American dream?
1 lipca, 2012 2024-02-06 12:09American dream?
Mimo iż amerykańscy producenci są zmuszeni do obniżania cen z powodu silnej konkurencji ze strony zagranicznych firm, coraz częściej pojawiają się optymistyczne prognozy rozwoju przemysłu meblarskiego w USA. Po kliku latach recesji na rynku mebli w Stanach Zjednoczonych, nadchodzi poprawa.
Z raportu Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji Konsulatu Generalnego w Nowym Jorku wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat, na skutek kryzysu ekonomicznego, konsumenci w USA ograniczyli wydatki na dobra luksusowe, takie jak meble. Szacuje się, że w tym okresie następował spadek popytu w stosunku rocznym o średnio 6,7%, na łączną sumę 22,1 mld dolarów. Jak podaje IBIS World, amerykańska firma badawcza, spadły też marże: od 2,9% dochodów w 2006 r. do około 1,8% w 2011 r. Przy spadku marż producenci byli zmuszani do tego, by minimalizować koszty ogólne. W rezultacie przyczyniło się to do zmniejszania liczby wytwórców o 6,6% w stosunku rocznym.
IBIS World prognozuje, iż przychody w branży meblarskiej wzrosną w 2012 r. o 1,1% w stosunku do roku 2011. Oczywiście pod warunkiem, że wzrośnie poziom wydatków konsumpcyjnych, a tym samym dochody społeczeństwa.
Wymiary konkurencji
W produkcji mebli można wyróżnić dwie firmy zajmujące strategiczne pozycje. To Ashley Furniture (10,9% udziału w rynku), a także Furniture Brands (5,4% udziału w rynku). Ponadto przemysł ten jest w dużej części rozdrobniony i charakteryzuje się dużą liczbą małych i średnich przedsiębiorstw. Sytuacja na rynku w 2008 i 2009 roku oraz presja ze strony konkurencji spowodowały, iż wiele firm uległo fuzji, bądź zamknęło działalność.
Większość producentów to prywatni przedsiębiorcy lub prowadzący rodzinne działalności, a blisko 67,8% sklepów zatrudnia mniej niż dziewięciu pracowników. Konkurencja na rynku producentów mebli w USA jest na wysokim poziomie, a trend wykazuje tendencję wzrostową.
Wojny cenowe w USA
Konkurencja pomiędzy rodzimymi producentami mebli w Stanach Zjednoczonych a importerami powoduje ostrą walkę cenową. W konsekwencji zmusi wielu małych przedsiębiorców do wyjścia z rynku. Do 2016 r. prognozowany jest spadek dochodów w tempie średnio o 1,1% rocznie, do 20,9 mld dolarów. Przewiduje się zmniejszanie liczby firm średnio o 2,7% rocznie do całkowitej wartości niespełna 4 tys.
W ciągu pięciu lat, do 2011 r. liczba przedsiębiorstw spadała o 3,3% rocznie, czyli o ponad 4 tys. firm. Omijanie pośrednictwa hurtowni stało się bardzo powszechne. Producenci tacy, jak Ashley Furniture, La-Z-Boy oraz Elthan Allen, prowadzą własne sieci sklepów, dzięki czemu maksymalizują swoje marże. Tendencja omijania hurtownika przyniosła większą konkurencję w branży meblarskiej. Znani producenci zazwyczaj mają większe zasoby i kontrakty podpisane na dostawy. Wiele tradycyjnych hurtowni, które nie były w stanie z nimi konkurować, stopniowo znikało.
Rosnąca przewaga importu
Wzrost wolumenu importu mebli przyczynił się do zwiększenia konkurencji wśród krajowych producentów w latach 2006-2011. Pomimo że jakość importowanych mebli często bywa gorsza, to stają się one coraz bardziej popularne ze względu na niższe ceny i szeroki wybór. Jak przewidują analitycy, współczynnik ten ma wzrosnąć i stanowić potencjalne zagrożenie dla krajowego przemysłu.
