Warto myśleć o automatyzacji i digitalizacji
10 marca, 2021 2023-10-25 10:55Warto myśleć o automatyzacji i digitalizacji
Jak na skutek pandemii koronawirusa zmieniło się i jak się jeszcze zmieni meblarstwo w Polsce i na świecie? Odpowiada Krzysztof Rykowski, dyrektor Imos Polska.
Świat w obliczu koronawirusa już nie jest taki sam. Pandemia COVID-19 całkowicie wywróciła życie społeczne i ekonomiczne. System światowej gospodarki stanął na rozdrożu i w wielu jej aspektach utknął pod znakiem zapytania i niepewności. Nie da się zaprzeczyć, że obecna sytuacja, związana z COVID-19, jest sytuacją nową, nie tylko dla rynku branży meblarskiej, ale ogólnie dla gospodarki w skali makro, odnoszącej się do wielkich regionów: państw, a wręcz kontynentów. Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z podobnego typu stanem rzeczy – w takim wymiarze, stopniu i zakresie. Jak długo to potrwa, jak się to skończy i jak się z tego podniesiemy? Tego nie wiem. Zadajemy sobie wiele pytań, na które trudno odpowiedzieć.
Nowa rzeczywistość a branża meblarska
Jeżeli spojrzy się na branżę meblarską w Polsce w 2019 r., to widzimy, że wygenerowała ona ponad 11 mld euro. Jesteśmy obecnie na trzecim miejscu wśród światowych liderów produkcji mebli. Analizując dane sprzedaży mebli w latach 2015-2019, widzimy wzrost eksportu o 33,4%, a importu aż o 58,5%. Takie cyfry napawają optymizmem, świadczą o wysokiej dynamice polskiego sektora producentów mebli i dużym jego potencjale. Dlatego, jeśli spojrzymy na rok 2020 i początek pandemii, to widzimy duże spadki, ale wraz czasem tendencja ta wyrównuje się, aby pod koniec roku wrócić do normalnego stanu i wzrosnąć z kolejnymi miesiącami 2021.
Trzeba pamiętać, że branża meblarska pośrednio związana jest z innymi sektorami gospodarki i wszelkie problemy innych branż, przekładają się na trudności producentów mebli – bo gdy stoi budownictwo, gdy nie działają hotele, sklepy, biura, kawiarnie, to nie ma zleceń na ich remonty, zleceń na nowe wyposażenie i umeblowanie. Wszyscy tracą.
Podobnie z eksportem, który jest kluczowy dla polskich producentów mebli – blisko 90% mebli, komponentów i półfabrykatów wysyłane jest za granicę – jeżeli więc sytuacja pandemii będzie niekorzystnie rozwijać się w innych krajach, będzie miało przełożenie i niekorzystny wpływ na naszą produkcję.
Polska ma jedną z najniższych recesji w całej Europie. Pomimo wielu obaw, okazuje się, że Polska gospodarka w znacznym stopniu jest bezpieczna i odporna jeśli chodzi o wstrząsy, które zafundował nam COVID-19, zwłaszcza w sektorze branży meblarskiej. Nie bez znaczenia miały tu działania administracyjne. Uruchomiono szereg programów pomocowych, a polityka pieniężna skoncentrowała się na podtrzymaniu gospodarki w możliwie optymalnym stanie.
Planowanie długoterminowe
Trudno zaprzeczyć, że obecna sytuacja związana z COVID-19, daleka jest od normalności. Zakładamy, że rzeczywistość, której teraz doświadczamy, raczej już nie wróci do stanu przedpandemicznego, a jeśli już, to w znacznie zmienionym kształcie.
Dlatego też już teraz warto się zastanowić nad przyjęciem dobrych rozwiązań, metod i biznesowych strategii perspektywicznych, które byłyby korzystne dla firm i ogólnie dla tego obszaru działalności. Trzeba pamiętać, że branża meblarska w Polsce to ponad 27 tys. przedsiębiorstw, które zatrudniają około 165 tys. pracowników. Przyjęcie odpowiedniego know-how przy odpowiednim planie i z uwzględnieniem określonych procedur, to nie tylko realne korzyści bieżące, ale również nowy model działania na przyszłość, z którego korzyści może wynieść każde przedsiębiorstwo, zarówno duża, jak i mała firma. O jakie modele działania chodzi?
Niewątpliwym skutkiem pandemii, a raczej jej konsekwencją, którą można obserwować na polu działania wielu firm, było przeformułowanie organizacji pracy, komunikacji i realizacji zleceń, w taki sposób, aby spełniały one wszelkie wymogi bezpieczeństwa i wytycznych administracyjnych. Tego nie dało się uniknąć.
Cześć firm zdecydowała się na pracę zdalną – to okazało się, niejednokrotnie bardzo dobrą decyzją. Umożliwienie pracy w formule home office pozwoliło niektórym firmom zachować ciągłość działalności i zatrudnienia.
Nasza firma, Imos Polska, która działa w zakresie rozwiązań IT, supportu i usług edukacyjno-szkoleniowych zorientowanych na branżę meblarską, wprowadzając możliwość pracy zdalnej dużo zyskała. Dobra organizacja w tym względzie, pozwoliła nam wypracować takie metody wzajemnej współpracy, że obecność w biurze przestała być obligatoryjna. Widzimy sens takiego działania teraz i skłaniamy się do takich rozwiązań w przyszłości.
