńczący trzeci kwartał wrzesień, który zamknął się wzrostem na poziomie 14%. Tym samym produkcja sprzedana we wrześniu br. wyniosła 4,67 mld zł, co według oficjalnych danych GUS jest najlepszym miesięcznym wynikiem w historii polskiej branży meblarskiej. Nieco goryczy może dodać fakt, że tak wysoki poziom produkcji sprzedanej postanowili wykorzystać producenci komponentów meblarskich, podnosząc ceny m. in. płyt i pianek.

Łącznie okres I-III kwartał 2020 r. branża zakończyła z wynikiem produkcji sprzedanej mebli na poziomie 33,38 mld zł i chociaż jest to o 3% mniej niż przed rokiem, to jednak biorąc pod uwagę perturbacje spowodowane przez globalną pandemię COVID-19, należy uznać ten rezultat za co najmniej bardzo dobry. Taki wynik stał się jednocześnie dobrym prognostykiem na ostatni kwartał. W całym 2020 r. B+R Studio przewidywało, że wzrost może sięgnąć nawet 2,5% w stosunku do roku poprzedniego, co przełożyłoby się na kwotę 47,8 mld zł.

Produkcja mebli

Przeprowadzając analizę produkcji sprzedanej mebli przyjrzano się przedsiębiorstwom podzielonym ze względu na wielkość firm, a mianowicie: firmy duże, średnie i małe. W I i II kwartale 2020 r. łączna wartość produkcji sprzedanej dla firm dużych i średnich wyniosła 16,53 mld zł. i jest to o 12% mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. W przypadku firm małych wynik był równy 4,08 mld złotych, co przełożyło się na 6% spadku w porównaniu do I półrocza 2019 roku.

Na podstawie danych o wolumenie produkcji zaobserwowano spadek we wszystkich czterech grupach monitorowanych przez GUS. Od stycznia do września 2020 r. najniższym spadkiem (93,8% produkcji w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego) charakteryzowały się meble drewniane w rodzaju stosowanych w pokojach stołowych i salonach z wolumenem produkcji na poziomie 21,886 mln sztuk. Kolejną grupą są meble do siedzenia przekształcane w miejsca do spania, których wyprodukowano 1,782 mln sztuk, co stanowi 84,7% zeszłorocznej produkcji tego rodzaju mebli. Najsłabiej wypadły meble drewniane z rodzaju stosowanych w kuchni i meble drewniane z rodzaju stosowanych w sypialni. Dynamika dla tych grup wyniosła odpowiednio 82,1% oraz 74,8% stanu z roku poprzedniego.

Zatrudnienie w branży meblarskiej

Panująca pandemia COVID-19 negatywnie wpłynęła na przeciętne zatrudnienie w branży meblarskiej. Według GUS w I-III kwartale 2020 r. przeciętne zatrudnienie wyniosło 155 tys. pracowników, natomiast w analogicznym okresie ubiegłego roku wynosiło 162 tys.

Dane te stanowią średnią roczną z miesięcy od stycznia do września, nie uwzględniają ponadto właścicieli i współwłaścicieli, jak również pracujących członków ich rodzin. Dane te nie obejmują również zatrudnionych poza granicami Polski. Wskaźnik przeciętnego zatrudnienia w branży meblarskiej obejmuje osoby zatrudnione na podstawie stosunku pracy w pełnym wymiarze czasu pracy oraz w niepełnym, po przeliczeniu na pełnozatrudnionych.

Z analizy danych odnośnie przeciętnego wynagrodzenia w branży meblarskiej w okresie I-III kwartał br. można zauważyć wzrost o 3,5% w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. Średnie płace wzrosły i to pomimo panującego kryzysu spowodowanego pandemią COVID-19 oraz spadku liczby zatrudnionych w branży. W okresie od stycznia do września 2020 r. przeciętne wynagrodzenie było równe 4.066,30 zł, natomiast w analogicznym okresie 2019 r. było to 3.928,10 zł, co może sugerować, że redukowane były niżej opłacane stanowiska.