Import mebli do Stanów Zjednoczonych utrzymywany jest na wysokim poziomie i wciąż prognozowana jest tendencja wzrostowa. Z perspektywy polskich eksporterów, to korzystna sytuacja, aby wejść na ten rynek ze swoimi produktami.
Jak informuje Anna Prokop, Key Account Manager Nowy Styl Group, początki Grupy Nowy Styl na rynku amerykańskim sięgają 2003 r. Eksportowaliśmy głównie krzesła stacjonarne oraz szkielety siedzisk fotelowych – przypomina Anna Prokop. W USA mamy dilerów, producentów, hurtowników, przez których prowadzimy sprzedaż. Cały czas staramy się rozwijać na rynku, mimo silnej konkurencji z Chin. Jeśli chodzi o to, co liczy się dla amerykańskiego odbiorcy – to na pewno mocna konstrukcja (dlatego kiedyś do USA wysyłaliśmy specjalnie wzmacniane ramy) oraz obszerne siedziska.
Z kolei produkty firmy Lupus można dostać w Stanach Zjednoczonych już od ponad 5 lat. W chwili obecnej mamy dilera, który dociera do różnych zakątków USA – wyjaśnia Mateusz Macijewicz, product manager w firmie. Zamówienia spływają ze wszystkich stanów. Mamy też pojedynczych klientów produkujących lokalnie dla swoich odbiorców (Nowy Jork, Chicago). Tu przede wszystkim chodzi o sposób dotarcia do klienta, nie o transport.
Coraz tańsze meble w USA
Produkty naszej firmy eksportujemy na rynek amerykański od 2008 roku – mówi Monika Sadowa, specjalista ds. marketingu w firmie Indeco. Sprzedaż systemów drzwi realizujemy za pośrednictwem sześciu lokalnych przedstawicieli Indeco. Z naszymi amerykańskimi przedstawicielami prowadzimy intensywne działania marketingowe, m.in. wystawiamy się razem na targach. Wspólnie z dystrybutorem Indeco na stan Nowy Jork, firmą Eveready Hardware, braliśmy udział w wystawie i konferencji „Closets & Home Organization Conference & Expo”, która odbyła się w lutym tego roku w Austin, w Teksasie.
W ciągu ostatnich pięciu lat napływ importowanych mebli do Stanów Zjednoczonych istotnie zmienił krajowy rynek. W szczególności miejscowi producenci musieli zmierzyć się z konkurencją, której koszty produkcji są zdecydowanie niższe. Takie państwa, jak Chiny i inne kraje rozwijające się, są w stanie produkować towary po znacznie niższych kosztach w porównaniu do krajów rozwiniętych. Doprowadziło to do sytuacji, w której średnia cena mebli dla gospodarstw domowych znacznie się obniżyła.
Wartość mebli importowanych do USA w ciągu ostatnich pięciu lat, do 2011 r. spadała co roku średnio o 0,4%. Było to spowodowane przede wszystkim kryzysem ekonomicznym i tym, że we wskazanym okresie spadł popyt na meble. Niemniej jednak, import mebli jako udział w ogólnym popycie Stanów Zjednoczonych, nadal zwiększał się w okresie tych pięciu lat, z 41,5% w 2006 r. do ok. 50,8% w 2011 roku. Udział Chin na rynku mebli USA szacuje się na ok. 65,5% wszystkich importowanych mebli w 2011 roku (wzrost z 60,9% w 2006 r.). Drugie miejsce zajmuje Wietnam z wartością 8,7% importu, a następnie Kanada (4,9%) i Malezja (3,2%).
Antydumping
Możliwości produkcyjne Chin gwałtownie rosną, zachęcając przedsiębiorstwa w Stanach Zjednoczonych do przyjęcia strategii krajowej produkcji i importu. W rezultacie, w październiku 2003 r. 35 producentów i pięć związków zawodowych złożyło antydumpingową petycję przez przeciwko chińskim firmom produkującym meble drewniane do sypialni. W czerwcu 2004 r., zgodnie z wydanym orzeczeniem w trybie prejudycjalnym, na ok. 120 chińskich producentów mebli została nałożona stawka celna w wysokości 198%. Ostatecznie w listopadzie 2004 r. International Trade Commission orzekł, że chińskie meble sypialniane, sprzedawane po cenach dumpingowych, mają szkodliwy wpływ na krajowy przemysł meblarski USA.
