Projektowanie wartości. Jak zatrudniać dizajnera?
17 września, 2015 2023-10-09 14:06Projektowanie wartości. Jak zatrudniać dizajnera?
Od wielu lat obserwuję dokonania dizajnerów skupiających się na uzyskaniu atrakcyjnego wyglądu produktu. Nie rozumiem po co to robią. Przecież każdy inwestor potrzebuje dobrze zaprojektowanych użytkowych, technologicznych i emocjonalnych cech produktu. Takie wartości zawsze przekładają się na sympatię klientów i wysokie marże ze sprzedaży.
Dobrze zaprojektowana wartość sprzedażowa tworzy markę i generuje dochody. Projektanci przemysłowi, w odróżnieniu od dizajnerów-artystów, równolegle do wyglądu projektują rynkowe wartości sprzedażowe. Ich innowacje nie polegają na zaprojektowaniu ładności, tylko na pozytywnym zaskakiwaniu użytkownika i wywołaniu decyzji zakupowej.
W Polsce jest tyle rodzajów dizajnu, co dizajnerów i branżowych publicystów. Mamy wiele dizajnerskich imprez dla mas. Dizajn jest wszechobecny. Ale gdy potrzebujemy zaprojektować nowy czajnik, kanapę czy szafę, okazuje się, że nie bardzo jest z kim. Promotorzy zbawiennej roli dizajnu dla rozwoju przedsiębiorstw przytaczają nam zagraniczne przykłady sukcesów. Jednak gdy przyjrzymy się funkcjonowaniu tamtych rynków, to przekonamy się, że „dizajn” pojmowany jest inaczej niż w Polsce. Brytyjczycy mówią Industrial Designer, Web Designer, Graphic Designer. W Europie dizajner zwykle jest „jakiś”. Dizajn jest precyzyjnie określony. Jest Communication Design, Web Design, Automotive Design, Furniture Design. Taki dizajn jest „do czegoś” lub „czymś”.
Wobec projektowania produktu sztuka jest i będzie zawsze w opozycji. Projektant przemysłowy nie jest artystą, a żaden artysta też nigdy nim nie zostanie. Dlatego, poszukując odpowiedniego projektanta, polscy inwestorzy tracą mnóstwo czasu i pieniędzy. Niestety, w Polsce promowany jest „dizajn do wszystkiego”. Gdy odwiedzimy strony internetowe niektórych dizajnerów, to przeczytamy, że są oni „All In One” dizajnerami. Znają się na wszelakim projektowaniu. Produkt, grafika, strony www, komunikacja, branding itd., itp. Zrealizują każde zlecenie. Gdy wszystko jest dizajnem, to każdy, kto tylko zechce, zostaje dizajnerem. Na ogłoszenia inwestorów, zgłaszają się i dyletanci, i profesjonaliści.
Wdrożenia przemysłowe, to jest technologia, nowe materiały oraz sprawy tak przyziemne, jak ekonomia czy właściwa dokumentacja. Wdrożenie produktu przemysłowego nie polega na tym, by zmusić technologa do realizacji wizji dizajnera-artysty. Jest to proces, w wyniku którego powstanie sprofilowany dla konsumenta produkt, przynoszący dochody firmie oraz utrzymanie dla rodzin pracowników. Dizajnerzy, którzy nie znają technologii i nie potrafią liczyć kosztów, zaprojektują wyłącznie problemy, kłopoty i straty.
Akademie wypuszczają co roku kilka setek nowych magistrów wzornictwa. Tylko nikły procent z nich doświadczył realnej współpracy z przemysłem. Ale szukając pracy często mają przygotowane wirtualne portfolia, którymi uwiodą niedoświadczonego inwestora. Wyspecjalizowani projektanci przemysłowi konkurują z barwną ofertą artystów-freestylowców. Ponieważ w Polsce dizajnerami nazywamy też ludzi tworzących wystawowe dzieła, zatrudniając projektanta produktu zawsze sprawdzajmy jego referencje i historię realizacji. Nigdy nie zlecajmy mu zadań, na których się nie zna. W briefie dokładnie opiszmy, czego oczekujemy i za co płacimy, a za co nie.
Konflikty zdarzają się zwykle już na końcu współpracy, gdy nie możemy zakupić projektu, ponieważ nie spełnia zakładanych ustaleń, a jego poprawka skutkuje powtórzeniem znacznej części kosztownego procesu. Gdy dizajner zaprojektuje nam taki problem, trudno się będzie odnieść do jakichś nieokreślonych zasad współpracy. Środowisko oferujące dizajn nie opracowało standardów rynkowych relacji z inwestorem. Zawsze była duża dowolność w tym zakresie. Ale pojawiła się w domenie publicznej strona www.DefinicjeProjektowe.pl opisująca definicje i kryteria pracy projektowej, zasady rozliczeń oraz podział odpowiedzialności za realizację etapów składowych procesu wdrożeniowego. Z opisanych tam definicji i opisów możemy korzystać do woli, cytując je we własnych umowach. Analizując ofertę naszego dizajnera-pretendenta, sprawdzimy czy jest wizjonerem, czy doświadczonym projektantem przemysłowym.
Inwestycja w nowy produkt jest dla wszystkich stron procesu zadaniem wysokiego ryzyka. Dlatego każdy inwestor chce mieć 100% pewności, że zapłaci za projekt, który spełni jego oczekiwania i przyniesie zyski dla firmy. Przeinwestować jest łatwo. Warto projektować mądrze. Nawet najpiękniejszy dizajn nie jest wart utraty choćby jednego miejsca pracy w przemyśle. Ale gdy już zatrudnimy dizajnerów-artystów, to nie wymagajmy spełniania wymogów technologii i ekonomii. Oni tego zaprojektować nie potrafią.
A jak przygotować brief dla dizajnera? O tym w następnym felietonie.
TEKST: Zdzisław Sobierajski