Koniunktura w przemyśle meblarskim

Wszystkie wskaźniki koniunktury są obliczane jako saldo odpowiedzi negatywnych oraz pozytywnych, które udzielane są przez menedżerów firm. Nie są uwzględniane odpowiedzi neutralne.

W związku z panującą pandemią COVID-19 menedżerowie w okresie od stycznia do czerwca 2020 r. oceniali znacznie gorzej, a w miesiącach marzec, kwiecień i maj bardzo źle sytuację bieżącą dotyczącą portfela zamówień, bieżącej produkcji, ogólnej sytuacji i zapasów w porównaniu do analogicznych miesięcy poprzedniego roku. Począwszy od lipca br. i w związku z osłabieniem pandemii, opinie uległy znacznej poprawie i ten trend utrzymywał się do października.

W pierwszej połowie 2020 r. wzrastało grono menedżerów wskazujących na nadmiar zapasów w magazynach w porównaniu do 2019 r. Sytuacja ta zmieniła się dopiero wraz z końcem „lockdownu”, kiedy to uwolniono gospodarkę i zniesiono większość obostrzeń. Poziom zapasów oceniono jako najwyższy we wrześniu (7,5), który zwyczajowo jest miesiącem rozpoczynającym hossę dla branży meblarskiej.

Przyglądając się ocenie oczekiwań menedżerów dotyczącej portfela zamówień i produkcji zaobserwowano niewielkie pogorszenia nastrojów w pierwszych dwóch miesiącach 2020 r. w porównaniu do roku ubiegłego. W kolejnych miesiącach w wyniku pandemii koronawirusa nastąpiła zapaść w ocenach, które wróciły na wysokie wartości dodatnie od czerwca. Najwyższe oceny dla wskaźników dotyczących portfela zamówień i produkcji zanotowano w lipcu i są to odpowiednio 23,5 oraz 30,4. Do października utrzymywały się na dodatnim poziomie (kolejno 6,5 i 15,2).

Oczekiwania pod względem zobowiązań w okresie od stycznia do czerwca 2020 r. były niższe w porównaniu do 2019 r., zwłaszcza te przypadające na okres „lockdownu”. Od lipca sytuacja znacznie się poprawiła, kiedy to zanotowano wartość 25,3. W następnych miesiącach, mimo spadków, dodatni trend utrzymywał się i w we wrześniu oraz październiku ten wskaźnik był na poziomie odpowiednio 17,0 i 7,3.

Analizując oczekiwania dotyczące zatrudnienia zauważono, że oceny z początku roku mówiły o potrzebie zwiększenie zatrudnienia, jednakże po wybuchu globalnej epidemii spadły one do głębokich wartości ujemnych, co przełożyło się na rzeczywistą redukcję zatrudnienia w branży meblarskiej. Po odmrożeniu gospodarki menedżerowie ponownie, choć znacznie dobitniej, wyrazili potrzebę zwiększenia zatrudnienia. Najwyższe oceny oczekiwań dotyczących zatrudnienia zanotowano w czerwcu oraz lipcu i były to odpowiednio 21,2 i 28,6.

Oceny dotyczące oczekiwanych cen w 2020 r. zachowują trend zgodny z poprzednimi wskaźnikami. W pierwszym kwartale widać było delikatny wzrost w porównaniu do 2019 r., a w kolejnym kwartale nastąpił bardzo duży spadek oczekiwań do poziomu -22,0 w kwietniu i -17,2 w maju. Powrót do ocen dodatnich przypadał na lipiec 2020 r., a najwyższą zanotowano w październiku (13,4).

Sytuacja również powtarza się w przypadku oceny przewidywanej sytuacji gospodarczej, która po dobrym okresie początku roku znacznie spadła pod naporem obostrzeń i ograniczeń związanych z zamrożeniem gospodarki. Odbicie ponownie nastąpiło w miesiącach letnich i charakteryzuje się wyższymi ocenami niż w roku poprzednim, których szczyt przypadł na październik, kiedy odnotowano wartość 17,4.