Obecnie wszystkie stawki celne nałożone na Chiny pozostają na poziomie 198,1%. Jednakże zastosowane strategie antydumpingowe nie okazały się skuteczne w zakresie ograniczenia importu mebli na rynek Stanów Zjednoczonych, co spowodowało, iż krajowi producenci mebli domowych zaczęli przenosić swoje fabryki do innych państw, takich jak Wietnam, Malezja i Indonezja, w których koszty produkcji są znacznie niższe.
Dla porównania Stany Zjednoczone eksportują meble na inne rynki na sumę tylko 2,3 mld dolarów,. Importują ich znacznie więcej, na łączną kwotę 20,4 mld dolarów.
Poziom globalizacji w USA
Na rynku mebli w Stanach Zjednoczonych poziom globalizacji kształtuje się na średnim poziomie. Większość z głównych przedsiębiorstw działających obecnie w tym sektorze, takich jak Ashley Furniture czy Furniture Brands, ma uruchomioną produkcję poza granicami kraju, z uwagi na wysokie koszty prowadzenia działalności w USA. W ciągu najbliższych kilku lat poziom globalizacji ma wzrosnąć z powodu restrukturyzacji czołowych producentów, a także zwiększonego poziomu importu sprzed 2011 roku.
Według szacunków IBIS World, firmy ze Stanów Zjednoczonych nadal będą prowadzić działalność outsourcingową, czyli strategię zaopatrywania, polegającą na rezygnacji z wytwarzania wszystkich dóbr niezbędnych do produkcji, na rzecz pozyskiwania ich od innych producentów, w celu zmniejszenia kosztów. Oznacza to, że przemysł krajowy musi stać się bardziej wydajny, aby pozostać konkurencyjnym na rynku mebli.
Design for America
Jeżeli chodzi o design krzeseł, z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że jest on bardzo „ciężki”, co zapewne wiąże się ze specyfiką rynku – wszystko jest duże i musi być bardzo wytrzymałe. Sama BIFMA nakłada duże wymagania odnośnie wytrzymałości, a powszechnym jest także to, że firmy, projektując krzesła, dla bezpieczeństwa dodają ok. 15-20% dodatkowego „zapasu bezpieczeństwa” ponad wymagania BIFMY – oznajmia Jaromir Urgalski, Manager Special Projects Department w Grupie Nowy Styl.
Od niedawna firmy amerykańskie zaczynają jednak dodawać do swoich katalogów także produkty typowo europejskie. Wiele znaczących firm projektuje krzesła bezpośrednio korzystając z usług designerów z Europy. Odnotowują one duże sukcesy w sprzedaży, co wskazuje wyraźnie na to, że Amerykanom po prostu coraz bardziej podobają się takie produkty. Trend ten był chyba najbardziej widoczny na ubiegłorocznych (największych) targach branżowych w USA, czyli na Neoconie, gdzie praktycznie wszystkie znaczące na rynku firmy amerykańskie musiały pokazać przynajmniej kilka takich projektów. Nie mówimy tu wyłącznie o krzesłach, ale ogólnie o rozwiązaniach/wyposażeniu do biur. Jako ciekawostkę można podać także fakt, że właśnie na tych targach pojawiło się po raz pierwszy powiedzenie: „euro-beautiful”! (cyt. z JSA Review – Neocon 2011). To trendy europejskie będą coraz bardziej widoczne, co zapewne zwiększy szanse Grupy Nowy Styl na dystrybucję produktów na rynku USA, aczkolwiek zapewne wzornictwo typowo amerykańskie pozostanie wiodące – dodaje.