Jednak mamy świadomość, że nie wszystkie firmy mogą pozwolić sobie na taki model funkcjonowania. Dlatego, zakładam, że w poszczególnych przypadkach firm, trzeba podjąć dodatkowe kroki, zastosować inne narzędzia i strategie wykonawcze, które pomogą wybrnąć z tego pandemicznego impasu.
Wzmocnienie online i digitalizacja produkcji
Nie ulega wątpliwości, że najpopularniejszym i najbardziej powszechnym do tej pory sposobem detalicznej dystrybucji mebli była sprzedaż stacjonarna. Poprzez sklepy i salony meblowe producenci dostarczali klientom ofertę, z której każdy mógł wybrać interesujący go produkt i dokonać zakupu. Ten sposób sprzedaży mebli działał z powodzeniem przez wiele lat, aż do roku 2020, początku pandemii, kiedy zmieniło się wszystko niemal z dnia na dzień – decyzją administracyjną wszystkie sklepy wielkopowierzchniowe zostały zamknięte. Lockdown unieruchomił prawie cały handel.
W obecnej sytuacji, branża producentów mebli, podobnie jak zrobiły to już inne sektory, powinna nastawić się na sprzedaż elektroniczną. Zdecydowanie jest to najlepszy moment.
Również warto pomyśleć o automatyzacji i digitalizacji procesów wytwórczych. Innymi słowy, fabryki mebli, które zdecydują się teraz na wykorzystanie technologii automatyzacji dla usprawnienia produkcji, nie tylko zyskają przewagę produkcyjną względem konkurencji, ale również, w przypadku rozszerzenia się zagrożenia pandemii, zminimalizują straty wynikające z przestojów.
Wykorzystanie narzędzi internetowych i dywersyfikacja oferty, rozszerzająca asortyment o nowe produkty, zmiana strategii marketingowej ukierunkowanej na nowe kanały dystrybucji, ze szczególnym uwzględnieniem Internetu, oraz automatyzacja linii technologicznej wytwarzającej meble, to szansa na wyjście z kryzysu i polepszenie wyników ekonomicznych dla każdej firmy. Spójrzmy, z jakich rozwiązań możemy skorzystać.
Imos iX Net i możliwości projektowania online
Każdy producent mebli wie, jak istotna jest dystrybucja, zwłaszcza jeżeli chodzi o sprzedaż detaliczną. Imos iX Net to zaawansowany konfigurator mebli, który zastosowany na stronie internetowej sklepu, umożliwia klientom łatwe tworzenie indywidualnych projektów mebli i ich zamawianie z dostawą do domu. Konfigurator ten jest prosty w obsłudze i może być obsługiwany niemal z każdego urządzenia – od stacjonarnego komputera, przez tablet, na smartfonie skończywszy. Konfigurator oparty jest o technologię 3D, która znacznie przyśpiesza i ułatwia tworzenie indywidualnych mebli. Wyposażony jest w interfejs, za pomocą którego klient, bez wcześniejszego przygotowania, może w prosty sposób samodzielnie stworzyć dowolny mebel, i dokonać jego zakupu. Dane zamówienia, które generuje konfigurator są następnie automatycznie przekazywane do działu realizacji zleceń i przechodząc przez kontrolę poprawności projektu, wysyłane do fabryki, która realizuje zlecenie. W ciągu zaledwie kilku dni klient dostaje mebel ze szczegółową instrukcję jego montażu.
Zobacz także: Rynek polski jest dla nas najważniejszy
Jak widzimy, technologia ta ma duży potencjał, który daleko wychodzi poza powszechnie znane, tradycyjne schematy salonowej sprzedaży. Nie trzeba przekonywać o tym, jakie daje to korzyści w dobie powszechnej pandemii.
Trzeba jednak wiedzieć, że System Imos ma znacznie większe możliwości i zastosowanie. Przede wszystkim umożliwia kompleksowe projektowanie mebli, ich prezentację i obsługę maszyn wykonawczych CNC.
Imos korzysta z bezpośredniego dostępu do obszernej biblioteki podzespołów i okuć wiodących dostawców. Dzięki tej funkcjonalności, każdy stworzony projekt mebla można zaopatrzyć w dowolne, indywidualne części i wyposażenia.
Podsumowanie
W dzisiejszych czasach konsumenci wymieniają meble częściej niż w przeszłości, co jest w dużej mierze spowodowane rosnącym standardem życia i stałym wzrostem dochodów do dyspozycji we wszystkich obszarach. Zapotrzebowanie na meble ma zatem stale rosnący wskaźnik i miejmy nadzieję, że to się nie zmieni, bez względu na sytuację i kryzys, którego teraz doświadczamy.
Miniony rok bezsprzecznie upłynął pod dyktando globalnej pandemii. Wywróciła ona całkowicie życie społeczne i gospodarcze na całym świecie. Jednak okazuję się, że polska branża meblarska poradziła sobie w tym trudnym czasie nadzwyczaj dobrze, a może nawet świetnie. Jeszcze pół roku temu nikt nie śmiałby nawet rozważać tak optymistycznego scenariusza, którym jest powtórzenie wyniku z 2019, a jednak udało się. Brawo! Nie byłoby to jednak możliwe bez uruchomienia administracyjnych środków pomocowych. Dzięki nim wiele firm pozwoliło zachować płynność produkcji i zatrudnienia.
Jednak warto wyciągnąć z tej sytuacji wnioski, przemyśleć i zadbać o przyszłość – możliwości jest wiele. Zwłaszcza, że pandemia jeszcze trwa i nie wiadomo kiedy się skończy.
Artykuł opublikowany został w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 3/2021