Podsumowując należy zauważyć, że na wszystkie oceny koniunktury w przemyśle meblarskim w 2020 r. największy wpływ miała pandemia COVID-19. Następujące jednak po niej mocne odbicie napawa optymizmem, ale również wskazuje problem niedoboru pracowników, który z pewnością może utrudniać uwolnienie pełnego potencjału drzemiącego w branży meblarskiej.

Handel zagraniczny

Jedną z najważniejszych składowych oceny sytuacji branży meblarskiej jest handel zagraniczny. Przeprowadzona analiza opiera się na oficjalnych danych Eurostatu, które dotyczą eksportu i importu.

Dane dzielą meble na cztery grupy, a mianowicie:

  • 9401 – meble do siedzenia,
  • 9402 – meble medyczne,
  • 9403 – meble pozostałe,
  • 9404 – materace.

Z wymienionych grup wyłączono fotele samochodowe, fotele używane w lotnictwie, pościele i śpiwory.

Z danych Eurostat wynika, że eksport od stycznia do lipca br. wyniósł 5,77 mld euro, co stanowi spadek o 12% w stosunku do analogicznego okresu 2019 r. Prognozowana przez B+R Studio wartość eksportu mebli w 2020 r. wyniesie 11,14 mld euro, co oznacza w tej walucie niewielki spadek w stosunku do roku 2019 (na poziomie ok. 1%). Po przeliczeniu na rodzimą walutę wartość ta wyniesie 49,8 mld zł. Przewidywana wartość eksportu w 2020 r. wyrażona w złotówkach jest o 3% wyższa niż przed rokiem. Taki stan rzeczy spowodowany jest bardzo wysokim średnim kursem euro, który jest korzystny dla eksporterów i sprawia, że choć eksport w euro minimalne spadł w porównaniu do roku ubiegłego, to po przeliczeniu na złotówki notujemy wzrost jego wartości.

Przyglądając się dotychczasowej dynamice importu w 2020 r. B+R Studio prognozuje, że na koniec roku jego wartość wyniesie 2,42 mld euro i oznacza osiągnięcie niemal takiego samego wyniku jak w 2019 r., kiedy to import wyniósł 2,43 mld euro. Po przeliczeniu na złotówki, ze względu na wysoką wycenę euro, ujawnia się 4% wzrost wartości importu w porównaniu do roku 2019 i wynosi 10,84 mld zł. Dane opublikowane przez Eurostat dla miesięcy styczeń-lipiec 2020 r. charakteryzują się dynamiką na poziomie 0,90 w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego, co oznacza spadek z poziomu 1,47 mld euro do 1,32 mld euro. Po przeliczeniu na złotówki wartość importu we wspomnianych miesiącach 2020 r. wyniosła 5,82 mld złotych, co przekłada się na dynamikę 0,93.

Koniunktura konsumencka

Koniunktura konsumencka jest bardzo ważnym źródłem informacji o sektorze branży meblarskiej zawierającym dane w zakresie bieżących nastrojów i oczekiwań na przyszłość. W jej skład wchodzi BWUK i WWUK. Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK) jest to średnia sald ocen zmian sytuacji finansowej gospodarstwa domowego, zmian ogólnej sytuacji ekonomicznej kraju oraz obecnego dokonywania ważnych zakupów. Natomiast wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK) składa się ze średniej sald ocen dotyczących przewidywań w zakresie: zmiany w perspektywie najbliższych 12 miesięcy sytuacji finansowej gospodarstwa domowego, ogólnej sytuacji ekonomicznej w kraju oraz poziomu bezrobocia, jak również zmiany możliwości związanych z oszczędzaniem pieniędzy.

Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej w pierwszym kwartale 2020 r., mimo że dodatni, był nieco słabszy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.