Kwestia gustu
Zdaniem Mateusza Macijewicza wszystko zależy od gustu i dostępności mebli. Tamtejsi klienci nie są zamknięci na styl i rozmiar amerykański, ale są również otwarci na meble włoskie i niemieckie – zapewnia Mateusz Macijewicz. Należy brać pod uwagę to, że Polacy produkują również półfabrykaty dla Niemców i Włochów. Pamiętam, jak w Chicago byliśmy na targach jako wystawca. Można było spotkać się przede wszystkim ze stylistyką klasyczną i meblami z drewna. My i pewna włoska firma pokazaliśmy meble o nowoczesnej stylistyce. Były to produkty o stylu minimalistycznym, głównie w połysku. Cieszyliśmy się dużym zainteresowaniem. Muszę przyznać, że byłem zdziwiony różnicą w stylu produktów pokazywanych na ekspozycjach na targach europejskich i tych za oceanem.
W lutym br. system drzwi przesuwnych Indeco otrzymał nagrodę w kategorii najbardziej innowacyjny produkt, przyznawaną przez organizację ACPS (Associaton of Closets and Storage Professionals). To wyróżnienie napawa nas dumą, ponieważ amerykański rynek jest wymagający, a rozwiązania systemów drzwi przesuwnych funkcjonują na nim dłużej, niż w naszej części Europy – wyznaje Monika Sadowa. Działamy w segmencie systemów drzwi, jednak wiemy, że meble z Europy cieszą się wśród Amerykanów popularnością. Szczególnie ceni się wzornictwo włoskie.
Lepsze jutro?
Zgodnie z raportem IBIS World sytuacja na rynku mebli ma ulec polepszeniu w ciągu kilku najbliższych lat – przemysł czeka odbicie. Jednakże w dłuższej perspektywie problemem nadal będzie duża konkurencja ze strony importerów na rynku Stanów Zjednoczonych, co spowoduje kolejne wyjścia krajowych producentów z branży. W konsekwencji, prognozuje się dalszy spadek liczby zakładów w USA o 2,7% rocznie.
Podstawowymi czynnikami powodującymi zwiększenie sprzedaży mebli jest zaufanie konsumentów. Jak podaje IBIS World, sprzedaż mebli w ciągu kolejnych pięciu lat ma wzrastać w tempie 4,3% rocznie. Ponadto dochody na jednego mieszkańca wzrosną każdego roku średnio o 1,9%. Zwiększony popyt zdoła zmniejszyć negatywny wpływ konkurencji ze strony importu.
Pozytywne tendencje będzie można również zaobserwować w budownictwie. Szacuje się, że sprzedaż istniejących domów i mieszkań, a także rozpoczęcie budowy nowych wzrosną odpowiednio o 4,2% i 11,7% w skali roku, do 2016 r. Zwiększona sprzedaż i napływ nowych mieszkań spowodują konieczność zakupu nowych mebli do wyposażenia domu.
Dobre perspektywy dla eksporterów do USA?
Wzmocnienie gospodarki i polepszenie warunków gospodarczych na całym świecie spowoduje wzrost popytu na meble, jak i doprowadzi do podniesienia cen na stal i ropę naftową. Ponadto będą rosnąć ceny drewna o 0,9% rocznie, znacznie zwiększając koszty operacyjne producentów mebli. W wyniku tego, zyski w branży pozostaną na niskim poziomie, pomimo wzrostu wielkości sprzedaży. Marże na rynku mebli domowych wzrosną tylko nieznacznie, z 1,8% przychodów w 2011 roku do 2,1% w 2016 roku.
Zgodnie z prognozą IBIS World szacuje się, iż w USA import będzie rósł szybciej niż eksport. W okresie do 2016 r., przewiduje się wzrost importu średnio o 6,4% rocznie na całkowitą sumę 27,8 mld dolarów, podczas gdy eksport będzie wzrastał każdego roku o 5,3% do 3,0 mld dolarów. Dodatkowo, import jako udział w popycie krajowym wzrośnie z 50,8% w 2011 do 60,8% w roku 2016.
TEKST: Anna Andrejczuk
Artykuł został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 6-7/2012