Branża

Polski dizajn glamurowany

Zdzisław Sobierajski.

Polski dizajn glamurowany

W Polsce jest już tak dużo imprez promujących polski dizajn, że brakuje czasem eksponatów do pokazywania na wystawach.

Reklama
Banner All4Wood 2024 - 750x100

Na potrzeby kuratorów wystaw powstał rynek podaży dizajnerskich prototypów konkursowo-wystawienniczych. Niezależnie od imprezy na której się pojawimy, zobaczymy tam eksponaty aktualnie modnych autorów. Na wystawach towarzyszących, znajdziemy liczne produkty rodzimych rękodzielników. Dizajnerzy, którzy nie mają komercyjnych zamówień, masowo tworzą własne marki. Pomimo tego, że nie potrafili znaleźć inwestora, często próbują sił w roli producentów własnych dzieł.

Uzupełnieniem rodzimej festiwalowo-wystawienniczej oferty są produkty unikatowe opracowane w ramach działań promocyjnych i wizerunkowych. Budzą one szczególnie zainteresowanie blogerów. Niestety, rzadko wzbudzają zainteresowanie nabywców. Wiele prezentowanych na wystawach polskiego dizajnu dzieł ma cechy wspólne. Bywają dziwaczne, nie opłaca się ich produkować, więc nikt nie wprowadzi ich na rynek. Jednak, pomimo swojej nieprzydatności, pięknie wpisują się w potrzeby kuratorów wystaw, blogerów, oraz instytucji finansujących te imprezy. W Polsce łatwo zostać  kreatorem, znawcą, koneserem, a także propagatorem dizajnu. Trudno jest na inwestowaniu w dizajn zarobić. Sensownie zaprojektowane produkty znajdziemy bardzo rzadko, natomiast jeszcze rzadziej znajdziemy sensownie projektujących dizajnerów. Wie o tym każdy przedsiębiorca, który podczas festiwali próbował nawiązać taką współpracę.

„Najlepszy” polski dizajn

Rozpoczynając poszukiwania projektanta od lektury rozmaitych przeglądów „Top 10”, zazwyczaj natrafimy na modne nazwiska. Gdy sprawdzimy dorobek laureatów konkursów, często zobaczymy prace, na których wdrożenie nie wydalibyśmy nawet jednej złotówki. Pojęcie „najlepszy”, w glamurowanym przekazie jest często stosowane jako synonim słowa „najpopularniejszy”. Analizując rynek publikacji o polskim dizajnie, widać wyraźnie, że rządzi nim sezonowa moda, a nie pragmatyzm, dorobek i kompetencje.

Glamurowanie naszej rzeczywistości jest bardzo medialne. Projekty wizerunkowe, a także wyidealizowane koncepty, zawsze wywołają chwilową ciekawość czytelników. Dlatego do jednego worka z napisem „polski dizajn” wrzucono rozmaite aktywności twórcze. Z glamurowania polskiego dizajnu zrobiono sedno przekazu. W glamurowanych publikacjach czytamy o sukcesach medialnych, ale raczej nie znajdziemy informacji o sukcesach rynkowych. Projektowanie zyskownych produktów, a także wprowadzanie ich na rynek promotorzy rodzimego dizajnu glamurowanego zostawili anonimowym przedsiębiorcom.

Producent szukający nowego wzoru niedrogiego krzesła, bez trudu otrzyma setki ofert dizajnerów. Zaprojektują dla niego innowacyjny mebel. Mebel, który wygra konkursy i zdobędzie liczne nagrody. Inwestor przez chwilę stanie się sławny. Portale promujące polski dizajn glamurowany napiszą o tym meblu i jego autorze. Nieliczne z nich wspomną czasem o marce inwestora. Ale ponosząc te wszystkie wydatki inwestor, nadal nie będzie miał w ofercie krzesła, które kupią jego klienci.

Dizajn glamurowany a dizajn rynkowy

Czytając branżową prasę trudno jest znaleźć przykłady polskich wdrożeń, które dały nowe miejsca pracy i dochody dla inwestorów. O tym się u nas nie pisze. Z lektury dizajnerskich „niusów” nie dowiemy się kogo warto zatrudnić do projektowania nowych produktów dla naszej firmy.

Różnica pomiędzy dizajnem glamurowanym, a rynkowym jest oczywista. Pierwszy łaknie popularności, a drugi zarabia pieniądze. Wygląda na to, że w dzisiejszych czasach zarabianie pieniędzy na dizajnie jest passe. Nawet jeśli się inwestorowi to przydarzy, media o tym nie napiszą. A szkoda. Od kilku lat wyraźnie widać rosnący odwrót polskich przedsiębiorców od naśladownictwa zagranicznych wzorów. Na różnych międzynarodowych targach polskie marki pokazują autorskie nowości. Stoiska naszych firm meblarskich wyróżniają się na tle konkurencji. Firmy wykonawcze, które wcześniej realizowały tylko zlecenia z zagranicy, tworzą dzisiaj własne marki sprzedające polskie wzory. Sukcesy rynkowe dobrze zaprojektowanych polskich mebli są nieuniknione.

Uważam, że dzisiaj warto promować inwestorów współpracujących z ludźmi sektora kreatywnego. Ludzi, którzy wdrażają do produkcji nowoczesne kolekcje. Projektantów tworzących meble, których sprzedaż powiększa zatrudnienie pracowników i zyski dla udziałowców. To właśnie oni są najlepszymi polskimi dizajnerami. Zmieniając naszą rzeczywistość, tworzą współczesny polski dizajn. Należy zacząć zbierać propozycje do „Top 10” polskich inwestorów, bo bez ich zaangażowania, żadnego „polskiego dizajnu” nigdy nie będzie. Chyba, że tylko ten „glamurowany”.

TEKST: Zdzisław Sobierajski