Średnia z tegoż kwartału wyniosła 2,1 i była o 4 pkt proc. niższa od I kwartału 2019 r. Następne miesiące przyniosły spadek do bardzo niskich wartości ujemnych, których największy dołek przypadł na kwiecień (-36,4) i maj (-30,1). BWUK nieco się poprawił w miesiącach letnich, lecz w październiku znów zaczął spadać i został oceniony na poziomie -20,0. Najmniej pesymistyczną składową BWUK było saldo oceny zmiany sytuacji finansowej gospodarstwa domowego, osiągając wartości w najsłabszych miesiącach, tj. w kwietniu i maju odpowiednio -19,8 i -15,3. Najgorszą ocenę natomiast zanotowano dla obecnego dokonywania zakupów w miesiącu kwietniu, bo aż -47,3.

Wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej od samego początku 2020 r. notował wartości ujemne. W pierwszym kwartale wyniosły one odpowiednio: -0,6 w styczniu, -2,2 w lutym i -2,3 w marcu. Analogicznie do BWUK najniższe wartości WWUK dotyczą miesięcy szczytu pierwszej fali pandemii COVID-19, tj. kwietnia i maja, kiedy to zanotowano wartości odpowiednio -47,7 i -37,3. Pdobnie do BWUK nastąpiła poprawa nastrojów w miesiącach letnich i ponowne pogorszenie w październiku (-19,2). Wśród składowych wyprzedzającego wskaźnika ufności konsumenckiej najsłabiej wypadł wskaźnik zmiany poziomu bezrobocia i dla kwietnia oraz maja wyniósł odpowiednio -77,7 i -73,2. Natomiast najmniej negatywnie wypadł wskaźnik zmiany sytuacji finansowej gospodarstwa domowego, który podczas największego spadku w kwietniu i maju odnotowano kolejno -30,5 oraz -19,6.

Koniunktura w handlu

Dane z zakresu koniunktury w handlu pozwalają szerzej spojrzeć na polską branżę meblarską. Dokonano analizy ocen opisujących handel artykułami gospodarstwa domowego, których częścią składową są meble. Badany okres przypadł na styczeń-październik 2020 r. i obejmuje sześć wskaźników.

Wskaźnik bieżącej ogólnej sytuacji gospodarczej przedsiębiorstw rozpoczął rok 2020 na delikatnym plusie. Wraz z początkiem pandemii drastycznie spadł poniżej zera, a najniższy poziom osiągnął w kwietniu, tj. -42,4. Znaczna poprawa nastrojów nastąpiła dopiero w lipcu, a w sierpniu wskaźnik wrócił do wartości dodatnich, by osiągnąć najwyższy poziom we wrześniu (7,5). Wskaźnik przewidywanej ogólnej sytuacji gospodarczej przedsiębiorstw zachowywał się w sposób analogiczny, jednak w tym przypadku nastroje były znacznie bardziej pesymistyczne, bo w kwietniu zatrzymały się na poziomie -74,5. W ostatnich miesiącach wróciły do wartości „na plus” i osiągnęły we wrześniu poziom 5,8, co jest wynikiem lepszym o 3,2 pkt proc. niż w analogicznym okresie 2019 r. Wskaźnik bieżącej ilości sprzedanej również zaliczył poważny spadek do głębokich wartości ujemnych podczas pierwszej fali COVID-19, jednakże od lipca 2020 r. sytuacja odwróciła się o 180o – wskaźnik osiągnął wynik 46,0 i utrzymywał się prawie na niezmienionym poziomie do października. Przewidywane ceny towarów od stycznia do października 2020 r. za wyjątkiem kwietnia (-7,5) utrzymywały wartości dodatnie, z których najwyższa był w marcu (13,8). Przewidywany popyt na towary zaliczył najniższy spadek ze wszystkich wskaźników, bo w kwietniu 2020 r. był na poziomie -94,0, co pokazuje, jak bardzo skrajny pesymizm panował wśród przedsiębiorców. Analogicznie do poprzedników, w miesiącach letnich wrócił na właściwe tory osiągając w lipcu poziom aż 15,0.

