Security, Europe!
2 kwietnia, 2025 2025-04-02 8:32Security, Europe!
Polityka Donalda Trumpa wyrwała jak budzik przed świtem dużą grupę ludzi z błogiego snu. Amerykańskiego snu.
Piszę felieton na komputerze amerykańskiej firmy. Korzystam z amerykańskiego pakietu biurowego. Przeszukuję Internet za pomocą amerykańskiej przeglądarki. Słucham muzyki z amerykańskiego serwisu. Oglądam filmy na amerykańskiej platformie. Telefon mam amerykański. Samochodem jeżdżę – a jakże – amerykańskim.
Po wydarzeniach z początku marca, kiedy to pokazowo pokłócili się przywódcy Ukrainy i USA, a później „mały człowiek” strofował polskiego ministra spraw zagranicznym przeżyłem jakby wstrząs. Wstrzymanie pomocy wojskowej dla Ukrainy. Odcięcie jej od danych wywiadowczych było czymś, co kilka miesięcy wcześniej nie przyszłoby mi do głowy.
Chwilę wcześniej myślałem, że wolta polityczna w USA może mnie nie obchodzić. Przecież USA leży daleko. Biznes z USA to wciąż niewielka część mojej firmy. Damy radę bez USA. Czy aby na pewno? Wtedy przyszło otrzeźwienie. Gdyby z jakiegoś powodu USA chciało „odłączyć” Europę od technologii to leżymy. Technologicznie Europa oddała pole USA w imię dozgonnego sojuszu i wiary we wspólne wartości i wygodnego życia.
Alternatyw pewnie można by szukać w Chinach. Europa nie ma swojego systemu operacyjnego dla serwerów, pakietu biurowego, systemu dla smartfonów, nawet porządnego serwisu streamingowego z filmami. Całe szczęście mamy dekarbonizację i nakrętki przyklejone do plastikowych butelek. Ok, mamy też darmową służbę zdrowia. Niestety, europejskie alternatywy dla nowoczesnych technologii praktycznie nie wychodzą z nisz. Gdzie zgubiliśmy kompas rozwojowy?
Czas na otrzeźwienie
W zasadzie Donald Trump ma rację. Faktycznie to on ma karty w ręku. Ale dlaczego tak niedyplomatycznie się zachowuje? Teorie oczywiście się mnożą. Od podejrzeń o działanie pod wpływem rosyjskich służb specjalnych, przez wyszukaną taktykę negocjacyjną, aż do narcystycznych zachowań osiemdziesięcioletniego człowieka, który dostał potężną władzę. Cokolwiek leży u podstaw obecnej polityki rządu USA efekt jest otrzeźwiający.
Analizując moim meblarskim umysłem sytuację zacząłbym od tego, że USA są w bardzo złej sytuacji geopolitycznej i finansowej. Od kilku dekad tracą przewagę nad Chinami, a co za tym idzie również innymi regionalnymi „mocarstwami”. Nie stać ich, aby takim stopniu jak dawniej pełnić rolę światowego żandarma. Trzy lata wojny w Ukrainie pokazały, że nie było sposobu na poradzenie sobie z Rosją, a przecież Chiny to „przeciwnik” z jeszcze wyższej ligi. Warunki życia w USA są takie, że długo bym się zastanawiał czy zmieniać Polskę. Europejski socjal, ochrona zdrowia, infrastruktura społeczna są według mnie na wyższym poziomie niż w USA. Europę stać na to, ponieważ w kwestiach bezpieczeństwa i zbrojeń od lat polegała na USA.
Jakkolwiek brutalnie to nie zabrzmi, USA potrzebują Rosji w kręgu swoich wpływów. Po stronie przyjaciół. Tak wygląda matematyka potencjalnego starcia z Chinami. USA panicznie boją się przymierza Rosji z Chinami. Dlatego Trump tak łatwo i pokazowo chce zakończyć wojnę. Nie chce przegranej, czy upokorzenia Rosji. Zobaczymy niedługo, co w ostatecznym rozrachunku dostanie Putin.
Dla nas wniosek jest jeden. W przypadku ataku Rosji na kolejny kraj w naszym regionie USA wcale nie muszą przyjść nam z pomocą, albo ich „pomoc” nie będzie tym, czego oczekiwalibyśmy. Oczywiście, nie oznacza to, że USA stały się wrogiem Europy, ale powinniśmy urealnić nasze spojrzenie na świat i priorytety gospodarcze.
Przedwyborcza zagrywka czy dostrzeżenie konieczności zmian?
Urealnienie wyzwań i potrzeb oraz dopasowanie strategii to działanie, którego musimy też domagać się z poziomu krajowej polityki gospodarczej. Mam wrażenie, że w takim tonie odbył się 10 marca Kongres Przemysłu Drzewnego w MRIT. Zaproponowany został „Kontrakt Branżowy” i wpisanie drewna jako surowca strategicznego dla Polskiej gospodarki.
ZOBACZ TAKŻE: Przygoda polskich mebli w Ameryce
Jakże zauważalne była zmiana tonu wiceministra Dorożały. Organizacje branżowe mają teraz wynegocjować ów „Kontrakt” z MRIT. Czy to tylko zagrywka przed wyborami prezydenckimi, czy faktyczne dostrzeżenie niezbędnych zmian? Zobaczymy. Tymczasem musimy budować polską i europejską siłę gospodarczą i militarną. Hasło polskiej prezydencji „Security, Europe!” jest dziś bardzo aktualne.
TEKST: Tomasz Wiktorski
Felieton ukazał się w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 4/2025.