Ostatni wskaźnik dotyczy ogólnego klimatu koniunktury również charakteryzował się największym spadkiem w kwietniu (-58,5) i powrotem do wartości dodatnich w późniejszych miesiącach, osiągając najwyższy jak na razie poziom we wrześniu (6,7).

Budownictwo

Nieodzownym elementem do uzyskania pełnej oceny polskiego sektora meblarskiego jest sytuacja na rynku budowlanym. Stan budownictwa pozwala przewidzieć potencjalny wzrost wydatków polskich konsumentów na meble. Z oficjalnych danych GUS wynika, że od stycznia do września 2020 r. liczba oddanych do użytku mieszkań wyniosła 156.523 i jest to wartość aż o 7,5% wyższa niż w analogicznym okresie 2019 r., kiedy to oddano do użytku 145.554 mieszkań.

Kolejną badaną wartością dla tego samego okresu jest liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto i wyniosła ona 167.347. W porównaniu do okresu styczeń-wrzesień 2019 r. zanotowano spadek o 7,2%, kiedy liczba rozpoczętych budów wyniosła 178.444.

Ostatnią braną pod lupę wartością jest liczba mieszkań na realizację, których wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym. W tym przypadku dla okresu od stycznia do września br. również zanotowano 5% spadek z 201.254 w 2019 r. do 191.766 w br.

Wzrost liczby oddanych mieszkań w krótkiej perspektywie czasu może napawać optymizmem i zwiększyć zapotrzebowanie konsumentów na meble, jednakże spadek mieszkań w budowie i wydanych pozwoleń lub zgłoszeń z projektem może mieć negatywny wpływ na plany zakupowe mebli w kolejnych latach.

Podsumowanie

Rok 2020 bez cienia wątpliwości zapisze się negatywnie na kartach historii. To był bardzo trudny okres dla wszystkich. Problemy nie ominęły również meblarzy, którzy bardzo mocno odczuli wpływ obostrzeń i „lockdown”. Rok 2020 pokazał jednak jaka potężna siła drzemie w polskim przemyśle meblarskim, któremu pomimo iście apokaliptycznych prognoz z początku pandemii udało się nie tylko po prostu przetrwać, ale także odrobić większość strat. Dzięki temu ostatnie prognozy B+R Studio mówiły, że na koniec roku produkcja sprzedana będzie wyższa o 2,5% niż w roku ubiegłym i przełoży się na 47,8 mld zł. Byłoby to z pewnością osiągnięcie bez precedensu, być może nawet w skali świata.

Niestety i w tej beczce miodu znajduje się łyżka, a w tym przypadku – chochla dziegciu, bo rok 2020 nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. W momencie pisania tego tekstu (10 listopada), na świecie rozszalała się druga, ewidentnie silniejsza fala pandemii COVID-19. Rządy kolejnych krajów, mimo oporów, wprowadzają coraz więcej obostrzeń, a niektóre nawet ponownie zgasiły gospodarkę. Polska nie jest tutaj wyjątkiem i biorąc pod uwagę skalę wprowadzonych restrykcji w naszym kraju możemy mówić już o „częściowym lockdownie”. Zgodnie z najnowszym rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów z dnia 6 listopada na listę zamkniętych podmiotów trafiły m. in. sklepy meblowe o powierzchni powyżej 2 tys. m2 na okres od 7 do co najmniej 29 listopada. Należy w związku z tym przyjąć, że dwa ostatnie miesiące roku będą słabsze i branża meblarska może zakończyć rok z poziomem produkcji sprzedanej mebli zbliżonym do roku ubiegłego, czyli ok. 46,6 mld zł. Jednak nawet w przypadku tego scenariusza nadal można z czystym sumieniem stwierdzić, że branża meblarska, choć nieco poobijana, kończy rok 2020 z tarczą.

Tekst: Milena Dorozińska, Mateusz Strzelczyk

Autorzy są pracownikami firmy B+R Studio Analizy Rynku Meblarskiego.

Artykuł opublikowany został w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 12/2020